Znaleziono 0 artykułów
19.12.2023

Przewodnik po après-ski: Jak się ubierać, co robić, gdzie bywać?

19.12.2023
Audrey Hepburn w filmie Szarada / Fot. materiały prasowe

Wiedzę o après-ski można czerpać z materiałów źródłowych – kadrów filmowych, fotografii Slima Aaronsa albo zdjęć dawnych i współczesnych ikon stylu, ale najlepiej to przeżyć. Po szaleństwach na stoku ugasić pragnienie zimnym spritzem albo rozgrzać się kubkiem kakao, uzupełnić spalone kalorie kremowym fondue, a zmęczone mięśnie zregenerować kąpielą w jacuzzi. Oczywiście w najlepszym towarzystwie i odpowiedniej stylizacji, w której uzasadniona funkcjonalność towarzyszyć ma najwyższej klasy luksusowi.

Czym jest après-ski?

Podobnie jak w przypadku quiet luxury, definicja tego terminu zawiera się już w jego nazwie i z francuskiego oznacza dosłownie „po nartach”, odnosząc się do wszystkich aktywności, których narciarze podejmują się w przerwie między zjazdami albo po zejściu ze stoku. By jednak brać w nich czynny udział wcale nie trzeba być mistrzem slalomu – są i tacy, którzy do zimowych kurortów przybywają wyłącznie po to, by się relaksować. A odpoczynek i płynąca z niego przyjemność są na stałe wpisane w après-ski.

Courchevel w obiektywie Slima Aronsa, 1970 r. / Fot. Getty Images

Na czym ten odpoczynek miałby zatem polegać? To wylegiwanie się na ostrym zimowym słońcu, wieczorne kąpiele w jacuzzi, bezkarne objadanie się fondue, picie rozgrzewającego kakao lub schłodzonego aperola. Towarzyszą temu rozmowy i podrywy, gry w karty i zabawy towarzyskie, grupowe seanse filmowe, a nawet imprezy. Narciarskie kurorty stały się w ostatnich latach najgorętszymi kierunkami dla miłośników muzyki elektronicznej, a na trasach DJ-ów zajmują równie ważne miejsce, co latem Ibiza, Mykonos i Saint Tropez.

Jackie Kennedy w 1964 r. / Fot. Getty Images

Tajniki stylu après-ski

Jak każdy styl, ten także z łatwością można rozłożyć na kilka najbardziej istotnych elementów, choć prawdą jest, że w ostatnich latach mocno ewoluował. Jeśli możecie podróżować z kilkoma walizkami, świetnie, jeśli jednak ograniczacie bagaż, warto skupić się na kilku ubraniach i dodatkach, które wystylizujecie w różnych konfiguracjach. Narciarska wyprawka sama w sobie zajmuje przecież sporo miejsca.

Czas pomiędzy zjazdami lub po nich to doskonały moment na to, by zdjąć kask i gogle oraz zamienić je na ciepłą kominiarkę i designerskie okulary przeciwsłoneczne. Szelki od spodni warto wtedy nonszalancko opuścić na nogawki i wyeksponować dobrej jakości ciepły sweter – gładki w duchu quiet luxury, w folkowe warkocze albo alpejskie wzory. By pokazać, że równie mocno myślicie o wygodzie i stylu, pod spód załóżcie dopasowany golf. Buty narciarskie, które pomagały wam tak sprawnie i z gracją szusować po stoku, niech stracą przyczepność wraz ze zdjęciem nart. Zamieńcie je na modne śniegowce, najlepiej od Moon Boot albo Bogner. No chyba że kusi was bardziej luksusowa wersja, wtedy sięgnijcie po model od Prady.

Lady Di, 1993 r. / Fot. Getty Images
Kylie Jenner w Aspen / Fot. Getty Images

To wersja niezawodna i podstawowa. Jeśli jednak tak samo kochacie narty i modę, inspiracji poszukajcie wśród zimowych looków współczesnych ikon stylu, które klasyczny narciarski styl chętnie miksują z najgorętszymi trendami i najbardziej pożądanymi projektami sezonu. Bądźcie jak Kendall Jenner i termiczne legginsy łączcie z masywnymi śniegowcami i luksusową bomberką ze skóry albo jak Hailey Bieber, która w Aspen nosi te same eleganckie płaszcze i torebki co w Nowym Jorku. Czapki i kominiarki zamieńcie na fantazyjne fikuśne kapelusze, a puchowe kurtki – na stylowe kożuszki i masywne sztuczne futra. A jeśli wolicie, by w après-ski ekstrawagancki pozostał jedynie lifestyle i pod względem mody wolicie trzymać się klasyki, poprzeglądajcie archiwalne zdjęcia Lady Di i Jackie Kennedy albo obejrzycie „Szaradę” z Audrey Hepburn w roli głównej.

Najmodniejsze zimowe kurorty, nie tylko dla narciarzy

Wiemy już, co robić i co nosić, a gdzie bywać dla najlepszych doznań w duchu après-ski? Wszystko zależy od tego, czego szukacie. Są kierunki historyczne i dopiero plasujące się wśród najmodniejszych lokalizacji, są masowe i niszowe, znane jedynie najbardziej wtajemniczonym, zlokalizowane w Europie, Stanach Zjednoczonych i Kanadzie.

Brigitte Bardot podczas wypoczynku w Cortinie, 1956 r. / Fot. Getty Images
Butik Jacquemusa w Courchevel / Fot. materiały prasowe

By spróbować odtworzyć sielską atmosferę ze zdjęć Slima Aaronsa, który zimowe kurorty fotografował równie chętnie, co gwiazdorską Riwierę Francuską, wybierzcie się do St. Moritz w Szwajcarii lub Courchevel we Francji. W tym drugim koniecznie odwiedźcie pierwszy górski butik Jacquemusa, a kolację zjedzcie w restauracji La Saulire, która słynie z fondue i dań z truflami. Innymi alpejskimi perełkami są Chamonix i Gstaad. O ile Chamonix będzie dobrym wyborem dla miłośników nie tylko nart, lecz także historii (miejscowość we francuskich Alpach była pierwszym gospodarzem zimowych igrzysk olimpijskich) oraz imprezowiczów (otwarty w piątki i soboty klub L’Amnesia przyciąga tłumy nie mniejsze od tych na Ibizie), o tyle Gstaad to gratka dla wielbicieli luksusu, w każdej jego formie.

Faloria Mountain Resort & Spa / Fot. materiały prasowe

Jeśli macie ochotę nieco zboczyć ze szlaku, polecamy wypróbować zimowe kurorty we włoskich Dolomitach. Insiderzy nie bez powodu nazywają te okolice „narciarskim safari”, a ich zaletą jest nie tylko świetnie przygotowana infrastruktura, lecz także niepowtarzalna atmosfera. Wiele z nich to również miejsca ze wspaniałą historią – w Cortina d’Ampezzo uwielbiała wypoczywać Brigitte Bardot, dziś miejscowość ta przyciąga osoby ze świata mody i sztuki. Podążając ich śladem, zatrzymajcie się w ulubionym hotelu redaktorów włoskiej edycji „Vogue’a” – Faloria Mountain Spa Resort, a zakupy zróbcie w najmodniejszym concept storze Lab 20.21. Trzymajcie też rękę na pulsie, bo Cortina w zimowym sezonie słynie z inspirujących wystaw sztuki.

Michalina Murawska
Proszę czekać..
Zamknij