Znaleziono 0 artykułów
29.05.2025

Ruch somatyczny kieruje uważność na ciało. Jak się w nim na powrót rozgościć?

29.05.2025
Fot.  Simonkr

W 2025 roku prawdziwym trendem staje się… czucie siebie. Nie w przenośni, ale dosłownie. Ruch somatyczny to praktyka, która uczy nas, jak wyjść z głowy i zamieszkać w ciele, jak uwolnić napięcia, które kumulujemy latami, jak rozpoznać emocje nie w myślach, lecz w mięśniach.

Loading the Elevenlabs Text to Speech AudioNative Player...

To nie joga, nie pilates ani fitness – choć nosi w sobie znamiona wszystkich tych praktyk. Somatyka to powrót do źródła. Do oddechu. Do tego, co dzieje się tu i teraz. W świecie, który wymaga od nas ciągłej gotowości, efektywności i produktywności, ruch somatyczny proponuje coś radykalnego: zatrzymanie się.

Dlaczego właśnie teraz warto zwrócić się ku tej praktyce? I jak somatyka może zmienić nasze samopoczucie, wygląd, a nawet sposób, w jaki chodzimy, mówimy, kochamy?

– Ruch somatyczny to nic innego, jak nawiązywanie kontaktu ze swoim ciałem. Uczymy się kierować swoją uwagę do środka. Jest to jeden ze sposobów na poczucie się bezpiecznie w sobie i ze sobą. Osiągnięcie tego stanu to proces, dążymy do tego, aby się ze sobą zaprzyjaźnić, zakolegować, zaznajomić z własnym ciałem – tłumaczy fizjoterapeutka, osteopatka i konsultantka ajurwedyjska Róża Mościcka.

Na czym polega ruch somatyczny

Nadal dla wielu osób ciało to narzędzie – coś, co trzeba wzmocnić, wyszczuplić, uelastycznić, zmienić. Jest traktowane jak projekt do zrealizowania. Tymczasem ruch somatyczny proponuje coś innego: zamiast pracować nad ciałem, uczmy się w nim być. To nie jest trening, który kończy się potem i zmęczeniem, ale raczej cicha, wewnętrzna rozmowa, moment, gdy znowu zaczynamy słyszeć swój oddech. Bardzo łagodna, uważna i intuicyjna praktyka pracy z ciałem. Nie chodzi w niej o wysiłek fizyczny ani osiąganie efektów estetycznych, lecz o odbudowanie połączenia między ciałem a umysłem. W praktyce może wyglądać bardzo różnie, ale zawsze opiera się na czuciu, obecności i autoregulacji.

– W somatyce chodzi o bardzo subtelne rzeczy. To może być świadome rozluźnianie szczęki, poczucie ciężaru miednicy, zauważenie, jak stawiamy stopy na ziemi – mówi Róża Mościcka. – Dzięki temu zaczynamy wracać do siebie – powoli, łagodnie, bez oceniania. Ciało przestaje być przeciwnikiem, którego trzeba ujarzmić. Staje się partnerem i przestrzenią, w której można się zadomowić.

Nic dziwnego, że somatyka przyciąga osoby zmęczone wiecznym stresem, nieustannym przebodźcowaniem i presją produktywności. I wcale nie chodzi tu o to, żeby jakoś przetrwać – coraz częściej i coraz mocniej wybrzmiewa potrzeba głębszego odczuwania życia. Rozwiązaniem może się okazać regularna, choćby 10-minutowa praktyka: pomoże zasnąć, usprawni trawienie, pozwoli spokojniej reagować. Dzięki somatyce możemy w końcu poczuć, że jesteśmy.

Ciało jako przewodnik

Większość praktyk somatycznych rozpoczyna się od zatrzymania – leżenia na macie, siedzenia lub stania w bezruchu. Uwaga kierowana jest na oddech, punkty kontaktu ciała z podłożem oraz napięcia obecne w konkretnych obszarach. Czasem pojawiają się mikrogesty: delikatne poruszenie miednicą, kołysanie głową, wolne obroty ramion. Ruchy mogą przypominać elementy jogi, stretchingu czy tai chi, jednak mają bardziej intuicyjny charakter i są motywowane wewnętrznie.

– W praktyce somatycznej to ciało staje się przewodnikiem. Uczy się rozpoznawać, czy dany ruch je wspiera, czy w danej pozycji odczuwane jest bezpieczeństwo, czy pojawia się rozluźnienie. Nawiązywany jest kontakt z oddechem, mięśniami, strukturą kostną, grawitacją i narządami wewnętrznymi. Ćwiczenia mogą być prowadzone z określoną intencją – na przykład rozluźnienia barków, wyznaczenia granic, wsparcia snu – lecz są jedynie kierunkiem, nie celem samym w sobie. Ruch odbywa się bez przymusu, zgodnie z tym, co sygnalizuje ciało. Nie ma źle wykonanej pozycji, nie ma czegoś takiego jak „poprawnie” i „błędnie”. Tutaj chodzi o odkrywanie siebie – opowiada Róża Mościcka.

W sesjach prowadzonych pojawia się głos nauczyciela, który zachęca do eksploracji, proponuje kierunki, ale nie narzuca tempa. W tle słyszalne mogą być dźwięki natury, spokojna muzyka lub cisza. Praktykę kończy czas integracji – leżenie w bezruchu, świadome oddychanie, zapisywanie wrażeń płynących z ciała lub emocji. W wielu podejściach somatycznych istotną rolę odgrywa także rozmowa podsumowująca doświadczenie.

Ruch somatyczny może przyjąć różne formy – od metody Feldenkraisa przez Body-Mind Centering®, Continuum Movement aż po taniec intuicyjny, TRE (uwalnianie napięcia przez drżenie) czy jogę somatyczną. Wspólnym mianownikiem są łagodność, uważność i powrót do odczuwania.

W czasach, w których ciało często traktowane jest jak produkt, somatyka wnosi coś bardzo cennego – zdolność bycia ze sobą. Czasem jest to po prostu moment, kiedy zamiast sięgać po telefon, leżymy chwilę w ciszy. To mała rewolucja – zamiast walczyć o sprawczość przez działanie, zyskujemy ją poprzez świadomą obecność. W ciele. W chwili. W sobie.

Agata Herbut
  1. Uroda
  2. Zdrowie
  3. Ruch somatyczny kieruje uważność na ciało. Jak się w nim na powrót rozgościć?
Proszę czekać..
Zamknij