Znaleziono 0 artykułów
01.03.2020

Najlepsze zabiegi nowej dekady

01.03.2020
(Fot. Getty Images)

Holistyczne podejście do ciała to już nie nisza, ale globalny trend. Nasze treningi nie ograniczają się do aktywności fizycznej, a zabiegi do poprawiania urody. Nowoczesne kuracje odmładzające nie tylko poprawiają wygląd, lecz także przywracają ochotę do życia. Czerpią obficie z natury, fizjoterapii i najnowszych technologii.

W 2020 r. nastąpi wzrost niechirurgicznych „poprawek”, jeśli chodzi o odmładzanie skóry i przeciwdziałanie starzeniu się. Coraz większa liczba pacjentów postrzega chirurgię plastyczną jako niepotrzebną i przestarzałą opcję – mówi chirurg Awais Qureshi, popularny w Londynie między innymi dzięki mało inwazyjnym zabiegom typu puppet lifting. Ta klinicznie sprawdzona terapia delikatnie zmiękcza wygląd twarzy (głównie szczęki), a jednocześnie przyspiesza naturalne procesy odnowy skóry. Z dermatologiem warto spotkać się kilka razy w roku. – Przyjaźń z dermatologiem trwa całe życie – podkreśla dr n. med., Ewa Chlebus, która od lat jest wierna swojej metodzie: delikatnego, ale konsekwentnego dbania o skórę. – Mam pacjentki, z którymi spotykam się regularnie od kilkunastu, a nawet dwudziestu lat. O dobrą, zdrową skórę trzeba się starać tak samo, jak o figurę. To styl życia, a nie jednorazowa terapia jest gwarancją sukcesu. Pacjenci, którzy to rozumieją, oczekują nie błyskawicznego cudu, który odmłodzi ich na chwilę, ale dobrego wyglądu przez całe życie. Podoba mi się, że ten kierunek staje się coraz bardziej popularny – dodaje lekarka. Podobnie jest z zabiegami – wymagają regularnego stosowania, ale w zamian gwarantują atrakcyjny wygląd i dobre samopoczucie. Jakie zabiegi i kuracje warto przetestować w 2020 roku i kontynuować przez kolejną dekadę?

Rzeźba po japońsku

(Fot. Getty Images)

Od kilku lat kliniki, spa i salony kosmetyczne przeżywają prawdziwy boom terapii manualnych. Japońskie przysłowie mówi: „Najcenniejsza jest ludzka ręka”. A Japonia to wciąż modny kierunek. Kobido, kassaji, akupunktura i bańki zyskują wciąż nowe rzesze wiernych fanek, ale nowinką na naszym rynku jest autorska metoda dr Hidemi Morimasy. Ta lekarka, masażystka i kosmetolożka, na podstawie akupresury, tradycyjnej medycyny chińskiej i najnowszej wiedzy medycyny konwencjonalnej opracowała własną terapię, którą nazwała Japoński Lifting 3D twarzy i ciała. Przywraca ona naturalną równowagę i właściwe napięcie mięśniowe – napina te niepotrzebnie rozluźnione i rozluźnia te nadmiernie spięte. Refleksoterapia i akupresura pomagają pobudzić większość narządów wewnętrznych do prawidłowego funkcjonowania, poprawiają krążenie krwi i limfy oraz usprawniają przepływ energii. Rezultaty są spektakularne i zaskakujące. Po zabiegu na okolice klatki piersiowej i biust ciało jest wyrzeźbione, piersi pełniejsze i większe (!), a talia wyszczuplona o kilka centymetrów! Ten masaż niweluje też nieprawidłową postawę, rozluźnia przeponę i całą jamę brzuszną. – Konsekwencją nieprawidłowej postawy jest też opuszczanie się narządów wewnętrznych, a w rezultacie słabszy metabolizm i problemy z trawieniem. Aby to wyleczyć, a przy okazji uzyskać efekt liftingu w trzech wymiarach, konieczna jest terapia całego brzucha, poczynając od okolic nerek, przez boki po przednią stronę. Po takim opracowaniu wykonuje się masaż biustu. Dzięki temu natychmiast uzyskujemy efekt jędrnego, rozluźnionego i wyprostowanego ciała z uniesionymi, odpowiednio ułożonymi piersiami. Uwaga: praca na mięśniach brzucha i mięśniach piersiowych daje natychmiastowy efekt poprawy także w owalu twarzy – opisuje terapeutka Adrianna Gałązka z warszawskiego salonu Japoński Lifting 3D.

(Fot. Getty Images)

Powrót symetrii

Fascynującą terapią, która wchodzi właśnie na nasz rynek, jest Zoga Face Integration, czyli kuracja powięziowo-mięśniowa twarzy. To uzupełnienie całościowej fizjoterapii Integracji Strukturalnej: Anatomy Trains, ale może być wykonywana samodzielnie. W naszym ciele znajdują się tak zwane taśmy mięśniowo-powięziowe. Tworzą one system, który pozwala nam odpowiednio rozkładać napięcie pomiędzy róż̇nymi częściami ciała i utrzymywać prawidłową pozycję. Mięśnie mimiczne i twarz podlegają tym samym zależnościom. – Nadal w powszechnym podejściu do leczenia wyobrażamy sobie, że jeśli kogoś boli biodro, to tam jest umiejscowiony problem i należy właśnie biodro leczyć – mówi Tomasz Tomasik, terapeuta i szkoleniowiec. A to jest dużo bardziej złożone. Podstawą Zogi jest bardzo precyzyjna znajomość anatomii. Terapia obejmuje masaż głowy, szyi, twarzy ale także wnętrza jamy ustnej. Efekt? Likwidują się napięcia i asymetrie, skóra jest napięta, jędrna, a my jesteśmy odbierani jako ładniejsi, bo mamy bardziej symetryczną twarz. – Czasami te zmiany są tak spektakularne, że pacjent po wyjściu z masażu wygląda jak po operacji plastycznej. Udanej i bezkrwawej – dodaje Marzena Kanclerska-Gryź z Mr&Mrs Spa, gdzie można poddać się tej terapii.

Dobre światło

LED to słowo drugiej dekady XXI wieku, choć badania nad nim NASA rozpoczęła już w latach 60. ubiegłego stulecia. LED to światło monochromatyczne o różnych długościach fali, które trafia do komórek, nie nagrzewając ich, a jedynie pobudzając je energetycznie do regeneracji i przebudowy tkanek. Pod jego wpływem zwiększa się synteza kolagenu w skórze, poprawia się ukrwienie, pobudzone zostają naturalne procesy naprawcze skóry. Na światłoterapii LED opiera się urządzenie Caci Synergy – gwiazda wśród zabiegów z czerwonych dywanów. Ale żeby było jeszcze lepiej, LED połączono tu z głębokimi mikroprądami, bazując na doświadczeniach z dziedziny rehabilitacji. Mikroprądy o częstotliwości poniżej 1 Hz stymulują mięśnie twarzy do prawidłowej pracy bez wywoływania ich skurczu. – W procesie starzenia twarzy niekorzystnym zmianom ulega nie tylko skóra, ale także tkanka podskórna, mięśnie a nawet kości. Technologia CACI pozwala na nowo je pobudzić do pracy i odwrócić proces ich wiotczenia. Dla mnie to swego rodzaju fitness dla mięśni twarzy. Po zabiegu twarz jest bardziej napięta, a skóra lepiej nawilżona i wygląda młodziej – mówi dermatolog, dr. n. med. Karolina Kopeć-Pyciarz. Caci Synergy to właściwie platforma przy pomocy której można wykonać ponad 100 różnych zabiegów. Przeprowadzone badania kliniczne udowodniły, że głębokość zmarszczek zmniejszyła się nawet o 75 proc. a elastyczność skóry nawet o 88 proc.

Terapia tlenowa

(Fot. Getty Images)

Zmęczona skóra to wina niedotlenienia, zanieczyszczonego powietrza, nieprawidłowego oddychania. Nauczyciele jogi twierdzą na przykład, że oddychamy byle jak – za szybko i za płytko. A to przekłada się na niezdrowy wygląd, słabą pamięć i kiepską kondycję. Najlepiej działa na to medytacja, ale błyskawiczny efekt dotlenienia oferuje nam zabieg maszyną Geneo. Platforma została zainspirowana gorącymi źródłami i ich właściwościami dotleniającymi skórę. Geneo prowokuje w organizmie tak zwany efekt Bohra, w wyniku którego tlen transportowany jest do miejsca poddawanego zabiegowi, poprawiając znacznie metabolizm komórkowy w skórze. Ostatnio dołożono tu jeszcze pielęgnującą kapsułkę z ekologicznych, roślinnych składników. Mamy więc delikatne złuszczanie, nawilżenie oraz naturalne dotlenienie skóry. Szybko, przyjemnie i zgodnie z naturą. 30 minut i wyglądamy promiennie jak po uroczym weekendzie na łonie przyrody.

Holistyczne podejście do ciała to już nie nisza, ale globalny trend. Nasze treningi nie ograniczają się do aktywności fizycznej, a zabiegi beauty do poprawiania urody. Wszyscy chcą wyglądać dobrze, ale przy okazji szukają też narzędzi do radzenia sobie ze stresem i lękiem. Chcemy być szczęśliwi we własnych ciałach. Masaże, leczenie światłem, wykorzystywanie mikroprądów, medytacja, terapie dźwiękiem – cokolwiek wybierzemy, traktujmy się z życzliwością i uważnością. 2020 rok to początek ery pielęgnowania duszy.

Maja Goser
Proszę czekać..
Zamknij