Znaleziono 0 artykułów
07.06.2025

Te perfumy działają jak zastrzyk endorfin po treningu

 Fot. Arthur Elgort/Conde Nast via Getty Images

Czy perfumy mogą naprawdę zmienić to, jak się czujemy? Według badań naukowych – jak najbardziej. I to z siłą porównywalną do medytacji, porannego biegu czy filiżanki espresso. Zapachy funkcjonalne, powstające na styku neuropsychologii i sztuki perfumiarskiej, nie tylko podkreślają indywidualny styl czy uwodzą. Mogą wpływać na fale mózgowe, poziom stresu i nasze emocje. Wybieramy najlepsze olfaktoryczne kompozycje poprawiające nastrój i dodające energii.

W erze przeciążenia bodźcami, przytłoczenia obowiązkami i złymi informacjami szukamy kolejnych rozwiązań, by poczuć się lepiej i mieć siłę do codziennego stawiania czoła światu. Wydaje się, że to właśnie węch jest ostatnim ze zmysłów, który jest najmniej przebodźcowany. O zaletach aromaterapii wiemy od dawna, część z nas spryskuje pościel przed snem lawendową mgiełką albo smaruje nadgarstki lawendowym olejkiem w chwilach stresu. Zapachy funkcjonalne pozwalają nam iść o krok dalej.

Naukowe podstawy stojące za zapachami funkcjonalnymi

Zmysł węchu jest bezpośrednio połączony z układem limbicznym mózgu, odpowiedzialnym za emocje i pamięć. Dlatego zapachy mają wyjątkową moc wywoływania wspomnień i wpływania na nasze samopoczucie. Badania pokazują, że niektóre nuty zapachowe mogą działać relaksująco, inne pobudzająco, a jeszcze inne poprawiają nastrój.

„Istnieje duża różnica między zapachem, który pachnie świetnie, a aromatem, który w warunkach klinicznych wpływa na ośrodkowy układ nerwowy (OUN) lub obwodowy układ nerwowy (PNS)” – mówi na łamach brytyjskiego „Vogue’a” dr Anna Persaud, dyrektorka generalna marki kosmetyków This Works, których filozofia opiera się na poprawianiu samopoczucia. Zapachy funkcjonalne, tworzone ze specyficznych składników w określonych stężeniach, są zaprojektowane tak, aby mieć namacalny, fizjologiczny wpływ na nastrój, emocje lub wydajność.

Z badań opublikowanych we „Frontiers in Behavioral Neuroscience” wynika, że związki aromatyczne takie jak linalol (w lawendzie) wpływają na aktywność przekaźnika GABA w mózgu, podobnie jak łagodne środki uspokajające, polepszając koncentrację, ułatwiając zasypianie, łagodząc stres, lęk itp. Z kolei badanie przeprowadzone przez Uniwersytet Oksfordzki wykazało, że konkretne zapachy mogą realnie obniżać poziom hormonów stresu i poprawiać nastrój. I to w ciągu kilku minut.

Zatem powoli rosnąca półka „functional fragrance” to nie czysty chwyt marketingowy, ale kierunek rozwoju branży beauty & wellness. To zapachy projektowane z udziałem neurologów, aromaterapeutów i psychologów, aby na poziomie fizjologicznym oddziaływały m.in. na rytm serca, poziom kortyzolu i aktywność fal alfa w mózgu (związanych z relaksem i koncentracją).

Fot. Arthur Elgort/Conde Nast via Getty Images

Nuty zapachowe wpływające pozytywnie na mind energy

Według wielu badań składniki, takie jak bergamotka, lawenda, ylang-ylang czy drzewo sandałowe, mogą wpływać na aktywność autonomicznego układu nerwowego – redukując stres, lęk czy napięcie. Z kolei cytrusy (bergamotka, pomarańcza, grejpfrut) działają zwłaszcza pobudzająco i energetyzująco, dlatego często poleca się perfumy oparte na tych akordach na początek dnia – są niczym promienie słońca budzące nas o poranku.

  • Bergamotka zmniejsza napięcie i dodaje witalności.
  • Lawenda działa wyciszająco i obniża poziom kortyzolu.
  • Yuzu, cytrusy, pomarańcza stymulują produkcję dopaminy, są jak natychmiastowy zastrzyk energii.
  • Wanilia, tonka, ambra wpływają na obszary mózgu związane z komfortem i przyjemnością, miło otulają.
  • Drzewo sandałowe, cedr niosą spokój i koją.

Najlepsze zapachy funkcjonalne: Te perfumy o zapachu szczęścia poprawiają nastrój

The Nue Co. Mind Energy

Perfumy funkcjonalne The Nue Co. znajdziecie w niszowym sklepie  internetowym internetowym The Silencio (Fot. Materiały prasowe)

Perfumy funkcjonalne The Nue Co. powstają na kanwie opatentowanej technologii neurobiologicznej. Kompozycja Mind Energy to zapach wzmacniający koncentrację. Ma za zadanie ożywić energię psychiczną i zwiększyć jasność umysłu. Stymuluje w tym celu odpowiednie ścieżki neuronowe. Jest jak aromatyczny zastrzyk energii, wyostrzający zmysły. Jego twórcą jest perfumiarz Stephen Nilsen, który połączył szałwię muszkatołową, jałowiec, różowy pieprz i goździki. Efekt to pieprzna, świeża woń z ciepłą, aksamitną bazą. Po 30 dniach codziennego stosowania 86 proc. uczestników zgłosiło poprawę koncentracji, a 76 proc. – większą czujność, co świadczy o zdolnościach zapachowej kompilacji do odświeżania umysłu i dodawania mu energii.

Edeniste Happiness Lifeboost

Fot. Materiały prasowe

Kompozycja stworzona we współpracy z naukowcami zawiera molekuły aktywujące ścieżki nagrody w mózgu. Nuty mango, maliny, kokosa i delikatnych kwiatów wprawiają w dobry nastrój poprzez swój przyjemny zapach. To absolutnie radosny i rozkoszny miks.

PS Happiness Lifeboost to wynik wyjątkowego partnerstwa marki Edeniste z japońską firmą Takasago, czyli domem perfumeryjnym, który od lat 80. XX wieku prowadzi badania dowodzące, że zapachy mogą wpływać na emocje, a tym samym poprawiać nastrój.

Vyrao I Am Verdant

Kompozycję Vyrao I Am Verdant możecie kupić w Bebe Concept (Fot. Materiały prasowe)

„Tworzymy dobre uczucia” – zapewnia w swoim haśle przewodnim brytyjska marka, łącząc w perfumiarskich kompozycjach dobroczynną energię roślin z odkryciami neuronaukowymi. Nazwa marki oznacza „Jestem zielony; Jestem pełen wigoru; Wypuszczam nowe zielone pędy”. Vyrao I Am Verdant to rozświetlająca dzień kompozycja oparta na świeżych, zielonych nutach (włoska bergamotka, cyklamen, kadzidło, absolut irysa, kwiat pomarańczy), które przywracają mentalną równowagę i dobre samopoczucie. Jedna z użytkowniczek tak pisze o działaniu tych perfum na ich stronie: „Miękkość i żywotność są zmysłowe i orzeźwiające. Czuję się naprawdę pełna życia, nosząc te perfumy”.

Aesop Rozu

Perfumy Aesop znajdziecie w neoperfumerii Galilu (Fot. Materiały prasowe)

Nieformalnie klasyfikowany jako zapach funkcjonalny Aesop Rozu z nutami różowego pieprzu i wetywerii to hołd złożony francuskiej projektantce modernistycznej Charlotte Perriand. Nuty głowy nawiązują do japońskiego ogrodu różanego jej imienia. Świeże nuty shiso dają poczucie śnieżnego chłodu jako odniesienie do lodowatych szczytów alpejskich, po których wędrowała w wolnych chwilach. Nuty serca, kwiatowe i korzenne z dodatkiem gwajakowca obrazują jej złożoną osobowość: Charlotte była odważna i wrażliwa zarazem. Pudrowe nuty bazy obejmują wetywerię, paczulę i mirrę – to aluzja do męskich perfum, których uwielbiała używać. Kwiaty, cytrusy, drewno są tu doskonale wyważone i dają wrażenie niezwykłej przyjemności.

Clinique Happy

Fot. Materiały prasowe

Choć to perfumiarski klasyk, świetnie wpisuje się w ideę zapachów, które wpływają na poprawę nastroju. Na rynku pojawił się w 1997 roku, opracowany z myślą o szczęściu jako uczuciu, do którego warto dążyć. Łączy świeże, żywe nuty (czerwony grejpfrut, bergamotka) z miękkimi, zmysłowymi (stefanotis bukietowy, wiosenna mimoza). Ta kompozycja cytrusów i białych kwiatów uruchamia u większości użytkowników pozytywne emocje. Jest jak poranna dawka energii dająca siłę do działania.

Yves Saint Laurent Libre L’Eau Nue

Fot. Materiały prasowe

Najnowsza wariacja jednego z bestsellerowych zapachów YSL, czyli Libre, to idealne wręcz połączenie lawendy i kwiatu pomarańczy. Libre L’Eau Nue otwierają mandarynka, bergamotka, neroli i gruszka. W sercu kompozycji kryją się kwiat pomarańczy, lawenda i jaśmin. Baza to znów cudowna lawenda, cedr i otulające piżmo. Woda perfumowana YSL pachnie niezwykle przyjemnie, radośnie, słonecznie, przywodząc na myśl śródziemnomorskie wakacje.

Glossier You Fleur

Fot. Materiały prasowe

Niezwykle świetlista mieszanka kwiatowa otwierająca się teksturowanym akordem soli mineralnej, po którym następuje serce pełne osmantusa, ylang-ylang, skórki moreli i kaszmeranu. Do tego ultraprzyjemnie ciepła piżmowa baza, w której rządzi ambroks. Efekt? Jak ciało prosto po prysznicu i balsamowaniu, pięknie pachnące świeże pranie lub czysta biała lniana koszula. Coś, co daje spokój i pewność siebie, poczucie bycia odpowiednią osobą w odpowiednim miejscu. Fleur to wzmacniacz zapachu skóry, który utrzymuje się blisko niej, nie przytłacza naturalnej woni, bo to właśnie ona jest ostatnią, dopełniającą składową tej kompozycji. I muszę przyznać, że choć w teorii to „nie mój” zapach, patrząc na skład, to totalnie działa. Oczarował mnie i naprawdę poprawia humor.

Paulina Klepacz
  1. Uroda
  2. Trendy
  3. Te perfumy działają jak zastrzyk endorfin po treningu
Proszę czekać..
Zamknij