Znaleziono 0 artykułów
22.05.2020

Najzabawniejsze duety z komedii romantycznych

22.05.2020
 „Kiedy Harry poznał Sally” (Fot. Eastnews)

W filmach o miłości wzruszają nas nie tylko sami zakochani, ale także przyjaciele, rodzice i dzieci głównych bohaterów. Przedstawiamy niezapomniane pary z ulubionych kinowych przebojów.

Harry i Sally, „Kiedy Harry poznał Sally” (1989)

 „Kiedy Harry poznał Sally” (Fot. Eastnews)

Udawany orgazm nad restauracyjnym stolikiem wystarczył, żeby Meg Ryan stała się idolką Amerykanek wchodzących w dorosłość na początku lat 90. Grała dziewczyny wyzwolone, ale nie za bardzo, raczej urocze niż seksowne, odrobinę naiwne romantyczki. Taka była też Sally, która przypadkiem poznaje Harry’ego (Billy Crystal). Najpierw, przekomarzając się przez całą drogę, jadą wspólnie do Nowego Jorku. Gdy los znów ich połączy, zostaną przyjaciółmi, ale jeszcze długo nie zrozumieją, że są dla siebie stworzeni.

Komedia romantyczna sprzed 30 lat wciąż wzrusza właśnie dlatego, że Harry i Sally są równie przekonujący jako nieznajomi, najlepsi kumple i zakochana para.

Annie i Sam, „Bezsenność w Seattle” (1993)

(Fot. Eastnews)

Kate i Joe, „Masz wiadomość” (1998)

(Fot. Eastnews)

Choć świetnie jej się grało z Billym Crystalem, Meg Ryan stworzyła duet doskonały z Tomem Hanksem. Najpierw spotkali się na planie „Joe kontra wulkan” w 1990 r. Film nie zrobił kariery, ale chemia między aktorami była doskonale wyczuwalna. Wyzyskano ją w pełni w „Bezsenności w Seattle” Nory Ephron, gdzie wdowiec Sam odnajduje nową miłość w osobie Annie, z pozoru rozważnej, ale w istocie romantycznej. Ekranowa para powtórzyła sukces pięć lat później, gdy ona zagrała właścicielkę kameralnej księgarni walczącą z korporacyjnym gigantem, którego szefem jest on. Kathleen nie wie, że wymarzony mężczyzna, z którym wymienia e-maile, to właśnie jej największy wróg. Wiadomo, że wygra miłość, a nie kariera.

Vivian i Edward, „Pretty Woman” (1990)

(Fot. Eastnews)

Miłość niemożliwa, a doczekała się happy endu. On (Richard Gere) jest bezdusznym bogaczem, który podrywa ją (Julia Roberts) – prostytutkę o złotym sercu, wcale nie mając zamiaru się zakochać. Ale Vivian uczy go spontanicznej radości życia, a Edward daje dziewczynie to, czego potrzebowała najbardziej – poczucie bezpieczeństwa. „Kopciuszka” lat 90. ogląda się bez zażenowania dzięki autentycznemu ciepłu, które bije od obojga aktorów, a ikoniczne kostiumy Roberts wciąż inspirują.

Bridget Jones i Mark Darcy, „Dziennik Bridget Jones” (2001)

(Fot. Eastnews)

Chociaż wiele dziewczyn, zresztą z nią na czele, chciało u boku Bridget (Renée Zellweger) widzieć bad boya Daniela Cleavera (Hugh Grant), nie trzeba było czytać bestsellera Helen Fielding, żeby wiedzieć, że najsłynniejsza singielka Londynu w końcu zakocha się w odpowiedzialnym Marku. Oczywiście dobrze się złożyło, że prawnik Darcy, nazwany tak oczywiście na cześć pana Darcy’ego z „Dumy i uprzedzenia”, ma twarz, maniery i akcent Colina Firth. Choć spontaniczna Jones i sztywny Darcy są jak ogień i woda, „lubią się dokładnie takimi, jakimi są”. Czego chcieć więcej?

dostępny na Netfliksie

Amanda i Graham, „The Holiday” (2006)

(Fot. Eastnews)

Kate Winslet jako Iris, która wyjeżdża z Anglii do Kalifornii, żeby leczyć złamane serce, i Jack Black w roli kompozytora Milesa, który też nie ma szczęścia w miłości, są bardziej życiową parą komedii romantycznej Nancy Meyers o świętach. Ale to Cameron Diaz i Jude Law grają pierwsze skrzypce, bo trudno wyobrazić sobie parę bardziej seksowną. Amanda o urodzie supermodelki i dużej dawce dystansu do siebie, z pozoru nie ma zbyt wiele wspólnego z wdowcem, tatą dwóch córek i angielskim redaktorem. Ale, jak wiemy z wielu komedii romantycznych, przeciwieństwa się przyciągają. A już na pewno łatwiej napisać dowcipny scenariusz, bazując na zabawnych nieporozumieniach niż na harmonii między bohaterami.

dostępny na Netfliksie

Jenna i Matt, „Dziś 13, jutro 30” (2004)

(Fot. Eastnews)

Gdy byli najlepszymi przyjaciółmi w dzieciństwie, ona zupełnie go nie doceniała. Dopiero kiedy Jenna (Jennifer Garner), przeniesiona w przyszłość za sprawą życzenia, które wyraziła w swoje 13. urodziny, zrozumie, że jako trzydziestolatka jest absolutnie samotna, znów zapuka do drzwi Matta (Mark Ruffalo). Będzie musiała porzucić egoizm, by znów otworzyć się na relację z młodzieńczych lat. Nagrodą jest prawdziwa miłość.

dostępny na Netfliksie

Hannah i Jacob, „Kocha, lubi, szanuje” (2011)

(Fot. Eastnews)

Playboy (Ryan Gosling) zakochuje się w grzecznej dziewczynce (Emma Stone), nie wiedząc, że jest córką kumpla (Steve Carell), którego uczy sztuki podrywu. Goslinga i Stone łączy nie tylko chemia, lecz także talent komediowy, więc dzięki nim naiwna opowiastka o miłości zyskuje ponadczasowy urok. Aktorzy potem spotkali się na planie oscarowego „La La Land”, by znów zagrać kochanków.

dostępny na Netfliksie

Lara Jean i Peter, „Do wszystkich chłopców, których kochałam” (2019)

(Fot. materiały prasowe)

Jedna z najbardziej uroczych par z komedii romantycznych dla nastolatków tworzy się, jak to często w filmach tego gatunku bywa, dzięki intrydze, pomyłkom i przypadkom. Młodsza siostra Lary Jean (Lana Condor) wysyła jej sekretne listy miłosne do wszystkich adresatów. Jednym z nich jest najpopularniejszy chłopak w szkole – Peter (Noah Centinero). Zanim się w sobie zakochają, on tylko udaje jej chłopaka, żeby ona mogła zwrócić uwagę innego. Czy to jest przyjaźń, czy to jest kochanie – pytanie pozostaje uniwersalne także w Hollywood.

dostępny na Netfliksie

Erica i Harry, „Lepiej późno niż później” (2003)

(Fot. Eastnews)

Diane Keaton uwalnia się od Annie Hall, a Jack Nickolson gra postać podobną do mizantropa z „Lepiej być nie może”. Erica jest matką jednej z dziewczyn Harry’ego. Zawsze umawiał się z młodszymi, ale powoli zaczyna rozumieć, że tylko z rówieśniczką może połączyć go prawdziwe porozumienie. Przesłanie jest proste – na miłość nigdy nie jest za późno. Za kamerą mistrzyni gatunku Nancy Meyers.

Carrie i Charles, „Cztery wesela i pogrzeb” (1994)

Obsada filmu Cztery wesela i pogrzeb / (Fot. East News)

Richard Curtis napisał scenariusz do filmu Mike’a Newella na podstawie własnych doświadczeń z licznych ślubów znajomych, na których bywał. Opowiedział o szczęściarzach – Amerykance Carrie (Andie MacDowell) i Brytyjczyku Charlesie (Hugh Grant), którym udało się na jednym z wesel poznać, zakochać i po kilku kolejnych – wreszcie stworzyć udany związek. Sceny z MacDowell i Grantem wciąż chwytają za serce, bo pokazują nieprzesłodzoną wersję miłości i zupełnie niestereotypowy podział ról genderowych.

dostępny na HBO GO

Anna i William, „Notting Hill” (1999)

(Fot. Eastnews)

Hugh Grant znów spotkał na swojej drodze godną rywalkę – amerykańską królową komedii romantycznych lat 90., Julię Roberts. Żeby tego było mało, zagrała siebie – wielką gwiazdę filmową. Anna przypadkiem trafia do księgarni Williama na Notting Hill. Zderzenie światów owocuje gorącym uczuciem, ale zakochani będą musieli pokonać wiele przeszkód, żeby spotkać się w połowie drogi. Scenę, w której William wyznaje Annie miłość podczas jej konferencji prasowej filmu, wielokrotnie potem cytowano w kolejnych filmach gatunku.

Rita i Phil, „Dzień świstaka” (1993)

„Dzień świstaka” / (Fot. East News)

Partnerka Granta z „Czterech wesel i pogrzebu” rok wcześniej rozkochała w sobie Billa Murraya. To dla granej przez nią Rity malkontent Phil postanawia się zmienić. Ma na to sporo czasu, bo w miasteczku Poughkeepsie przyjdzie mu tysiąc razy przeżyć ten sam dzień. Gdy w końcu na ukochaną zasłuży, zły czar pryśnie i nastanie jutro.

dostępny na Netfliksie

Julianne i George, „Mój chłopak się żeni” (1997)

(Fot. Eastnews)

Trudno uwierzyć, że ktoś mógłby nie chcieć ożenić się z Julią Roberts. Chyba że zakochana jest w nim także Cameron Diaz… Starcie tytanek komedii romantycznych w filmie P.J. Hogana jest dalece ciekawsze niż relacja którejkolwiek z nich z mdłym Michaelem. Ale to najlepszy przyjaciel Julianne, George (Rupert Everett), tworzy z Roberts najbardziej brawurową parę. Jak nikt inny potrafi przywołać ją do porządku, sprowadzić na ziemię i skrytykować za egoistyczne zachowanie. Relacje przyjacielskie w komediach romantycznych są często równie ważne jak miłosne, zwłaszcza jeśli romans ułatwiają. Duet Roberts-Everett daje na to najlepszy przykład.

dostępny na Netfliksie

Will i Marcus, „Był sobie chłopiec” (2002)

(Fot. Eastnews)

Marcus (Nicholas Hoult z „Wielkiej”) zjawia się pod drzwiami Willa (znowu Hugh Grant), bo potrzebuje pomocy. Zostaje na dłużej. Samotny chłopiec i jeszcze bardziej samotny wieczny chłopiec, który nie musi pracować, bo jego tata wymyślił bożonarodzeniowy hit, dostaną okazję, by wspólnie dorosnąć. Po to, żeby mały Marcus mógł poradzić sobie z problemami swojej mamy (Toni Colette), a starszy wreszcie zbudować dojrzały związek z kobietą swoich marzeń (Rachel Weisz).

Anna Konieczyńska
Proszę czekać..
Zamknij