Znaleziono 0 artykułów
09.07.2023

Nuria Val: Życie i praca blisko natury

09.07.2023
(Fot. Coke Bartrina)

Hiszpanka Nuria Val zaczynała jako modelka, potem została influencerką, dziś tworzy sesje dla najlepszych magazynów, jak „Condé Nast Traveller”, „AD” i „Vogue”. Założyła też markę Rowse z organicznymi kosmetykami.

Gdy Nuria chodziła do szkoły, marzyła by zostać geolożką, badać dna oceanów, tektoniczne ruchy skorupy ziemskiej, a najchętniej kipiące wnętrza wulkanów. Zamiast zbierać próbki minerałów i gleb, zaczęła kolekcjonować miejsca. Najpierw umożliwiła jej to praca modelki. Do tego zawodu nie pałała szczególnym entuzjazmem, ale doceniła wiążące się z nim podróże, często samotne, w których towarzyszył jej tylko aparat. – Początkowo fotografowanie było moją odskocznią pozwalającą podreperować kondycję psychiczną, szybko jednak odkryłam, że to w nim odnalazłam swój talent i pasję – opowiada. Zdjęcia publikowała na Tumblrze, później w innych mediach społecznościowych, choć długo bez założenia, że hobby mogłoby przerodzić się w poważną i docenianą pracę. Zaczynała od małych zleceń „ambasadorskich”, gdy rodziła się branża influencerska, i zdjęć dla klientów korzystających chętnie z jej wypchanego egzotycznymi wojażami kalendarza. – To był moment, w którym dynamicznie zmieniała się komunikacja mody. Firmy szukały treści bardziej skupionych na stylu życia niż na samym produkcie – tłumaczy. Dziś robi sesje dla najlepszych magazynów, jak „Condé Nast Traveller”, „AD” i „Vogue”. W jej portfolio gęste plątaniny kabli na ulicach Indii przeplatają się z glampingiem w kulistych namiotach na północy Hiszpanii, a tokijskie onseny z kadrami z przytulisk dla słoni z okolic Colombo na Sri Lance. Czasem to kampanie marek odzieżowych jak Gucci, Chloé, Alighieri czy Rejina Pyo. Bywa, że do tych sesji Nuria także pozuje, wtedy czasem za obiektywem zastępuje ją mąż, też fotograf Coke Bartrina. Tak było w przypadku ostatniej współpracy Reserved z Le Petit Trou. – To jeden z tych projektów, przy których dostaję dużo wolności. Marka przysłała mi kolekcje i pozwoliła zająć się całą stroną artystyczną kampanii. Takie zlecenia lubię najbardziej, bo moje ulubione pory dnia na fotografowanie to wschód i zachód słońca. Przy dużej produkcji z liczną ekipą jest to niewykonalne – wyjaśnia. Wolność zarówno w pracy, jak i w życiu jest dla niej najważniejszą wartością. Przyszedł jednak taki moment, kiedy potrzebowała nadać temu, co robi, określone ramy. – Miałam kłopot, żeby w przejrzysty sposób wyjaśnić, czym się zajmuję. Szukałam czegoś namacalnego, o czym mogłabym powiedzieć, że zrobiłam to od a do z – tłumaczy. Rzeczone „to” po prostu do niej przyszło.

(Fot. Coke Bartrina)
(Fot. Coke Bartrina)

W 2018 roku podczas tygodnia mody w Paryżu kolega przedstawił ją swojej znajomej. „Musicie coś razem zrobić” – stwierdził. Znajomą okazała się Gabriela Salord związana ze światem biznesu i funduszy kapitałowych. – Od razu kliknęło między nami, ale długo nie wiedziałyśmy, czym powinnyśmy się zająć. Jedyne, co było pewne, to że projekt musi mieć związek z roślinami, bardzo ważnymi dla nas obu – wspomina Nuria. – Choć wcześniej nigdy nie pasjonowałam się światem urody, w końcu postanowiłyśmy założyć markę Rowse z organicznymi kosmetykami.

(Fot. Coke Bartrina)

Cały tekst znajdziecie w wakacyjnym wydaniu „Vogue Polska”, którego sesję okładkową współtworzyła sztuczna inteligencja. Magazyn jest już dostępny w salonach prasowych. Można go też zamówić z dostawą do domu pod linkiem.

(Współpraca artystyczna z AI: Nicola Bergamaschi, fot. Mateusz Grzelak)
Kamila Wagner
Proszę czekać..
Zamknij