Znaleziono 0 artykułów
24.10.2022

Podcast „Jak ona to robi”, s. 2, odc. 3: Mirella von Chrupek

24.10.2022
(Fot. Jakub Pleśniarski)

Bohaterką tego odcinka jest Mirella von Chrupek - artystka, fotografka, autorka obiektów, kolaży i fantazyjnych witryn sklepowych. A także wróżka od kreowania miniaturowych światów równoległych. O wycieczkach w głąb własnej wyobraźni, zabawkach i kostiumach, a także o tym, jak Majka stworzyła Mirellę i która jest „tą najprawdziwszą”.

Świat Mirelli z wierzchu bywa słodki, różowy i dziewczęcy, ale od początku pod spodem pojawiają się niepokojące psychodeliczne błyski, melancholia, nutka erotyki czy przewrotnego humoru. Była już dziewczynką z zabawkami i krwiożerczym „bunny terminatorem”. W jej brokacie zawsze znajdziecie szczyptę popiołu, bo podwójność leży w jej naturze. Określa siebie, jako introwertyczną jedynaczkę, która lubi wychodzić do ludzi, by potem zanurkować znów na dłużej we własnej głowie. Kiedy zmęczy się Mirellą, zdejmuje kolorową pelerynę i jest sobie Majką z Łodzi, która zadomowiła się w zakamarkach stolicy. Jej kolaże to warszawskie sny na jawie albo diwy skrywające pod idealnym wizerunkiem inną, tajemniczą, dziwaczną tożsamość. 

Mówi o sobie: „Jestem trochę z przeszłości”. Kocha stare zabawki, ciuchy vintage, pożółkły papier, szperanie po antykwariatach i kichanie od kurzu osadzającego się na dawnych numerach „Stolicy” czy „Ekranu”. Z artystą wizualnym, Maurycym Gomulickim (także kolekcjonerem i miłośnikiem pchlich targów, bazarów i poboczy rzeczywistości) tworzą jedną z najbarwniejszych, inspirujących par stolicy. Dodają koloru do codzienności, dziecięcego zachwytu do powagi i ciężarów dorosłości.

Choć Mirelka, Majka, Mirka nie jest „kształconą artystką” dla mnie była Artystką zawsze. Musiała sama wydeptać sobie twórczą drogę, która prowadziła m.in. przez pionierską scenę polskiego net-artu - znaleźć patent na życie pomiędzy sztuką, a pop-kulturą, przekonać do siebie galerie i krytyków. Może dlatego jest tak osobna, niesformatowana, wciąż przyjmująca nowe kostiumy i tożsamości. I „ma moc”, którą uznaje za sedno kobiecości.

Anna Sańczuk
Proszę czekać..
Zamknij