Znaleziono 0 artykułów
18.05.2019

„Rocketman”: Droga do gwiazd

18.05.2019
Kadr z filmu "Rocketman" (Fot. SplashNews.com/East News)

Opowieść o Eltonie Johnie przyjęto w Cannes owacjami na stojąco. – To nie jest zwyczajna biografia, ani tym bardziej laurka dla mistrza. Ten film to jednorożec – mówi Taron Egerton, odtwórca głównej roli i przyjaciel legendarnego muzyka.

Włożyliśmy w ten film bardzo dużo pracy. To nie jest typowy biopic. Naginamy trochę rzeczywistość. Pojawiają się elementy ze świata fantazji. Wykorzystujemy piosenki Eltona Johna, ale nie są one ułożone w chronologicznej kolejności. Wszystkim, którzy mówią o naszym filmie miłe rzeczy, z głębi serca dziękuję. Sprawiliście młodemu chłopakowi z Birkenhead ogromną przyjemność, nie mówiąc już o przyjemności, jaka jest udziałem siedemdziesięciodwuletniej gwiazdy rocka – mówił na konferencji prasowej filmu wyraźnie wzruszony Taron Egerton. Znany dotąd głównie z serii „Kingsman” Walijczyk wypadł w roli Eltona Johna fenomenalnie. Po premierowym pokazie na wielkiej kinowej sali kamery pokazały, jak po twarzy aktora spływają łzy wzruszenia. To zresztą nie był dla niego jedyny emocjonalny moment. Przed prasą Egerton rozkleił się jeszcze kilkakrotnie, między innymi wspominając, dlaczego na przesłuchanie do Akademii Teatralnej wybrał właśnie piosenkę Eltona Johna. – „Your song” to jedna z najpiękniejszych piosenek, jakie kiedykolwiek powstały. Bernie Taupin [wieloletni tekściarz i przyjaciel Johna, w filmie gra go Jamie Bell – red.] to niezwykły artysta, prawdziwy poeta. Jego słowa budują opowieści, które można bez muzyki stają się niezależne. Jako siedemnastolatek odkryłem, że „Your song” można zagrać tak, jakby prowadziło się z kimś rozmowę – tłumaczy aktor.

Kadr z filmu "Rocketman" (Fot. SplashNews.com/East News)

„Rocketman” nie uniknie oczywiście porównań z „Bohemian Rhapsody”. Te filmy łączy postać reżysera. To właśnie Dexter Fletcher podjął się dokończenia filmu o Mercurym, gdy producenci zrezygnowali z Bryana Singera. Praca nad „Rocketmanem” przebiegała jednak inaczej. – Zwykle gdy w kinie opowiadamy historię czyjegoś życia, tej osoby już z nami nie ma. To, że podczas napisów końcowych słyszałam chlipiącego trzy fotele dalej Eltona, to niezwykły przywilej. Większość naszych bohaterów wciąż żyje i ma się dobrze, czego dowodzi występ, jaki dał po premierze Elton – mówiła grająca w filmie matkę piosenkarza Bryce Dallas Howard. Poza tym, co podkreślają zgodnie twórcy, ani studio ani sam John nie oczekiwali obrazu, który będzie tuszował prawdę.

Kadr z filmu "Rocketman" (Fot. SplashNews.com/East News)
Kadr z filmu "Rocketman" (Fot. SplashNews.com/East News)

Nie chcieliśmy, by filmowy Elton był nieskazitelnym ideałem. Oczywiście, Elton jest niezwykły, ale pozostaje głęboko ludzki. Dlatego na ekranie widzimy jego wzloty i upadki – podkreślał Egerton. – Elton nie oczekiwał laurki. Nie jest mu potrzebna. Od zawsze mówi o sobie szczerze. To jego ogromna siła. Nie mieliśmy więc sytuacji, żeby zabraniał nam o czymś mówić. Cokolwiek służyło tej opowieści, mogło znaleźć się w filmie – wspominał Fletcher. – Ale nie ukrywam, jak ważne jest dla mnie. to, że nasz film mu się podoba. Elton jest fenomenem na skalę światową. Jego piosenki kojarzą się słuchaczom z przełomowymi momentami ich życia, dlatego ludzie czują niejako, że obejmują go w posiadanie. Tym trudniejsze było nasze zadanie. Kreślimy portret artysty, ale snujemy też opowieść o relacjach, jakie nawiązywał. O Berniem Taupinie, Johnie Reidzie. Elton rozumie, czym jest kreatywna współpraca, dlatego nie miał problemu z oddaniem nam potrzebnej przestrzeni – tłumaczył Egerton. – Spędziłem wiele godzin, rozmawiając z nim o jego życiu, po prostu go chłonąc. Z moją dziewczyną któregoś wieczora tak się u niego w domu upiliśmy, że o trzeciej w nocy z jego kuchni wyganiała nas ochrona! Można zapytać go o wszystko, naprawdę odpowie na każde pytanie. Jest najcieplejszym, najłagodniejszym z ludzi, jakich poznałem. Dziś mogę z przyjemnością powiedzieć, że jesteśmy z Eltonem przyjaciółmi.

Kadr z filmu "Rocketman" (Fot. SplashNews.com/East News)

W pewnym momencie na konferencji wybuchł mały skandal. – Czy oglądając na Oscarach Ramiego Maleka ze statuetką, wyobrażałeś sobie siebie w tym samym miejscu? – zapytano Egertona. – To naprawdę okropne pytanie – oburzył się aktor. – Rami Malek jest w tej roli fenomenalny! Mam przyjemność znać go osobiście, Dexter oczywiście zna go o wiele lepiej. To przemiły gość i jeden z najbardziej utalentowanych aktorów tego pokolenia. Jestem dumny, że wymienia się nas jednym tchem. Ale nasz film to całkiem inna bajka. Nasz film to jednorożec – dodawał.

„Rocketman” to rozrywkowy, bardzo wzruszający i cudownie wariacki jednorożec. Doskonale oddaje energię swojego legendarnego bohatera. Na polskie ekrany trafi już 7 czerwca. Jest na co czekać.

Kadr z filmu "Rocketman" (Fot. SplashNews.com/East News)

 

Anna Tatarska
  1. Kultura
  2. Kino i TV
  3. „Rocketman”: Droga do gwiazd
Proszę czekać..
Zamknij