Znaleziono 0 artykułów
31.03.2022

Gaslighting: Kochanie, coś z tobą jest nie tak

31.03.2022
Il. Basia Pospischil

Kiedy chodziliście na randki, on chciał decydować o wszystkim. Zachwycałaś się wtedy, że jest taki zaradny. Kiedy powiedział, że powinnaś zmienić fryzurę, pomyślałaś: „Zależy mu, żebym dobrze wyglądała”. Z czasem twój śmiech, który kiedyś uwielbiał, zaczął go denerwować, więc przestałaś się śmiać. Lampka ostrzegawcza zapali ci się dopiero podczas rodzinnego obiadu, kiedy zaczniesz opowiadasz jakąś historię. On powie: „Wszystko mylisz. Było zupełnie inaczej…”, a jesteś pewna, że niczego nie przekręciłaś. Poczujesz się poniżona i ośmieszona. O gaslightingu, przemocy w białych rękawiczkach, rozmawiamy z psycholożką i psychoterapeutką Dorotą Mintą.

Zwierzasz się przyjaciółkom, że czujesz się manipulowana przez partnera. Jedna sugeruje, że jesteś przewrażliwiona, druga bagatelizuje: „Chyba coś sobie ubzdurałaś. Przecież on cię tak kocha…”. Twoi bliscy nie rozumieją, o czym mówisz. Przecież on na ciebie nie krzyczy ani cię nie bije. Rzeczywiście, gaslighting w przeciwieństwie do uderzenia pięścią nie zostawia siniaków. To tylko słowo, ale jak mówi japońskie przysłowie: rani bardziej niż miecz.

– Jestem zwolenniczką nazywania spraw po imieniu. Ten tajemniczy, obco brzmiący „gaslighting” to przemoc, tyle że emocjonalna i doskonale zamaskowana. Jedna z najokrutniejszych i najbardziej wyrafinowanych – mówi psycholożka i psychoterapeutka Dorota Minta, która w swojej praktyce wielokrotnie miała do czynienia z ofiarami przemocy psychicznej. Jeśli wierzyć badaniom, każdy z nas zetknął się z nią jej przynajmniej raz w życiu. Stosują ją m.in. politycy wobec wyborców oraz szefowie wobec podwładnych, ale najczęściej doświadczamy jej od najbliższej nam osoby. Dlaczego? Ponieważ najłatwiej jest manipulować kimś, kto ci ufa, wierzy i bardzo cię kocha.

– Przemoc jest bardzo demokratyczna. Choć w większości przypadków to mężczyzna jest gaslighterem i znęca się nad kobietą, zdarzają się sytuacje odwrotne, kiedy to kobieta stosuje przemoc psychiczną wobec swojego partnera. Gaslighting dotyczy jednak nie tylko relacji kobieta – mężczyzna, może zaistnieć także pomiędzy rodzicem a dzieckiem. Znam osoby, które mają prawie 40 lat, a nie są w stanie wyzwolić się spod władzy matki lub ojca. Nie podejmują samodzielnych decyzji i są kompletnie od nich zależne – opowiada Dorota Minta.

Gaslighting: Manipulowanie kimś, by myślał, że popada w obłęd

W 1944 roku w Stanach Zjednoczonych premierę ma psychologiczny dramat „Gaslight” (w Polsce będzie znany jako „Gasnący płomień”). Opowiada historię małżeństwa. Ona podejrzewa jego o popełnienie morderstwa, więc żeby prawda nie wyszła na jaw, on zaczyna się nad nią znęcać psychicznie w niezwykle wyrafinowany i inteligentny sposób. Wmawia jej, że coś sobie uroiła, coś źle zrozumiała, a niektóre sytuacje w ogóle się nie wydarzyły. Tytułowy płomień nawiązuje do jednej ze scen: mąż przyciemnia światło w domu, a kiedy żona pyta, dlaczego jest tak ciemno, on udaje, że nie wie, o co chodzi. Przekonuje ją, że lampy świecą tak samo jak zawsze – to z nią jest coś nie tak. Robi to tak konsekwentnie i długo, że kobieta zaczyna wierzyć, że jest chora psychicznie. Wątpi w to, co widzi, i nie potrafi odróżnić, co jest prawdą, a co fikcją. Inspirowane tą sceną określenie „gaslightingować kogoś” na stałe wchodzi do słownika. Oznacza znęcanie się psychiczne nad kimś i manipulowanie nim po to, by myślał, że popada w obłęd.

Dlaczego ktoś manipuluje emocjami innych? – Charakterystyczną cechą osoby, która dopuszcza się przemocy psychicznej, jest osobowość narcystyczna. Przemocowiec ma zaburzone funkcjonowanie społeczne, potocznie nazywany jest psychopatą lub socjopatą. Znęca się nad ofiarą, ponieważ sprawia mu przyjemność, że ktoś zaczyna się go bać i robi to, co on chce. Jego głównym celem jest uzyskanie maksymalnej kontroli nad ofiarą. Gaslighter dąży do tego, by wpływać na każdy aspekt jej życia, także na jej myśli oraz emocje. Chce stać się dyktatorem, kimś, kto ma władzę nad innymi – tłumaczy Dorota Minta.

– Znam kobietę, której partner na początku związku spełniał każde jej życzenie. Obsypywał ją prezentami, zapewniał o swojej miłości i oddaniu do tego stopnia, że czuła się tym wręcz odurzona. Postawił ją na piedestale, żeby następnie ją z niego zrzucić – mówi psycholożka. Spirala przemocy zaczęła się nakręcać. –Wyśmiewał jej różne działania, wykorzystywał wiedzę o jej przeszłości i przeżyciach. Zaprzyjaźnił się z jej bliskimi, żeby „szukać wsparcia”. Z czasem przestali razem wychodzić, bo ona „ośmieszała się” publicznie. Zaczął mówić, że nie powinna się wypowiadać, bo na niczym się nie zna. Lekceważył jej zdanie, wpierał, że zrobiła rzeczy, które nie miały miejsca. Wmawiał jej romans z szefem i doprowadził do rezygnacji z pracy. Rodzicom opowiadał, że zachowuje się dziwacznie, że ma luki w pamięci, że nie radzi sobie z opieką nad ich dzieckiem, i zatrudnił zawodową nianię. Pod pretekstem rozsądnego zarządzania budżetem odciął ją od konta i wydzielał niewielkie „kieszonkowe”. Kontrolował każdy wydatek, zawsze krytykując, że jest rozrzutna i nierozsądna. Z czasem zaczął opowiadać bliskim, że coś się z nią dzieje, że obawia się o jej poczytalność. Zmuszał ją do seksu, a następnie wyśmiewał jej nieporadność – opowiada Dorota Minta. Jak mówi, pewnego dnia przypadkowo spotkana koleżanka zapytała tę kobietę wprost o to, co się dzieje, czy mąż się nad nią znęca. – Uciekła, pomogli jej dawno niewidziani przyjaciele. Później stoczyła walkę o możliwość kontaktów z córką, przeszła psychoterapię, rozwiodła się. Minęło kilka lat, zanim uporała się z traumą. Ale dała radę, a do tego wychowała mądrą i odważną córkę – dodaje psycholożka.

Il. Basia Pospischil

Jak rozpoznać gaslighting?

Nie jest łatwo zrozumieć, że jest się ofiarą gaslightingu, bo to przemoc stosowana w białych rękawiczkach. – Kiedy ktoś uderzy nas pięścią w twarz albo czymś w nas rzuci, zostaną nam na ciele siniaki lub zadrapania, a w skrajnych sytuacjach złamie nam kość. Przemocy psychicznej nie widać. Nie zaczyna się od krytykowania czy wyśmiewania, tylko na przykład od wypowiadanych w obecności znajomych, z uśmiechem i czułością, zdań typu: „Kochanie, wszystko ci się miesza. Ja powiem, jak było naprawdę…”. Kobietom to wręcz imponuje: „Jak on się zna! Jest ode mnie lepszy, mądrzejszy”. Nie zauważamy, że gaslighter zabiera coraz więcej naszej prywatności i coraz bardziej nas kontroluje – dodaje Dorota Minta.

Gaslighter gnębi i kontroluje swoją ofiarę, a jednocześnie robi wszystko, żeby stać się dla niej całym światem. Typowe dla przemocowców jest odcinanie ofiary od ludzi. Jeśli nie masz żadnych znajomych, z nikim się nie spotykasz bez jego wiedzy i zgody, powinna ci się zapalić lampka ostrzegawcza. Tak samo jak wtedy, gdy on zaczyna decydować o tym, co jesz, z kim rozmawiasz i w co się ubierasz. – Jeśli mówi: „Nie możesz pójść w takiej bluzce do pracy”, nie myślmy, że ma od nas lepszy gust. On po prostu nie chce, żebyśmy wyglądały kobieco – tłumaczy Dorota Minta i dodaje, że problemowi manipulacji psychicznej zwykle towarzyszy syndrom złotej klatki. Oprawca dba, żeby jego ofiara na przykład miała luksusowe przedmioty albo spędzała czas w pięknych miejscach, ale tylko na jego zasadach. Mówiąc wprost: kupuje jej drogie, modne ubrania, ale wyłącznie te, które jemu się podobają.

Jak wyjść z przemocowego związku?

Gdy wchodzisz w relację, zastanów się, dlaczego w niej jesteś i na jakich zasadach chciałabyś ją budować. Jeżeli fundamentalne dla ciebie wartości są sabotowane przez partnera, powinna ci się zapalić lampka ostrzegawcza. – Przypomnij sobie, jak się zachowywał wcześniej. Czy coś się zmieniło w sposobie, w jaki cię traktuje? Ale też porównuj was do par, które znacie. Naczelną zasadą jest przeglądanie się w innych. Czy oni też się tak wobec siebie zachowują? Czy tak samo się do siebie odzywają? Czy ich związek wygląda podobnie? – radzi Dorota Minta.

Wyjścia z przemocowego związku nie ułatwia fakt, że osoby z bliskiego otoczenia – znajomi, sąsiedzi, a nawet rodzina – nie chcą się wtrącać. Jeśli mężczyzna nie zwraca uwagi partnerce, krzycząc, tylko robi to półżartem i słodkim głosem, osoby postronne najczęściej nie reagują. Ofiara z kolei myśli: „Pewnie na to zasłużyłam, zdenerwowałam go, on jest mądrzejszy, on się zna”, czyli coraz niżej się ocenia. Przestaje wierzyć w siebie. – Jej poczucie własnej wartości spada nie tyle do poziom parteru, co wręcz piwnicy. To powoduje, że przestaje sprzeciwiać się oprawcy, a brak reakcji nakręca spiralę gaslightingu jeszcze mocniej. Gdy przemocowiec widzi, że jego działanie przynosi efekty, jego ofiara jest coraz bardziej od niego zależna, coraz mniej pewna siebie i już się nie buntuje, to jest jeszcze bardziej zachęcony, żeby znęcać się dalej – mówi psycholożka.

Mimo to, zdaniem Doroty Minty, warto mówić innym o swojej sytuacji, bo to znak, że dostrzegłyśmy problem. Zwierzanie się przyjaciołom czy bliskim jednak nie wystarczy. Dobrze jest mieć ich wsparcie, ale po pomoc trzeba zwrócić się do specjalisty. – Urazy psychiczne nie są widoczne na pierwszy rzut oka, dlatego trudniej jest je wyleczyć niż te fizyczne. Wychodzenie z przemocowego związku trwa latami i nie kończy się w chwili wyprowadzki od partnera. Żeby problemy nie wracały do nas jak bumerang, potrzebna jest pomoc eksperta. Dla większości ofiar najlepszym wyjściem jest wręcz wyprowadzenie się do innego miasta i tam przechodzenie procesu terapeutycznego – mówi Dorota Minta. Kobietom trudno jest się na to zdecydować. Im dłużej żyją z przemocowcem, tym bardziej są od niego zależne i tym mniej mają odwagi, by zawalczyć o siebie. Wiele z nich zasłania się dobrem dzieci – chcą, żeby miały ojca, wychowały się w pełnej rodzinie. Tymczasem dziecko, które dorasta w atmosferze przemocy, po latach samo może stać się przemocowcem.

Czy da się uratować związek z kimś, kto stosował wobec nas emocjonalną przemoc? Czy po przepracowaniu problemu można nadal być razem? Dorota Minta podchodzi do tego sceptycznie: – Nie wierzę, że można mieć bliskie, ciepłe czy wręcz intymne relacje z osobą, która się nad nami znęcała. To wymagałoby ogromnego wysiłku, także ze strony przemocowca, który musiałby przejść terapię i zmienić swoje zachowanie. Idealnym rozwiązaniem może być życie osobno, ale w poprawnych relacjach.

*

Przemoc ma wiele twarzy. Nie zawsze łatwo ją zauważyć, a jeszcze trudniej nazwać. Aby jej przeciwdziałać, fundacja SEXED.PL i „Vogue Polska” uruchomiły Antyprzemocową Linię Pomocy SEXED.PL. Pod numerem 720 720 020 pomocy mogą szukać osoby doświadczające, obserwujące i używające przemocy. Wraz ze startem infolinii fundacja ruszyła z kampanią społeczną, która ma uświadamiać, czym jest przemoc i jak się objawia. Dopełnieniem kampanii jest cykl artykułów na Vogue.pl poświęcony różnym doświadczeniom przemocy. Jeżeli jesteś, byłeś/byłaś sprawcą, świadkiem lub osobą uwikłaną w przemoc i chcesz podzielić się swoją historią, wypełnij krótki formularz. Zapewniamy anonimowość. 

 

 

Wszystkie artykuły z cyklu znajdziesz pod linkiem.

Alicja Szewczyk
Proszę czekać..
Zamknij