Znaleziono 0 artykułów
27.09.2022

Czerwona Suknia: Siostrzeński projekt Kirstie Macleod

27.09.2022
Na zdjęciu Kiki Jerome, 2021 rok (Fot. Sophia Schorr-Kon)

Brytyjska artystka Kirstie Macleod od 13 lat pracuje nad swoim największym projektem – Czerwoną Suknią. Jedwabny strój pokryty jest haftami, które wykonało kilkaset kobiet i kilku mężczyzn z różnych stron świata. Artystka była też w Warszawie, gdzie suknię ozdabiały mieszkające tu Ukrainki.

Kiedy w 2009 r. Kirstie narysowała na serwetce pierwszy szkic sukni, nie spodziewała się, że jej projekt rozrośnie się do tak potężnych rozmiarów i połączy kobiety na całym świecie. Czerwona Suknia odwiedziła już 48 krajów i stała się symbolem bezgranicznego zaufania oraz komunikacji. Uniwersalnym językiem okazał się haft, a zdobiące tkaninę kobiety stały się członkiniami jednego wielkiego plemienia. Teraz dołączyły do nich ukraińskie uchodźczynie mieszkające w Warszawie. Grupa kobiet wzięła udział w warsztatach hafciarskich zorganizowanych przez Kirstie Macleod przy okazji wystawy „Ślady siostrzeństwa” w Galerii Salon Akademii.

Warszawa, fot. Kirstie Macleod

– To były niesamowite dni, pełne więzi, siły i miłości. – mówiła Macleod. Mam za sobą wiele wzruszających i zapadających w pamięć rozmów. Przekonałam się, że Ukrainki są bardzo serdeczne, silne, zdeterminowane. Wiem, że koncentrują się teraz na przyszłości i życzą sobie, aby to był ostatni raz, kiedy nasz świat jest w stanie wojny. Ja też im tego życzę. Są dumne ze swojego kraju, przywiązane do tradycji i ziemi. Najważniejsza jest dla nich rodzina, przyjaźń i wspólnota. Wierzę, tak jak one, że właśnie kobiety będą ważną częścią procesu odbudowy Ukrainy, że to dzięki nim ten kraj rozkwitnie. 

Rozmowy haftujących kobiet toczyły się w kilku językach jednocześnie – mówiły po ukraińsku i rosyjsku, po polsku i angielsku. A kiedy brakowało odpowiednich słów, pomagały im wzory na tkaninie. Haftowane kwiaty, zwierzęta, symbole, ważne słowa. I kolory – szczególnie żółty, który wybierały najchętniej, bo ten kolor z ukraińskiej flagi jest symbolem słońca, radości, kolorem przyszłości, którą Ukrainki chcą widzieć w jasnych barwach. Przy wspólnym wyszywaniu był też śpiew – spontaniczny, pełen otwartości, choć przed tym spotkaniem większość kobiet wcale się nie znała. 

Egipt (Fot. Sophia Schorr-Kon)

Czerwona Suknia była haftowana przez kobiety z Iraku, Chin, Nigerii, Namibii, RPA, Meksyku, Egiptu

Kirstie Macleod

Taki pogodny, rodzinny nastrój to zasługa Czerwonej Sukni. W każdym z miejsc, do których dotarł projekt Kirstie Macleod, kobiety gromadziły się wokół jedwabnej tkaniny i otwierały. Wspólne haftowanie pozwalało pokonać wstyd, poczuć solidarność i siostrzeństwo, zapomnieć o tym, co bolesne i trudne. Jedwabną tkaninę ozdobiły m.in. uchodźczynie z Palestyny i Syrii, kobiety z Iraku, Chin, Nigerii i Namibii, szukające azylu w Wielkiej Brytanii, ofiary wojny w Kosowie i Rwandzie, ubogie kobiety z RPA, Meksyku, Egiptu i wiele innych, dla których codzienne życie pełne jest opresji, zagrożeń, cierpienia. To na nich skupia się teraz autorka projektu, choć początkowo chciała tylko pokazać, że wspólne tworzenie czegoś pięknego może połączyć osoby z różnych krajów i kultur, zatrzeć granice, pokonać uprzedzenia. 

Dziś dzięki Czerwonej Sukni mogą przemówić osoby, których nikt nie chciał wcześniej słuchać. Hafciarki stały się niezależne, wiele z nich zabezpieczyło finansowo siebie i swoje rodziny. Uwierzyły w siebie, poczuły, że są silne i radzą sobie w życiu. 

Ważnym momentem jest przymierzanie Czerwonej Sukni – mogą to zrobić osoby, które wcześniej haftowały tkaninę. Jedwabna spódnica, ważąca 6,5 kg, jest bardzo szeroka i może ją założyć kobieta o pełniejszych kształtach, ale w górną część stroju zmieści się tylko drobna osoba. Nie jest łatwo wcisnąć się w wąskie i długie rękawy, misternie ozdobione i nieco sztywne, a dopięcie doskonale skrojonego żakietu-gorsetu z wszytymi fiszbinami i eleganckim wycięciem, także bywa trudne. Jednak warto spróbować, bo założenie tej sukni jest jak podróż w czasie – można przez chwilę poczuć się jak monarchini, silna i władcza. 

Meksyk, 2020 rok  fot. Kirstie Macleod

– Czuję kobiecość i siłę, jaką daje ta suknia. Czuję energię kobiet, które przede mną haftowały na tej tkaninie. Matki, babki, córki, mieszkanki różnych krajów i kontynentów. Dotykały tego stroju i coś w nim zostawiały. Teraz czuję to na swojej skórze – mówiła Waleria z Ukrainy, uczestniczka warsztatów hafciarskich w Warszawie, jedna z dwóch kobiet, które przymierzały czerwoną suknię.

Czerwona Suknia Kirstie Macleod w kolejnych latach będzie pokazywana w Egipcie, RPA, Australii, Stanach Zjednoczonych

Kirstie przyznaje, że jest zafascynowana potencjałem, jaki tkwi w hafcie. Z jednej strony jest on czymś zwyczajnym, codziennym, z drugiej – staje się formą sztuki i środkiem komunikacji. Zachwycający w swej prostocie,  powtarzalności, działa na osoby haftujące niemal medytacyjnie. Teraz, kiedy świat odbudowuje się po pandemii, projekt brytyjskiej artystki niesie jeszcze silniejsze przesłanie: warto działać wspólnie, łączyć siły w społeczności, bo dzięki temu mamy większy wpływ na rzeczywistość niż w pojedynkę. Z projektu Macleod płynie jeszcze jedna ważna nauka: kiedy pokonujemy granice i otwieramy się na drugiego człowieka, mamy szansę zbudować lepszą przyszłość. 

Suknia odwiedza teraz kraje, z jakich pochodzą hafciarki, autorki milionów przeszyć. Część z nich widziała zaledwie kawałek czerwonego jedwabiu, który ozdobiła barwnym ściegiem; teraz mogą podziwiać skończone dzieło. Ale to nie koniec projektu.

Na zdjęciu Natasha Faye Hopkins, 2019 rok, fot. Dave Watts

– Zajmie mi pewnie jakieś 10 lat dotarcie do miejsc, gdzie powstawała suknia. To projekt mojego życia, tak szybko się od niego nie uwolnię – śmieje się Kirstie. Wkrótce leci do Egiptu, gdzie suknia będzie prezentowana m.in. na wystawie w Kairze. Potem powrót do Wielkiej Brytanii i kolejne wystawy. Kalendarz artystki jest już zapełniony na kilka kolejnych lat: jesienią przyszłego roku projekt ma dotrzeć do Stanów Zjednoczonych, później w planie są też RPA i Australia, na pewno coś jeszcze po drodze. Sporo dzieje się też w przestrzeni wirtualnej – Kirstie cały czas zbiera fundusze na swoją artystyczną działalność i na wsparcie hafciarek, które dołączyły do jej projektu. Czerwona Suknia znów jest spakowana do walizki, gotowa do podróży. Razem z nią wyruszą wszystkie wyhaftowane na jedwabiu opowieści.   

Ewa Rogala
Proszę czekać..
Zamknij