Znaleziono 0 artykułów
28.09.2020

Daleko od domu

28.09.2020
Taras Gembik (Fot. Grzegorz Mikrut)

Festiwal Warszawa w Budowie odbywa się w tym roku pod hasłem „Coś wspólnego”. Jednym z gości będzie pochodzący z Wołynia 24-letni Taras Gembik. Tworząc sztukę i oprawę wizualną mody, walczy z wykluczeniem i nierównościami. Podczas festiwalu zainauguruje projekt budujący bliskość, czyli Blyzkist.

Taras Gembik urodził się w 1996 r. w Kamieniu Koszyrskim. Historia miasta splata losy co najmniej trzech narodów: ukraińskiego, żydowskiego i polskiego. 12-tysięczną miejscowość leżącą w północno-zachodniej Ukrainie otaczają pola i lasy. – Chłopak urodzony w zbożu Wołynia – tak artystę opisała jego przyjaciółka, warszawska fotografka Yulia Krivich. Rodzina Gembika związana jest z muzyką. Mama, najbardziej inspirująca postać w jego życiu, była skrzypaczką i pracowała w filharmonii w Łucku. Jej krewni grają w orkiestrze Opery Lwowskiej. Na Instagramie Tarasa Gembika posłuchać można m.in. ukraińskich utworów ludowych i „Pieśni Gruzińskiej” rosyjskiego barda Bułata Okudżawy.

Poezja, a nie narodowość

Taras Gembik jest artystą, aktywistą, queerowym performerem i stylistą. I chociaż ma spory dorobek, to do każdej z wymienionych ról odnosi się z dystansem. – Jestem człowiekiem – powtarza nieustannie.

Podobnie traktuje kwestię narodowości. Jest Ukraińcem i Polakiem. Niedawno dostał polski paszport. Zachłannie eksploruje własne korzenie, ale nie przywiązuje wagi do narodowości – to nie ona według Gembika kształtuje wartość i podmiotowość człowieka. Ważna jest – jego zdaniem – kultura i sztuka. Na antenie społecznościowego Radia Kapitał, w ramach cyklu Sami SVOI, prowadzi „Praktyki lingwistyczne”, w trakcie których, w charakterystycznym stylu, ale z poszanowaniem rytmu i brzmienia ukraińskiego języka, czytuje poezję Jurija Izdryka, Wasyla Stusa i Wasyla Symonenko. Recytuje także własne wiersze.

Stylizacje: Taras Gembik (Fot. Alicja Kozak/Rzeczy Drugie)

Dla ludzi Ziemi

Taras Gembik przyjechał do Polski, gdy miał 17 lat. Ma za sobą bardzo trudne i bolesne emigranckie doświadczenia, które determinują jego działania i twórczość. Gembik przekuł przykre przeżycia w siłę i empatię.

Taras pracuje m.in. z Pamelą Bożek, artystką współpracującą ze Stowarzyszeniem Dla Ziemi, współtwórczynią projektu Rzeczy Drugie. Rzeczy Drugie to podstrona charytatywnego sklepu internetowego, w którym kupić można ubrania i dodatki z drugiej ręki. Pochodzą one z darów przekazanych uchodźczyniom. Rzeczy, których nie wybrały, ze względów kulturowych, religijnych czy obyczajowych, trafiają na sprzedaż. Dochód wspiera uchodźczynie i uchodźców. Dla Ziemi sprzedaje też projekty wykonane przez polskie artystki we współpracy z Klubem Spotkań Kobiet i pracownią krawiecką działającą na terenie Ośrodka dla Cudzoziemców w Łukowie. W Muzeum nad Wisłą na wystawie „Coś wspólnego”, towarzyszącej festiwalowi Warszawa w Budowie, pojawi się ogromna tkanina wykonana przez rzemieślniczki z łukowskiego ośrodka.

Taras Gembik był dyrektorem artystycznym sesji zdjęciowej Yulii Krivich, w której używane ubrania na sprzedaż przypominają modowe fetysze.

Artysta współpracuje także z Sercem Miasta, organizacją, która pomaga osobom w kryzysie bezdomności.

Taras Gembik (Fot. Grzegorz Mikrut)

Moda i muzeum

Taras Gembik codziennie fetyszyzuje i idealizuje modę. Pracuje jako stylista w domu towarowym Vitkac. Interpretuje tu ciuchy i dodatki Balenciagi, Alexandra McQueena, Balmain, Gucciego czy Dsquared2.

Od mody wszytko się zaczęło. Po przyjeździe do Warszawy z Lublina, gdzie mieszkał po wyprowadzce z Wołynia, był modelem i pracował w butiku Mariusza Przybylskiego. W tym samym czasie zafascynował się sztuką współczesną. Pierwsze wystawy, które zobaczył w Muzeum Sztuki Nowoczesnej były dla niego objawieniem. Napisał do muzeum, że bardzo chciałby w nim pracować, chociażby jako stażysta. MSN przygotowywało wówczas 10. edycję festiwalu Warszawa w Budowie pod tytułem „Sąsiedzi / Сусіди”. W sercu stolicy, w dawnym pawilonie Cepelii, pokazano sztukę ukraińską. Tematem ekspozycji był również Kijów.

Muzeum odpowiedziało na wysłaną na Instagramie wiadomość i zaproponowało Tarasowi pracę w dziale edukacji. Gembik oprowadzał i współorganizował debaty w języku ukraińskim, a MSN stało się pierwszą albo jedną z pierwszych stołecznych instytucji kultury, która przystosowała swoją ofertę do potrzeb zmieniającej się, coraz bardziej wielokulturowej i coraz bardziej ukraińskiej Warszawy.

Coś wspólnego

W nadchodzący weekend w Muzeum Nad Wisłą, przestrzeni ekspozycyjnej MSN, rozpocznie się 12. edycja Warszawy w Budowie kuratorowana przez Tomasza Fudalę i Natalię Sielewicz.

„W centrum tegorocznej edycji festiwalu znalazła się wspólnota – rozumiana w najprostszy i najbardziej bezpośredni sposób, jako wymiana praktycznych umiejętności oraz sąsiedzkich doświadczeń. Definiowana przez pojęcia troski i uważności, ale i kontakty międzyludzkie czy otoczenie, które jej sprzyjają. Festiwal, który dotąd skupiał się na architekturze i projektowaniu miasta, przesuwa akcent z ulic i placów Warszawy na kwestie społecznych relacji jej mieszkanek i na potrzeby mieszkańców, zapraszając małe grupy i mikrospołeczności do współpracy przy tworzeniu programu wspólnych działań” – czytamy w opisie wydarzenia.

Plakat projektu Blyzkist (Grafika Kaja Kusztra)

Bliskość w budowie

Program festiwalu przygotuje siedem grup roboczych, m.in. Blyzkist – projekt wymyślony przez Tarasa Gembika i pochodzącą z Odessy Marię Beburię.

„Nazwa Blyzkist (z ukraińskiego „bliskość”) odnosi się do wspólnoty, do bycia razem, fizycznie i emocjonalnie. Czym jest ta wspólnota, kto do niej przynależy? Czy wszyscy jesteśmy jej częścią, bez względu na podziały klasowe, bariery językowe czy orientację seksualną? W czasach, kiedy musimy pamiętać o trzymaniu bezpiecznego odstępu od innej osoby, „bliskość” nabywa nowego znaczenia. W kontekście ostatnich wydarzeń w polskim i międzynarodowym polu politycznym potrzeba łączenia się, jednoczenia w solidarności, trosce i wzajemnym wsparciu jest wyjątkowo silna” – czytamy w opisie projektu.

Zwracamy się do publiczności rosyjsko-, białorusko- i ukraińskojęzycznej mieszkającej w Polsce, czyli publiczności, która jest daleko od swojego domu – mówią Gembik i Beburia.

Blyzkist zacznie działać 3 października na warszawskim Bródnie, w Parku Rzeźby, na którego terenie znajdują się prace Pawła Althamera, Honoraty Martin, Romana Stańczaka, Ai Weiweia czy Moniki Sosnowskiej, a od niedawna także Magdaleny Abakanowicz. Po oprowadzaniu, które ma być wielojęzyczne, odbędzie się piknik. Celem Tarasa Gembika jest inicjowanie bezpiecznych spotkań, podczas których można tworzyć i oglądać sztukę, a także być bliżej kogoś innego. Artysta znosi bariery związane nie tylko z językiem czy narodowością, lecz także pochodzeniem społecznym, statusem materialnym czy stanem psychicznym.

Stylizacja: Taras Gembik (Fot. Alicja Kozak/Rzeczy Drugie)

13 października Blyzkist zorganizuje debatę o dostępności kultury dla emigrantek i emigrantów w Polsce. W muzeum rozmawiać będą m.in. osoby z Ambasady Ukrainy, Uniwersytetu Warszawskiego i walczącej z dyskryminacją organizacji pozarządowej Homo Faber.

Blyzkist będzie warsztatem badawczym, którego efekty wpłyną na działanie budowanej właśnie na placu Defilad pierwszej stałej siedziby Muzeum Sztuki Nowoczesnej.

Queer w poezji

Kolejne zapowiadane przez Gembika wydarzenie to queerowe czytanie poezji ukraińskiej. Nie chodzi jednak o szukanie w biografii poetek i poetów dowodów na to, że byli osobami LGBTQ+, lecz o wydobycie queerowych, nieheteronormatywnych wątków z ich twórczości, a także o tworzenie queerowych narracji i interpretacji. Czytającym będzie Taras Gembik – osoba queerowa. – Pośród utworów tytanów ukraińskiej literatury: Tarasa Szewczenko czy Ivana Franko, znajdą się m.in. teksty Olhy Kobylanśkiej – pierwszej lesbijki i feministki w ukraińskiej literaturze – wymienia Gembik, zapewniając, że przeczyta również własne wiersze.

Polska dla każdej osoby

Performans „Nigdy nie będę Polką/Polakiem”, kolejny punkt programu Blyzkist, stworzą osoby różnych narodowości, pochodzące z rozmaitych środowisk. Spojrzą sobie w oczy i poczują bliskość.

Idea „nie bycia Polakiem” to żądanie bezwarunkowej empatii, równości i szacunku dla każdego bez względu na narodowość, płeć czy pochodzenie społeczne. Działania Tarasa Gembika zmieniają nacjonalistyczne, rasistowskie hasło „Polska dla Polaków” w slogan „Polska dla każdej osoby”, także dla tej, która nie jest i nie chce być Polką. Nie trzeba stawać się Polakiem, by przestać być w Polsce gościem czy intruzem. Taras Gembik, jeden z najciekawszych warszawskich artystów, jest tego przykładem. 24-latek z Wołynia zmienia i ulepsza Polskę.

* Inauguracja Warszawy w Budowie „Coś wspólnego” odbędzie się 2 października. Festiwal potrwa do 17 stycznia. Szczegółów szukajcie na stronie Muzeum Sztuki Nowoczesnej.

Marcin Różyc
Proszę czekać..
Zamknij