Znaleziono 0 artykułów
23.06.2023

Który z mężczyzn w „Seksie w wielkim mieście” był najgorszy?

23.06.2023
(Fot. materiały prasowe)

Pytanie zawarte w tytule wywołuje kolejne: czy w serialu w ogóle byli jacyś dobrzy faceci? Odpowiedź jest twierdząca. Steve był dobry. Harry był dobry. Chłopak, którego Carrie spotkała przy fontannie w drugim sezonie, wydawał się miły. Gubią się oni jednak w natłoku tych rozczarowujących. Od Mr. Biga przez Aidana po Richarda Wrighta, z którym widywała się Samantha – z okazji premiery drugiego sezonu „I tak po prostu…” redakcja „Vanity Fair” wybiera najgorszych mężczyzn w „Seksie w wielkim mieście”.

Mr. Big (Chris Noth)

Mr. Big (Chris Noth) (Fot. Getty Images)

Mr. Big to kłamca. Na tym opiera się podstawowe założenie jego postaci – jest bardziej fantazją niż rzeczywistością, zbiorem przybieranych męskich póz, które nie składają się na spójną istotę ludzką. To najbardziej długotrwały wątek romantyczny w „Seksie w wielkim mieście”, ponieważ został zaprojektowany tak, by być jak najlepszym fatalnym wyborem Carrie – przyciągającym uwagę, uzależniającym, ale ostatecznie dla niej złym. I tak: Big jest do niczego – podrywa ją, okropnie porzuca, żeni się z kimś innym, wciąga w romans, gdy ona jest szczęśliwa w związku z Aidanem, nakłania ją do palenia i przez cały serial krytykuje ją za to, że nie jest bardziej czuła na jego uczucia, jednocześnie delikatnie depcząc po jej. To, że Noth tak dobrze gra tego finansowo i seksualnie uprzywilejowanego mężczyznę, odwraca uwagę od tego, że nie jest on casanovą, ale pasożytem. „I tak po prostu…” wyświadczył nam przysługę, zabijając tego bohatera już w pierwszym odcinku pierwszego sezonu. – Sonia Saraiya

Skipper Johnston (Ben Weber)

Wiele lat przed tym, zanim określenie nice guy (miły facet) stało się w internecie synonimem mężczyzny, który oczekuje, że jego akty podstawowej ludzkiej przyzwoitości zostaną nagrodzone seksem, był Skipper. To jeden z zaledwie dwóch obiektów zainteresowania, którzy pojawili się w pierwszym odcinku „Seksu w wielkim mieście”, a potem ponownie (drugim jest oczywiście Mr. Big). Przez cały czas spędzony na ekranie Skipper użalał się nad faktem, że jest zbyt miły, by być pociągającym dla kobiet, a gdy już się z jakąś umówił, była to Miranda – bohaterka, która najszybciej go rozszyfrowała. Skipper Johnston był prawdopodobnie najbardziej prawdziwą męską postacią, jaka pojawiła się w serialu, kiepsko ubraną, z mało atrakcyjną pracą – ale gdyby „Seks w wielkim mieście” dawał dodatkowe punkty za realizm, Berger również nie znalazłby się na tej liście. Postać Skippera została wycofana ze scenariusza pod koniec drugiego sezonu, kiedy pojawił się w serialu, by wylizać rany po tym, jak został porzucony po raz ostatni. Nie mogło się to przydarzyć milszemu facetowi. – Katey Rich

Aleksandr Petrovsky (Mikhail Baryshnikov)

Aleksandr Petrovsky (Mikhail Baryshnikov) (Fot. materiały prasowe)

Od momentu pojawienia się Aleksandra Petrovskiego było oczywiste, że jest tak dobry, że może być tylko najgorszym mężczyzną w serialu „Seks w wielkim mieście”. Światowej sławy artysta z uduchowionymi słowiańskimi oczami, niekończącym się zapasem kawioru i ogromnym loftem na Manhattanie – Petrovsky wpadł na Carrie niczym romantyczna fantazja na zamówienie. Przygotowywał wymyślne kolacje, kupował Carrie designerskie suknie i zabierał ją na przejażdżki saniami zaprzężonymi w konie (udowodnił również swoją męską sprawność, zabijając mysz w mieszkaniu Bradshaw za pomocą patelni). Wszyscy jednak widzieli, że Petrovsky chciał zamknąć Carrie w złotej klatce (przepięknej, zaprojektowanej przez najlepszego kowala w Paryżu, ale jednak) i wyrzucić klucz. Tylko tak narcystyczny koleś mógł sprawić, że Big wyglądał na dobry wybór. – Joy Press

Jack Berger (Ron Livingston)

Rozejście się z tym zabawnym pisarzem było prawdopodobnie najbardziej pamiętnym rozstaniem Carrie, ale zbrodnie Bergera przeciwko ludzkości zaczęły się na długo przed aferą z karteczkami samoprzylepnymi. Była przecież obleśna maszyna dźwiękowa Sharper Image, która pozostała po jego byłej, Lauren. Później zaczęła się wielka bitwa o gumkę do włosów, po tym jak Carrie odważyła się delikatnie skrytykować jedno zdanie w nowej powieści ukochanego – bez względu na to, jak chwaliła resztę książki, Berger i tak rozpaczał w ten nieznośnie gorzki, Bergerowy sposób. Potem książka Carrie zaczęła odnosić sukces, gdy Bergera porzucił wydawca, wywołując nową falę niepewności. Następnie historia z koszulą Prady i szalona przejażdżka motocyklem, po której nastąpiła emocjonalna niedostępność, kolejne pojednanie i wreszcie – właśnie wtedy, gdy Carrie myślała, że rozwiązali swoje problemy – pojawiła się niesławna karteczka samoprzylepna pozostawiona w środku nocy, gdy Berger wymknął się jak tchórz, którym zawsze był. „Przepraszam. Nie mogę. Nie nienawidź mnie”. Berger, nie pozostawiłeś nam wyboru. – Laura Bradley

Trey MacDougal (Kyle MacLachlan)

Trey MacDougal (Kyle MacLachlan) (Fot. materiały prasowe)

„Jesteś mężczyzną, który dał mi papierowe dziecko” – krzyczy Charlotte po otrzymaniu szczególnie niedelikatnego prezentu od swojego pierwszego męża, Treya MacDougala, impotenta nie tylko pod względem seksualnym, lecz także – spójrzmy prawdzie w oczy – emocjonalnym. Nierozważna wycinanka, którą podarował Charlotte, gdy starali się o dziecko – była ostatecznym sygnałem końca związku, który był martwy z chwilą zawarcia małżeństwa. Na papierze kardiolog z Park Avenue z promiennym uśmiechem oferował Charlotte dokładnie to, czego od dawna pragnęła. Ale Trey okazał się wrażliwym chłopcem ubranym w dorosłe ubranie, obsesyjnie zaspokajającym każdą zachciankę swojej uwielbiającej kaczki matki, Bunny (Frances Sternhagen). Po wszystkich udrękach, które spowodował, zimne, błękitnokrwiste serce Treya nie mogło nawet stawić czoła Charlotte podczas ich rozwodu; zamiast tego wysłał Bunny, by wykonywała jego rozkazy. A jeśli to nie przekonało cię o hańbie Treya, zostawiam cię z jednym mrożącym krew w żyłach słowem: VapoRub. – Savannah Walsh

Aidan Shaw (John Corbett)

Aidan Shaw (John Corbett) (Fot. materiały prasowe)

„Ale on jest taki miły!”, „Jest taki pomocny!”, „Ma psa!” – wasze argumenty za Aidanem na mnie nie działają. Aidan Shaw to pomyłka i pozostanie nią tak długo, jak jego pięć prawie pustych dezodorantów będzie się kurzyć na łazienkowej półce. Zwodniczo delikatny Aidan wkracza w życie Carrie, oferując łatwą, nieskomplikowaną intymność. Ale wkrótce staje się jasne, że jego uczucie wiąże się z pewnymi zobowiązaniami: rzuć palenie, nie wychodź tak często, spędzaj weekendy w mojej nieklimatyzowanej chacie. Nie zdradzaj mnie ze swoim żonatym byłym chłopakiem. Zasady, zasady, zasady! On nie kocha Carrie, tylko kogoś, w kogo ma nadzieję ją uformować, kogoś tak nudnego i banalnego, jak on. I nawet jeśli Carrie sama w sobie nie jest nagrodą, zasługuje na mężczyznę, którego okropność uzupełnia jej własną, a nie koliduje z nią. Aż strach pomyśleć, jakie spustoszenie wywoła on i jego głupkowaty głos, gdy powróci w drugim sezonie „I tak po prostu…” – Hillary Busis

Vaughn Wysel (Justin Theroux)

Theroux po raz drugi pojawia się w serialu, grając Vaughna, pisarza interesującego się Carrie, który wydaje się dobry, cóż, na papierze. Jest przystojnym, odnoszącym sukcesy, szanowanym pisarzem i ma wspaniałą rodzinę, która natychmiast przyciąga Carrie. Bradshaw szybko nawiązuje więź z matką Vaughna, szczerą badaczką ludzkiej seksualności (świetna rola Valerie Harper), która naprawdę rozumie pracę Carrie w sposób, jak niewielu innych. Ale jak to często bywa w tym serialu, Vaughn ostatecznie ujawnia cechę, do której nawiązuje tytuł odcinka „Shortcomings”. Kiedy Carrie delikatnie konfrontuje Vaughna z jego krótkim występem w sypialni, Vaughn wariuje, ujawniając rozdrażnione, kruche ego, które może czaić się nawet w rzekomo najbardziej oświeconych mężczyznach. Zrzędliwy, dziecinny palant Vaughn zrujnował związek Carrie ze starszą mentorką/matką, która mogłaby zrobić dla niej wspaniałe rzeczy. W istocie pozbawił Carrie jej Magdy. – Richard Lawson

Richard Wright (James Remar)

Ten mężczyzna miał czelność podnieść swoją spoconą twarz spomiędzy ud innej kobiety i powiedzieć Samancie: „To tylko seks”. Jasna sprawa, prawda? Czy może jednak powinnam wymieniać dalej? Zacznijmy od tego, że każdy powracający chłopak w serialu miał urocze wprowadzenie. Ale Richard Wright został przedstawiony w czwartym sezonie jako elegancki magnat hotelowy przeprowadzający wywiady z Samanthą w sprawie potencjalnego występu reklamowego, a następnie odrzucający ją, mówiąc, że kobiety są „takie... emocjonalne”. Następnie doprowadza ją do płaczu! Jest ludzkim ucieleśnieniem podwójnych standardów, wszystkich najgorszych cech Samanthy zamkniętych w zgryźliwym złoczyńcy. Jego postać jest nie tylko wściekła, lecz także powraca w szóstym sezonie, by zniszczyć związek Sam z Smithem Jerrodem. Z perspektywy czasu łatwo zrozumieć, dlaczego Richard nosi ten sam okropny strój w każdym odcinku – ponieważ niektórzy idioci nigdy się nie zmieniają. – Yohana Desta

Seth (Jon Bon Jovi)

Seth (Jon Bon Jovi) (Fot. HBO/Courtesy Everett Collection/Everett Collection/East News)

To może wydawać się małostkowe, ponieważ Seth pojawia się tylko raz i ma mniej niż kilka scen. Ale ta zwięzłość to połowa szkody – a jego pojawienie się doskonale podsumowuje problem z większością mężczyzn w tym serialu. Kontekst: jest koniec drugiego sezonu. Carrie właśnie zerwała z Bigiem i – co przewidywalne – jest z tego powodu trochę nieznośna. Jej przyjaciele sugerują więc, by udała się na terapię, a w poczekalni u terapeuty Carrie poznaje Setha: pacjenta, którego grzywie z reklamy szamponu nie sposób się oprzeć. On postanawia – słowo klucz: postanawia – z nią flirtować. Wychodzą na kolację. Wracają do mieszkania Carrie. Grają w Twistera. A po seksie Carrie popełnia błąd, pytając go, dlaczego jest na terapii. Odpowiedź, rzecz jasna, jest taka, że jest okropny dla kobiet: sypia z nimi raz i traci zainteresowanie. To, co dzieje się później, jest oczywiste: Carrie przestaje chodzić na terapię. Odchodzi z poczuciem, że jej problemem jest to, że wybiera niewłaściwych mężczyzn, a nie to, że została celowo zwabiona przez kogoś, kto nie ma zamiaru się z nią ponownie spotkać. To doskonałe małe przypomnienie, że Carrie jest często ofiarą złych intencji. Jest otwarta, szczera, prawdziwie zakochana w miłości. Ale mężczyźni z Nowego Jorku? Nie za bardzo. – K. Austin Collins

Anthony Marentino (Mario Cantone)

Anthony Marantino (Mario Cantone) (Fot. materiały prasowe)

Wiem, co sobie myślisz: jak Anthony, krzykliwy organizator imprez i najlepszy przyjaciel Charlotte, może być jednym z najgorszych mężczyzn w „Seksie w wielkim mieście”? Czy nie ma mnóstwa okropnych (okropnych!!!) innych mężczyzn do wyboru? Ale posłuchaj mnie. Anthony jest zabawny, na pewno. Lojalny? Do pewnego stopnia. Ale jest też złośliwy i niewiarygodnie płytki. Nie zapominajmy, że sezon za sezonem odrzucał i niegrzecznie negował jednego z najlepszych mężczyzn w serialu, Stanforda Blatcha – granego przez zmarłego, wspaniałego Williego Garsona – ponieważ go nie pociągał. Rzecz w tym, że Anthony jest niezwykle dokładnym obrazem tego, jak mdli i płytcy mogą być niektórzy. Ale to, że Anthony jest zwierciadłem społeczeństwa, nie oznacza, że musi nam się to podobać! I chociaż samego Anthony’ego nie można winić za główne błędy w filmach „Seks w wielkim mieście”, był on bezpośrednio zaangażowany w jedno z ich największych wykroczeń: Anthony i Stanford przez przypadek się zeszli. (Dzięki Bogu, że Stanford rozwiódł się z nim i przeprowadził do Tokio w „I tak po prostu”...). Ostatecznie nie jest zaskoczeniem, że najlepsza przyjaciółka Anthony’ego jest również najgorszą z kultowej czwórki (Przykro mi, ale to prawda). – Chris Murphy

Artykuł ukazał się oryginalnie na Vanityfair.com.

Redakcja „Vanity Fair”
Proszę czekać..
Zamknij