Znaleziono 0 artykułów
29.06.2022

Thom Browne o modzie płynnej płciowo

29.06.2022
(Fot. Acielle / Style du Monde)

W „Growing Up, Coming Out”, cyklu osobistych esejów nieheteronormatywnych projektantów, Thom Browne opowiada o dorastaniu w tradycyjnej rodzinie, coming oucie i modzie płynnej płciowo.  

Jako dziecko nie myślałem o tym, żeby zostać projektantem mody. Nie wiedziałem nawet, że istnieje taki zawód. Dorastałem w tradycyjnej amerykańskiej rodzinie, więc interesował mnie tylko sport. O modzie zacząłem myśleć dopiero po studiach.

(Fot. Archiwum prywatne)

Czułem się inny niż moi bracia i siostry, bo lubiłem spędzać czas w samotności. Najważniejszą osobą była dla mnie mama. Rodzice wyróżniali się stylem. Mama, adwokatka, ubierała się klasycznie. Podobały mi się jej schludne, proste ubrania. Nadal mają wpływ na moje krawiectwo.

Doświadczenie coming outu nie było dla mnie traumatycznym przeżyciem. Zdecydowałem się na to po ukończeniu college’u, gdy miałem 24 lub 25 lat. Wcześniej spędziłem trochę czasu w Kalifornii. Nigdy nie rozmawiałem o tym z rodzicami. Po prostu to zaakceptowali. 

(Fot. Archiwum prywatne)

Jestem szczęśliwy jako osoba LGBT+. Dzięki przynależności do tęczowej społeczności doświadczyłem w życiu o wiele więcej i poznałem mnóstwo interesujących ludzi. To właśnie dzięki temu, kim jestem, osiągnąłem to, co najlepsze.

Myślę, że branża mody sprzyja integracji, akceptacji i byciu wiernym sobie.

Zawsze chciałem projektować neutralne płciowo ubrania. Myślę, że jedną z najważniejszych rzeczy w moich kolekcjach jest idea odnajdywania swojej tożsamości. Zawsze do tego zachęcałem. Myślę, że sposób, w jaki przez lata podchodziłem do kwestii tożsamości płciowej, ewoluował.

(Fot. Archiwum prywatne)

Kiedyś na pokazie w Paryżu ubrałem mężczyzn w stereotypowo damskie ubrania. Chciałem się upewnić, że pokazuję coś, co stanowiłoby dla mężczyzn wyzwanie, zachęciłoby ich do szerszego spojrzenia na modę. Z biegiem lat w kolekcjach dla kobiet starałem się robić to samo, tak, by kobiety czuły się w męskich krojach swobodnie. Teraz nie projektuję już właściwie kolekcji z podziałem na płeć. To o wiele ciekawszy sposób pracy.

Chodzi o to, by pozostać wiernym sobie, podchodzić do mody na swój sposób i otaczać się ludźmi, którzy czują to samo. Najważniejsze to tworzyć autentycznie. Żyjemy w świecie, który akceptuje ludzi takimi, jakimi są. Myślę, że pierwszym krokiem do szczęścia jest szczerość wobec siebie.

Artykuł po raz pierwszy ukazał się na Vogue.com.

Thom Browne
Proszę czekać..
Zamknij