Zaręczyny Jennifer Lopez i Bena Afflecka mają szansę zostać najgorętszymi tego roku. Piosenkarka zdradziła szczegóły dotyczące niezwykłej historii pierścionka z zielonym brylantem, który jak się okazuje ma dla niej niezwykle sentymentalne znaczenie.
W specjalnym newsletterze z onthejlo.com, za pomocą którego Jennifer Lopez podzieliła się informacją o ponownych zaręczynach z Benem Affleckiem, piosenkarka zamieściła intymną historię dotyczącą swojego życia prywatnego, w której ujawnia, że wszystkim ważnym wydarzeniom w jej życiu towarzyszył kolor zielony. „Zawsze mówiłam, że zielony jest moim szczęśliwym kolorem. Może pamiętasz pewną zieloną sukienkę” – napisała nawiązują do kultowej kreacji Versace, którą miała na sobie w 2000 roku podczas rozdania nagród Grammy. „Zauważyłam, że prawie zawsze, kiedy jestem ubrana na zielono w moim życiu dzieje się coś niesamowitego. Może to przypadek, a może nie. Ale kiedy przyjrzałam się temu dokładniej, zdałam sobie sprawę, że w życiu nie ma zbiegów okoliczności” – dodała Jennifer. Lopez ujawniła, że kiedyś kupiła obraz z zielonym ptakiem na dłoni ze słowami „Let Go” z każdej strony. „Nie kupuję wielu dzieł sztuki, ale to był wyjątek. Po pierwsze dlatego, że kocham kolibry, a po drugie, bo uwielbiam kolor zielony” – napisała. „Ptaki zawsze latają wokół mnie. Mam szczególny związek z kolibrami – wiele osób mówiło mi, że symbolizują miłość. Czuję, że gdziekolwiek idę, te latają za mną. Wszechświat przypomniał mi, że zawsze będzie do nas przemawiał, jeśli będziemy otwarci na płynące od niego znaki”.
Pierwszy pierścionek, który Affleck podarował narzeczonej był koloru różowego – być może dlatego dwie dekady później musiało dojść do ponownych zaręczyn, tym razem z pierścionkiem, którego kolor wpisuje się w wyznawaną przez aktorkę symbolikę miłości.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.