Znaleziono 0 artykułów
18.10.2023

Jak negocjować podwyżkę w pracy

18.10.2023
Kadr z serialu „Mad Men” (Fot. Materiały prasowe)

Czy podczas rozmów o wynagrodzeniu z szefową albo szefem sprawdzają się porady dotyczące technik argumentowania? Eksperci podkreślają, że specjalnie opracowana retoryka czy konkretne postawy ciała nie mają w takiej sytuacji większego znaczenia. Według nich liczą się przede wszystkim szczerość, twarde dane, partnerskie podejście.

Wysokość wynagrodzeń wciąż należy do tematów tabu. Nie lubimy rozmawiać o pieniądzach i reagujemy zaskoczeniem, gdy ktoś bez skrępowania mówi wprost o swoich dochodach. Pomimo braku przepisów prawa, które by na to pozwalały, niektóre firmy zobowiązują swoich pracowników do niedzielenia się informacjami o swoich stawkach. Przy większości ofert zatrudnienia nie umieszcza się informacji o oferowanych zarobkach. To właśnie z tych powodów wysokość wynagrodzenia w równej mierze, co od naszych kompetencji, zależy od zdolności negocjacji i umiejętności.

Początek rozmów o pieniądzach w pracy: Ustal jasne zasady

Swoimi doświadczeniami – zarówno tymi wynikającymi z doradzania innym, jak i tymi zaczerpniętymi z samodzielnego kierowania zespołem – dzieli się z nami Maciej Zaradkiewicz, Senior Business Manager w Hays Poland. Uważa, że najlepszy model dawania podwyżek jest oparty na obustronnym porozumieniu: – Gdy przychodzimy do nowego miejsca pracy, już na etapie podpisywania umowy, warto jasno określić cele, które mamy osiągnąć i wyznaczyć dla nich horyzont czasowy. Jeśli wszystko będzie szło zgodnie z harmonogramem, na kolejnych etapach będą pojawiały się podwyżki. 

– To bardzo idealistyczne podejście – zauważam. – Zdaję sobie sprawę, że nie wszędzie tak to funkcjonuje – mówi. – Ale jestem przekonany, że powinniśmy dążyć do wprowadzenia takiego mechanizmu. Wówczas możemy mówić o zorganizowanym, systemowym podejściu, a kwestie wzajemnych sympatii albo ich braku nie mają większego znaczenia. Liczy się wykonane zadanie i rozwój pracownika. Za to należy się wzrost wynagrodzenia, zgodnie z zasadą, że im więcej daję firmie, tym więcej od niej otrzymuję.

Najlepszy powód przyznania podwyżki: Zwiększanie dochodów firmy

Jak należy starać się o podwyżkę w miejscach, w których brakuje tego rodzaju rozwiązań? – W wielu firmach istnieje cykliczna ocena pracowników. W zależności od jej wyniku szef może zadecydować o podwyżce. Jeśli sam tego nie robi, a wiemy, że wypadliśmy dobrze, powinniśmy z nim albo z nią o tym porozmawiać. Żeby odebrać dowód wysokiej wartości naszej pracy. 

Podkreśla, że największe wrażenie na kadrze zarządzającej robią konkretne dane, takie jak szybkość pracy (oczywiście bez uszczerbku dla jej jakości), rosnąca liczba zrealizowanych projektów albo analizy świadczące o tym, że wkład konkretnego pracownika w rozwój firmy ma realne przełożenie na jej sukces czy wzrost dochodów. Możemy odwoływać się także do wysokości oferowanych na rynku wynagrodzeń na stanowisku takim jak nasze. Dane na ten temat są zwykle zawarte w cyklicznie publikowanych przez firmy rekrutacyjne raportach płacowych. 

Doktor Paulina Sobiczewska, psycholożka społeczna i trenerka biznesu, przestrzega jednak przed prostym porównywaniem się do innych: – Nie mamy przecież pełnego wglądu w zakres obowiązków innego pracownika czy wartość, którą wnosi do firmy. Nie będąc pracodawcą, możemy nie rozumieć do końca motywacji stojących za większym docenianiem niektórych członków zespołu.

Ekspertka dodaje także, że w niektórych grupach zawodowych trudno mówić o wpływie pracownika na finansowy sukces firmy. Tak jest w przypadku choćby nauczycieli, pracowników administracji albo działaczy oqrganizacji społecznych – ich praca nie polega przecież na maksymalizacji zysków. Trudno oczekiwać twardych danych dotyczących wkładu w rozwój firm, od aktorów, muzyków albo lekarzy. 

 W takiej sytuacji warto znaleźć inny wyróżnik swojej roli w pracy – przekonuje Paulina Sobiczewska. – Wyobraźmy sobie członka zespołu, który jako jedyny jest dyspozycyjny w weekendy, albo w przypadku nauczyciela – jest wyjątkowo chwalony przez uczniów i ich rodziców. Wyjątkowość na tle innych może być mocną kartą przetargową w rozmowie o podwyżce. Ważne, by operować w sferze obiektywnych wartości. 

 

Podobnie uważa Maciej Zaradkiewicz z Hays Poland, który odradza wszelkiego rodzaju podchody, stosowanie technik manipulacji albo odwoływanie się do emocji pracodawcy: – To prawie nigdy nie skutkuje, a, co gorsza, może zrazić do nas lidera. Kto chciałby pracować z kimś, komu nie może ufać?

Nie oznacza to oczywiście, że pracodawcy działają jak zautomatyzowane maszyny. Warto jednak pamiętać, żeby, licząc na mniej analityczny sposób myślenia naszych liderów, traktować ich jak partnerów do rozmowy, a nie jak sprzedawców, od których chcemy wynegocjować jak najkorzystniejszą ofertę, niezależnie od metody negocjacji. 

Czy mówienie o swoim odejściu z pracy może przynieść podwyżkę

Z rozmów z przedstawicielami działów HR wynika, że niektórzy pracownicy traktują złożenie wypowiedzenia albo groźbę jego złożenia jako jedną z metod walki o wyższą płacę. Ta technika rzadko okazuje się skuteczna. Zdarzają się jednak sytuacje, w których pracodawca nie ma innego wyjścia i jest gotowy zapłacić więcej, byle zatrzymać członka zespołu pracującego na przykład nad ważnym projektem. 

Pytam Macieja Zaradkiewicza, czy stawianie szefa przed takim wyborem – podwyżka albo wakat – jest dobrym sposobem na negocjowanie lepszych warunków zatrudnienia. 

– To zwykły szantaż, który nie zawsze działa – ocenia mój rozmówca i dodaje, że według niego konieczność korzystania z tego rodzaju rozwiązania świadczy o źle funkcjonującym systemie zarządzania  wynagrodzeniami. Jeśli grożenie odejściem z pracy jest jedyną skuteczną metodą, by dostać podwyżkę, należy poważnie się zastanowić, czy chcemy pracować w takim miejscu. 

– Z moich doświadczeń wynika, że na pracowniku, który wykorzystuje gorszy dla pracodawcy moment na rynku po to, by zażądać podwyżki, może się to w przyszłości zemścić. Warto zawsze postawić się na miejscu drugiej strony. Kto z nas chciałby pertraktować z pracownikiem, który grozi odejściem w kluczowym dla realizacji projektu momencie? To burzy zaufanie między liderem i członkiem zespołu. Takie zachowanie nie przysłuży się żadnej ze stron.

Negocjowanie podwyżki: Wybierz właściwy moment 

Doktor Paulina Sobiczewska z Uniwersytetu SWPS zwraca uwagę także na pozamerytoryczne aspekty mające wpływ na skuteczność ubiegania się o lepsze wynagrodzenie. Ważne jest nie tylko to, co chcemy powiedzieć, lecz także moment, który wybierzemy. 

– Istnieje duże prawdopodobieństwo, że szef po wyczerpującym i stresującym spotkaniu nie przywita nas z entuzjazmem. Może się też zdarzyć, że jego negatywne emocje, zupełnie z nami niezwiązane, zostaną nieświadomie wniesione do rozmowy o podwyżce i przełożą się na decyzję odmowną.

Psycholożka zauważa, że mało kto zastanawia się nad źródłem swoich odczuć, niewiele osób potrafi ograniczać wpływ emocji na nastawienie wobec innych. Dlatego podejmowanie trudnych tematów w niesprzyjających okolicznościach może z góry skazywać na porażkę. 

Podobnie sytuacja przedstawia się w przypadku stanu emocjonalnego samego zainteresowanego. Moja rozmówczyni stanowczo odradza artykułowanie swoich żądań w emocjonalny sposób, domaganie się podwyżki pod wpływem impulsu albo okazywanie szefowi zniecierpliwienia.  

Zadbaj o swoją pensję na odpowiednio wysokim poziomie

A co się dzieje, gdy w miejscu, w którym pracujemy, brakuje systemu cyklicznego podwyższania wynagrodzeń? Wówczas wyłącznie od nas zależy, czy i jak często będziemy dostawali podwyżkę. 

– Nie sądzę, by ktokolwiek był bardziej zmotywowany niż my sami do utrzymywania naszej pensji na odpowiednio wysokim poziomie. Jeśli sami o siebie nie zadbamy i nie zakomunikujemy szefowi naszych potrzeb, oczywiście w oparciu o racjonalne argumenty interesujące z jego perspektywy, nikt inny za nas tego nie zrobi. Nie bójmy się rozmawiać odpowiednio przygotowani. Najgorsze, co może nas spotkać, to odmowa – wyjaśnia Paulina Sobiczewska. 

Adam Pantak
Proszę czekać..
Zamknij