Znaleziono 0 artykułów
27.07.2020

Kasia Sokołowska: Nowe możliwości

27.07.2020
Kasia Sokołowska (Fot. Aldona Karczmarczyk)

Świat nie znosi próżni, sztuka nie znosi próżni, a moda jest dla mnie sztuką. I wydaje mi się, że teraz jeszcze wyraźniej zwróci się w tym kierunku – mówi Kasia Sokołowska w rozmowie z Vogue.pl. Z reżyserką pokazów rozmawiamy o tym, jak pandemia i nowe technologie wpłyną na przyszłość mody.

Za nami paryski tydzień mody haute couture. Widzieliśmy awatara pozującego w spektakularnych kreacjach i pokazy w formie wideo. Polska marka MMC również postawiła na prezentację wideo. Jak wyglądała praca nad tym projektem? 

Pracuję w branży od ponad 25 lat. Trudno porównać pokaz mody do innej formy wypowiedzi scenicznej. Chciałam sprawdzić, czy można w innej formie zachować emocje i ducha pokazu mody, który jako konwencja ma przecież swoją tożsamość, swój język, swój przekaz. Duet MMC nie bał się wyzwań. Zaprosiliśmy do współpracy także ludzi, którym artystycznie ufamy: studio LAS, Aldonę Kaczmarczyk, Kubę Kossaka, Agnieszkę Ścibior i scenografkę Anię Witko. Razem udało nam się wciągnąć widza w świat MMC.

MMC STUDIO AW 20/21 from MMC STUDIO on Vimeo.

Byłaś także scenarzystką całego przedsięwzięcia?

Scenarzystką, reżyserką i choreografką – zawsze to robię, ale w tym wypadku warstwa opowieści była bardziej rozbudowana niż w pokazach na żywo. Mogliśmy sobie na to pozwolić, bo pokaz był złożony z kilku scen, które składały się w całość, ale funkcjonowały również jako osobne rozdziały.

Czym ta realizacja odbiegała od organizacji pokazów w takiej formie, jaką znaliśmy do tej pory?

Tak naprawdę nie odbiegała za bardzo od klasycznego pokazu mody. Dlatego zdecydowałam, że fragmenty wideo backstage’u pomiędzy scenami powinny być integralną częścią pokazu. Dzięki temu widz mógł zobaczyć kulisy, pracę stylistów, fryzjerów, makijażystów i partnerów pokazu. Jedynie tryb pracy był inny, a wieczorem na miejscu nie pojawiła się publiczność. 

Kasia Sokołowska z projektantami MMC Studio (Fot. Aldona Karczmarczyk i Kuba Kossak)

Czy kryzys związany z pandemią przyspieszył zmiany, które miały nastąpić w branży mody już dawno? 

Tak, chociaż zapewne nie działoby się to tak dynamicznie. Świat mody jest bardzo złożony, dotyczy to także prezentacji kolekcji. W czasie pandemii zastanawiałam się, w jaki sposób przetransportować mój zawód na nową rzeczywistość oraz co teraz będzie najważniejsze dla projektantów. Świat nie znosi próżni, sztuka nie znosi próżni, a moda jest dla mnie sztuką. I wydaje mi się, że jeszcze wyraźniej zwróci się w tym kierunku. Oczywiście pokazy mody do tej pory nie ograniczały się do jednej konwencji, ale na pewno twórcy będą szukać nowych rozwiązań. Prawdopodobnie duże domy mody, dysponujące ogromnymi budżetami, wykorzystają zaawansowane technologie do tworzenia wirtualnych światów. Pociągająca w tym jest przede wszystkim skala. Modelkę będzie można umiejscowić gdziekolwiek! Pamiętajmy jednak, że zawsze trzeba dopasować konwencję pokazu, do tego, co i w jaki sposób chce się pokazać, oraz do tego, z jakim projektantem się pracuje. Kameralne, surowe pokazy i prezentacje są i będą równie wartościowe. Dróg jest wiele. 

A czy projektanci są otwarci na współpracę z technologią?

Nie wrzucam nigdy projektantów do jednego worka. Wszystko przenosi się do online’u, co wynika także z praktycznych względów. Artystycznie myślę, że sobie poradzimy, mamy nieskończone pokłady kreatywności. Pytanie, co branża i media zrobią z brakiem gwiazd na pokazach, które były częścią show. Z drugiej strony, na pokaz MMC online projektanci mogli zaprosić nieograniczoną liczbę osób i każda z nich mogła zasiąść w pierwszym rzędzie. To wspaniałe, że coś, co było zarezerwowane dla niewielkiej publiczności, nagle się zdemokratyzowało. 

Awatar pozujący w kreacjach Ralph & Russo haute couture jesień-zima 2020-2021 (Fot. Materiały prasowe)

Czy wirtualna rzeczywistość pozwoli wyeksponować kunszt twórców? 

W swojej pracy skupiam się na szczegółach, które na tradycyjnym pokazie mody widowni często umykają. Publiczność równie dokładnie obserwuje siebie, co ubrania na wybiegu. Detale zauważają zazwyczaj osoby wyczulone na takie rzeczy. Formuła wideo daje możliwość obejrzenia pokazu jeszcze raz, przyjrzenia się, a nawet przeanalizowania całości. Byłam pod wrażeniem, ile niuansów wyłapali widzowie po obejrzeniu pokazu MMC online.

Mimo pandemii niektóre domy mody decydują się jednak na klasyczne pokazy, jak np. włoska marka Etro. Może rozwiązaniem jest połączenie tego, co znaliśmy do tej pory, z cyfrową prezentacją kolekcji?

Jak najbardziej, bo moda to również relacje, dla niektórych bardziej towarzyskie, dla niektórych zawodowe. Trudno je budować bez kontaktu z drugim człowiekiem. 

A czy wyobrażasz sobie, że wrócimy do skromnych pokazów z dawnych lat, w których uczestniczył tylko projektant i wybrani dziennikarze?

Moda ma swoją historię, która powinna się toczyć. Takie decyzje trzeba zostawić projektantom. Wydaje mi się, że będzie większa dowolność. Projektanci nie będą odczuwać tego przymusu związanego z kalendarzem i sezonowością. Nie będą czuli presji, że muszą pokazać kolekcję w takiej, a nie innej formule.

Gdybyś miała pełną otwartość projektanta i nieograniczony budżet, to co byś chciała teraz stworzyć?

Powiem przewrotnie, że to, co powstało przy prezentacji nowej kolekcji MMC. Modę się tworzy tu i teraz. Moja wyobraźnia, potrzeba artystyczna i wrażliwość miały więc dokładnie taki wyraz. Udało się zrobić coś prostego, pięknego i oddającego ducha projektantów.

Katarzyna Pietrewicz
Proszę czekać..
Zamknij