Znaleziono 0 artykułów
16.10.2025

Premierowo na Vogue.pl: Podlaska tradycja zainspirowała nową kolekcję Chylak

16.10.2025
Chylak jesień-zima 2025 (Fot. Materiały prasowe)

Skóry tłoczone we wzory pytonów i krokodyli w kolekcji na sezon jesień-zima 2025 Zofia Chylak zderza z tradycjami Podlasia odświeżonymi przez legendarną polską artystkę Eleonorę Plutyńską.

Kolekcja marki Chylak na jesień-zimę 2025 zaskakuje wzorami. Wszystkie modele torebek i butów mają zwierzęce tłoczenia – znaczną większość zdobi zwierzęcy motyw „skóry pytona” w różnych wersjach kolorystycznych. Wszystko utrzymane zostało w palecie brązów, zieleni i szarości. Skąd Zofia Chylak zaczerpnęła inspirację? Pracując nad linią Heritage, wybrała się tej jesieni na Podlasie. Szlak lokalnego wzornictwa zaprowadził ją do Janowa, gdzie od ponad stu lat rozwija się tradycja tkacka. – Lokalne dwuosnowowe tkaniny w dzikie wzory, utkane z naturalnie barwionej wełnianej przędzy, skojarzyły mi się z wzorzystymi skórami w tej właśnie palecie odcieni – wyjaśnia.

W nowej kolekcji Chylak znane formy przyjmują nowe oblicze dzięki innym materiałom

Chylak jesień-zima 2025 (Fot. Materiały prasowe)

Materiały odmieniły znajome formy. Gdy przyjrzeć się im bliżej, można rozpoznać w nich modele z poprzednich sezonów, wtedy wykonane np. z patchworku. Kilka form zmieniło natomiast proporcje. Znacznie urosła słynna Muszelka – dziś ma nie tylko wyższą komorę mieszczącą laptopa, ale i długie uszy do noszenia na ramieniu. Głębsze stały się też torebki w stylu vintage na złotej ramce i na cienkim pasku. Nowością są natomiast kopertówki z motywem koperty z przodu i ukrytym we wnętrzu praktycznym paskiem. – Zawsze go na końcu dodaję – przyznaje Zofia, przywiązana i do estetyki, i do pragmatyzmu.

Proste formy, jak cylindryczna torebka w typie bucket, klasyczna mała listonoszka z klapką, wzorzyste mokasyny i botki wpisały się klimat Podlasia. W Janowie powstała też kampania. Do zdjęć wykonanych w tradycyjnych regionalnych wnętrzach przygrywał pan Zdzisław Marczuk, skrzypek weselny i jeden z ostatnich specjalistów od podlaskiej muzyki tradycyjnej, którego nazwisko wielokrotnie przewijało się w researchu Chylak. – Muzyka stała się integralną i ważną częścią naszych kampanii. Wnosi pewną wyjątkową energię do ich świata. Po współpracy z łemkowskim chórem postanowiłam szukać lokalnych wykonawców z równym zaangażowaniem, co wzornictwa – podkreśla. – Pan Zdzisław w zasadzie przez cały dzień nie odłożył skrzypiec. Gra właściwie nieprzerwanie odkąd skończył 11 lat, dziś jest po osiemdziesiątce – dodaje Zofia. Zachwycając się jego energią, dodaje, że jakby tego było mało, swoje skrzypce samodzielnie wykonał, ucząc się z filmików z Youtubea.

Zofia Chylak zwraca uwagę na to, że podlaskie dziedzictwo wymaga większej ochrony

Chylak jesień-zima 2025 (Fot. Materiały prasowe)
Chylak jesień-zima 2025 (Fot. Materiały prasowe)
Chylak jesień-zima 2025 (Fot. Materiały prasowe)

To ludzie, ich historie i energia, najbardziej zachwycili Chylak na Podlasiu. – Sięgnęłam po książkę Magdaleny Stopy o Eleonorze Plutyńskiej, działaczki Ład-u, która w latach 40. wzięła się za nieco podupadające wzorniczo podlaskie tkactwo. Namawiała tkaczy i tkaczki do praktykowania tradycyjnych i wymyślania własnych wzorów inspirowanych regionem. Tak powstał np. słynny zwierz – motyw pochylonej postaci, dziś bardzo charakterystycznych dla dwuosnowówki. Wymyślił go pan Adolf Jaroszewicz w odpowiedzi na kaukaskiego tygrysa, którego Plutyńska pokazała mu jako przykład i inspirację – mówi Chylak. Wspomnienie o Plutyńskiej pozostaje na Podlasiu żywe. – Panie tkaczki często o niej wspominają, opowiadają anegdoty przekazane przez swoje nauczycielki, a jej uczennice – opowiada Zofia. – Panie, które od pokoleń kultywują janowskie tkackie tradycje, zaprosiłam do stworzenia wyjątkowej torebki tkanej w podlaskie wzory tradycyjną techniką – tłumaczy. Dwuosnowowa tkanina, dzięki podwojeniu osnów i wątków, pozwala na uzyskanie po obu stronach tego samego materiału i takiego samego wzoru, na odwrocie w odwróconych kolorach. Wykonywane przez podlaskie tkaczki prace to zwykle duże makaty, kilimy i narzuty wypełnione wzorami charakterystycznymi dla każdej rzemieślniczki, często komponowane swobodnie i spontanicznie z tzw. ręki. – Zmieszczenie wszystkich elementów, do których mam szczególną słabość, na stosunkowo małym korpusie torebki okazało się wyzwaniem, bo te wzory nie do końca dają się skalować. Zależało mi na tym, żeby oddać charakterystyczny dla tych tkanin horror vacui, wypełnić je moimi ulubionymi motywami – postaciami, zwierzętami, domami – wyjaśnia i pokazuje przód modelu. Drugiej strony na zdjęciach nie widzimy, bo wciąż trwa opracowywanie wzoru z muzykantami, który ma się znaleźć na tyle torebki. – Trwają też prace technologiczne. Tkana wełna potrzebuje wsparcia. Wbrew pozornej prostej formie torebki, trudno było nam dopracować rozwiązania, które ją zabezpieczą – wspomina. Nawet większej ochrony wymaga natomiast podlaskie dziedzictwo. – Choć wyroby janowskie są niezwykle popularne, a tutejsze tkaczki mają ręce pełne roboty właściwie non stop, zostało ich niewiele. Tak powszechne kiedyś na Podlasiu tkactwo dziś kultywuje grupa kilkunastu osób. Chcę o tym mówić, by zachować jego ciągłość – podkreśla Chylak.

Chylak jesień-zima 2025 (Fot. Materiały prasowe)

Dlatego specjalną uwagę zwraca na tkaczki widoczne na zdjęciach, w tym Danutę i Karolinę Radulskie, Ludgardę Sieńko, Alicję Kochanowską i Teresę Pryzmont. Kto zechce poznać bliżej ich sztukę, niech obejrzy promujący kolekcję film albo wybierze się do Janowa. Na miejscu działa Izba Tkactwa która organizuje warsztaty, pokazy i prelekcje, które mogą zaostrzyć apetyt na nadchodzącą odsłonę linii Heritage. Ta nadejdzie w swoim czasie, bo dobrego rzemiosła nie można przyspieszać.   

Kamila Wagner
  1. Moda
  2. Premiery
  3. Premierowo na Vogue.pl: Podlaska tradycja zainspirowała nową kolekcję Chylak
Proszę czekać..
Zamknij