Znaleziono 0 artykułów
14.07.2023

Lata 40. w modzie: Ubrania w cieniu wojny

14.07.2023
Denise Duval w kreacji z domu mody Christian Dior, rok 1947 (Fot. Getty Images)

Lata 40. XX wieku to w modzie taka epoka, o której przez dekady milczano (trudno rozmawiać o ciuchach, gdy chodzi o wojnę), by wreszcie dostrzec, że dzięki ubraniom, przedmiotom czy rytuałom niejednej osobie udało się przetrwać. Kiedy wojna się skończyła, moda pomagała wracać do normalności. W latach 40. moda przekroczyła własne granice, uznała wyzwolenie kobiet, by potem zrobić krok w tył i wtłoczyć kobiety z powrotem w klasyczne fasony. Lata 40. XX wieku w modzie to czas kontrastów i, paradoksalnie, ogromnych innowacji.

Moda w latach 40. XX wieku. Fasony muszą być wygodne

Moda damska maskulinizuje się, męska pozostaje na marginesie zainteresowań – mężczyźni zwykle noszą żołnierskie mundury. Modna w latach 30. dość ornamentalna i swobodna linia staje się kanciasta. Ubrania są węższe – czasem układane w fałdy, zwykle dopasowane do figury, ale sprawiają wrażenie ciężkich. Brak tkanin sprawia, że dominują kroje proste. One są wygodniejsze – łatwiej w nich w nich się poruszać, uciekać, szukać schronienia. Codzienna odzież czerpie z wojskowych uniformów. Kurtka WW2, zaprojektowana dla amerykańskiego generała Dwighta D. Eisenhowera, jest inspiracją nie tylko dla kurtek wojskowych, lecz także damskich żakietów.

Damskie żakiety i płaszcze zyskują szerokie ramiona (Elsa Schiaparelli w Paryżu czy Adrian w Hollywood proponowali je już przed wojną), które mają symbolizować nową pozycję kobiet, ich siłę, odwagę i moc. Poduszki czy bufki, które tworzą tzw. ramię Adriana (Adrian shoulder), mają też tę cudowną moc, że wysmuklają talię – przetrwają więc aż do 1947 roku, kiedy to Christian Dior zmieni zasady. 

Paryż, 1942 rok (Fot. Getty Images)

Spódnice sięgają za kolana, ale nie ograniczają mobilności. Coraz częściej kobiety noszą spodnie. Coco Chanel proponowała je już w latach 20., ale wtedy nosiły je gwiazdy Hollywood, jak Marlene Dietrich czy Greta Garbo. Teraz wygrywają wygodą. Można w nich uciekać, spać w piwnicy, jeździć na rowerze. Przeważnie są luźne, mają wysoki stan.

Szczytem marzeń są wielofunkcyjne kombinezony proponowane choćby przez Adriana, Elsę Schiaparelli czy Roberta Pigueta. Sirens Suits mają kaptury, zamki błyskawiczne czy peleryno-płaszcze, które sprawdzają się jako okrycia. Nawet w zwykłych ubraniach pojawia się coraz więcej – dotąd nieobecnych lub niewidocznych – kieszeni. Są ogromne. Po co? Żeby mieć przy sobie rzeczy potrzebne w razie ucieczki.

Rok 1948 (Fot. Getty Images)

Od stóp do głów, czyli koturny i turbany

Buty wciąż są podwyższone, ale już nie obcasami, ale przy pomocy koturnów. Raz – tak jest wygodniej, a dwa – koturny można zrobić w domu z drewna albo masy papierowej. Przed wybuchem wojny wzór dostarczył sam Salvatore Ferragamo. Wzmacniał obcasy metalową płytką, a gdy we Włoszech brakowało stali, zabudował przestrzeń między podeszwą a podłożem.

Dekoracje na ubraniach przypominają odznaczenia, emblematy czy belki z żołnierskich mundurów. Pojawiają się pasy i pagony. W USA, Wielkiej Brytanii, Francji czy Kanadzie, gdzie rynek mimo wojny działa, modne są barwy narodowe (czerwień, granat, biel, złoto) i motywy patriotyczne (orły, gwiazdy, militarne odznaczenia i insygnia). Wśród deseni najpopularniejsze są kraty i drobne wzorki. Tu też zwycięża pragmatyzm – na takim wzorze trudniej dostrzec zabrudzenia i plamy. Wśród nadruków na tkaniny popularne są tzw. propaganda prints z nośnymi hasłami, szczególnie „Victory” lub tylko „V”, jak „zwycięstwo”. Zapis tego słowa w alfabecie Morse’a – trzy kropki i kreska – po wojnie trafi na spódnice z koła dla nastolatek.

W modowej prasie jako elegancki gadżet polecane są torebki zawierające maski przeciwgazowe.

Fryzury są raczej proste, w modzie jest blond z falą nad czołem. Wśród nakryć głowy popularnością cieszą się berety, bo łatwo je przechować, turbany albo bardzo fantazyjne kapelusze. Te ostatnie raczej w gazetach niż na ulicach.

Rok 1949 (Fot. Getty Images)

Turbany promuje piosenkarka Carmen Miranda (również znana z niezwykłej kolekcji butów na koturnie), ale są łatwo dostępne. O tym, jak zrobić je w domu, piszą w „Vogue’u” i innych czasopismach. Mają przewagę nad kapeluszami, bo szczelnie zakrywają włosy – te w warunkach wojennych trudno utrzymać w dobrej formie czy choćby w czystości.

W maskowaniu braków kobiety w tamtym czasie specjalizują się jak nikt później. Wielkim hitem sezonu 1937/1938 były nylonowe pończochy. W czasie wojny nylonu potrzebuje armia, przydaje się do produkcji spadochronów. Kobiety zostają z gołymi nogami, które jednak wciąż są nie do przyjęcia. Rysują więc na łydkach szwy – prawie jak od pończoch, a dla dopełnienia efektu smarują nogi preparatami, które sprawiają, że wyglądają jak w nylonach. Beżowo-brązowy kolor dają między innymi: herbata, pasta do butów i, niestety, wywar z mięsa. On przyciąga insekty.

(Fot. Getty Images)

Rynek tymczasem nie śpi. Max Factor, Elisabeth Arden i Helena Rubinstein produkują rajstopy w sprayu. Niedługo później ich tańsze wersje pojawiają się w Niemczech i w Wielkiej Brytanii.

W czasie wojny właściwie wszyscy muszą kombinować. W wielu krajach zakupy są reglamentowane. Kwitną strefy szara i czarna, najtrudniejsze do wiarygodnego zbadania. Upcykling i recykling są koniecznością. Codziennością – handel wymienny.

Hedy Lamarr w 1940 roku (Fot. Getty Images)

Ubrania w obozach zagłady

Podstawowa, ale często też nieuświadomiona rola ubrania, ubierania się i podążania za modą – uczłowieczanie, najmocniej objawia się w obozach. Przejmująco pisze o tym Karolina Sulej w książkach „Rzeczy osobiste. Opowieść o ubraniach w obozach koncentracyjnych i zagłady” (2020) i „Historie osobiste. O ludziach i rzeczach w czasie wojny” (2021). Wszelkie rytuały związane z ciałem, nawet wyimaginowane mycie czy ubieranie się – pomagają zapomnieć o rzeczywistości. Trzymanie się skrawków materialnego świata, jak np. użycie odrobiny pomadki czy kropli perfum, dowodzi, że rzeczy pamiętające spokojne czasy pomagają przetrwać.

To dlatego ludzi, którzy trafiali do obozów, pozbawiano ubrań i włosów.

Christian Dior w paryskim atelier w 1940 roku (Fot. Getty Images)

Moda w latach 40. XX wieku to również New Look Diora

Wojna kończy się w 1945 roku, ale związana z nią estetyka zostaje zapamiętana jako charakterystyczna dla lat 40. XX wieku.

A przecież już od początku lat 40. (również po to, by podnieść żołnierskie morale) popularyzuje się wizerunek pin-up girl – seksownej dziewczyny z jędrnym biustem zamkniętym w stożkowym biustonoszu, z wciętą talią i wyeksponowanymi biodrami. Podobnie zmysłowo i odważnie jest w 1946 roku, gdy niezależnie od siebie Louis Réard i Jacques Heim w Paryżu proponują model bikini jako alternatywę dla zabudowanego kostiumu kąpielowego. W lutym 1947 Christian Dior dyktuje New Look – niezwykle kobiecy styl z łagodną linią ramion, wąską talią i obfitymi spódnicami, wymagającymi metrów materiałów oraz szeregu ekskluzywnych, niekoniecznie praktycznych dodatków.

Powszechna pamięć zapisze New Look w latach 50., choć wkrótce po pokazie Diora zmysłowe fasony podchwytuje rynek.

Katharine Hepburn (Fot. Getty Images)

W latach 40. XX wieku kończy się monopol Paryża jako stolicy mody

Przełom lat 30. i 40. XX wieku to początek końca monopolu Paryża w kreowaniu światowych trendów. Historia Deutsches Mode-Institut w Berlinie sięga 1927 roku – tu pojawia się wiara w instytucję, dzięki której modę będzie można kontrolować. Podobna idea towarzyszyła powstaniu w 1935 roku Moskiewskiego Domu Mody. Ten po wojnie stał się wzorem dla warszawskiej Mody Polskiej i podobnych instytucji w państwach komunistycznych.

W latach 30. XX wieku faszyści eliminują z niemieckiego rynku twórców pochodzenia żydowskiego (przed wojną stanowili większość), by w 1938 roku powołać słynną ADEFA (Arbeitsgemeinschaft deutsch-arischer Fabrikanten der Bekleidungsindustrie) – związek, jeśli nie markę, którego metka gwarantuje, że w powstaniu produktu brały udział tylko białe, aryjskie ręce. W latach 40. ADEFA skupia kilkuset twórców.

Joan Crawford (Fot. Getty Images)

Włoska Ente Nazionale della Moda powstaje w 1932 roku. Wtedy rozpoczęte inwestycje zaowocują w latach 50. światową modą na modę włoską. 

Działania uniezależniające modę od Paryża podejmują też przemysłowcy w Londynie i Nowym Jorku.

Wprawdzie po wojnie to w Paryżu Christian Dior pokazuje światu New Look, ale jest to już inny świat.

Aleksandra Jatczak-Repeć
Proszę czekać..
Zamknij