Znaleziono 0 artykułów
28.11.2021

Luksus z ulicy. Świat według Virgila Abloha

28.11.2021
(Fot. Nicholas Hunt, Getty Images)

W historii koncernu LVMH było zaledwie trzech czarnoskórych projektantów stojących na czele należących do niego marek: Ozwald Boateng, który kierował męską odsłoną Givenchy, Oliver Rousteing – dyrektor kreatywny Balmain, i Virgil Abloh, który w marcu 2018 roku został dyrektorem artystycznym męskiej linii Louis Vuitton. Z wykształcenia architekt i inżynier, z zamiłowania DJ. Nie bez powodu mówiono o nim jako o współczesnym człowieku renesansu. Zmarł 28 listopada 2021 roku w wieku zaledwie 41 lat.

Abloh urodził się i wychował w amerykańskim Rockford – liczącym 150 tysięcy mieszkańców mieście w stanie Illinois. Z wykształcenia był architektem (dyplom obronił na Illinois Institute of Technology), ukończył też studia pierwszego stopnia na kierunku Inżynieria Lądowa na Uniwersytecie Wisconsin-Madison. Mimo że jego zainteresowania zawsze zahaczały o modę, nigdy nie myślał o niej jako o zjawisku, które wymagałoby formalnej edukacji. W jej zrozumieniu, a ostatecznie – tworzeniu, miała mu pomóc jedna rzecz: kreatywność.

Mój kumpel, Kanye

Abloh nigdy nie ograniczał się wyłącznie do jednej dziedziny. Widać to po jego edukacji, ale też ścieżce, jaką zdecydował się obrać po zakończeniu studiów. Nie został inżynierem, a jako architekt pracował zaledwie przez dwa lata. Upust swojej kreatywności postanowił dać w inny sposób – zostając DJ-em występującym pod pseudonimem „Flat White”. To właśnie wtedy poznał Kanyego Westa, z którym połączyło go specyficzne rozumienie mody i chęć uczynienia streetwearu wyznacznikiem luksusu.

Sylwetka z kolekcji Off-White wiosna-lato 2018 (Fot. Imax Tree)

Współpraca Abloha i Westa nabrała rozpędu w momencie, gdy zaprojektowana przez Virgila okładka wydanego wspólnie z Jayem-Z albumu „Watch The Throne” została nominowana do nagrody Grammy. Wcześniej odbyli razem staż w domu mody Fendi, pracowali także nad oprawą koncertów rapera i towarzyszącymi im kolekcjami.  Mówiło się również, że to Virgil był autorem pierwszych linii ready-to-wear Kanyego.

Marka jako dzieło sztuki

Zanim do życia powołane zostało Off-White c/o Virgil Abloh™ (tak brzmi pełna nazwa marki), Abloh założył w 2012 roku Pyrex Vision. Marka opierała się na dość prostym zabiegu – umieszczaniu gigantycznych nadruków na koszulkach Champion i koszulach vintage Ralpha Laurena. Ten bazujący na wtórnym wykorzystaniu gotowego materiału koncept przypadł jednak do gustu klientom i szybko stał się jednym z popularniejszych i najbardziej pożądanych w świecie streetwearu. Virgil Abloh od początku traktował jednak Pyrex jako projekt przejściowy i jednorazową przygodę. – Nigdy nie chciałem, aby Pyrex Vision stało się marką ubrań – powiedział kilka lat temu w wywiadzie udzielonym „Teen Vogue”.  – Było to dla mnie bardziej dzieło sztuki. Chciałem jednak stworzyć coś, co z założenia będzie trwało dłużej. Moim celem od początku było nawiązanie dialogu między tak zwaną modą wysoką a streetwearem.  

(Fot. Alexander Tamargo, Getty Images)

W ten sposób, niecały rok później, narodziło się Off-White. Nazwa marki od początku pozwalała sądzić, że Abloh, niczym inżynier, którym nigdy nie został, będzie chciał wznieść pomost pomiędzy tym, co do tej pory utożsamiane było z luksusem, a tym, co charakteryzowało modę ulicy. Udało mu się to szybciej, niż zapewne przypuszczał – w ciągu zaledwie kilku sezonów nie tylko zatarł granicę między luksusem a streetwearem, ale dołączył do grona kreatywnych umysłów, które sprawiły, że ten ostatni sam stał się elitarny. 

Bella Hadid za kulisami pokazu Off-White jesień-zima 2018-2019 (Fot. Pierre Suu, Getty Images)

Jedną z pierwszych osób, jaka uwierzyła w talent i wizję Virgila, była Sarah Andelman – założycielka kultowego paryskiego Colette. Projekty Off-White szybko pokochały też gwiazdy, szczególnie ze środowisk muzycznych: Jay-Z, ASAP Rocky, Rihanna czy Beyoncé. W 2015 marka dostała się do finału konkursu LVMH. 

Mistrz reinterpretacji

Abloh miał świadomość, że bycie projektantem oznaczało wtedy coś zupełnie innego niż jeszcze kilkanaście lat temu. Daleko mu było do stereotypowego artysty szkicującego projekty lub drapującego tkaniny na modelkach, z pasją opowiadającego o swoich muzach czy kobietach, które noszą jego kreacje. Jak sam mówił, Off-White nie miało grupy docelowej, a jego założeniem było trafienie do jak najliczniejszej i jak najbardziej zróżnicowanej grupy osób, szczególnie tych reprezentujących młode pokolenie. Tym ostatnim Abloh wydawał się być bowiem chyba najbardziej zafascynowany.

Virgil Abloh i Kaia Gerber za kulisami pokazu Off-White jesień-zima 2018-2019 (Fot. Pierre Suu, Getty Images)

Miał typowo milenijny sposób myślenia. Wiedział, jak rozmawiać ze swoimi młodymi klientami i jak skutecznie tworzyć w mediach społecznościowych bazę fanów. Uwielbiali go wszyscy. Dziennikarze i styliści, inni projektanci, artyści, gwiazdy i modelki. Dla tych ostatnich był jak starszy brat. Zapewniał niezapomniane przeżycia na pokazach i after-party, na których najczęściej sam grywał.

Abloh obserwował, jak zmieniała się i czym żyła kultura młodych.  – Jestem po prostu asystentem tych, którzy byli tu przede mną – mówił w rozmowie z magazynem „Complex”. – Dodaję od siebie pewne elementy, które przechodzą w ręce kolejnych pokoleń. Nie jestem tak naprawdę nikim więcej niż kreatywnym gościem. To nie fałszywa skromność. „Kreatywność” stała się bowiem słowem kluczem dla wszystkich działań Abloha, w tym także współprac, które opanował do perfekcji. Off-White ma na koncie projekty zrealizowane między innymi wspólnie z Levi’sem, Monclerem, Nike, Jimmy Choo i IKEA. Żaden z nich nie opierał się na oryginalnym koncepcie, stanowił za to reinterpretację charakterystycznego dla danej marki motywu – dżinsów, puchowej kurtki, sneakersów, szpilek czy kultowej niebieskiej torby na zakupy.

Z Anną Wintour (Fot. Pierre Suu, Getty Images)

Virgil Abloh jakiś czas temu mówił, że prowadzenie Off-White, jakimkolwiek nie cieszyłoby się sukcesem, było dla niego w głównej mierze analizą przypadku, eksperymentem, którego rezultaty chciałby przenieść na tradycyjny i wart zmodernizowania dom mody. – Streetwear jest fajny – mówił. – Ale ewoluuje. Tak samo jak nawet najbardziej osadzone w przeszłości marki, które jednak – jak żadne inne – wymagają funkcjonowania w określonym systemie. I to było dla Abloha największym wyzwaniem, gdy w marcu 2018 roku objął funkcję dyrektora kreatywnego męskiej linii Louis Vuitton.

Rok później zachorował. O tym, że cierpi i zdiagnozowano u niego rzadką odmianę nowotworu, naczyniakomięsak serca, wiedzieli tylko najbliżsi. Nie przestawał pracować, zarażać kreatywnością i uśmiechem, inspirować. Do końca pokazywał, że największą przeszkodą na drodze do osiągnięcia sukcesu jesteśmy my sami. On wierzył w przekraczanie granic. 

Zmarł w niedzielę 28 listopada 2021 roku w wieku 41 lat. „Wszyscy jesteśmy zdruzgotani. Virgil był nie tylko genialnym projektantem, wizjonerem, był także mądrym człowiekiem o pięknej duszy. Rodzina LVMH łączy się w wielkim smutku z bliskimi Virgila” – napisał Bernard Arnault, prezes koncernu LVMH, w oficjalnym komunikacie. Na Instagramie i Twitterze żegna go niemal cała branża. Bo taki właśnie był. Łączył pokolenia, dziedziny sztuki i, co pewnie najważniejsze, ludzi. 

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez LVMH (@lvmh)

Michalina Murawska
  1. Ludzie
  2. Portrety
  3. Luksus z ulicy. Świat według Virgila Abloha
Proszę czekać..
Zamknij