Znaleziono 0 artykułów
19.04.2020

Mama z Instagrama: Ładne Bebe

19.04.2020
Fragment sesji magazynu Ładne Bebe (Fot. dzięki uprzejmości redakcji)

Pokazujemy domy wegańskie i konserwatywne, mamy pracujące i niepracujące, samotnych ojców i wielodzietne rodziny. Zestawianie różnych modeli prowokuje do myślenia – mówi Małgorzata Jakubowska, która portal dla rodziców Ładne Bebe założyła, gdy sama urodziła dziecko. To pierwsza bohaterka naszego nowego cyklu o matkach influencerkach. 

Małgorzata Jakubowska bloga zaczęła pisać 10 lat temu, gdy została mamą Natalki. Półtora roku później na świat przyszedł Jaś. W przeciwieństwie do większości ówczesnych portali parentingowych, Jakubowska nie koncentrowała się na przeżyciach wewnętrznych młodej matki, tylko oprawie – ubrankach, gadżetach i praktycznych rozwiązaniach. Miała dobre oko, więc jej typy okazały się inspirujące dla innych mam.

Fragment sesji magazynu Ładne Bebe (Fot. dzięki uprzejmości redakcji)

Na pytanie, co to właściwie znaczy „ładne”, nie ma prostej odpowiedzi. – Ładne, czyli estetyczne, mądrze zaprojektowane, autentyczne, ekologiczne, bez efekciarstwa, porządne, z dobrych materiałów, edukacyjne… To był mój punkt wyjścia – tłumaczy Małgorzata Jakubowska.  – Wszystko wzięło się z potrzeby dbania o otoczenie moich dzieci. Kiedy lubisz ładne, dobrze przemyślane przedmioty, przestrzeń wokół twojego dziecka jest szczególnie ważna – dodaje. – I nie mam tu na myśli tylko rzeczy, lecz także niematerialne doświadczenia, takie jak wspólnie spędzony czas.

Fragment sesji magazynu Ładne Bebe (Fot. dzięki uprzejmości redakcji)

Ta filozofia okazała się przekonująca dla wielu rodziców, bo Ładne Bebe z bloga przerodziło się w magazyn internetowy. Choć z założenia ma niszowy charakter, to jego redakcja składa się aż z 10 osób. – Mamy ambitne założenia. Teksty, sesje zdjęciowe i kampanie reklamowe tworzy redakcja. Dzięki temu treści są spójne – podkreśla Małgorzata. A mogłaby jeszcze dodać: „Są też naprawdę ładne”.

Fragment sesji magazynu Ładne Bebe (Fot. dzięki uprzejmości redakcji)

Siła różnorodności

Małgorzata przyznaje, że tworząc magazyn, dowiedziała się więcej o świadomym rodzicielstwie.Nie ma jednej recepty na macierzyństwo i jednej słusznej drogi. Bardzo otwierające i inspirujące jest przebywanie w środowisku świadomych rodziców z różnymi opiniami na dany temat. Ścieramy się, ale ostatecznie każdy z nas chce się dogadać. To dobry warsztat komunikacji.

Najważniejsze wartości jej projektu? Otwartość i neutralność. – Możemy mówić o domowej edukacji, ale też pokazywać mamy spełniające się w karierze zawodowej i łączące ją z macierzyństwem. Pokazujemy wegańskie rodziny i takie wyznające bardziej konserwatywny model. Samotnych rodziców i wielodzietne rodziny. To wszystko należy do prawdziwego świata, a zestawianie różnych dróg i filozofii prowokuje do myślenia. To podejście ma też poparcie w strukturze samej redakcji. – Pracują u nas praktykujące katoliczki i ateistki. W codziennych rozmowach pokazujemy sobie różne perspektywy. A umiejętność dialogu to podstawowa kompetencja. Czytelnicy czują więc, że Ładne Bebe ich nie ocenia. – 15 proc. czytelników stanowią mężczyźni. Przyznam, że jestem zaskoczona tym faktem, zwłaszcza że ta liczba stale rośnie. Myślę, że wpływa na to zmiana pokoleniowa. Ojcowie są coraz bardziej obecni w życiu swoich dzieci, a różnice w przeżywaniu macierzyństwa i ojcostwa powoli się zacierają.

Redakcja Ładne Bebe (Fot. Ewa Przedpelska)
Fragment sesji magazynu Ładne Bebe (Fot. dzięki uprzejmości redakcji)

Bliskość, troska, wrażliwość

Małgorzata nie lubi słowa „wychowanie”. Za blisko mu do treningu i tresury. Swoje zasady woli opisywać, wymieniając wartości. – Szacunek, bliskość, spotkanie, wrażliwość, rozmowa, potrzeby, ciekawość świata – o tym jest Ładne Bebe. Tak też staram się funkcjonować z moimi dziećmi. Największym wyzwaniem jest dla nas zmieniająca się rzeczywistość rodziców i związane z nią problemy. O ile jakiś czas temu tematem numer jeden było rodzicielstwo bliskości i reagowanie na potrzeby małego dziecka, o tyle ostatnio na pierwszy plan wysuwają się kwestie edukacji i współpraca z placówkami, które często są w kryzysie, oraz poszukiwanie alternatyw. A teraz oczywiście życie w kwarantannie – opowiada Jakubowska.
Dlatego Ładne Bebe zajmuje się takimi tematami, jak „nuda”  (co oznacza w rozwoju i jak sobie z nią radzić) albo „bałagan” – na jakie dzieli się typy, dlaczego pomaga na niego śpiewanie i co zrobić z buntem. A w rozmowie z terapeutką redaktorki podejmują wrażliwy temat porodów w czasie pandemii. – Wydawałoby się, że to temat dla bardzo wąskiej grupy, ale wychodzimy z założenia, że chcemy opiekować się naszymi czytelnikami. Z naszym doświadczeniem wiemy, jak stresujący jest pierwszy poród, a brak najbliższej osoby dużo zmienia. My radzimy, jak przygotować się psychicznie, ale też jak praktycznie przygotować się do porodu w tym wyjątkowym czasie.

Fragment sesji magazynu Ładne Bebe (Fot. dzięki uprzejmości redakcji)

Kameralna skala

Przez 10 lat udało nam się stworzyć małą społeczność. Znamy się z mediów społecznościowych, komentarzy pod postami i e-maili. Bo czytelnicy często odzywają się do nas z pytaniami albo sugestiami tematów. Albo piszą tak po prostu. Niektórzy są z nami od samego początku. Przez te 10 lat ich dzieci dorastały z nami. To nas wzrusza – mówi Małgorzata. Przyznaje, że wcale nie marzy o ekspansji – setkach tysięcy obserwatorów i milionach odsłon. – Kieruję Ładne Bebe do świadomych rodziców o podobnej wrażliwości. Tu czują się bezpiecznie i rozmawiają. A dla redakcji brak presji na gigantyczne zasięgi oznacza wolność w doborze tematów. Zamiast wszystkim znanych influencerek bohaterkami są tu it-girls – stylistki, artystki, kobiety z pasją, które pokazują swoje mieszkania i pomysły na macierzyństwo. – Kiedyś w ramach cyklu rozmów z matkami zrobiliśmy materiał z kobietami, które żyją bez mediów społecznościowych. Są ich tysiące, ale nikt do nich nie dociera. Okazał się jednym z najczęściej czytanych tekstów – uśmiecha się Małgorzata – Ten przykład dobrze oddaje, czym jest Ładne Bebe.

 

Więcej tematów związanych z macierzyństwem i bliskością  znajdziecie w majowo-czerwcowym numerze „Vogue Polska”. Magazyn trafi do sprzedaży 28 kwietnia. Szczegóły będziemy ujawniać już wkrótce, zachęcamy do śledzenia naszych profili na Facebooku i Instagramie.

 
Basia Czyżewska
Proszę czekać..
Zamknij