Znaleziono 0 artykułów
01.08.2022

„Purpurowe serca”: Romantyczny przebój Netfliksa

01.08.2022
(Fot. materiały prasowe)

Kameralny melodramat „Purpurowe serca” zdetronizował „Gray Mana”, najdroższą produkcję Netfliksa, na pierwszym miejscu listy przebojów. Czy warto oglądać wzruszającą historię miłosną o aspirującej piosenkarce i dzielnym żołnierzu piechoty morskiej?

Kto się czubi, ten się… żeni. Cassie (disnejowska wychowanka Sofia Carson) marząc o karierze piosenkarki, śpiewa w lokalnym barze w przerwie od nalewania piwa. Luke (Nicholas Galitzine, książę Robert z Kopciuszka z Camilą Cabello) zostaje marines, by udowodnić ojcu, że nie jest przegrywem, za którego uważa go senior rodu, oczywiście były wojskowy. Ją samodzielnie wychowała matka, która przybyła do Stanów Zjednoczonych w poszukiwaniu lepszego życia, ale Cassie nie wierzy w równe szanse dla wszystkich. On wyznaje patriotyczne wartości, pacyfizm uważając za przejaw słabości. Dziewczynie brakuje pieniędzy na kosztowne leki na cukrzycę, chłopak pragnie uciec od przeszłości narkomana z długiem zaciągniętym u dilera. Choć nic ich nie łączy, postanawiają udawać małżeństwo. Cassie dostanie dzięki temu ubezpieczenie zdrowotne, a Luke więcej pieniędzy na spłatę wierzytelności. Film reżyserki telewizyjnej Elizabeth Allen Rosenbaum nie ma widza zaskakiwać – od pierwszej sceny wiadomo, że piękni, młodzi i zagubieni bohaterowie naprawdę się w sobie zakochają.

(Fot. materiały prasowe)
(Fot. materiały prasowe)

W prostej historii zakochali się widzowie na całym świecie, czyniąc melodramat przebojem numer jeden na Netfliksie. Czemu „Purpurowe serca” zawdzięczają sukces? W perfekcyjnych proporcjach zmieszano humor i wzruszenie, gorycz i radość, uniwersalną love story z tłem społecznym. Kogo znudzi romans, może posłuchać muzyki. Kto potrzebuje eskapistycznej przyjemności, może zapatrzeć się na dwoje urodziwych aktorów, których łączy ekranowa chemia. A kto łatwo się nie wzrusza, może doceni słuszne, choć niezbyt subtelnie zaserwowane, przesłanie filmu.

Twórcy wzywają do większej ochrony prawnej migrantów, rozszerzenia zakresu darmowej opieki zdrowotnej, docenienia poświęcenia żołnierzy walczących na drugim końcu świata w kolejnej niekończącej się, bezsensownej wojnie. To w gruncie rzeczy uczciwy, choć naiwny film o różnych wariantach amerykańskiego snu.

A uwagę fanów mody zwrócą zapewne kostiumy Cassie – na scenie miksuje elementy boho i punka, na co dzień wybiera idealnie skrojone dzwony z wysokim stanem do białego podkoszulka, a do ślubu idzie w cudownie zwyczajnej maksi z romantyczną stójką.

Anna Konieczyńska
Proszę czekać..
Zamknij