Znaleziono 0 artykułów
21.08.2023

Lacoste: W prowansalskiej oazie artystów

21.08.2023
Wystawa „Notre Ami, Pierre Cardin”, 2021, SCAD FASH Lacoste (Fot. materiały prasowe SCAD)

Z pozoru odludne i senne miasteczko Lacoste może poszczycić się historią dorównującą najpopularniejszym punktom na mapie Francji. To tutaj, w sercu Prowansji, markiz de Sade oddawał się rozpuście, Pierre Cardin inscenizował opery, a szkoła SCAD kształci nowe pokolenia artystów i projektantów.

W połowie drogi między Marsylią a Awinionem leży mała, spokojna miejscowość Lacoste. Skąpane w słońcu miasteczko pnie się po wzgórzu, z którego rozciąga się widok na okoliczne pola lawendy, winnice oraz górski masyw Luberon. Czas wydaje się tutaj stać w miejscu. Brukowane ulice – tak wąskie i strome, że trzeba je pokonywać wyłącznie na piechotę – pamiętają czasy cesarstwa rzymskiego, a o średniowiecznych korzeniach przypominają kamienne mury obronne i XII-wieczny kościół św. Trofima. Wzdłuż domów z wypłowiałego wapienia wiją się kręte ścieżki. Prowadzą one na szczyt, gdzie usytuowany jest imponujący, choć częściowo zrujnowany zamek z XI stulecia. Każdy zaułek wygląda jak z widokówki. To kwintesencja prowansalskiej malowniczości, której nie mogli oprzeć się m.in. Claude Monet i Vincent van Gogh. Sztuka zajmuje zresztą szczególne miejsce w historii Lacoste, które do dziś przyciąga artystów poszukujących inspiracji.

Warownia markiza de Sade

Górujący nad miastem zamek (znany dawniej jako château de La Coste) należał niegdyś do arystokratycznej rodziny de Sade, która zbiła fortunę na handlu tkaninami. Wywodzili się z niej królewscy szambelani, znamienici myśliciele, notable i generałowie. Nikt jednak nie przyniósł familii takiej (nie)sławy, jak uczynił to markiz Donatien Alphonse François de Sade. Literat doby Oświecenia, filozof i jeden z największych w dziejach skandalistów słynął z obyczajowych i kryminalnych afer, perwersyjnych orgii i obscenicznego pisarstwa, przez które ponad połowę swojego życia spędził za więziennymi kratami. On też sprawił, że rodowym nazwiskiem ochrzczono seksualną parafilię – sadyzm. Do dziś jego imię nosi również romańska warownia w Lacoste.

Wystawa „Christian Lacroix Habille Peer Gynt pour la Comédie-Française”, 2023, SCAD FASH Lacoste (Fot. materiały prasowe SCAD)

„Boski markiz” – jak o nim mówiono – spędził w posiadłości zaledwie kilka lat. W 1769 roku zaszył się tam przed ścigającym go wymiarem sprawiedliwości. Mimo wiszącej nad nim kary za szerzenie zgorszenia nie przestawał folgować swoim żądzom. Wręcz przeciwnie, wyprawiał hedonistyczne przyjęcia i wystawiał sztuki teatralne. Zamek w Lacoste posłużył nawet za inspirację dla château de Silling – miejsca akcji powieści „Sto dwadzieścia dni Sodomy, czyli szkoła libertynizmu”. De Sade pisał: „Pokoje zdobiły bardzo piękne, pokryte trójbarwnym adamaszkiem tureckie łoża i meble w podobnym stylu, buduary zaś oferowały wszystko, czego można zapragnąć w najbardziej zmysłowej lubieżności”. Prowansalskie hulanki markiza szybko dobiegły końca. W 1784 roku wtrącono go do Bastylii, a wraz z wybuchem rewolucji francuskiej jego zamek został splądrowany i częściowo rozebrany. Przez następne 200 lat budowla popadała w ruinę.

Lacoste: Artystyczna kolonia

Lacoste zyskało drugie życie w 1970 roku, kiedy w miasteczku zjawił się pewien amerykański artysta. Zanim znalazł się w Prowansji, Bernard Pfriem studiował malarstwo w Cleveland i Nowym Jorku. Był też asystentem meksykańskich muralistów (Diega Rivery i José Clemente Orozco), a następnie udał się na stypendium do Paryża. W stolicy sztuki krążył po orbicie kosmopolitycznej bohemy. Poznał Jamesa Baldwina, Constantina Brâncușiego, a także Maxime de la Falaise – swoją wieloletnią miłość, a zarazem modelkę Cecila Beatona, muzę Elsy Schiaparelli i Andy’ego Warhola. Nie wiadomo dokładnie, co popchnęło Pfriema do przeprowadzki na południe Francji. Pewne jest jednak, że znalazł tam swoje miejsce na ziemi. – Lacoste zawsze było dla mnie jak sen: trans oblany słońcem i przesiąknięty zapachem ziół – wspominał. Krajobraz, który aż prosił się o uwiecznienie na płótnie; kamienie gotowe, by zmienić się w posągi, no i okoliczne wioski, gdzie niegdyś rezydowali Cézanne, Picasso czy Ernst skłoniły Amerykanina do ściągnięcia w te strony młodych twórców. Pod auspicjami Cleveland Institute of Art Pfriem założył własną uczelnię artystyczną – Lacoste School of the Arts.

Kampus SCAD Lacoste (Fot. materiały prasowe SCAD)

Pracownie mieściły się w domach z XVII wieku, rzeźbiarskiego tworzywa dostarczał kamieniołom obok zamku, dawna piekarnia służyła za akademik, a posiłki jedzono w średniowiecznej kaplicy. Po zajęciach spotykano się w Café de Sade. – Uczymy sztuki, lecz najbardziej zależy nam na tym, aby studenci odkrywali sami siebie – mówił Pfriem. Po dziesięcioleciach stagnacji Lacoste znów ożyło. W 1970 roku miasto przeobraziło się w kolonię malarzy, ceramików, fotografów, ale także poetów, dramaturgów, muzyków i performerów. Dzięki znajomościom fundatora szkoły gościnne wykłady prowadzili m.in. Henri Cartier-Bresson, Man Ray i Nene Humphrey. Przez ponad dwie dekady szkoła dawała przestrzeń do artystycznych eksperymentów, jednak po śmierci Bernarda Pfriema w 1996 roku twórcza energia stopniowo, lecz nieuchronnie gasła.

Wystawa „Julien Fournié: Haute Couture Un Point C’est Tout!”, 2023, SCAD FASH Lacoste (Fot. materiały prasowe SCAD)

Podboje Pierre’a Cardina

U progu nowego milenium do Lacoste została przyszyta metka domu mody Pierre Cardin. W 2001 roku francuski projektant nabył zamek markiza de Sade’a. Chcąc zachować jego surowy kształt, naznaczony losami kontrowersyjnego arystokraty, nie dokonał w nim żadnych remontów prócz koniecznych prac konserwatorskich. Zabytkowemu château nadał jednak nową funkcję. Twierdza stała się nie tylko sezonową willą kreatora mody, lecz także lokalizacją corocznego festiwalu teatralnego. Każdego lata na zamkowym dziedzińcu oraz w pobliskim kamieniołomie są organizowane inscenizacje oraz koncerty. Na scenach Festival de Lacoste występowali m.in. Jonas Kaufmann, Isabelle Adjani, Martha Argerich oraz Jakub Józef Orliński.

Miasto Lacoste (Fot. materiały prasowe SCAD)

Cardin pragnął uczynić z Lacoste „Saint-Tropez kultury”. I choć po części dopiął swego, to jednak nie bez oporu. Kupując jedną trzecią budynków, a następnie pozostawiając je opustoszałymi, stworzył miasto widmo. Według mieszkańców (a jest ich ledwie kilkuset) francuski projektant był potrzebnym patronem, a jednocześnie niechcianym najeźdźcą. Sprawił, że ponownie zainteresowano się małą mieściną na wzgórzu, ale straciła ona oryginalną, rustykalną aurę na rzecz sezonowych widowisk i komercji. Symbolem tej ostatniej jest butik z odzieżą Pierre’a Cardina przy głównej ulicy, do którego nikt z miejscowych nie zagląda. Wprawdzie festiwal na zamku nadal cieszy się zainteresowaniem, ale niesmak po megalomańskich podbojach projektanta-miliardera pozostał.

Miasto zmienione w szkołę designu

Najnowszy rozdział historii Lacoste napisała Paula Wallace, założycielka i rektorka Savannah College of Art and Design (SCAD) w stanie Georgia. W 2002 roku – idąc za przykładem Bernarda Pfriema – postanowiła powołać do życia filię amerykańskiej uczelni. Tak oto 7 tys. kilometrów od Alma Mater otwarto SCAD Lacoste. Co roku pół tysiąca adeptów ze Stanów Zjednoczonych i innych zakątków świata studiuje tam malarstwo, fotografię, architekturę wnętrz, film, animację czy projektowanie mody. Ponad 30 budynków (które wcześniej zajmowała szkoła Pfriema) składa się na nowy kampus akademicki. Po całym wzgórzu rozsiane są artystyczne pracownie, galerie sztuki, biblioteka, Café des Artistes, kino, a nawet sklep, w którym studenci sprzedają własne prace. Uczelnia nie tylko płynnie wtopiła się w krajobraz sielskiego miasteczka, lecz także przywróciła mu niegdysiejszy koloryt artystycznej oazy. Nowoczesna sztuka daje o sobie znać na brukowanych ulicach i wielowiekowych murach. Widać to szczególnie dobrze w Promenade de Sculptures – ogrodzie w formie esplanady, gdzie rzeźby tworzone przez wykładowców i ich podopiecznych są eksponowane na tle okolicznych pól i cedrowych lasów.

Wystawa „Azzedine Alaïa: Lart De La Mode”, 2022, SCAD FASH Lacoste (Fot. materiały prasowe SCAD)

Kiki Smith, Bill Viola, John Malkovich, Lynn Yaeger, Ilse Crawford – to tylko kilkoro spośród wielu prominentnych gości SCAD Lacoste, którzy jako mentorzy dzielili się ze studentami swoją wiedzą i zawodowym doświadczeniem. Wśród specjalnych prelegentów zaleźli się również absolwenci SCAD, m.in. projektant Christopher John Rogers i fotografka Emma Craft. Dziedzinie mody poświęcone są nie tylko wykłady i warsztaty, lecz także uczelniane muzeum. Pierwszą wystawę w SCAD FASH Lacoste Museum of Fashion & Film stanowiła monografia Pierre’a Cardina. Ekspozycja jego najsłynniejszych kreacji – inspirowanych fantastyką naukową i podbojem kosmosu – została zaaranżowana tak, by przypominała Palais Bulles – futurystyczną rezydencję designera na Lazurowym Wybrzeżu. W ciągu zaledwie czterech miesięcy prezentacja przyciągnęła do niepozornego Lacoste ponad 20 tys. zwiedzających.

Dotychczas w budynku przy Rue du Four, zaadaptowanym na potrzeby muzeum, organizowano retrospektywy Isabel Toledo oraz Azzedine’a Alaï. W tym roku sale galeryjne wypełnione zostały kreacjami haute couture Juliena Fournié, a także projektami Christiana Lacroix. Pokaz dokonań tego drugiego skupia się jednak nie na modzie z wybiegów, lecz ze sceny. Od lat 90. francuski designer tworzy bowiem kostiumy dla jednej z najstarszych na świecie trup teatralnych – Comédie-Française. – Ta wystawa unaocznia celebrowaną w SCAD FASH Lacoste bujną różnorodność współczesnego wzornictwa, łącząc projektowanie mody, kostiumografię i kreatywną fantazję – mówi Paula Wallace, która za swój wkład w ożywienie lokalnej społeczności została uhonorowana Orderem Palm Akademickich – francuskim odznaczeniem państwowym w dziedzinie kultury i edukacji.

Wystawa „Notre Ami, Pierre Cardin”, 2021, SCAD FASH Lacoste (Fot. materiały prasowe SCAD)

Z pozoru odludne i senne Lacoste może poszczycić się historią dorównującą turystycznie najpopularniejszym miastom Francji. Swoją wyjątkowość zawdzięcza nie tylko malowniczej naturze Prowansji, lecz przede wszystkim artystom, którzy na przestrzeni wieków budowali klimat tego miejsca. Kreatywną atmosferę podtrzymuje dzisiaj SCAD Lacoste. Kształci kolejne pokolenia twórców oraz troszczy się o miejscowość, którą upodobali sobie ich poprzednicy. Jak przyznawał Bernard Pfriem: – Zarzucano mi bycie romantykiem i muszę przyznać, że za sprawą Lacoste stałem się jego nieuleczalnym przypadkiem.

Wojciech Delikta
Proszę czekać..
Zamknij