Znaleziono 0 artykułów
23.07.2018

Przewodnik po festiwalu Nowe Horyzonty

23.07.2018
Kadr z filmu „Szwedzkie cukierki, koty i trochę przemocy” (Fot. Materiały prasowe MFF Nowe Horyzonty)

Filmy outsiderów o bohaterach, którzy przekraczają strefę komfortu, retrospektywy ekscentryków, indywidualistów i oryginałów, autorskie eksperymenty debiutantów o obalaniu schematów. Na Nowych Horyzontach kino szuka wyjścia. Poza utarte szlaki, poza rzeczywistość, poza ramy ekranu.

W obliczu nieznośnego chaosu współczesnego świata najlepszym wyjściem, przynajmniej na parę godzin, może okazać się sala kinowa. Tam znajdziemy odpowiedzi na nurtujące nas pytania, kojącą ucieczkę w inne światy, albo chwilę spotkania z samym sobą.

Filmy 18. edycji festiwalu opowiedzą przede wszystkim o wyjściu. Wyjściu z sytuacji bez wyjścia, wyjściu z szuflady i z szafy, z więzienia własnego ciała albo ciasnoty własnej głowy, wyjściu ze schematów, ze strefy komfortu, z formy, ale też wyjściu na spacer, na wolność, poza ramy.

Całe mnóstwo kobiet...

...stanęło ostatnio po drugiej stronie kamery. Patriarchalny porządek może wierzgać jeszcze długo, ale nie ma już odwrotu od coraz bardziej widocznej kobiecej perspektywy. O sekcji „Trzecie Oko: Girlhood” zgłębiającej sekrety dziewczyńskości pisaliśmy już tu, ale warto zaznaczyć, że cały festiwal ujęty został w ramy kobiecej wrażliwości. Wystarczy rzucić okiem na pokazy galowe. Filmem otwarcia będzie doceniony w Cannes Nagrodą Jury „Kafarnaum” libańskiej reżyserki Nadine Labaki, autorki pamiętnego „Karmelu”. Tam było o kobiecym kręgu, tym razem w centrum jest 12-letni bohater. Pozbawiony dzieciństwa i zmuszony do pracy fizycznej pozywa rodziców za to, że się urodził. Festiwal zakończy inny ulubieniec Cannes – nagrodzony za scenariusz, chaplinowski z ducha „Szczęśliwy Lazzaro” Alice Rohrwacher. A w nim prosty chłopak obdarzony niezwykłym wewnętrznym światłem staje do walki z możnymi tego świata, rządzonego – a jakże – przez pieniądz.

Kulisy filmu "Kafarnaum" (Fot. Materiały prasowe MFF Nowe Horyzonty)

Podobne artykułyBył Boyhood, jest Girlhood. Dziewczyńskość na MFF Nowe HoryzontyAnna Sańczuk We Wrocławiu pojawi się także kontrowersyjny, wstrząsająco dotkliwy obraz rumuńskiej reżyserki Adiny Pintilie „Touch me not” (Złoty Niedźwiedź w Berlinie). Pomiędzy fabułą, dokumentem, a performansem rozgrywa się opowieść o ludziach zatrzaśniętych w swych ciałach. Chcą wyjść poza ograniczenia i ułomności, by odzyskać siebie poprzez dotyk. Dotyk zmienia też życie bohaterki nagrodzonej w Rotterdamie debiutanckiej „Niny” Olgi Chajdas. Spotkanie z młodziutką kandydatką na surogatkę budzi w dojrzałej kobiecie stłumione potrzeby i emocje (znakomita, pełna napięcia tytułowa rola Julii Kijowskiej). Wnikliwe, portrety kobiet znajdziemy w filmach innych polskich reżyserek – konkursowym thrillerze „Fuga” Agnieszki Smoczyńskiej i dramacie psychologicznym „53 wojny” Ewy Bukowskiej (sekcja Odkrycia).

Kadr z filmu "Nina" (Fot. Materiały prasowe MFF Nowe Horyzonty)

Słodko-gorzkie dorastanie

Plakat 18. festiwalu MFF Nowe Horyzonty (Fot. Materiały prasowe MFF Nowe Horyzonty)

Filmy z kategorii coming-of-age mają poczesne miejsce w kinie autorskim, pochylając się z czułością nad tym kluczowym, często mitologizowanym, nierzadko bolesnym, etapem życia. W tym roku sporo takich filmów pojawiło się we wspomnianej sekcji Girlhood, a także w sekcji Ale Kino+. „Polegaj na mnie” Andrew Haigha to film o przyjaźni 15-latka z koniem. I tak, wiem, że brzmi to jak dowcip z kina familijnego. Tymczasem zachwycił się dziełem sam enfant terrible światowego kina Xavier Dolan, który był „głęboko wstrząśnięty i poruszony filmem, nieustannie zaskoczony jego surowością, jak też emanującą z niewiarygodną elegancją nastoletnią rozpaczą.” A że wśród rozpaczy odnalazł też poezję, nic dziwnego, że odtwórca głównej roli Charlie Plummer doczekał się już za swoją kreację nagrody aktorskiej w Wenecji. Odkryciem tegorocznego Cannes był natomiast debiutant z Belgii Lukas Dhont. Z udziałem młodziutkiego transgenderowego tancerza Victora Polstera stworzył bolesny portret wrażliwej nastolatki uwięzionej w chłopięcym ciele, która marzy o karierze w balecie. Film stworzy zgraną parę ze szwedzkim obrazem z sekcji Girlhood „Szwedzkie cukierki, koty i trochę przemocy” Ester Martin Bergsmark.

Kadr z filmu "Polegaj na mnie" (Fot. Materiały prasowe MFF Nowe Horyzonty)

Surrealistyczny Iran

Dalekie, chciałoby się rzec egzotyczne, kinematografie niejeden raz trafiały do polskich kin za sprawą nowohoryzontowego programu. I choć irańskie kino już przyzwyczaiło nas do stałej obecności na festiwalach, tym razem może zaskoczyć. Sekcja „Iran:Iran” jest bowiem wyjściem poza stereotypowe myślenie o tym kraju. Kiedy świat podbijało minimalistyczne kino festiwalowe, kręcone choćby w taksówce albo w prowincjonalnych dekoracjach, co pozwalało obchodzić zakazy cenzury, w międzyczasie w Iranie dorosło nowe pokolenie. Millenialsi chętnie sięgają po metaforyczne obrazy z dystopii, jak choćby w barokowo surrealistycznym thrillerze „Kupal” Kazema Mollaie, czy postapokaliptycznej „Inwazji” Shakrama Mokriego. Terenem młodych twórców staje się miasto, a najważniejszym elementem scenografii samochód. Kapsuła pozwalająca przemieszczać się na granicy tego, co prywatne i publiczne, obwarowane surowymi zasadami obyczajowymi. W „Zniknięciu” Alego Asgarego samochód jest dla kochanków jedynym miejscem, gdzie mogą szczerze ze sobą rozmawiać. Jednym z ciekawszych filmów przeglądu jest też znakomita „Swatka” Azadi Moghadam, która pokazuje, jak patriarchalny świat obwarowany restrykcyjnymi religijnymi zasadami zniewala kobiety, narzuca wybory i modele życia, także osobistego. Rozszerzeniem przeglądu nowego kina irańskiego na Nowych Horyzontach będzie też seans wystawowy zbudowany z projekcji i instalacji wideo irańskich artystek i artystów „Żyjemy tylko dwa razy” (jako że Irańczycy z konieczności prowadzą dwa odrębne życia: prywatne i publiczne) we wrocławskiej galerii BWA Studio.

Kadr z filmu "Kupal" (Fot. Materiały prasowe MFF Nowe Horyzonty)
Kadr z filmu "Inwazja" (Fot. Materiały prasowe MFF Nowe Horyzonty)

Inne światy

Całkiem inne dekoracje przyniosą ze sobą filmy z Islandii i Norwegii pokazywane we wspólnej sekcji „Oslo/Reykjavik”. Wśród nich znajdzie się islandzki hit Sundance „I oddychaj normalnie” Ísold Uggadóttir ze zdjęciami polskiej operatorki Ity Zbroniec-Zajt. Pokazuje bezduszność biurokratycznej machiny, stawiającej po przeciwnych stronach barykady dwie kobiety zmagające się z życiowymi problemami: strażniczkę graniczną i uchodźczynię.

Inność nie tylko geograficzną, ale i artystyczną „osobność” przybliżą retrospektywy filmowych outsiderów. Wybieram przegląd 90-letniego dziś Nicolasa Roega, autora kultowego filmu z Davidem Bowiem „Człowiek, który spadł na ziemię” (zobaczyć go znów na wielkim ekranie to rzadkość), i psychodelicznego obrazu z młodym Mickiem Jaggerem „Performance”. Będą też retrospektywy dwóch portugalskich filmowców – ekscentrycznego twórcy perwersyjnych ballad João Césara Monteiro i paradokumentalnego minimalisty Pedro Costy.

Kadr z filmu "Performance" (Fot. Materiały prasowe MFF Nowe Horyzonty)

Gościem festiwalu będzie też węgierska reżyserka Ildikó Enyedi, której zeszłoroczny film, laureat Złotego Niedźwiedzia na Berlinale „Dusza i ciało”, okrzyknięty został arcydziełem. Będzie można prześledzić drogę twórczą Węgierki, a także porozmawiać z Dorotą Segdą, która w 1989 roku w debiucie reżyserki „Mój wiek XX” wystąpiła w brawurowej podwójnej roli sióstr bliźniaczek.

Odmieńcy

Największą przyjemnością Nowych Horyzontów jest chyba jednak wyszukiwanie filmów-odmieńców, niepodobnych do niczego tworów, zaskakujących nowych wcieleń starych opowieści. Wśród nich mają szansę znaleźć się filmy z najbardziej odjechanej sekcji „Nocne Szaleństwo”. „Piercing” Nicolasa Pesce to bardzo czarna komedia, która została gorąco przyjęta w Sundance. Wzorowy ojciec rodziny postanawia wcielić w życie mroczną fantazję i zamordować prostytutkę. Do jego pokoju hotelowego trafia jeszcze bardziej pokręcona Mia Wasikowska. Osobiście nie mogę się doczekać nowego filmu niedawnej debiutantki Jagody Szelc. Ta świeżo odkryta szamanka polskiego kina, której „Wieża. Jasny dzień” jest być może najwybitniejszym filmem roku, na festiwal przyjedzie z „Monumentem”. Dyplomowy projekt studentów aktorstwa łódzkiej filmówki o wyjeździe grupy stażystów do dziwnego hotelu znów miesza ze sobą realność i dziwność, thriller psychologiczny i horror

Kadr z filmu „Touch me not” (Fot. Materiały prasowe MFF Nowe Horyzonty)

Cała festiwalowa przyjemność polega na wyjściu poza wyznaczone programem drogi, żeby wydeptać własne ścieżki. Już się na to cieszę.

Kadr z filmu "Piercing" (Fot. Materiały prasowe MFF Nowe Horyzonty)

 

18. edycja MFF Nowe Horyzonty trwa od 26 lipca do 5 sierpnia we Wrocławiu.

Więcej informacji o programie tutaj: www.nowehoryzonty.pl.

Anna Sańczuk
Proszę czekać..
Zamknij