Znaleziono 0 artykułów
07.12.2022

Przewodnik po psychoterapii

07.12.2022
(Fot. materiały prasowe Prada)

Psychoterapia to praca nad własnymi przekonaniami, emocjami i zachowaniami. – Pozwala zaakceptować, że życie niesie za sobą nieustanne zmaganie z trudnościami – mówi psycholog Andrzej Gryglewicz.

Gdy bolą nas mięśnie, zgłaszamy się po pomoc do fizjoterapeuty. Podobnie możemy podejść do psychoterapii – gdy czujemy psychiczny ból albo nie potrafimy rozwiązać jakiejś trudnej sytuacji, udajemy się do specjalisty. Rozmowa z nim daje ulgę, redukuje napięcie, uczy nowych strategii radzenia sobie z trudnościami. – W terapii nie tylko rozpoznajemy nasze psychiczne deficyty i braki, ich przyczyny i mechanizmy – wyjaśnia dr Andrzej Gryglewicz, psycholog, psychotraumatolog, practitioner EMDR (Centrum Terapii Traumy Psychicznej FORTITUDO). – Ujawniają się także nasze zasoby, które pomogą nam w rozwiązaniu problemów, zarówno bieżących, jak i tych, które z całą pewnością pojawią się w przyszłości. Terapia pozwala także łatwiej zaakceptować fundamentalną prawdę, że życie ze swojej natury niesie za sobą nieustanne zmaganie z trudnościami. Lepiej nauczyć się, jak najlepiej się z nimi mierzyć niż starać się ich za wszelką cenę uniknąć i przez to spowalniać nasz wewnętrzny rozwój.

Psycholog, psychoterapeuta i psychiatra

Psycholog to absolwent studiów psychologicznych, a nie lekarz. Psychologowie wybierają różne specjalizacje i staże, które dają im konkretne umiejętności. Mogą pracować w poradni, szpitalu, szkole, ale też zajmować się badaniami naukowymi, reklamą, biznesem, negocjacjami czy wspieraniem sportowców. Zadaniem psychologa, do którego przychodzi osoba w kryzysie, jest postawienie diagnozy, udzielenie wsparcia, zaproponowanie dalszej ścieżki postępowania. Psychiatra to lekarz mający uprawnienia do wystawiania recept, zwolnień lekarskich, skierowań do szpitala itp. Psychiatra stawia diagnozę i zajmuje się leczeniem zaburzeń, np. depresji, choroby dwubiegunowej, schizofrenii, bezsenności, zaburzeń odżywiania, uzależnień. Psychiatra może zalecić leki, często także kieruje pacjenta na psychoterapię. Psychoterapeuta to specjalista, który ukończył szkoły i kursy pozwalające prowadzić psychoterapię (w skrócie terapię). W dużym uproszczeniu terapia to spotkania, podczas których umiejętnie prowadzona rozmowa pozwala pacjentowi czy klientowi dostrzec, jakie są przyczyny jego problemów, co może zmienić w swoim życiu, by się z nimi uporać, jak tę zmianę utrwalić. Seksuolog to może być albo lekarz ze specjalizacją z seksuologii (tych jest w Polsce niewielu) albo psycholog i psychoterapeuta po ukończonych studiach podyplomowych z zakresu seksuologii. W tej drugiej opcji seksuolog może prowadzić terapię zaburzeń, pomagać w lepszym zrozumieniu swojej tożsamości, orientacji seksualnej czy preferencji, wspierać osoby z traumatycznymi doświadczeniami dotyczącymi sfery seksualności. – Do wymienionych zawodów dodałbym jeszcze psychotraumatologa – mówi dr Andrzej Gryglewicz. – To absolwent studiów podyplomowych specjalizujący się w zakresie diagnozy i leczenia traumatycznych doświadczeń. Studia te mogą podjąć absolwenci różnych kierunków studiów, niekoniecznie psychologicznych.

Uwaga: coach, czyli trener rozwoju osobistego, nie powinien zajmować się zaburzeniami psychicznymi, problemami wynikającymi, np. z traumatycznych przeżyć albo zaburzonej więzi w rodzinie. Coach nie pracuje z klientem nad tym, co w jego życiu było kiedyś. Nie może także pomóc w chorobie psychicznej, zaburzeniach osobowości czy innych poważnych problemach. Może za to pomagać zdrowej psychicznie osobie wdrażać zmiany w swoim życiu, wspierać ją w rozwoju zawodowym i osobistym, dopingować do zmiany nawyków, pomagać w zrozumieniu, jakie wartości i cele są ważne w życiu klienta.

Jak wybrać dobrego terapeutę?

Niestety polskie prawo nie reguluje zawodu psychoterapeuty – w efekcie psychoterapeutami nazywają się czasem osoby, które nie powinny tego zawodu wykonywać. Wybierając dla siebie specjalistę, powinniśmy sprawdzić, jakie wykształcenie ma terapeuta. Może (choć nie musi) mieć ukończone studia psychologiczne. Wielu psychoterapeutów jest z pierwszego wykształcenia pedagogami, socjologami, filozofami lub medykami. Najważniejsze jest to, jak kształcili się później. Psychoterapeuta powinien ukończyć czteroletnią szkołę psychoterapii, akredytowaną przez Polskie Towarzystwo Psychologiczne lub Polskie Towarzystwo Psychiatryczne, przejść własną terapię, odbyć staż i posiadać certyfikat.

Psychoterapeuta rzetelnie podchodzący do swojej pracy regularnie spotyka się z doświadczonym superwizorem, z którym omawia trudności i wyzwania swojej praktyki. Tylko z nim może rozmawiać o swoich pacjentach i klientach, oczywiście zachowując ich anonimowość.

Warto też wiedzieć, w jakim nurcie psychoterapeuta pracuje. Najbardziej znanymi są nurt psychodynamiczny i poznawczo-behawioralny (w tym także terapia schematu i dialektyczno-behawioralna), ale jest też wiele innych szkół (np. humanistyczna, logoterapia, Gestalt, systemowa, ericksonowska, EMDR). Część specjalistów pracuje w sposób integracyjny (łącząc elementy różnych szkół i wykorzystując także czasami nurty i techniki akcentujące pracę z ciałem, tj. Mindfulness, czy pracę z oddechem, które same w sobie nie mają statusu szkół psychoterapii). To, jaki nurt wybierzemy, zależy głównie od tego, jakie mamy oczekiwania, z jakim problemem przychodzimy i co nam bardziej pasuje.

Praca psychodynamiczna zwykle trwa dłużej i sięga głęboko w przeszłość. Terapię poznawczo-behawioralną cenią osoby mające konkretne problemy (np. fobie, bezsenność) i lubiące zadania do wykonania. Terapia poznawczo-behawioralna uzupełniona o terapię schematu to dobry wybór dla osób, które w dzieciństwie i młodości nie miały odpowiedniego wsparcia. EMDR sprawdza się w leczeniu traumy, ale także innych zaburzeń, które powstały w jej efekcie (zaburzenia osobowości, zaburzenia lękowe i dysocjacyjne). Terapia dialektyczno-behawioralna ma potwierdzone badaniami dobre działanie w pracy z osobami z zaburzeniem osobowości typu borderline.

Wszystkie analizy pokazują, że najważniejsza jest dobra relacja z terapeutą. Jeśli ufamy specjaliście, jeśli dobrze się przy nim czujemy, ale jednocześnie potrafi on nas zaskakiwać trafnie postawionymi pytaniami, skłaniać do pracy nad sobą, prowokować do refleksji – to jest najcenniejsze.

Rodzaj terapii

Wyobrażając sobie psychoterapię, wiele osób widzi spotkanie dwóch osób. To terapia indywidualna. Zwykle terapeuta i pacjent/klient spotykają się na 50 minut raz w tygodniu o stałej porze (choć mogą to być spotkania częstsze lub rzadsze). Zależnie od nurtu, terapia trwa od kilku miesięcy do kilku lat.

Bardzo silne działanie ma terapia grupowa. Nie wszyscy chcą się na nią zdecydować, obawiając się, że w grupie nie będą dość uważnie wysłuchani, że nie znajdą zrozumienia. Nie przy każdym problemie terapia grupowa jest zalecana, ale w niektórych sytuacjach daje naprawdę spektakularne rezultaty. Uważa się nawet, że jeśli klient bardzo nie chce iść na terapię grupową, to prawdopodobnie właśnie ona jest mu potrzebna (być może ma problemy w relacjach i dopiero będąc wśród ludzi, nauczy się je rozwiązywać). Terapię grupową prowadzi odpowiednio wykształcony specjalista lub specjaliści. Czuwają nad przebiegiem rozmowy, moderują, dbają o potrzeby wszystkich uczestników. To nie jest to samo, co popularne mitingi grup wsparcia (takich jak AA). One też mają swoje zadanie do spełnienia, dają poczucie wspólnoty, wsparcia, pokazują perspektywę i doświadczenia innych osób – ale nie są terapią grupową.

Istnieją także inne rodzaje terapii: par lub rodzin. Zależnie od metody pracy bierze w niej udział jeden lub dwóch terapeutów i kilka osób będących w bliskich relacjach.

Z jakimi problemami zgłaszamy się na terapię?

Każdy z nas na jakimś etapie życia może mieć potrzebę zastanowienia się nad sobą i rozmowy z kimś mądrym, zaufanym, a jednocześnie z kimś, kto popatrzy na nas z odpowiedniej perspektywy i dystansu, w przeciwieństwie do przyjaciela czy członka rodziny – mówi dr Gryglewicz.

Są jednak sytuacje, w których konsultacja z psychoterapeutą jest szczególnie wskazana. Są nimi bolesne, trudne wspomnienia z dzieciństwa. Osoba dorastała w domu, w którym jej potrzeby, emocje i granice nie były szanowane. Rodzice byli niedojrzali lub niedostępni emocjonalnie, uzależnieni, uwikłani w trudne relacje, cierpieli na zaburzenia osobowości lub chorobę psychiczną. Ktoś z najbliższych krewnych chorował przewlekle lub uległ wypadkowi, co wpłynęło na życie innych członków rodziny. W rodzinie była stosowana przemoc fizyczna, psychiczna, ekonomiczna, dochodziło do nadużyć seksualnych. Rodzic lub oboje rodzice znikali z życia dziecka. Osoby, których dzieciństwo pozostawiło emocjonalne rany, dzięki terapii mogą nie tylko zadbać o siebie, ale także sprawić, że uchronią własne dzieci przed rodzinnymi traumami.

Terapia pomoże też osobom mającym trudności w relacjach. Jeśli ktoś obawia się bliskości, unika zaangażowania lub nadmiernie angażuje się w związek, jeśli – mimo prób – nie może stworzyć satysfakcjonujących bliskich relacji (romantycznych, przyjacielskich, rodzinnych), czuje się nierozumiany, krzywdzony, poniżany, zdradzany – prawdopodobnie ma nad czym popracować na terapii. Zwykle takie sytuacje przydarzają się osobom, które (patrz punkt wyżej) nie zaznały dobrych, stabilnych, przewidywalnych relacji w dzieciństwie, nie znają swoich granic i nie potrafią ich strzec, nie ufają ludziom lub sobie.

Terapia przyda się osobom z problemami z utrzymaniem pracy – mogą wiązać się także z problemami w relacjach. Oczywiście rynek pracy bywa trudny, ale jeśli ktoś nieustannie jest zwalniany z pracy lub sam z niej rezygnuje, może mieć problemy z kontrolowaniem impulsywnych zachowań, agresją, utrzymywaniem relacji i współpracą, odpowiedzialnością, realną oceną swoich możliwości.

Porozmawiać z terapeutą warto także przy nasilonych, trudnych emocjach: smutku, złości, lęku. Psychoterapia pomaga w zdrowieniu z depresji i zaburzeń lękowych, w radzeniu sobie z odczuwanym przymusem pewnych zachowań (np. obsesyjnego mycia rąk czy uciążliwych natrętnych myśli), z potrzebą kontrolowania.

Kolejnym powodem może być zaburzone poczucie własnej wartości, uważanie siebie za kogoś bezwartościowego, niegodnego miłości i akceptacji. Pomocy potrzebują także osoby uważające siebie za wyjątkowe i lepsze od innych – takie narcystyczne przekonania zwykle wiążą się z kruchą samooceną, cierpieniem i trudnymi relacjami (ale osoby narcystyczne rzadko przychodzą na terapię, przekonane, że są idealne i dużo mądrzejsze od terapeuty).

Niezbędna terapia może okazać się przy leczeniu uzależnień – zarówno od substancji psychoaktywnych (alkoholu, narkotyków, leków), jak i od zachowań (gier, hazardu, wydawania pieniędzy na niepotrzebne zakupy, kompulsywnej masturbacji). W Polsce dobrze rozwinięta jest sieć wsparcia dla osób z chorobą alkoholową, można łatwo otrzymać refundowaną pomoc.

Pomocy potrzebujemy, gdy nasze dziecko przejawia niepokojące zachowania, takie jak nasilona agresja, samookaleczenia, myśli i próby samobójcze, problemy w relacjach rówieśniczych, uzależnienia, wycofanie. Problemy z dziećmi tylko w rzadkich sytuacjach nie mają żadnego związku z tym, co dzieje się w rodzinie. Niektórzy terapeuci mówią nawet, że dzieci, które sprawiają problemy wychowawcze, „przyprowadzają” swoich rodziców na terapię. To nie znaczy od razu, że rodzice są źli albo zbyt mało troskliwi. Problemy bywają bardzo złożone, czasem sięgające dawniejszych pokoleń i wydarzeń, czasem bieżącej sytuacji rodziny (np. konfliktu, o którym nie mówi się głośno, ale który dziecko doskonale wyczuwa).

Powodem podjęcia terapii może być także traumatyczne doświadczenie lub przewlekły stres doświadczany w różnych sytuacjach. Wsparcia terapeuty mogą potrzebować osoby, które przeszły katastrofę, wypadek, gwałt, napaść lub inną sytuację zagrażającą życiu i zdrowiu własnemu lub bliskiej osoby. A także te, które z różnych powodów mogą czuć się zagrożone (np. przemocą domową), wykluczane (np. z powodu przynależności do jakiejś mniejszości: narodowej, seksualnej, wyznaniowej), prześladowane (np. z powodu nietypowego wyglądu). O terapii warto pomyśleć także po bolesnym rozstaniu, rozwodzie. Rozpad związku, który miał być „na zawsze”, to okazja, żeby zastanowić się nad tym, czego potrzebujemy, jak chcemy żyć i jakie lekcje płyną z naszych doświadczeń.

Joanna Szulc
Proszę czekać..
Zamknij