Znaleziono 0 artykułów
18.11.2022

„Vogue Polska” x BMW Art Academy: Nowy symbolizm

18.11.2022
Autor: Eustachy Wolski

Interesuje mnie przechwytywanie zużytych metafor i stylistycznych klisz symbolizmu, ich relacja do współczesności – mówi 25-letni malarz Jan Eustachy Wolski, który w niedosłowny sposób inspiruje się sztuką fin de siècle. Podobną metodę stosują Aleksandra Waliszewska i Agata Słowak. Skąd fascynacja symbolizmem u artystów młodego pokolenia? 

Symbolizm i surrealizm wróciły do łask. Zainteresowanie fantazmatami odrodziło się po latach zaangażowania artystek i artystów w sprawy polityczno-społeczne. Być może wpływ na to miała także literatura. W „Opowieściach bizarnych” Olgi Tokarczuk aż roi się od fantazmatów – kusi, żeby przelać te historie na płótno.

Malowanie świata z wyobraźni, przeinaczanie bytów, kwestionowanie praw fizyki daje ogromne pole do popisu. Przez wiele lat artyści unikali faunów, demonów i wampirów. Teraz odezwały się echa symbolizmu, dziecka rewolucji francuskiej – sztuki antymieszczańskiej, amoralnej, podważającej zastane zasady. Magia wzięła górę nad rozumem. 

Autor: Aleksandra Waliszewska

Ten zwrot postrzegać można jako jedną z form ucieczki od katastrofy klimatycznej i wojny w Ukrainie. W minionym roku w Fundacji Stefana Gierowskiego zorganizowano wystawę o tytule zaczerpniętym z Brunona Schulza: „W te dni zgiełkliwe, płomienne i oszałamiające, przenoszę się myślą”. Kuratorzy Michalina Sablik i Kamil Pierwszy pokazali prace odwołujące się właśnie do symbolizmu i surrealizmu. Jak zaznaczyli, pojawiające się w pracach wątki historyczne artyści połączyli ze współczesnymi motywami ze świata popkultury, traktowanymi w sposób postironiczny i emocjonalny. W pracach widać wyraźnie zainteresowanie mitami, baśniami, psychodelią. Wśród ponad trzydziestu nazwisk na uwagę zasługują z pewnością Martyna Borowiecka, Krzysztof Gil, Paweł Olszczyński i Maja Krysiak. Obecnie w Bielskiej Galerii BWA trwa wystawa „Sezon w piekle” kuratorowana przez Stacha Szabłowskiego, gdzie również pojawiają się prace nawiązujące do symbolizmu. 

Aleksandra Waliszewska: Królowa nowego symbolizmu

Autor: Aleksandra Waliszewska

– Aleksandrę Waliszewską poznałam na wernisażu wystawy Aleksandry Urban w 2009 roku. Daleko mi było do tego, co wówczas malowała. Gdy zobaczyłam jej prace, poczułam, jakbym dostała w twarz. Mały format, papier, brawurowe malarstwo. Wychowałam się na tańcach śmierci, gotyku zmieszanym z barokiem. Kocham chochoły, Młodą Polskę, melancholię i pieniądz. Ola to we mnie poczuła i dała mi szansę – mówi Marta Kołakowska, właścicielka galerii LETO. Wystawa „Opowieści okrutne” w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie pokazywała twórczość artystki na tle historycznych dzieł wchodnio- i północnoeuropejskiego symbolizmu. Znalazły się na niej odniesienia zarówno do średniowiecza, jak i do pogańskich mitologii.

Jan Eustachy Wolski: Przechwytywanie motywów 

Autor: Eustachy Wolski

Jan Eustachy Wolski, jeden z uczestników wystawy „W te dni zgiełkliwe”, reprezentuje młodsze pokolenie malarzy. Jego obrazy, szczególnie z ostatniej wystawy w galerii Piktogram, reprezentują świat bohemy w dekadenckim wydaniu. Czerpie ze świata literatury, którą przetwarza na współczesny język malarski. – Z symbolizmem jako nurtem artystycznym przełomu XIX i XX wieku mam specyficzną relację. Najciekawszy jest dla mnie sposób, w jaki wprowadza on na wielu poziomach potencjał narracji. Na potrzeby mojej praktyki interesuje mnie możliwość przechwytywania i wykorzystywania na nowo do innej narracji i innych celów niektórych szczególnie zużytych metafor i stylistycznych klisz tej epoki. Interesuje mnie ich relacja do współczesności – mówi. Ukazuje postaci w mieszczańskim klimacie – w otoczeniu samochodów, budynków, w oparach papierosowego dymu. Czasem wystarczą mu samotne sylwetki w niepokojącym zawieszeniu.

Agata Słowak: Narzędzie emancypacji 

Autor: Agata Słowak

Inny styl reprezentuje Agata Słowak, od kilku lat współpracująca z Fundacją Galerii Foksal. Obrazy Słowak to w większości inscenizowane autoportrety. Porusza w nich kwestie praw kobiet, aborcji i macierzyństwa. Jej prace są feministycznym manifestem dotykającym problemu samostanowienia. – W mojej twórczości symbolizm postrzegam jako pogłębioną możliwość kreacji w malarstwie, formę pomiędzy realistycznym odtworzeniem a ekspresyjnym wyrzuceniem emocji. Jako możliwość kształtowania przedstawień zawierających aktualne dla mnie treści, podawane w uniwersalnym formacie. Nie klasyfikuję swojej twórczości – symbolizm jest jedną z takich prób – mówi artystka. 

To, co zostało uznane przez awangardę za anachronizm, odrzucenie poprzednej epoki, stało się dzisiaj siłą napędową dla młodych twórców. Adriana Piekarska, kuratorka i wnikliwa obserwatorka polskiego malarstwa, od lat pracująca przy Bielskiej Jesieni, biennale malarstwa realizowanego przez BWA w Bielsku-Białej, dokonuje syntezy tego różnorodnego spojrzenia: – Możemy oczywiście założyć, że powrót czy wręcz długie trwanie surrealizujących poetyk jest ukłonem w stronę rynkowych oczekiwań i mieszczańskich gustów. Niezależnie od tego, ile w tym prawdy, nie możemy zapominać o antykolonialnych źródłach tego nurtu, dążącego do przekroczenia zhierarchizowanego, geopolitycznego porządku. Uświadomienie sobie znaczeniowej oraz politycznej złożoności tego typu – niewątpliwie bardzo atrakcyjnych formalnie – artystycznych propozycji odsłania pęknięcie, które mnie szczególnie interesuje. Podobnie jest z przypisywaniem artystkom i artystom odwołującym się do tradycji symbolizmu czy surrealizmu postawy eskapistycznej. To według mnie trąci moralizatorską dydaktyką. Użycie takich, a nie innych środków wyrazu niekoniecznie powinno nas skłaniać do jednoznacznej oceny zaangażowania w polu społecznym.

Autor: Agata Słowak

W grotesce tych przedstawień, często naiwnych, czuć niepokój. Środki wyrazu podkreślają stan wyjątkowy, stan zagrożenia. Powrót do symbolicznych płócien może świadczyć o wyczerpaniu się ulicznych haseł. Sztuka mówi, że przeżywamy fin de siècle o siedem dekad za wcześnie. 

Marta Czyż
Proszę czekać..
Zamknij