Znaleziono 0 artykułów
14.11.2023

5 rzeczy, których nie wiedzieliście o filmie „To właśnie miłość”

14.11.2023
Świąteczna komedia romantyczna w reżyserii Richarda Curtisa to kultowa produkcja z gwiazdorską obsadą. W filmie występują, m.in. Hugh Grant, Keira Knightley, Liam Neeson, Emma Thompson, Colin Firth, Bill Nighy, Rowan Atkinson i Alan Rickman. (Fot. materiały prasowe)

Film „To właśnie miłość” trafił do kin dokładnie 20 lat temu. Dziś komedia romantyczna uchodzi za świąteczny klasyk. Oto 5 ciekawostek dotyczących produkcji, o których mogliście nie mieć pojęcia.

W filmie „To właśnie miłość” połączono dwa scenariusze w jeden

Jak przyznał scenarzysta i reżyser Richard Curtis, „To właśnie miłość” to połączenie dwóch filmów, nad którymi pracował na początku lat 2000. Pierwszy z nich miał śledzić losy premiera Davida (Hugh Grant) zakochującego się w swojej pracownicy, a bohaterem drugiego był Jamie (Colin Firth), pisarz w kryzysie twórczym, który wyjeżdża na południe Francji w poszukiwaniu inspiracji. Obaj znajdują to, czego szukali w czasie świąt. W trakcie pisania obu scenariuszy Curtis stwierdził jednak, że ich fabuła jest do siebie zbyt podobna, i postanowił połączyć je w jeden film o gwiazdkowej magii.

Nawet Andrew Lincoln uważa, że Mark był stalkerem

Akcja filmu toczy się na przestrzeni kilku tygodni grudnia. Wigilia Bożego Narodzenia to kulminacyjny moment akcji, w której poznajemy finał historii miłości mieszkańców Londynu. (Fot. materiały prasowe)

Dwie dekady po premierze kolejne pokolenie odkrywa kultową komedię. Nowi widzowie i widzki nie są jednak tak bezkrytyczni wobec świątecznego klasyka. Jednym z najczęściej powracających zarzutów jest toksyczne zachowanie Marka (Andrew Lincoln), który nie zatrzyma się przed niczym, by zdobyć serce Juliet (Keira Knightley), świeżo upieczonej żony jego przyjaciela Petera (Chiwetel Ejiofor). Okazuje się, że nie tylko zoomersi uważają jego postępowanie za dziwne. Odtwórca roli Marka również miał wątpliwości co do intencji jego bohatera. – Gdy przeczytałem w scenariuszu scenę z ręcznie napisanymi banerami, pomyślałem, że to zachowanie godne stalkera – wspomniał. Mimo jego zastrzeżeń scena nie została zmieniona, a Lincoln do dziś żałuje, że nie zawalczył o jej przepisanie.

Hugh Grant był bliski zrezygnowania z roli premiera ze względu na sekwencję taneczną

Jeśli wy też czujecie się zażenowani, oglądając scenę z popisem tanecznych zdolności Davida, to wyobraźcie sobie, jak czuje się Grant. Aktor od początku upierał się, że premierowi nie wypada tak się poruszać. Prawdziwym powodem jego oporów był jednak brak wiary we własne taneczne umiejętności: – Nigdy nie byłem dobrym tancerzem. Nie mam wyczucia rytmu, co zostało na zawsze uwiecznione w filmie – mówił. Reżyser ze śmiechem wspominał kolejne rozmowy z aktorem, który prosił go o wyrzucenie sceny do kosza. Raz Grant miał nawet zagrozić, że odejdzie z planu: – Wiedziałem, że blefuje, bo kontrakt mu na to nie pozwalał. W końcu udało się go przekonać, a według mnie jest to jedna z najzabawniejszych scen w całym filmie – przyznał.

Reżyser Richard Curtis żałuje problematycznego humoru i sposobu przedstawienia bohaterek

Nawet najwięksi fani filmu czują się dziś nieswojo, słuchając fatfobicznych żartów o rozmiarze ud Natalie (Martine McCutcheon). Reżyser podziela ich reakcje. W rozmowie, którą przeprowadziła z nim córka, Scarlett, Curtis przyznał, że sposób przedstawiania bohaterek był „głupi i zwyczajnie niewłaściwy”. Twórca odniósł się także do swoich innych produkcji, jak „Dziennik Bridget Jones” czy „Notting Hill”. – Żałuję, że nie byliśmy bardziej świadomi tego, jak krzywdzący wpływ może mieć taki „humor”. Dziś wszystkie te filmy wyglądałyby zupełnie inaczej. Curtis zgodził się również z zarzutem, że obsady jego filmów nie były szczególnie różnorodne.

Boże Narodzenie to najlepszy czas na refleksje o życiu i miłości. Bohaterowie kultowej komedii wykorzystają ten szczególny czas na wyleczenie złamanego serca, pogodzenie się z najlepszym przyjacielem i szukanie miłości od pierwszego wejrzenia. (Fot. materiały prasowe)

To jeden z ulubionych projektów w karierze Claudii Schiffer

Claudia Schiffer w „To właśnie miłość”? Jeśli zapomnieliście o gościnnym występie supermodelki, to nie jesteście sami. Gwiazda wybiegów pojawia się na ekranie przez okrągłą minutę – najpierw za kulisami szkolnego przedstawienia, gdzie poznaje Daniela (Liam Neeson), a następnie w finałowej scenie na lotnisku. Schiffer wcieliła się w Carol, samodzielną mamę kolegi z klasy Sama (Thomas Brodie-Sangster). Za swój czas przed kamerą supermodelka zainkasowała rekordowe 200 tysięcy funtów. To wciąż jeden z najdroższych gościnnych występów w historii kina. Nic więc dziwnego, że Schiffer tak dobrze wspomina swój czas na planie.

Zobacz także:

Julia Właszczuk
Proszę czekać..
Zamknij