Zakaz hodowli zwierząt na futro w Polsce przegłosowany. Sejm za końcem okrucieństwa

Zakaz hodowli zwierząt na futro został przegłosowany w polskim Sejmie 17 października 2025 roku. To decyzja, na którą od lat czekali Polacy rozumiejący okrucieństwo, jakiemu w imię mody, poddawane są żywe stworzenia. W pierwszym tygodniu października decyzję o zakazie promowania naturalnych futer na łamach swoich tytułów zapowiedział Condé Nast, wydawca m.in. „Vogue’a”. To globalna zmiana, na którą reaguje też Polska, choć nie jako jedno z pierwszych państw.
– W Polsce hodujemy 2-3 miliony norek na futro każdego roku. Oprócz tego ok. 15 tys. lisów, kilka tys. jenotów oraz około 30 tys. szynszyli – mówi Marta Korzeniak, menadżerka kampanii Cena Futra prowadzonej przez Otwarte Klatki, która od lat pokazuje, czego doświadczają zwierzęta hodowane na futrzarskich fermach. Nie ma osoby, której stopień okrucieństwa – zaczynający się tak naprawdę tuż po urodzeniu zwierząt w klatce – nie doprowadziłby do łez. Dobitnie pokazała to ostatnia kampania organizacji z udziałem polskich gwiazd i autorytetów.
Jak za zakazem hodowli zwierząt na futra głosowali politycy?
Na piątkowym posiedzeniu Sejmu „za” głosowało 339 posłów, natomiast przeciw było 78 (w tym wszyscy posłowie Konfederacji). 19 osób wstrzymało się od głosu. – Spodziewaliśmy się, że to poparcie ponadpolityczne będzie, ale ja osobiście nie spodziewałam się aż tak dużego poparcia, więc było to dla nas pozytywnym zaskoczeniem – mówi Korzeniak.
Co w praktyce oznacza zakaz hodowli zwierząt na futra?
Projekt ustawy przegłosowany przez Sejm to wynik kompromisu pomiędzy dwoma projektami, które były procedowane w Komisji Nadzwyczajnej ds. ochrony zwierząt. Kompromis ten zakłada: zakaz powstawania nowych ferm futrzarskich od razu po przyjęciu ustawy, ośmioletni okres przejściowy do 2033 roku na wygaszenie branży, degresywny system odszkodowań dla hodowców przewidziany na pięć pierwszych lat okresu przejściowego (im szybciej hodowca zakończy hodowlę, tym większe otrzyma odszkodowanie), odprawy dla pracowników ferm w wysokości 12-krotności miesięcznego wynagrodzenia, ułatwienia w przebranżowieniu się.
Hodowcy zwierząt futerkowych od początku brali udział w posiedzeniach komisji. – Mieli swoje postulaty, które jednak były próbą przedłużenia okresu przejściowego i zwiększenia odszkodowań, a nie całkowitym zanegowaniem zakazu hodowli zwierząt na futra – mówi Korzeniak, przyznając, że branża jest dużo słabsza niż była kiedyś. Nie posiada już odpowiednich zasobów oraz ma świadomość braku akceptacji ze strony społeczeństwa.
Ostatnie futro w Polsce zostanie wyprodukowane w 2033 roku
– To jest ostateczny termin. Natomiast spodziewamy się, że system odszkodowań, który będzie przyznawany przez pierwsze pięć lat po wprowadzeniu zakazu, przyspieszy zakończenie działalności hodowców szybciej – mówi Korzeniak. Zakaz hodowli zwierząt na futra obowiązuje dziś w 22 krajach Europy.
Koniec ferm futrzarskich w Polsce to ulga nie tylko dla zwierząt
Decyzja Sejmu to dobra wiadomość nie tylko dla osób, którym nie jest obojętne życie zwierząt, ale także mieszkańców, których domostwa bezpośrednio sąsiadują z zakładami produkcyjnymi. Jak w oficjalnym oświadczeniu piszą Otwarte Klatki: „Lokalne społeczności skarżą się na odory, nieznośne plagi much i gryzoni, hałas, spadek wartości nieruchomości, ucieczki norek i zanieczyszczenie środowiska. Rolnicy mówią wprost, że prace polowe przy wielogodzinnej ekspozycji na odory z takich ferm stają się wyjątkowo trudne do zniesienia – obciążają fizycznie, zniechęcają psychicznie i odbierają satysfakcję z pracy na własnej ziemi. Pozostali mieszkańcy, zamiast spędzać czas na zewnątrz, zamykają okna i chowają się w domach”.
Moda przed oficjalnym prawem: Koniec z promowaniem naturalnych futer
Liderzy zrównoważonej mody już dawno powiedzieli naturalnym futrom: „nie”. Oddolne decyzje projektantów i marek wsparło wydawnictwo Condé Nast (w swoim portfolio ma m.in. magazynu „Vogue”). Zakaz pokazywania naturalnych futer na łamach wydawanych przez siebie pism Condé Nast ogłosiło w swojej „2025-2030 Sustainability Strategy” na początku października 2025.
W czasach, w których debiutujący w Bottedze Venecie dyrektor kreatywny Louise Trotter pokazuje na wybiegu futro wykonane ze szklanych włókien, oczywiste jest, że nikt już nie potrzebuje tych naturalnych, okupionych cierpieniem kolejnych pokoleń zwierząt i ludzi.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.