Znaleziono 0 artykułów
23.08.2025

Dagmara Domińczyk i Patrick Wilson, choć całkiem różni, tworzą szczęśliwy związek od 20 lat

23.08.2025
Patrick Wilson i Dagmara Domińczyk w 2024 roku. (Fot. Gilbert Flores/Variety via Getty Images)

Ona, temperamentna Polka z Kielc, która najpierw mówi, potem myśli. On, przystojny dżentelmen z amerykańskiego Południa, postępujący zawsze dokładnie tak jak trzeba. – Nawet po wielkiej kłótni w restauracji, gdy ja siedzę totalnie wkurzona, on z uśmiechem składa zamówienie – śmiała się Dagmara Domińczyk w jednym z wywiadów. Choć tak wiele ich dzieli, od ponad 20 lat są z Patrickiem Wilsonem szczęśliwym małżeństwem. Bo łączy ich wielka miłość do kina oraz do prostego, zwykłego życia.

Historia Dagmary Domińczyk i o trzy lata starszego Patricka Wilsona zaczęła się w latach 90., gdy oboje studiowali aktorstwo na Carnegie Mellon University w Pittsburghu. To właśnie tam polska emigrantka po raz pierwszy zauważyła przystojnego kolegę z uczelni. – Wszystkie dziewczyny się w nim kochały, był największym przystojniakiem na uczelni. Na mnie też zrobił wrażenie, ale byłam wtedy związana z moją licealną miłością i świata poza nią nie widziałam – wspominała Domińczyk na łamach magazynu „Viva”. Okazuje się, że Wilson również zwrócił na nią uwagę. Tak aktor wspominał ich pierwsze spotkanie: – Trzy różne kolory na głowie, alternatywny, punkowy styl – tak wyglądała Dagmara, kiedy się poznaliśmy. Zafascynowała mnie jej mroczna strona, bo byłem jej kompletnym przeciwieństwem.

Patrick Wilson i Dagmara Domińczyk w 2005 roku. (Fot. Fernando Leon/Getty Images)

On również był wówczas w związku, więc poza wymianą uprzejmości do niczego nie doszło. Ale charyzmatyczna Polka została Amerykaninowi w głowie. – Moja żona nie pamięta tego spotkania i do dziś jej to w żartach wypominam – wyznał niedawno.

Grać jak najwięcej

W tamtym czasie oboje dopiero marzyli o sławie. Powoli stawiali pierwsze kroki w branży, niesieni miłością do filmu i teatru, nieokiełznaną pasją i entuzjazmem młodości. Domińczyk, która do USA wyemigrowała z rodzicami jako siedmiolatka, ukończyła studia w 1998 roku. Dwa lata później debiutowała na wielkim ekranie u boku gwiazd Hollywood, Edwarda Nortona i Bena Stillera, w uroczej komedii „Zakazany owoc” w reżyserii tego pierwszego. To był głęboki drugi plan, ale już w 2002 roku dała popis swojego talentu w filmie „Hrabia Monte Christo”. Wtedy została dostrzeżona. Z kolei Wilson błyszczał najpierw na Broadwayu, a potem w telewizji w doskonałym serialu „Anioły w Ameryce”. Aktor od początku nie bał się ról w niebanalnych, niekiedy kontrowersyjnych filmach, jak choćby „Pułapka” (w roli głównej Elliot Page) czy „Małe dzieci” (z Kate Winslet). Oboje, Domińczyk i Wilson, chcieli grać jak najwięcej, skupiali się przede wszystkim na karierze, zupełnie nie przeczuwając, że ich drogi wkrótce ponownie się zejdą.

(Fot. John Nacion/Getty Images)

Gdy spotkali się po raz drugi, długo po studiach, ona właśnie zerwała zaręczyny i, jak wyznała, miała ochotę na niewinny flirt. Gdy więc dostrzegła Patricka na bankiecie w Nowym Jorku, odważnie do niego podeszła. Przegadali cały wieczór i… już tak zostało. – To była miłość od drugiego wejrzenia. Tego wieczoru wróciłam do domu i napisałam w pamiętniku: „On zostanie moim mężem” – opowiadała Domińczyk w „Vivie”. Cóż, przeczucie jej nie myliło. Wilson, który mieszkał wtedy w Los Angeles, przyleciał do Nowego Jorku tylko na tydzień. Każdy dzień spędził z Dagmarą. Gdy nadszedł moment wyjazdu, obiecali sobie, że spróbują kontynuować związek na odległość. Wystarczyło jednak kilka miesięcy, by wiedzieli, że gra warta jest świeczki – postanowili nie tylko razem zamieszkać, lecz także wziąć ślub.

Niezrozumiałe oświadczyny

Oświadczyny były wyjątkowo zabawne. Otóż Wilson, Amerykanin z dziada pradziada, zafascynował się polską kulturą. Przyszli teściowie zdążyli opowiedzieć mu wiele o historii kraju narzeczonej. Zwłaszcza ojciec Dominiki, zmarły w 2023 roku działacz opozycyjny, Mirosław Mikołaj Domińczyk, miał co opowiadać. Uczestniczył w strajku w Stoczni Gdańskiej w 1980, a rok później został internowany. Właśnie ze względu na swoją działalność polityczną musiał wraz z rodziną opuścić ojczyznę. Wilson, wychowany w zwyczajnym amerykańskim domu na gorącej Florydzie, chłonął te historie. Dodatkowo uwielbiał ojca Dagmary. Zresztą z wzajemnością – przyszły teść mówił o Wilsonie „mój syn”. Dagmara wspominała, że bardzo ją wzruszył, gdy któregoś dnia powiedział: – Patrick jest nagrodą za trudne dzieciństwo, które ci zgotowałem. Dlatego Wilson postawił sobie za punkt honoru, by oświadczyć się ukochanej po polsku. – Wiem, że polskie korzenie są dla Dagmary bardzo istotne – wyjaśniał poźniej. – Dlatego chciałem poprosić ją o rękę w jej ojczystym języku.

(Fot. Frazer Harrison/Getty Images)

O pomoc w przygotowaniu krótkiej przemowy gwiazdor „Obecności” poprosił przyszłą teściową. Aleksandra Domińczyk robiła, co mogła, ale aktor wciąż komicznie kaleczył język polski. W końcu napisała mu po prostu na kartce zdanie: „Czy wyjdziesz za mnie?”. Niestety, notatka gdzieś się zapodziała i Wilson odtworzył to jakże ważne pytanie z pamięci. – Chyba coś źle powiedziałem, bo Dagmara nie od razu mnie zrozumiała. Na szczęście się zgodziła! – wspominał w rozmowie z Onetem.

W poszukiwaniu spokoju

Dagmara Domińczyk i Patrick Wilson pobrali się 18 czerwca 2005 roku. Aktorka była wtedy tuż przed trzydziestką, Wilson miał zaś 32 lata i już dość mocną pozycję w Hollywood. W 2006 roku po raz pierwszy pojawili się razem na ekranie w komedii „Biegając z nożyczkami”. W czerwcu tego samego roku zostali też rodzicami – Dagmara urodziła syna, Kalina Patricka. Trzy lata później ich rodzina znów się powiększyła – na świat przyszedł Kassian McCarrell. Jak zdradziła Dagmara, dzieci uczyły się języka polskiego od najmłodszych lat, dzięki czemu mogą swobodnie porozumiewać się z dziadkami. Coraz lepiej z mową ojczystą Domińczyk radzi sobie również jej mąż. Patrick trenuje za każdym razem, gdy przylatuje do jej rodzinnych Kielc, co zdarza się dość często. Na co dzień Wilsonowie osiedli w Montclair w stanie New Jersey, zdecydowanie z dala od błysku fleszy.

Patrick Wilson i Dagmara Domińczyk z synem, Kalinem Patrickiem, 2025 rok. (Fot. Bruce Glikas/WireImage)

W jednym z wywiadów Dagmara Domińczyk przyznała, że dopiero u boku Patricka Wilsona zaznała prawdziwego spokoju. Wcześniej umawiała się bowiem głównie z mężczyznami o raczej trudnych charakterach. – Zawsze wybierałam skrytych twardzieli i wierzyłam, że zdołam przebić się przez ich skorupę... Kończyło się to złamanym sercem. Moim oczywiście – mówiła. – Przy Patricku po raz pierwszy w życiu poczułam się bezpiecznie. Jest moim przeciwieństwem – ja łatwo wybucham, noszę serce na dłoni, a on jest opanowany i zrównoważony. Ma maniery dżentelmena, więc czasem moja bezpośredniość go wkurza – dodała ze śmiechem.

Cóż, najwyraźniej ich skrajnie różne osobowości idealnie ze sobą współgrają. Próżno bowiem szukać informacji o konfliktach czy skandalach z udziałem małżonków. Wiadomo za to, że bardzo się wspierają, tak w życiu prywatnym, jak i zawodowym. Lubią również razem pracować. Jak dotąd wystąpili ramię w ramię w czterech filmach, w tym w polskiej koprodukcji „Jack Strong” z 2014 roku. I o ile na początku ich małżeństwa to kariera Wilsona rozwijała się bardziej spektakularnie, o tyle teraz Domińczyk zawodowo wyszła na prowadzenie. Dzięki roli Karoliny Novotney w genialnym serialu HBO „Sukcesja” poznał ją cały świat. Aktorka wystąpiła też w przejmującym dramacie Kamili Tarabury „Rzeczy niezbędne”. Film triumfował na zeszłorocznym festiwalu filmowym w Gdyni, a opowiedziana w nim historia mocno poruszyła widzów.

Mąż swojej żony

Dagmara Domińczyk i Patrick Wilson w 2024 roku. (Fot. Dimitrios Kambouris/Getty Images)

Obecnie to częściej Patrick Wilson towarzyszy Dagmarze Domińczyk na czerwonym dywanie. Gwiazda zdecydowanie nie jest już postrzegana jako „żona tego znanego aktora”. Wciąż otrzymuje ciekawe propozycje i teraz, w wieku niespełna 50 lat, przeżywa najlepszy moment w karierze. Mąż aktorki żartuje, że nagle to ona jest w ich domu „większą gwiazdą”. Gdy w lutym 2024 roku Dagmara wraz z całą ekipą „Sukcesji” odbierała nagrodę SAG dla najlepszej obsady serialu, Patrick spoglądał na nią z miłością i podziwem. Wcześniej zdradził, że błagał żonę, by nie spojlerowała mu serialu, który wciągnął go bez reszty. Z kolei Domińczyk wyznała, że sukces smakuje lepiej, gdy może dzielić go z najbliższymi.

Dwa lata temu to z kolei Wilson przeżywał swój moment – debiutował jako reżyser horroru „Insidious: The Red Door”. Dagmara pozowała u jego boku w dniu uroczystej premiery filmu. Wiadomo też, że i synowie pary myślą poważnie o Hollywood. Młodszy, Kassian, spróbował już aktorstwa (wystąpił w serialu kryminalnym „Prodigal Son”), a starszy, Kalin, podpisał kontrakt z agencją modelek i modeli w Los Angeles, łącząc tym samym karierę sportowca i modela. Rodzice trzymają kciuki za synów i już teraz są z nich bardzo dumni. Bo Wilsonowie to naprawdę zgrana drużyna, w której każdy może liczyć na wsparcie.

Natalia Hołownia
  1. Styl życia
  2. Społeczeństwo
  3. Dagmara Domińczyk i Patrick Wilson, choć całkiem różni, tworzą szczęśliwy związek od 20 lat
Proszę czekać..
Zamknij