Znaleziono 0 artykułów
16.11.2021

Bach Mai: Amerykanin, który podbija świat couture

16.11.2021
(Fot. Dimitri Hyacinthe, dzięki uprzejmości Bach Mai)

Bach Mai ma jaskrawoniebieskie włosy, rodziców imigrantów z Wietnamu i oczywiście wielki talent. Trudno go opisać w dwóch słowach, ale z całą pewnością nie jest krawcem wielkiej mody starego pokolenia. To absolwent Parsons w Nowym Jorku, który – zanim zaczął działać na własną rękę – zbierał doświadczenie m.in. pracując w pierwszym atelier Oscara de la Renty. Później, już z tytułem magistra z paryskiego Institut Français de la Mode, zaczął pracę w Maison Margiela pod skrzydłami Johna Galliano.

– Pokochałem couture w bardzo młodym wieku dzięki Johnowi – wspomina Mai. – I zawsze marzyłem, by powrócić do Stanów jako krawiec couture.

Wpływ Galliano i lat spędzonych w Maison Margiela jest widoczny w kreacjach, które wyszły spod ręki Mai – od drapowanej srebrnej sukienki z lureksu po czarną suknię z koronki i tiulu w kropki. W niemal rzeźbiarskich kształtach sukienek jego projektu są widoczne zarówno charakterystyczne dla Balenciagi obłości, jak i sposób fotografowania ich przez Irvinga Penna i Richarda Avedona.

(Fot. Dimitri Hyacinthe, dzięki uprzejmości Bach Mai)

Mai twierdzi, że równie mocno, co Avedon i Penn, zainspirowała go słynna różowa sukienka, w której Carrie Bradshawomdlewa na środku Lincoln Center w kultowej scenie „Seksu w wielkim mieście”.

Ubrania szyte w Nowym Jorku

Mai był jeszcze nastolatkiem mieszkającym w Huston, gdy zaczął projektować pierwsze sukienki dla znajomych i kuzynostwa. Teraz ma 32 lata, przebywa w Teksasie i buduje własną markę przy wsparciu francuskiego dostawcy tekstyliów Hurel, używając materiałów „o jakich młodzi projektanci mogą tylko pomarzyć”. Wśród tkanin wyróżnia się sznurkowa koronka z kryształowym wykończeniem, dająca efekt – według opisu Maia – „międzygalaktycznej kurtyzany”, wyjątkowa jest też żakardowa organza fil coupé zainspirowana obrazami „Triumph of Galatea” i „Green Paintings” Cy Twombly’ego, ulubionego artysty projektanta.

Panna młoda Maia nosi organzę fil coupé Hurel w kolorach białym i matowego srebra, z akcentami francuskiej koronki z Chantilly. – Najpiękniejszą częścią krawiectwa couture jest relacja między klientem a projektantem – mówi Mai. – Dlatego chcę, by sercem mojej kolekcji stały się właśnie te wyjątkowe projekty na zamówienie.

(Fot. Dimitri Hyacinthe, dzięki uprzejmości Bach Mai)
(Fot. Dimitri Hyacinthe, dzięki uprzejmości Bach Mai)

Oprócz sukienek szytych na miarę Mai oferuje kurtki bomberki z jedwabnej mory, o wyraźnie wyrzeźbionej tylnej części, pudełkowe marynarki i spodenki o koszykarskim kroju z przezroczystej organzy, a także topy z baskinkami i skórzane ołówkowe spódnice, które są już dostępne w przedsprzedaży na stronie internetowej. Projekty Maia, choć nietypowe, zachowują nieposkromioną kobiecość i nonszalancki splendor. Na dodatek wszystkie ubrania szyte są w Nowym Jorku.

Plan: nowy amerykański dom mody couture

– Mamy know-how i kunszt – mówi Mai o swojej marce. – To piękny proces: utrzymywać jakość, a jednocześnie budować siłę marki. Mai planuje niedługo zabrać swoją debiutancką kolekcję w trasę. Jego przyjaciele z Teksasu już organizują składkowe imprezy, a rodzice w Houston mocno trzymają za syna kciuki. – Mój tata jest inżynierem – mówi Mai. – Od niego nauczyłem się, jak rozbierać rzeczy na części pierwsze i analizować, na jakiej zasadzie działają. Dlatego fascynuje mnie konstrukcja, a to przekłada się na moje projekty.

Jego plan: małymi krokami zbudować kolejny amerykański dom mody couture.

(Fot. Dimitri Hyacinthe, dzięki uprzejmości Bach Mai)

 

(Fot. Dimitri Hyacinthe, dzięki uprzejmości Bach Mai)

 

(Fot. Dimitri Hyacinthe, dzięki uprzejmości Bach Mai)

Materiał w oryginale został opublikowany na Vogue.com.

Nicole Phelps
Proszę czekać..
Zamknij