Znaleziono 0 artykułów
04.06.2023

Nonna chic: Nowy trend w urządzaniu wnętrz

04.06.2023
Podpis

Po latach pandemii nasze domy zaczęły mówić więcej o naszym stylu niż kiedykolwiek wcześniej. Jednak to właśnie pokolenie la nonne, czyli włoskich babć, wyznacza dziś wnętrzarskie trendy. Niezależnie od tego, czy jest to ręcznie malowana miska z Apulii, haftowany obrus z Wenecji Euganejskiej, filiżanki do kawy z Sycylii czy krajalnica do makaronu z Umbrii, przedmioty, które dotąd tradycyjnie kojarzone były z domem włoskiej matriarchini, zyskują na popularności wśród projektantów wnętrz.

– To zabawne, ponieważ podejrzewam, że wiele osób widzi te przedmioty po raz pierwszy – mówi Natalie Sytner, która w 2020 roku założyła firmę Bettina Ceramica i szybko znalazła swoją niszę dzięki produkcji ceramicznych naczyń acquasantiera, tradycyjnie używanych w kościołach katolickich do przechowywania wody święconej. – Nadal reprezentują epokę, którą ludzie uważają za szczególnie bliską. Nawet jeśli myśleli, że już nigdy nie zobaczą tego na swoim stole.

Sytner przypisuje swojej matce, Bettinie, od której imienia wywodzi się nazwa marki, zaszczepienie w niej obsesji na punkcie Włoch. Gdy Natalie była mała, Bettina wyjeżdżała do swojej rodzinnej Ligurii, by zwiedzić starożytne palazzi, i przywoziła niesamowite bibeloty z warsztatów lokalnych rzemieślników.

– Wyprzedzała swoje czasy, stworzyła najbardziej niesamowity i ciekawy dom – mówi Sytner. Około 30 lat później Natalie kontynuuje działalność matki w tym samym duchu.

Włoski biznes

Sytner – jako szefowa Bettiny Ceramiki – stawia na współpracę z rodzinnymi firmami z całych Włoch. Namawia, by znów produkowały w oparciu o swoje archiwalne projekty. Jednak teraz będą to przedmioty innowacyjne, w nowatorskich wersjach kolorystycznych, z poprawionymi szczegółami i prezentujące aspiracyjny kontekst stylu życia. Zaowocowało to wieloelementową kolekcją ceramicznych dzbanków, półmisków, zawieszanych ozdób, bardzo pożądanych w ostatnim czasie lamp ściennych Gigli, a także obrusów Punto Antico.

Ceramika Bettina oraz obrus Punto Antico (Fot. dzięki uprzejmości ceramiki Bettina)

– Ludzie są teraz bardziej zainteresowani historią rzeczy i tym, skąd one pochodzą – opowiada Sytner. – Dostaję wiele wiadomości od klientów, którzy chcą poznać nasze produkty. Cieszę się, że mogę im powiedzieć, że daną rzecz ręcznie wykonał, powiedzmy, Stefano, najbardziej niesamowity człowiek, który ma trzy córki i przekazuje im tajniki rzemiosła.

Sytner nie jest jedyną osobą, która wprowadza unowocześniony styl nonna chic do naszych domów. Dzieli rynek z takimi markami, jak: Gohar WorldHot PotteryLa DoubleJCasa Celva, najbardziej znaną ze wszystkich Glassetteoraz z małżeństwem prawników i ubezpieczycieli Mają i Tobym Gliszczyńskimi-Findlayami, którzy założyli Artemis Deco. Ta ich dodatkowa działalność odniosła natychmiastowy sukces w 2020 roku.

W czym tkwi siła stylu nonna chic?

– Myślę, że ta estetyka powraca, ponieważ jest całkowicie ponadczasowa. Natychmiast przywołuje na myśl konkretne miejsce i czas – mówi Toby Findlay, wyjaśniając tym samym hasło przewodnie Artemis Deco: „Zabierz ze sobą swój wakacyjny dom”. Ponieważ wciąż rośnie zapotrzebowanie na inwestowanie w przedmioty, które przetrwają całe nasze życie, Maja i Toby wychodzą naprzeciw oczekiwaniom klientów, którzy chcą je mieć w swoich domach. – Żadna z oferowanych przez nas rzeczy nie jest delikatna, wszystkie są solidne i wytrzymałe. Mają przypominać codzienny chaos, który panuje w domu babci – dodaje Maja Gliszczyńska-Findlay. Jako przykład podaje pamiątkowe talerze Buon Ricordo, kwiatowe kubki Passerotto i podstawki na naczynia Sicily Azzurro. – Podoba nam się idea, że ludzie kupują coś, co przetrwa próbę czasu, a następnie może być przekazane dalej. Chodzi zwłaszcza o duże miski do serwowania potraw.

Podobnie jak Sytner para zainspirowała się naczyniami, które ich rodzice zbierali przez lata podczas podróży do Włoch. Chcą współpracować z rzemieślnikami na miejscu, by mieć pewność, że są oni odpowiednio wynagradzani za swoją pracę. Po lockdownie, gdy znów można było podróżować, Maja i Toby przybyli do miasteczka Caltagirone, zwanego kolebką sycylijskiej ceramiki, z 600 funtami w kieszeni i zaliczonym włoskim egzaminem gimnazjalnym. Tam poznali swoich stałych dostawców Francesca i Tizianę, którzy przywitali ich z otwartymi ramionami i podzielili się własnym archiwum projektowym.

– Podoba nam się idea, że ludzie kupują coś, co przetrwa próbę czasu – mówi współzałożycielka Artemis Deco, Maja Gliszczyńska-Findlay.

Fot. Dzięki uprzejmości Artemis Deco

Po wyprzedaniu pierwszych egzemplarzy Maja i Toby złożyli u Francesca i Tiziany ogromne zamówienie, które pozwoliło utrzymać rodzinny biznes Włochów, gdy ich sklep był zamknięty dla turystów podczas kolejnych lockdownów. – Zrozumienie tej zależności było dla nas dość emocjonalne. Od tamtej pory nawiązaliśmy z nimi niesamowitą relację – mówi Maja z uśmiechem.

Potrzebujecie kolejnego dowodu na atrakcyjność estetyki nonna chic? Od sierpnia ubiegłego roku internetowy rynek wnętrzarski Vinterior odnotował 12-procentowy wzrost liczby wyszukiwań włoskich antyków!

– W ostatnich latach zaobserwowaliśmy odejście od minimalistycznej estetyki scandi na rzecz domów, które stawiają na ciepło, eklektyzm i charakter – mówi rzecznik marki. – Bo w popandemicznym świecie znów chcemy zapraszać przyjaciół i rodzinę do naszych domów, zadbać o nich. A kto będzie bardziej opiekuńczy niż włoska babcia? Vinterior wskazuje na popularne restauracje Big Mamma i Pellicano Hotel Group mające duży wpływ na podsycanie miłości do „żywego włoskiego stylu, który sprawia wrażenie dekadenckiego i sielankowego, ale nie jest pretensjonalny”.

Makaron według przepisu babci

Vicky Bennison, pisarka kulinarna, która w 2014 roku uruchomiła na Instagramie uwielbiany przez wszystkich kanał Pasta Grannies (szybko stał się popularny po tym, jak Watykan odtworzył jeden z jej filmów), dotarła do setek babć w całych Włoszech przyrządzających w zaciszu domowym swoje ukochane potrawy według sprawdzonych tradycyjnych przepisów. Więc jeśli ktokolwiek może mówić o absolutnej bezpretensjonalności i pochodzeniu nonna chic, to właśnie ona.

– Minęło wystarczająco dużo czasu, by w końcu móc celebrować nonna chic. Reprezentanci pokolenia powojennego, nie byli w stanie się rozwijać. Chcieli pracować, ale brakowało im wykształcenia – mówi Bennison, której bestsellerowa książka kucharska „Pasta Grannies” ożywia historie skromnych włoskich la nonne. – Jedną z tych babć sfilmowaliśmy ostatnio na Sycylii. Gdy była młodsza, zajmowała się hodowlą krów. W ciągu dnia pomagała ojcu w gospodarstwie, a wieczorami pisała poezję. Dziś sami decydujemy, czy chcemy się uczyć, jak własnoręcznie zrobić makaron. Ona nie miała takiego wyboru, bo ta umiejętność stanowiła przepustkę do zamążpójścia.

Według Bennison babcie były i są fundamentem włoskiej gastronomii. Po wysłuchaniu wielu szefów kuchni, którzy mówili, że inspirowali się właśnie potrawami swoich babć, postanowiła znaleźć te kobiety, by poświęcić im trochę czasu i uwagi. Wiele z nich było zaskoczonych.

– To tak, jakby otworzyć przed nimi nowe możliwościPina z Genui, jedna z wielu tych wspaniałych kobiet, nie mogła zrozumieć, dlaczego wróciliśmy, by sfilmować, jak robi gnocchi. „Na pewno nie musieliście przemierzać aż tylu kilometrów, żeby zobaczyć jak się je przyrządza”, powiedziała.

Książka kucharska „Pasta Grannies” szybko stała się bestsellerem (Fot. Materiały prasowe)

Docenianie jedzenia i komfort włoskiej kuchni to ważne elementy estetyki nonna chic. – Jedzenie to miłość, prawda? – pyta przewrotnie Bennison. – Odżywia nie tylko ciało, ale może też poprawić nasze samopoczucie. Duża miska makaronu sprawia, że naprawdę jest lepiej.

Nonnacore w natarciu

Niedawno Zara Home skontaktowała się z Bennison, by zapytać, czy jej Pasta Grannies zechcą zostać ambasadorkami nowej kolekcji artykułów gospodarstwa domowego Zary, po tym jak reprezentanci marki zobaczyli je na okładce hiszpańskiego dziennika „El País”. Bennison zgodziła się, pod warunkiem że w kampanii wystąpią prawdziwe la nonnei otrzymają za to wynagrodzenie. W ten sposób Maria Argnani z Faenzy, Leondina Micolucci z Brisighelli i Nadia Bassignani z Genui są teraz szczęśliwymi gwiazdami międzynarodowej kampanii. Bennison zapewnia, że sztućce do makaronu i miedziane garnki z Zara Home otrzymały znak jakości tych trzech babć.

Nie ma nic zdrożnego w tym, że kobiety reprezentujące starsze pokolenie i dawny styl życia patronują estetyce nonnacore. Bettina, także już babcia, jest niezmiernie zaszczycona, że pokolenie jej córki odnajduje urok we włoskich tradycjach. – Nie oczekujesz, że młodzi będą zainteresowani dawnymi kształtami i wykonanymi ręcznie przedmiotami. Więc jestem niesamowicie dumna i zaszczycona, że ludzie jednak pragną tego, co autentyczne, prawdziwe i czym wszyscy możemy się dzielić – mówi. – Zawsze potrzebowaliśmy swojskości i komfortu oraz rzeczy, które niekoniecznie są stare, ale zawsze pełne miłości.

Artykuł ukazał się oryginalnie na Vogue.com.

Scarlett Conlon
Proszę czekać..
Zamknij