Znaleziono 0 artykułów
27.09.2025

Hirudoterapia działa. Skuteczność leczenia pijawkami potwierdzona naukowo

27.09.2025
Hirudoterapia, czyli leczenie pijawkami, po latach znów przeżywa renesans (Fot. Arthur Elgort/Conde Nast via Getty Images)

Wraz z postępem technologii coraz częściej wracamy do naturalnych metod leczenia. To, co jeszcze niedawno uchodziło za zabobon, dziś okazuje się mieć potwierdzoną badaniami skuteczność. Nie powinno więc dziwić, że hirudoterapia, czyli leczenie pijawkami medycznymi, przeżywa właśnie renesans.

Prawdopodobnie pierwszym, co kojarzy się z wykorzystaniem pijawek do leczenia, jest puszczanie krwi. Tymczasem do tego zabiegu, nazywanego również flebotomią, często używano strzykawek, sprężynowych lancetów czy wypełnionych gorącym powietrzem szklanych baniek, po które sięgano po nacięciu naczyń krwionośnych na kończynach, szyi czy skroniach. Praktyki te kończyły się zwykle omdleniami pacjentów, co medycy brali za dobrą monetę. Dopiero w 1628 roku William Harvey udowodnił brak skuteczności flebotomii. Jednak zabiegi z użyciem pijawek okazały się mieć swoje uzasadnienie.

Wokół leczenia pijawkami narosło wiele mitów

Jak wierzyli Aztekowie, zabieg puszczania krwi za pomocą żywiących się nią pijawek pomagał odgonić i choroby, i złe duchy, które je wywołują. Malowidła w piramidach pokazują, że także Egipcjanie stosowali hirudoterapię – w ich mniemaniu zabieg pomagał pozbyć się „złej krwi”. Z kolei rzymski medyk Galen był zdania, że to sposób na „wietrzenie żył” i utrzymanie równowagi między czterema płynami ciała, odpowiadającymi czterem żywiołom. W średniowieczu pijawki stosowano często profilaktycznie, kierując się fazami Księżyca i położeniem gwiazd oraz planet. Wierzono, że wysysają „gorącą krew”, a tym samym pomagają zachować wstrzemięźliwość seksualną. Wszystkie te mity każą włożyć skuteczność hirudoterapii między bajki. Na czym zatem polega jej wyjątkowość?

Działanie hirudoterapii sprowadza się przede wszystkim do hirudozwiązków, zawartych w ślinie pijawek – tłumaczy Aneta Dopierała-Augustyn, fizjoterapeutka i hirudoterapeutka Centrum Medycznego Ortho-Plus z Krakowa. – Podczas żerowania poprzez naczynia włosowate pijawka wtłacza do krwiobiegu człowieka dziesiątki substancji leczniczych. Niektóre źródła podają, że jest ich ponad 300. Działają one silnie przeciwzapalnie, przeciwbólowo, przeciwobrzękowo, wykazują pozytywne działanie w dziedzinie wirusologii i bakteriologii, zwiększając odporność człowieka. Poprzez rozszerzenie naczyń krwionośnych i rozrzedzenie krwi sprawiają, że każda komórka ciała jest lepiej dotleniona i odżywiona – tłumaczy ekspertka. Jak dotąd w przyrodzie opisano około 680 gatunków (w Polsce żyje 47), jednak tylko 3 z nich uznano za lecznicze. Zanim jednak odkryto ich prawdziwą wartość, niemal całkowicie zrezygnowano z leczenia pierścienicami.

Badania nad pijawkami dały zaskakujące rezultaty

W XIX wieku rozwój nauki przyniósł nowe metody terapii i leczenia chorób. Na coraz szerszą skalę wprowadzano preparaty farmaceutyczne. Dlatego też po 1830 roku stopniowo zanikała praktyka leczenia pijawkami. Jednak te stworzenia wciąż fascynowały badaczy. Brytyjski fizjolog John Berry Haycraft, profesor Uniwersytetu w Birmingham, w 1884 roku zaobserwował, że spożyta przez pijawki krew nie psuje się ani nie krzepnie. Odkrył, że dzieje się tak za sprawą produkowanej przez pierścienice substancji o działaniu przeciwzakrzepowym. Badacz nazwał ją hirudyną. W 1950 roku wyizolował ją profesor Fritz Markwardt, jednak musiało upłynąć 26 lat, zanim w pełni określono strukturę tego czystego antykoagulantu. Do czasów dzisiejszych zbadano ponad 100 innych produkowanych przez pijawki lekarskie organicznych związków chemicznych. Mają one cenne i pożądane właściwości lecznicze. W XXI wieku pijawki uznawane są za żywe, miniaturowe laboratoria farmakologiczne. W 2004 roku Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (FDA) wprowadziła je do medycznych sposobów leczenia i zezwoliła na legalną dystrybucję oraz wykorzystywanie hirudoterapii przez zarejestrowane firmy.

Wszechstronne działanie wydzielanych przez pijawki substancji pozwala wykorzystywać je w leczeniu wielu schorzeń

Wśród najważniejszych bioaktywnych związków zawartych w ślinie pijawek specjalistka CM Ortho-Plus w pierwszej kolejności wymienia hirudynę, która zapobiega krzepnięciu krwi. – Wspomnieć należy także o apyrazie zmniejszającej jej lepkość. Inne z obecnych tu substancji zapobiegają powstawaniu skrzepów, regenerują naczynia i regulują poziom cukru we krwi oraz ciśnienie, redukują stany zapalne i zapobiegają zakrzepicy. Ponadto przyspieszają gojenie ran, zmniejszają obrzęki, wspomagają regenerację nerwów przy chorobie Parkinsona czy Alzheimera. Inne ze związków mają silne działanie przeciwzapalne, pomocne w chorobach płuc i oskrzeli – wymienia Aneta Dopierała-Augustyn.

Wśród hirudozwiązków znajdujących się w wydzielinie pierścienic warto wymienić także m.in. histaminę, która powoduje rozszerzenie naczyń krwionośnych, rozpuszczającą zakrzepy hementerynę czy neurotransmitery odpowiedzialne za poprawę przepływu impulsów nerwowych. Co ciekawe, pierścienice produkują także endorfiny oraz rozpuszczające tłuszcze lipazy i esterazy. Ponadto w ślinie pijawek obecna jest hialuronidaza, która jest naturalnym antybiotykiem zwiększającym przepuszczalność błon komórkowych, a także serotonina, wspomagająca pracę układu pokarmowego, poprawiająca nastrój i redukująca lęk. Co ciekawe, żadna z produkowanych przez pierścienice substancji nie jest dla człowieka szkodliwa. 

Hirudoterapia znajduje zastosowanie w niemal każdej dziedzinie medycyny

Oczywiste wydaje się stosowanie jej w leczeniu chorób naczyniowych, takich jak żylaki, hemoroidy czy zakrzepy. Równie skuteczna jest jednak także w przypadku choroby niedokrwiennej serca, przewlekłych bólów kręgosłupa i stawów, a także stanów zapalnych ścięgien i mięśni czy przy obrzękach i krwiakach pooperacyjnych. Co ciekawe, pomaga osobom cierpiącym na choroby ginekologiczne i urologiczne oraz pacjentom zmagającym się z problemami dermatologicznymi, takimi jak egzema i łuszczyca. Wykazano także, że ma istotny wpływ na zmniejszenie skutków ubocznych po infekcji COVID-19. W tym ostatnim przypadku dzieje się tak dlatego, że hirudozwiązki poprawiają elastyczność elementów morfotycznych krwi, poprawiając krążenie i tym samym natlenienie organizmu, a także ułatwiają rozpuszczanie blizn tworzących się w tkance płucnej.

Przed przystąpieniem do zabiegu wykonywany jest szczegółowy wywiad medyczny

Pacjent musi też wykonać morfologię – nie wcześniej niż 3 dni przed terapią. Pierwsza sesja obejmuje zwykle 1-3 pijawki, na kolejnych jednocześnie „pracować” może ich aż 9. Zabieg trwa średnio około 40 minut.

W Polsce stosuje się wyłącznie pijawki Hirudo medicinalis verbana, hodowane w izolowanych, sterylnych warunkach, żywione w sposób kontrolowany. Ponadto każda pijawka używana jest tylko raz i utylizowana po zabiegu, który powinien być wykonywany zawsze przez wykwalifikowanego hirudoterapeutę z wykształceniem medycznym: fizjoterapeutę, lekarza lub pielęgniarkę – tłumaczy Aneta Dopierała-Augustyn. Punkty, do których przystawia się pijawki, nie są przypadkowe i zależą od schorzenia. Liczbę zabiegów i odstępy między nimi dobiera się indywidualnie. – Po każdym cyklu spotkań i odczekaniu 3 tygodni od ostatniego zabiegu zaleca się konsultacje z lekarzem prowadzącym. Często okazuje się, że wskutek poprawy jakości krwi, usunięcia blokad metabolicznych w organizmie czy lepszego transportu i przyswajania składników leków transportowanych przez układ krwionośny można zmniejszyć dotychczas stosowane dawki leków – podsumowuje ekspertka. Terapia pijawkami budzi niezbyt dobre skojarzenia, jednak warto obalić związane z nią mity – skuteczność hirudoterapii udowadniają najnowsze badania i praktyka lekarska.

Dorota Nasiorowska-Wróblewska
  1. Uroda
  2. Zdrowie
  3. Hirudoterapia działa. Skuteczność leczenia pijawkami potwierdzona naukowo
Proszę czekać..
Zamknij