Znaleziono 0 artykułów
21.02.2018
Artykuł partnerski

Jagoda Piekarska: Polki powinny nabrać pewności siebie

21.02.2018
Jagoda Piekarska główna projektantka marki Simple (Fot. materiały prasowe)

Simple swój sukces zawdzięcza umiejętnemu łączeniu klasyki spod znaku smart casual z nowoczesnymi trendami. Główna projektantka marki, Jagoda Piekarska, odświeża jej wizerunek na spokojnie, bez rewolucji. Nam opowiada o tym, w którym kierunku będzie ewoluować Simple i wyjaśnia, jaki związek mają z tym podróże. 

Simple to polska firma z tradycjami. Za chwilę będziecie świętować swoje 25-lecie. Zaprojektowana przez ciebie kolekcja na sezon wiosna-lato 2018 to kontynuacja stylistyki marki, czy nowe otwarcie?

To kontynuacja kierunku wyznaczonego poprzednią kolekcją. Pierwszą, która powstała pod moim kierownictwem. To moda dla every woman, niezależnie od stylu, wieku czy wykonywanego zawodu. Wracamy do korzeni Simple, tłumacząc je w nowoczesny sposób. Naszym hasłem przewodnim pozostaje prostota, ale skoncentrowana na detalu.

Simple zawsze kojarzyło się z jakością, to się nie zmieni. Używamy szlachetnych tkanin, śledzimy trendy, dbamy o dodatki. Sylwetka staje się jednak czystsza, lżejsza, zmiękczona. To krok w przyszłość, w kierunku mody, która robi się coraz bardziej eklektyczna.

„Eklektyzm” to modne dzisiaj hasło. Co ono dla ciebie właściwie oznacza?

Spójną różnorodność. Ubrania stają się tym bardziej eklektyczne, im więcej muszą spełniać funkcji w życiu kobiety. Współczesne klientki przyjmują coraz więcej ról, a każda z tych ról wymaga od nich odpowiedniego uniformu. Rano możesz być profesjonalistką, wieczorem – damą. Moda nie zna ograniczeń.

Simple kojarzyło się zawsze z ubraniami właśnie dla profesjonalistki. Kostiumy, garnitury i koszule wpisywały się w reguły biurowego dress code’u.

Strojów do biura nigdy w naszej ofercie nie zabraknie. Chociaż coraz więcej jest ubrań wielofunkcyjnych, to te najbardziej klasyczne, na których polegają pracowniczki korporacji, nadal stanowią trzon Simple.

A jakie ubrania z aktualnej kolekcji uznajesz za flagowe?

Te uszyte z najwyższej jakości materiałów, miękko otulające ciało, zdobione subtelnymi detalami, najlepiej pokazują naszą wizję kobiecości. Proste płaszcze, luźne spodnie, plisowane spódnice zostały bohaterkami naszej kampanii reklamowej.

Jagoda Piekarska główna projektantka marki Simple (Fot. materiały prasowe)
Mood board kolekcji Simple wiosna-lato 2018 (Fot. materiały prasowe)

Tematem przewodnim kampanii z udziałem polskich top modelek, Moniki „Jac” Jagaciak i Kasi Struss, jest przyjaźń. Kobieca więź to ważny aspekt twojej pracy?

Jak najbardziej. Kobiecą przyjaźń rozumiem jako wspólną podróż przez życie – solidarność, wsparcie, zaangażowanie. Nareszcie silne i wolne kobiety inwestują w relacje z przyjaciółkami, a nie tylko z mężczyznami.

Czy kampania z udziałem top modelek to ukłon w stronę młodszej klientki?

Simple chce szyć dla kobiet w każdym wieku. W naszych kampaniach zawsze występowały znane modelki, więc kontynuujemy tę tradycję. Kasia Struss, która prezentuje kolekcję kolejny raz, ma w sobie niezwykłą tajemnicę.

W kolekcji widać też inspiracje całkiem dosłownie rozumianymi podróżami.

Tak, moje podróże widać w kolorach, tkaninach i wzorach. Poznawanie świata to moja pasja. Każdy wyjazd to dla mnie pretekst do poszukiwania inspiracji. Mój partner, gdyby mógł, większość czasu spędzałby w podróży. Ostatnie półtora roku było szczególnie intensywne, bo wyjeżdżamy z małym dzieckiem.

Ogromny wpływ miała na mnie wyprawa do Japonii. To kraj niezwykle uporządkowany, w którym jednocześnie powstaje ekstrawagancka, oryginalna, swobodna moda. Japonia uosabia dla mnie twórczą inność, z której mogę czerpać nowe wzorce, nie tylko związane z modą. Ważnym miejscem na mapie jest dla mnie Izrael, do którego na pewno jeszcze wrócę. Włochy kocham w każdym ich wcieleniu, niedługo jedziemy nad Como. A potem marzy nam się Ameryka Środkowa i Południowa.

Mood board kolekcji Simple wiosna-lato 2018 (Fot. materiały prasowe)

Ale marka Simple, mimo światowych inspiracji, pozostaje nastawiona na potrzeby Polek?

Tak, jesteśmy marką Made in Poland – to część naszego DNA.

Jako młoda dziewczyna znałaś markę Simple?

Tak, oczywiście, te ubrania były przedmiotem pożądania. Jako studentka projektowania ubioru nie mogłam sobie pozwolić na to, żeby ubierać się w Simple, ale pamiętam jedną sukienkę z tą metką, którą nosiłam latami. O Simple myślałam też w kategoriach kariery. To jedna z firm, w której chciałam pracować.

Projektowanie mody bywa traktowane jako zawód mało praktyczny, taki, który nie gwarantuje sukcesu, a wymaga zaangażowania. Dlaczego zdecydowałaś się na taką drogę?

W moim rodzinnym Zgierzu faktycznie projektowanie mody kojarzyło się raczej z kaprysem niż z solidną ścieżką kariery. Ale ja od dziecka kochałam ubrania, więc po maturze w klasie matematyczno-informatycznej postanowiłam – ku zdziwieniu rodziców – zdawać na ASP do Łodzi. Po studiach próbowałam swoich sił jako właścicielka własnej marki.

Ale zdecydowałaś się pracować w wielkiej firmie. To była dobra decyzja?

Tak, bo wielka firma daje wielkie możliwości. Nie muszę na co dzień martwić się tak bardzo o biznesową stronę pracy, mogę pozwolić sobie na kreatywne eksperymenty. 

Na studiach na ASP nauczyłaś się sztuki prowadzenia biznesu?

Nie, wiedzy praktycznej na temat biznesowej strony mody studenci otrzymali zbyt mało. Uczyliśmy się tego, jak zaprojektować kolekcję, ale już nie tego, jak ją wyprodukować, a potem sprzedać.

Przejęłaś kreatywne stery w marce założonej przez silne kobiety. Jak się czujesz jako ich następczyni?

To stresujące wyzwanie. Ale praca w branży mody zawsze wiąże się z napięciem – wymagania są ogromne, a tempo ekspresowe.

Jagoda Piekarska główna projektantka marki Simple (Fot. materiały prasowe)

Wcześniej kierowałaś w Simple działem akcesoriów, jak odnajdujesz się w pracy w zespole po awansie?

W branży mody każdy musi zakasać rękawy. Nie jestem szefem, który wydaje rozkazy, działam razem z moim zespołem, wymieniamy się pomysłami. Przy pracy twórczej zacierają się bariery wynikające z hierarchii. Jestem partnerskim szefem. 

Jagoda Piekarska z zespołem projektantów marki Simple (Fot. materiały prasowe)

Praca projektanta jest wymagająca – czasowo, energetycznie, życiowo. Udaje ci się godzić ją z innymi sferami życia?

Od kiedy zostałam mamą, jest mi trochę trudniej, ale daję radę. Praca projektanta wymaga wyrzeczeń. Ludzie spoza branży mają lekko lukrowaną wizję tego zawodu. Wyobrażają sobie, że to praca w całości kreatywna. A przecież to, co w niej najprzyjemniejsze – tworzenie moodboardów, robienie rysunków, wybór tkanin – to tylko jej część, ta mniej żmudna. Są jeszcze excele, maile, spotkania, czyli proza życia. Projektowanie to niewątpliwie praca twórcza, ale nie ogranicza się do bujania w obłokach. Najważniejszą bodaj umiejętnością projektanta jest dobra organizacja pracy.

A jak ubierasz się do biura?

W moim zawodzie jestem wciąż w ruchu, dlatego do pracy w atelier wkładam dżinsy, sweter i sneakersy. Na spotkania służbowe wskakuję w garnitur i szpilki, żeby jak najlepiej reprezentować Simple.

W nowej kolekcji masz już swój ulubiony strój?

Tak, bez przerwy noszę spodnie z frędzlami.

Jak oceniasz ewolucję stylu Polek – biznesowego i nie tylko?

Chociaż Polki są coraz bardziej świadome mody, lubią mieć przepis na to, jak się ubrać. Niestety jesteśmy wobec siebie bardzo krytyczne. Nie mamy odwagi eksperymentować z nowymi fasonami, bo uważamy, że eksponują wydumane często mankamenty. Chciałabym, żebyśmy czuły się lepiej we własnym ciele. I nabrały pewności siebie.

A ty uważasz się za pewną siebie kobietę?

Na pewno jestem świadoma siebie. Pewna siebie bywam. Jako projektantka tak, jako matka jeszcze nie do końca. Podchodzę do wyzwań z pokorą, bo wiem, że nie w każdej sytuacji można dać z siebie tyle, ile by się chciało. Wiem, co już osiągnęłam, a czego jeszcze muszę się nauczyć. 

Anna Konieczyńska
Proszę czekać..
Zamknij