Znaleziono 0 artykułów
26.05.2018

Małgorzata Bela. Życzenia dla matek

26.05.2018
Małgorzata Bela / Fot. Pascal Le Segretain/Getty Images for Chanel

Jak wyglądały początki macierzyństwa Małgosi Beli? Jaką jest mamą dla swojego nastoletniego syna i czego życzy polskim matkom z okazji Dnia Matki?

Łatwo jest być matką w Polsce?

Bycie matką jest z definicji bardzo trudne. Jako matka czternastoletniego chłopaka jestem dziś raczej na przegranej pozycji. Tak już jest.

Mój syn urodził się w Nowym Jorku, później mieszkaliśmy w Los Angeles, ostatnie siedem lat w Paryżu, ciężko mi powiedzieć czy w Polsce jest jakoś szczególnie trudno; mnie osobiście jest łatwiej tam, gdzie jest rodzina i korzenie. To jest zdecydowanie ważniejsze niż system pomocy społecznej, czy to we Francji, czy w Stanach.

Byłaś gotowa na bycie matką?

Nie, zdecydowanie nie byłam.  Wydawało mi się, że byłam u szczytu swojej kariery i posiadanie dziecka absolutnie przekreśli ją już na zawsze. Ale sprawy potoczyły się zupełnie inaczej. Zaskakująco szybko odnalazłam się w roli mamy i odkryłam w sobie pokłady czegoś, o co w ogóle siebie wcześniej nie podejrzewałam. A poza tym właściwie zaraz po porodzie zagrałam w filmie (o papieżu – przyp. aut.), a tuż po filmie na nowo rozkręciła się moja kariera modelki. Więc niby wszystko jak dawniej, ale ja nie byłam już ta sama. 

Małgorzata Bela (Fot. WOJCIECH OLSZANKA, EAST NEWS)

Czy twój syn nie jest do ciebie podobny?

Myślę, że bardzo. I dlatego się ścieramy. A z drugiej strony jest bardzo podobny do swojego taty. I pewnie dlatego… też się ścieramy. Ale tak na serio, w okres dojrzewania wpisana jest walka, podważanie autorytetów, protest, bunt i szukanie innych wartości, niż te, które promują rodzice. Czasami ciężko polemizować z argumentami nastolatków. A są już w takim wieku, że nie można im powiedzieć: „nie, bo nie”. Oni mają jakąś swoją logikę, której nie można tak po prostu odrzucić. Trzeba ich pozytywnie wspierać i bardzo uważać na słowa, bo łatwo ich zranić.

Małgorzata Bela / Fot. Claudio Lavenia/Getty Images

Myślałaś o powtórnym macierzyństwie?

Myślałam, a jakże. Ale już mi przeszło. Lubię małe dzieci, ale jak je widzę dłużej niż parę godzin, to trochę jednak wymiękam. Fizycznie. Przy maluchu jest dużo ciężkiej fizycznej pracy. A potem, jak ci się wydaje, że najgorsze już za tobą – zaczynasz nawet przesypiać noce – to nagle twoje dziecko wchodzi w wiek dorastania. Zaczyna się opieka intelektualna, emocjonalna i obawa, że coś mu się stanie, w sensie, zbłądzi, zrobi głupotę. Jeśli z niemowlakiem boisz się, żeby się nie poobijał (dosłownie), z nastolatkiem bez przerwy, powtarzam, bez przerwy drżysz, żeby – metaforycznie –  nie rozbił sobie głowy. I ten stan nie mija. A twoje dziecko zaczyna się buntować i odrzucać cię… Ja bardzo to przeżywam, bo w końcu przecież to najważniejsza dla mnie osoba.

Czym jest dla ciebie macierzyństwo?

Macierzyństwo to robota na pełen etat. A właściwie na trzy etaty, jeśli przyjmiemy, że etat to osiem godzin pracy dziennie. Tu mamy na dobę 24 godziny strachu, troski i bezinteresownej miłości..

Czego byś życzyła polskim matkom z okazji dnia matki?

Wszystkim mamom dorastających dzieci życzę umiejętności mądrego stawiania granic. Fajnie jest być matką-kumpelą i sama często wpadam w taką pułapkę, bo mój syn jest fajnym, inteligentnym gościem z dużym poczuciem humoru. Ale myślę, że teraz nawet bardziej niż kiedy indziej potrzebuje mamy, która jest właśnie mamą, czyli sprzątaczką, kucharką, służącą, pielęgniarką i policjantką w jednym.    

Wszystkim kobietom w Dzień Matki życzę też mądrego partnera. Takiego, który uspakaja, nie nakręca i nie pozwala, aby dorastające dzieci wyprowadzały nas z równowagi. To naprawdę skarb mieć obok siebie kogoś, kto nie pozwala ci histeryzować ani walić głową o ścianę.

A na koniec, życzę nam wszystkim mądrych mam. Ale nie tylko mam. Po prostu umiejmy słuchać mądrzejszych i starszych ludzi wokół nas. To naprawdę pomaga.

Marta Wroniszewska
Proszę czekać..
Zamknij