
Quentin Tarantino chce Robin z trzeciego sezonu „Stranger Things” obsadzić w „Kill Bill: Vol. 3”. Jeden komentarz reżysera wystarczył, by młodą aktorkę namaszczono na gwiazdę. Kim jest Maya Hawke, córka Umy Thurman i Ethana Hawke'a, którą właśnie oglądamy w netfliksowym horrorze „Ulica Strachu”?
Kim jest Maya Hawke?

Prapradziadkiem aktorki był pisarz Tennessee William, a prababcią modelka, baronowa Nena von Schlebrügge. Gdy była mała, Maya marzyła, by podążyć jej śladem, dlatego wybłagała rodziców, żeby zapisali ją do agencji modelek. Zadebiutowała w kampanii brytyjskiej marki All Saints, potem reklamowała Calvina Kleina w spocie w reżyserii Sofii Coppoli. Gdy pierwszy raz stanęła przed kamerą, zrozumiała, że chce grać w filmach.

Na małym i dużym ekranie
Coppola zaproponowała Mayi rolę w filmowej adaptacji „Małej syrenki”. Produkcja nie doszła do skutku, ale wsparcie reżyserki zapewniło jej angaż w serialu „Małe kobietki”. Rola buntowniczej Jo March została doceniona przez krytyków. Zaraz potem Quentin Tarantino obsadził ją w „Pewnego razu w… Hollywood” w drugoplanowej roli Lindy Kasabian z sekty Mansona.
Tak usłyszeli o niej bracia Duffer, którzy pracowali właśnie nad scenariuszem do trzeciego sezonu „Stranger Things”. Rola Robin Buckley zapewniła jej status ikony generacji Z. Później Hawke mogliśmy oglądać w „The Good Lord Bird”, gdzie wystąpiła u boku ojca, Ethana Hawke, w eksperymentalnej produkcji Gii Coppolii „Mainstream” i najnowszym horrorze Netfliksa „Ulica Strachu”. Niedługo zobaczymy ją w czwartym sezonie „Stranger Things”.
Pasja do muzyki
W 2019 r. do sieci trafiły jej pierwsze dwa single – „To Love a Boy” i „Stay Open”. Hawke pasję do muzyki odziedziczyła po tacie. To on wyreżyserował teledysk do „By Myself”, nastrojowego utworu zapowiadającego jej debiutancki album „Blush”. Płyta zebrała mieszane recenzje, ale nie zraziło to Hawke: – Wiem, że muszę się jeszcze wiele nauczyć, ale wiem też, że to jest to, co chcę robić – mówi z przekonaniem.

Dziewczyna z innej epoki
Hawke korzysta z mediów społecznościowych tylko przy okazji premier. Do założenia profilu na Instagramie przekonał ją tata. Sama o sobie mówi, że jest dziewczyną z innych czasów. – Zawsze czułam się inna – powiedziała w rozmowie z magazynem „W”. Uwielbia lata 60. i 70., kolekcjonuje winyle, najważniejszym elementem jej garderoby są dzwony i wyciągnięte T-shirty ze starymi zespołami, a włosy obcina sama. Unika branżowych imprez, wyjątkiem są pokazy Diora, jej ukochanej marki. Większość czasu spędza z przyjaciółmi, w studiu albo na łonie natury. Nauczona doświadczeniem rodziców, którzy zapłacili wysoką cenę za popularność w Hollywood, wcale nie marzy o sławie. Jeśli przyjmie ofertę Tarantino, od wielkiej kariery nie będzie już jednak odwrotu.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.