![Vogue 1954 rok (Fot. Roger Prigent/Condé Nast, Getty Images)](/uploads/repository/letnie_perfumy/gettyimages-512788474small.jpg)
Tropikalny ogród pełen kwiatów, zielone kłącza w dżungli, śródziemnomorskie fale, południowe cytrusy. Tego lata mamy tyle możliwości, jeśli chodzi o wybór zapachu, że trudno nam się zdecydować na ten jeden ulubiony. Na szczęście można potraktować perfumy jak kolejne etapy wakacji, następujące po sobie wypady w różne rejony świata.
Nawet, jeśli masz swoje ukochane perfumy, latem zwykle sięgasz po zapachy w wersji light. Co zazwyczaj oznacza niższe stężenie składników – zmianę perfum na wodę perfumowaną, wody perfumowanej na toaletową lub kolońską, albo wybór zupełnie nowej kompozycji. Limitowanej, dostępnej tu i teraz, która zawsze będzie się kojarzyć z latem 2018.
W tym roku perfumiarskie letnie nowości są wyjątkowo ciekawe. Kompozycje są złożone, nieoczywiste, a niektóre z nich tak dobre, że na jesieni trudno będzie się z nimi rozstać (niektóre wchodzą zresztą do stałej sprzedaży). Zamiast sugerować się rodzinami olfaktorycznymi (zapachowymi), czy dominującymi nutami, wybierz zatem kierunek, który chciałabyś odwiedzić w tym sezonie. I ciesz się pełnią lata.
Rajski ogród
Tropical Cherimoya, Cattleya Flower Jo Malone London
![Tropical Cherimoya, Cattleya Flower Jo Malone London (Fot. Materiały prasowe)](/uploads/repository/letnie_perfumy/jo-malone-1a.jpg)
Amatorom zapachów Jo Malone London nie trzeba ich zachwalać. Perfumy tej marki są piękne, zaskakujące i kreatywne. Możesz łączyć je w dowolnych konfiguracjach i nosić indywidualnie dobrany do ciebie i twoich upodobań zapach szyty na miarę.
Tego lata w hipersorbetowych opakowaniach znalazły się dwie zupełnie nowe kompozycje. Pierwszą jest Tropical Cherimoya. Zapach ciepły, egzotyczny, zielony, jak butelka, w której się znajduje. Jest podróżą do tropikalnego ogrodu pełnego kwiatów (pomarańczy, passiflory) i owoców (bergamortka, gruszka, owoc flaszowca – tytułowa cherimoya), ale żeby nie było zbyt owocowo i kwieciście, na sam koniec wyczujesz kremowe nuty fasoli tonka i ostrzejsze – egzotycznej żywicy Copahu. Natomiast, jak to u Jo Malone London bywa, zapach ten może mieć zupełnie inny wymiar, jeśli połączysz go z innym, nakładanym na inne części ciała, włosów czy ubrań (polecam wizytę w sklepie firmowym marki i warsztat z miksowania zapachów – to odlot).
Połącz go z drugą nowością marki, czyli Cattleya Flower Jo Malone London (we flakonie w kolorze fuksji). To mgiełka do ciała, która jest lżejsza niż Tropical Cherimoya. Jest niesamowitą kompozycją. Ma mnóstwo zielonych nut, które przyjemnie orzeźwiają w upalne dni. Oprócz akordów cytrusowych i mięty (Mojito w tropikach!), Cattleya Flower pachnie fioletową orchideą Cattleya, kwiatem goryczki i jaśminem. Spacerem w południowym ogrodzie skąpanym w kwitnących krzewach. Wilgocią. Na koniec drzewem cedrowym i wetywerią, które zwykle spotyka się w zapachach męskich. Łącząc Tropical Cherimoya – aplikowanym na włosy i nadgarstki – z Cattleya Flower – nakładanym na dekolt, pod kolanami i w okolicy pępka – zyskujesz wycieczkę nad Morze Śródziemne lub do Azji, nawet jeśli siedzisz w biurowcu na Mokotowie.
Zielona oaza
![The House of Oud, Cypress Shade (fot. materiały prasowe)](/uploads/repository/letnie_perfumy/the-house-od-oud-cypress-shade-75ml-edp.jpg)
Marka wybitnie niszowa, która specjalizuje się w kompozycjach w klimacie bliskowschodnim. Kluczowym składnikiem House of Oud jest oud, czyli palone żywice i drewno pochodzące z różnych części świata. Esencjonalne, mocne i bardzo szlachetne. Na House of Oud składają się dwie kolekcje: pustynna i ogrodowa.
Jednym z najbardziej niezwykłych zapachów jest Cypress Shade z Klem Garden Collection. Jego zielona świeżość jest oszałamiająca, jak widok oazy na środku pustyni. Na szczęście to nie fatamorgana i z tą zieloną świeżością skóra, włosy i ubrania pozostają w harmonii przez wiele godzin (w przeciwieństwie do wielu zielonych zapachów, które są wyjątkowo nietrwałe). Południowy ogród w Toskanii (lub w okolicach Bejrutu), nasłoneczniona, ale mocno wilgotna zieleń. Odrobina cienia i wytchnienia od upału. Cień cyprysów. I jeszcze raz zieleń i świeżość, ale z nutką goryczy. Na początku w Cypress Shade poczujesz cytrynę, bergamotkę i mandarynkę, ale przyprawioną arabskim akcentem: anyżem gwiaździstym. Następnie petit grain (gorzką pomarańczę), mimozę, kolendrę i miętę – ta druga część przypomina aromat liści figowych. Na deser czeka cię jeszcze porcja cedru z Madagaskaru, wetiweru i oudu z Papui. Najlepsze jest to, że Cypress Shade genialnie pachnie zarówno na skórze mężczyzn, jak i kobiet, więc w tę podróż możesz wybrać się razem z ukochanym.
Kwiaty po deszczu
Eau Tropicale Sisley
![Eau Tropicale Sisley (Fot. Materiały prasowe)](/uploads/repository/letnie_perfumy/sisley.jpg)
Eau du Soir Sisley to jeden z najpiękniejszych klasycznych kobiecych zapachów, jednak sprawdza się raczej wieczorową i zimową porą. Latem, kiedy robi się naprawdę gorąco, staje się zbyt ciężki. Tymczasem marka Sisley ma w swoim portfolio masę „zielonych” perfum, które od wielu lat mają swoich wiernych fanów, jak i zapachów kwiatowych, takich jak kultowa Izia z różami z Łańcuta.
Eau Tropicale Sisley to kompozycja świeża i kwiatowa, jak wycieczka do azjatyckiej dżungli tuż po porze deszczowej, kiedy czuć wilgoć w powietrzu. Jest bardzo ciepła, zmysłowa, tropikalna i radosna. Na początku, po rozpyleniu zapachu w powietrzu, poczujesz orzeźwiającą bergamotkę i rześki, świdrujący imbir. Ten azjatycki korzeń z jednej strony działa na organizm rozgrzewająco, z drugiej – genialnie wystudza w upalne dni. Kolejnymi nutami kompozycji są egzotyczne kwiaty: hibiskusa, passiflory i plumerii. Zapach jest bardzo kobiecy i skąpany w kwiatach, bo w nucie serca króluje zmysłowa i słoneczna tuberoza, fiołek i róża (tych perfum raczej nie będziecie używać do spółki z narzeczonym). W końcowej fazie zapachu dominuje cedr, zielona i intrygująca paczula (ukochana roślina „Dzieci Kwiatów” w latach 60. i 70.) i woń nasion piżmianu. Eau Tropicale ma więc charakter kwiatowy i drzewny. Jeśli usłyszysz jeszcze śpiew rajskich ptaków, takich jak na flakonie, to znaczy, że podróż się udała.
Mango lassi w beach barze
Exotic Blossom Michael Kors
![Exotic Blossom Michael Kors (Fot. Materiały prasowe)](/uploads/repository/letnie_perfumy/michael-kors.jpg)
Michael Kors to złoto, luksus i blask. Zapachy tej marki są niezwykle zmysłowe i kobiece, ale wszystkie mają wspólny mianownik: seksapil.
Exotic Blossom Michael Kors to przepiękne limitowane perfumy, które łączą tropikalne, egzotyczne pomarańczowe owoce, ich cierpkość i soczystość, z nutami kwiatowymi i drzewnymi. Na początku czuć mango, mandarynkę i gujawę – stąd kolor flakonu. Początek jest niezwykle soczysty, z lekką goryczką. Następnie wchodzą do gry wiosenno-letnie kwiaty: piwonie i płatki róż oraz miąższ brzoskwini, co jeszcze potęguje owocowy charakter Exotic Blossom. Po kilku godzinach czuć na skórze nuty egzotycznego drewna, piżma i wanilii. Zapach jest niesamowicie zmysłowy. Pasuje do letniej sukienki maxi, złotych sandałków i imprezy w stylowym beach barze.
Granita na plaży
Eau de Soleil Blanc Tom Ford
![Eau de Soleil Blanc Tom Ford (Fot. Materiały prasowe)](/uploads/repository/letnie_perfumy/tom-ford.jpg)
Stylu i klasy tego kreatora nie trzeba nikomu reklamować. Tom Ford to marka luksusowa, dla amatorów produktów selektywnych. Letnie kompozycje z logo marki u wielu osób zajmują stałe miejsce na toaletce, ze względu na trwałość i unikatowość zapachów.
Eau De Soleil Bland Tom Ford to perfumy stworzone z myślą o wakacjach, plaży, szeroko pojętemu dolce far niente. Kierunek: Sardynia, Capri lub Korsyka. Impreza na jachcie. Relaks na prywatnej plaży. Turkusowe morze, błękitne niebo i cudowne światło słoneczne. Eau De Soleil Blanc jest niesamowicie soczysty, jak sorbet cytrusowy lub limonkowa granita wypita na plaży. Najpierw poczujesz aromat skórki pomarańczowej, bergamotki i liści gorzkiej pomarańczy, które działają jak cytrusowy prysznic. Następnie wybijają się chłodzące przyprawy, czyli ziarna kminku, różowy pieprz i kardamon, które cytrusową kompozycję wyostrzają. Po nich czas na kwiaty: pączki kwiatów marokańskich pomarańczy, nektar jaśminowy, tuberozę i ylang-ylang z Komorów. Robi się naprawdę zmysłowo, ale cały czas czuć mocne uderzenie ochładzających przypraw i soczystych cytrusów. Na deser poczujesz nuty podwójnego kokosa Coco de Mer, ambry i wanilii, które pozostawiają na skórze obłędnie kremowe wykończenie.
Lemoniada z rabarbaru na tarasie
Eau de Rhubarbe Ecarlate Hermès
![Eau de Rhubarbe Ecarlate Hermès (Fot. Materiały prasowe)](/uploads/repository/letnie_perfumy/hermes.jpg)
Kto zna i uwielbia wodę z zielonej pomarańczy, grejpfruta oraz inne letnie kompozycje od Hermès, z pewnością wie, że zapach tej marki to sprawdzony kompan wakacyjnych podróży. Każda z kreacji Hermès jest wyjątkowa i każdej można używać jako wody kolońskiej lub letnich perfum.
W tym roku marka postawiła na nutę owocowo-warzywną, czyli na rabarbar. – Zawsze kochałam dwoistość rabarbaru: wizualną i olfaktoryczną. Jego zielony kolor przechodzi w czerwień. Jest chrupki i kwaśny, natomiast zapach ma słodki i aksamitny – wyjaśnia twórczyni zapachu, Christine Nagel. To jej pierwsza woda kolońska stworzona dla marki Hermès. Jest jak chłodna lemoniada z kostką lodu, oparta na intensywnie rabarbarowej nucie, połączona z kwaśnymi czerwonymi porzeczkami i białym piżmem. Rabarbar od niedawna przeżywa zresztą swoje 15 minut sławy. I pomimo że jest warzywem, które dawniej kojarzyło się z oldskulowym kompotem u babci w ogrodzie, dziś jest doceniany zarówno w gastronomii, jak i w świecie zapachów. Bo jego aromat, podobnie jak smak, jest rześki, wytrawny i momentami słodkawy. A „lemoniady” od Hermès – nie da się ukryć – należą do wyjątkowo stylowych!
Mokry las deszczowy
Omnia Crystalline Bulgari
![Omnia Crystalline Bulgari (Fot. Materiały prasowe)](/uploads/repository/letnie_perfumy/bulgari.jpg)
Zapachy Omnia Bulgari mają rzesze fanek. Charakterystyczny metaliczny flakon, który przypomina dwie złączone obręcze, ma wiele twarzy. Tę młodszą Pink Saphire Omnia można było podziwiać wiosną. Eksplozja różowych cytrusów i kwiatów idealnie pasuje do cieplejszych dni.
Natomiast na te upalne – marka Bulgari przewidziała jeszcze inną odsłonę zapachu. Omnia Crystalline Bulgari kojarzy się z czystością, nutami wodnymi i drzewnymi. Jest wyprawą do ciepłego, mokrego lasu deszczowego, w którym czuć kwiat lotosu, drzewo balsa i ekstrakt z bambusa. Głębię. Przepięknie cytrusowa i świdrująca gruszka nashi dodaje zapachowi lekkości. Przez wiele godzin na skórze czuć nuty wodne i kwiatowe, obniżające temperaturę i czyste. Efekt? Przypomina spacer po mokrym, ciepłym i egzotycznym lesie lub kąpiel w orzeźwiającym strumieniu.
Suchy podmuch wiatru
L’Eau De Paille Serge Lutens
![L’Eau De Paille Serge Lutens (Fot. Materiały prasowe)](/uploads/repository/letnie_perfumy/serge.jpg)
Serge Lutens, znany dotąd głównie z projektowania zapachów orientalnych, obiera zupełnie nowy kierunek i funduje swoim fanom nowe doznania, jakie może przynieść zapach. Tworzy kolekcję czterech perfum eksperymentalnych.
O L’Eau De Paille sam jej twórca mówi, że to „woda letnia, z nutą suchości, która pochłania wszelkie wrażenie wilgoci”. Rzeczywiście. Zapach jest niemal solarny, palący jak susza na południu Grecji czy w Andaluzji. Wycieczka przez suche, złociste pola w wietrzny upalny dzień. Unoszący się beżowy kurz, lekko drżące rozrzedzone powietrze, gorący wiatr. I luz. Popołudniowe ciepło, blask słońca i nieznośna lekkość bytu. – Zapach słomy, siana… można niemalże usłyszeć zgniatanie słomki na skórze – opowiada Serge Lutens. W kompozycji L’Eau De Paille znalazły się zboża, kadzidło i wetyweria. Niesamowite doświadczenie dla zmysłów (nie tylko dla węchu), w którym można się zadurzyć.
Świeże górskie powietrze
Air Clean
![Air Clean (Fot. Materiały prasowe)](/uploads/repository/letnie_perfumy/clean.jpg)
Clean to nowość na polskim rynku. Amerykańska marka jest „zielona” nie tylko ze względu na dobór składników zapachowych, ale i z uwagi na swoją filozofię. Clean stosuje celofan produkowany z kukurydzy, zapachy z logo marki zawierają nietoksyczny alkohol i naturalne składniki. Jest czysto i ekologicznie. I bardzo minimalistycznie.
Wśród sześciu zapachów Clean każda dziewczyna znajdzie coś dla siebie. Ale do naszego letniego portfolio brakowało właśnie takiej kompozycji, jaką jest Air. To zapach czystego górskiego powietrza, wyprawy w Tatry albo Dolomity. Orzeźwiający i pełen głębi. Idealny, jeśli lubisz przez cały dzień czuć świeżość, jakbyś właśnie wyszła spod prysznica. Czym pachnie Air Clean? Włoską bergamotką, cytryną i owocami czarnej porzeczki. Następnie kremowym i niezwykle delikatnym kokosem, kwiatem frezji i różą. Na sam koniec poczujesz aromat kokosa oraz piżmo „Clean Air”. A jeśli spodobają ci się wyprawy z marką Clean, koniecznie przetestuj też zapach deszczu – Rain. Przypomina polskie lato na Mazurach.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.