Znaleziono 0 artykułów
27.06.2023

Najlepsze torebki na co dzień według redakcji „Vogue Polska”

27.06.2023
Najlepsze torebki na co dzień według redakcji „Vogue Polska” (Fot. Getty Images)

Idealna torebka na co dzień? Stylowa, ponadczasowa, żeby towarzyszyła nam nie tylko przez jeden sezon, i pojemna. Co prawda nie było łatwo, ale kiedy już takie znalazłyśmy, nigdzie się bez nich nie ruszamy. Mają piękny design i mimo że nie są tak ogromne jak Le Bambino, które wyjechały na ulice Paryża w wiralowym wideo Jacquemusa, mieszczą niezbędniki do pracy, pomadkę i nasz całkiem spory bagaż doświadczeń.

Katarzyna Pietrewicz, redaktorka prowadząca Vogue.pl: Torba Little Liffner

(Fot. materiały prasowe)

Poszukiwanie torby, która spełni moje codziennie oczekiwania, okazało się nie lada wyzwaniem. Potrzebowałam modelu, który pomieści komputer, a jednocześnie nie przytłoczy swoim rozmiarem. Torba miała mieć ciekawy, ale niezbyt szalony design. Długo przeglądałam klasyczne modele tote, aż w końcu z pomocą przyszła redakcyjna koleżanka. Jakiś czas temu zapytałam ją o marki z pięknymi torbami. Od razu wymieniła skandynawski brand Little Liffner. Model Tulip w czekoladowym kolorze i rozmiarze Large okazał się strzałem w dziesiątkę. Lekko pofalowane wykończenie i sztywna forma nie tylko wyglądają fenomenalnie, ale pomieszczą wszystkie niezbędniki. Do tego funkcjonalny długi pasek i widoczne przeszycia, które są wisienką na torcie.

Kamila Wagner, redaktorka działu mody „Vogue Polska”: Torba Bereniki Czarnoty

(Fot. materiały prasowe)

Zwariowałam ostatnio na punkcie shibori. Sama bawiłam się w farbowanie tkanin lata temu, ale ochlapane ściany i zielone ręce zniechęciły mnie do dalszych eksperymentów. Na szczęście japońskie techniki rzemieślnicze, różnie interpretowane, cieszą się w modzie na 2023 rok ogromną popularnością. Korzysta z nich nawet polska projektantka dzianiny Berenika Czarnota, która farbuje nie przędze wełniane, ale T-shirty i wielkie bawełniane shoppery. Pięknie przenikają się na nich błękity i fiolety, odcienie pomarańczy i różów. Do kompletu można dodać mniejszą wersję do trzymania w dłoni – w tej samej kolorystyce albo kontrastującą. Takie organiczne plamy koloru, kontrolowane trochę poprzez skrupulatne wiązania, wyglądają świetnie do lekkich sukienek i do sztywnego denimu.

Dorota Kubańska, specjalistka ds. sprzedaży reklamy online Vogue.pl: Torba COS

(Fot. materiały prasowe)

Pikowana torba oversize na ramię to jeden z najbardziej znanych projektów marki COS i jedna z ulubionych toreb, które mam w swojej kolekcji. Przędza poliestrowa z recyklingu, z której ją uszyto, wykonana została z plastikowych butelek i nadmiaru włókien, a jej zakup był jednym z przejawów mojej troski o środowisko. Dlaczego nie rozstaję się akurat z tym modelem? Jest nie tylko pojemny i mieści wszystko, co niezbędne mi w drodze do pracy czy na ściankę wspinaczkową, ale i niezwykle uniwersalny. Lubię łączyć go zarówno ze zwiewnymi sukienkami, jak i z czarnymi cygaretkami i klasycznym T-shirtem.

(Fot. Spotlight. Launchmetrics / Agencja FREE)

Maria Fredro-Smoleńska, sekretarz redakcji „Vogue Polska”: Torba LaBoba

(Fot. materiały prasowe)

Od kilku lat uzależniłam się od toreb polskiej marki LaBoba. Świetnie wykonane, szyte w kraju. Mam już cztery modele – od maleńkiej biodrówki Buenos przez ciut większą Lunę po dużą Lizbonę (na zdjęciu), która mieści laptop i wszystko, co potrzebne do pracy w redakcji.

Agnieszka Zygmunt, redaktorka Vogue.pl: Torba Daag

(Fot. materiały prasowe)

Do wspierania polskich marek modowych, jeśli to możliwe, staram się podchodzić lokalnie. Torebka, którą noszę, pochodzi z pracowni Daag z mojego rodzinnego Lublina. Model Hobo z miękkiej skóry to spełnienie marzeń o idealnej torebce, w której mieści się 13-calowy MacBook Air. Dzięki bardzo szerokiej rączce nawet mocno obciążona nie nadweręża mojego ramienia. Gdy chcę, żeby przy swoich gabarytach wyglądała elegancko i nadawała stylizacji odrobiny nonszalancji, stosuję trik, którego nie zastosowała dziewczyna kuzyna Grega w czwartym sezonie „Sukcesji”, pojawiając się ze „zbyt dużą torebką” na przyjęciu w duchu quiet luxury – chwytam ją pod pachę, tak jakby była kopertówką. Oversize’owy dodatek wygląda tak dobrze jak oversize’owa koszula czy kurtka. PS Model oznaczony jako 97/0401 ukrywa mój dzień i miesiąc urodzin, więc lubię myśleć, że została stworzona specjalnie dla mnie.

Ewelina Kołodziej, redaktorka Vogue.pl: Torebka Mandel

(Fot. materiały prasowe)

Założycielka marki Mandel, Monika Kalicińska, jest specjalistką od ogarniania wnętrz damskich torebek. Model Vessel to przełożenie koncepcji harmonii i porządku na dużą formę, która doskonale sprawdzi się jako torebka do pracy. Znajdziemy w niej wygodną przegrodę oraz mniejszą kieszonkę na drobiazgi. Regulowane paski pozwolą dopasować torebkę, a zamek w głównej przegrodzie – trzymać wszystko pod kontrolą. Spokojnie pomieści laptop, notes, portfel i klucze, a nawet lunch. Trapezowy kształt sprawia, że torebka jest o wiele ciekawsza niż zwykły shopper i świetnie sprawdzi się nie tylko do pracy. W moim ulubionym modelu naturalną skórę zastąpiono plisowanym materiałem, który nie tylko świetnie wygląda, ale jest także znacznie bardziej praktyczny – nie rysuje się przy intensywnym użytkowaniu, a drobne zabrudzenia z łatwością da się usunąć wilgotną ściereczką.

(Fot. Spotlight. Launchmetrics / Agencja FREE)

Marta Knaś, producentka wideo Vogue.pl: Torebka Dragon Diffusion

(Fot. materiały prasowe)

Kolor, rękodzieło i funkcjonalność. Ręcznie pleciona torebka Flower Multi marki Dragon Diffusion łączy wiele zalet. Idealna długość rączki pozwala nosić ją na ramieniu. Szerokość odpowiada rozmiarom Macbooka, dzięki czemu torba idealnie sprawdza się do pracy. Kolor ożywia monochromatyczne stylizacje, ale idealnie kontrastuje też z bardziej eklektycznymi wzorami. Marka działa od 1985 roku i wszystkie swoje projekty produkuje w małej manufakturze w Indiach, dlatego czas oczekiwania na upatrzony model może wynieść nawet trzy miesiące, ale w moim odczuciu – warto zaczekać.

Urszula Zwiefka, redaktorka kreatywna „Vogue Polska”: Torebka Jacquemusa

(Fot. materiały prasowe)

Przez wiele lat nie wyobrażałam sobie, by na co dzień mogła towarzyszyć mi torebka inna niż ta w rozmiarze XXL. Jak każda kobieta wiele akcesoriów uważałam za niezbędne. Do tego laptop, kalendarz i notes, i tak z torebki robił się niemal bagaż podręczny. Z czasem, bez okresu przejściowego na modele średniej wielkości, przerzuciłam się na torebki w rozmiarze XS. Moją ulubioną na sezon wiosenno-letni jest Le Chiquito Moyen od Jacquemusa. Uwielbiam ją przede wszystkim za kolor, który ożywia każdą stylizację – w ich przypadku stawiam raczej na stonowane barwy. Bez problemu mieszczę w niej też to, co naprawdę istotne: klucze do mieszkania i samochodu, card holder, krem do rąk i pomadkę nawilżającą. Telefon i tak trzymam zawsze w ręku.

Marta Zaczyńska, fashion coordinator „Vogue Polska”: Torebka Marni

(Fot. materiały prasowe)

Moja ukochana torebka. Stylowa i zaskakująco pojemna – mieści się w niej całe moje życie. Praktycznie się z nią nie rozstaję już od dwóch od lat, a przed nami wiele kolejnych.

(Fot. Acielle/Style du Monde)

Julia Właszczuk, redaktorka Vogue.pl: Torba Polène

(Fot. materiały prasowe)

Polène od lat była jedną z ulubionych marek Francuzek, które cenią ją za jakość, proste fasony i długowieczność. Wystarczył jeden odcinek „Emily w Paryżu”, by dowiedział się o niej cały świat. Na szczęście pomimo hype’u Polène udało się pozostać wierną swoim standardom. Dziś mam w szafie dwie torebki marki: pojemną tote bag z serii Cyme i jej mniejszą siostrę Toncę. Obie świetnie sprawdzają się na co dzień, mieszcząc cały mój dobytek w stylowym opakowaniu.

Sofiia Padalko, specjalistka ds. rozwoju produktu Vogue.pl: Torba Aesther Ekme

(Fot. materiały prasowe)

Szukałam torby do pracy, ale zamiast tego znalazłam bardziej praktyczną alternatywę dla małej torebki na ramię. Model Flat Hobo duńskiej marki Aesther Ekme w czarnym kolorze kupiłam na platformie Vestiaire, była w idealnym stanie. Torebka ma piękny, zaokrąglony kształt. W komplecie jest płaska skórzana kosmetyczka (bardzo przydatna w torebkach z magnetycznym zatrzaskiem). Flat Hobo jest płaska i za dużo się do niej nie mieści, ale cały czas zbiera komplementy jako bardzo prosta i elegancka.

Katarzyna Mioduska, młodsza stylistka działu mody „Vogue Polska”: Torba Jil Sander

(Fot. materiały prasowe)

Mój ostatni i jeden z najlepszych zakupów na Vestiaire to torebka Jil Sander z kolekcji wiosna-lato 2020. To była miłość od pierwszego wejrzenia – kocham jej detale, połączenie złota i srebra (tak modne w tym sezonie) i to, że mieści wszystko, co niezbędne, a nawet jeszcze trochę.

Katarzyna Mizera, redaktorka Vogue.pl: Torba Mandel

(Fot. materiały prasowe)

Myślałam, że nigdy nie porzucę ukochanej shopperki w rozmiarze XXL – do czasu, aż zobaczyłam midi pouch bag polskiej marki Mandel. Zachwyciły mnie jej urocza forma, faktura przypominająca skórę węża, różne możliwości wiązania paska i obietnica wolności od rzeczy, które do tej pory zawsze ze sobą nosiłam (zmianę odczuł zwłaszcza mój kręgosłup, bo okazało się, że to, co zmieszczę w średniej wielkości torebce, zdecydowanie wystarczy). Poza tym ten model świetnie pełni funkcję zarówno dziennej torebki, jak i dodatku do wieczornej stylizacji. Jest minimalistyczna i utrzymana w klimacie vintage, czyli tak, jak najbardziej lubię.

Redakcja „Vogue Polska”
Proszę czekać..
Zamknij