
Faza gorących ogłoszeń nowych dyrektorów kreatywnych już za nami. Teraz pora, abyśmy poznali efekty ich prac. Najpierw debiutancką męską kolekcję dla Diora zaprezentował Jonathan Anderson, z kolei w przeddzień tygodnia haute couture swoją wizją dla Celine podzielił się Michael Rider. Dla Amerykanina objęcie stanowiska po Hedim Slimanie jest swoistym powrotem do domu – we francuskiej marce spędził wcześniej 10 lat, podczas których pracował u boku Phoebe Philo. Motywy charakterystyczne dla projektów byłej mentorki Ridera widać było w jego debiucie wyraźnie, nie przyćmiły jednak autorskiego pomysłu, jaki ma na brand.
„Stare Celine jest nowym Celine” – można było słyszeć gdzieniegdzie w kuluarach po zakończonym pokazie debiutanckiej kolekcji Michaela Ridera. To prawda, ale nie do końca. Dziedzictwo poprzedników – Phoebe Philo i Hediego Slimane’a – Amerykanin potraktował z dość dużą swobodą, miksując z autorskimi wariacjami na temat charakterystycznych dla ich ówczesnej twórczości motywów i idealnie równoważąc modową nostalgię z nowym podejściem do klasyki.

Kim jest Michael Rider, nowy dyrektor kreatywny domu mody Celine?
Sięgając po „phoebizmy”, czyli motywy lansowane niegdyś we francuskiej marce przez Philo, Rider być może skorzystał z formuły Chemeny Kamali, która podobnie uczyniła wcześniej w Chloé. Dla obojga objęcie najwyższej artystycznej funkcji w tych brandach było swoistym powrotem do domu – oboje pracowali w nich wcześniej właśnie u boku brytyjskiej królowej minimalizmu. Rider w Celine pracował od 2008 do 2018 roku, wcześniej zawodowe szlify zbierał u boku Nicolasa Ghesquière’a w Balenciadze. Jest absolwentem prestiżowego uniwersytetu Brown, a ostatnie sześć lat kariery spędził w marce Polo Ralph Lauren, z której odszedł w maju 2024 roku.

W kolekcji na wiosnę 2026 Michael Rider kreuje autorską wizję francuskiego szyku
Do przygotowania debiutanckiej kolekcji dla Celine Michael Rider podszedł z dużą dozą nostalgii i sentymentu. Nie pozwolił sobie jednak na odświeżanie motywów z przeszłości (choć na pewno znaleźliby się i tacy, którym wystarczyłoby przywrócenie najbardziej ikonicznych elementów z czasów Philo), lecz potraktował je wyłącznie jako punkt wyjścia do niektórych sylwetek, dodając nowoczesnego sznytu i osadzając w zupełnie innym kontekście. Nie zapomniał też o epoce Hediego Slimane’a – godząc zupełnie różne estetyki i dekady w modzie, nakreślił wizję, na której Celine może opierać się podczas wchodzenia w kolejny rozdział swojej historii. Wizji, w której francuski szyk nadal jest wartością nadrzędną, ale nie stanowi zaprzeczenia fantazji, eklektyzmu i zabawy.
Ekstremalnie wąskie skinny jeans, duże broszki i wielki powrót torby Phantom. Kolekcja Ridera dla Celine oczarowała branżę mody
Na kolekcję Ridera na wiosnę-lato 2026 (na wybiegu Amerykanin zaprezentował zarówno projekty z linii damskiej, jak i męskiej) można zresztą patrzeć jak na wielką (i stylową!) zabawę konwencją stylu preppy i estetyką paryskiej burżuazji. Klasyczny paryski uniform jeansów i marynarki Amerykanin proponuje we własnej wersji: z ekstremalnymi skinny jeans i asymetrycznie zapinanym, sięgającym bioder żakietem. Eleganckie połączenie kulotów i kardiganu okrasza gigantycznym wiklinowym koszem. Nogawki idealnie skrojonych garniturowych spodni w różnych kolorach wpuszcza w cholewki wysokich bokserskich sneakersów. A zamiast dyskretnej, wyrafinowanej biżuterii sięga po tę w rozmiarze XXL – naręcza łańcuchów i bransolet, pierścionki noszone po kilkanaście, gigantyczne brochy i pęki kluczy, które nie tylko ozdabiają paski, ale nawet pokrywają niektóre okrycia wierzchnie.

Eleganckie sukienki i płaskie buty to najgorętszy duet z kolekcji Celine na wiosnę 2026. Jakie płaskie buty Rider proponuje nosić do wieczorowych kreacji?
Rider zachęca też, by porzucić niewygodne szpilki, a wygodne miękkie płaskie buty nosić nawet z eleganckimi, wieczorowymi sukniami. Czy jest coś bardziej paryskiego niż pochwała wygody przy jednoczesnym braku rezygnacji z wyrafinowania i szyku? Odrobina nonszalancji wpleciona do dopracowanych, klasycznych i okazałych looków? Choć Rider rozwiązanie to proponuje w kolekcji na wiosnę 2026, nie warto zwlekać ze skorzystaniem z jego stylowego poradnika i już teraz lejące się kremowe sukienki maxi łączyć z białymi, płaskimi trzewikami, eleganckie suknie z gorsetową górą zestawiać z balerinami, a okazałość uszytych z błyszczących frędzli modeli przełamywać lakierowanymi baletkami Mary-Jane. To tylko kilka przykładów, jakie można odtworzyć z tej kolekcji, cała jest bowiem gigantycznym przykładem stylizacyjnej wirtuozerii, w której detal nie tylko ma istotne znaczenie, ale czyni każdy look wyjątkowym i tworzonym z myślą o indywidualizmie.
Debiut Ridera w Celine może więc być początkiem nie tylko nowej, ale i genialnej ery we francuskim domu mody.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.