Znaleziono 0 artykułów
08.07.2025

Paryska wystawa zdjęć Richarda Avedona pokazuje jego wizję Ameryki

08.07.2025
Petra Alvarado, pracownica fabryki w dniu swoich urodzin, El Paso, Texas, 22 kwietnia 1982. Fot. Richard Avedon © The Richard Avedon Foundation

W swoim największym projekcie Richard Avedon, słynący z portretów światowej śmietanki kulturalno-politycznej, publikowanych na łamach magazynów „Vogue” i „Rolling Stone”, zamiast osób pięknych, utalentowanych i wpływowych pokazał ludzi, z którymi większość z nas pewnie nie chciałaby zamienić się na życie. W Fundacji Henriego Cartier-Bressona w Paryżu trwa wystawa „In the American West”.

Lista osób uwiecznionych na najbardziej rozpoznawalnych portretach Richarda Avedona to kombinacja najsłynniejszych twarzy ze świata polityki, kultury, mody i branży rozrywkowej XX wieku. Łatwo można ulec wrażeniu, że aby przyciągnąć wzrok tego amerykańskiego fotografa, trzeba było być kimś. Wrażenie można uznać za trafne, jeśli przyjmie się definicję „bycia kimś” jako dużo bardziej złożoną niż ta wyznaczana sukcesem zawodowym.

Ruby Mercer, publicystka, Frontier Days, Cheyenne, Wyoming, 31 lipca 1982. Fot. Richard Avedon © The Richard Avedon Foundation

Seria portretów „In the American West” powstała w ramach jednego ze społecznie zaangażowanych projektów Richarda Avedona

Avedona interesował wyrazisty człowiek, w całej swojej fizjonomicznej i psychologicznej różnorodności – zarówno ten wyizolowany z kontekstu (czarno-białe portrety Avedona charakteryzuje jednolite, białe, papierowe tło i ostre światło, wydobywające wszystkie, nie zawsze schlebiające detale), jak i będący jego emblematyczną reprezentacją. W tej drugiej kategorii mieszczą się mniej znane szerszej publiczności, społecznie zaangażowane projekty, takie jak portrety członków Amerykańskiej Partii Nazistowskiej (1963), „Nothing Personal” – wielopoziomowa krytyka ówczesnego społeczeństwa amerykańskiego, opublikowana wspólnie z kolegą z licealnej ławki, pisarzem i aktywistą Jamesem Baldwinem (1964), seria portretów kobiet i mężczyzn głęboko osadzonych w strukturach władzy państwowej (1976; warto dodać, że Avedona interesowały wszystkie jej aspekty, mówił, że lubi fotografować polityków mających dni politycznej chwały za sobą i przypatrywać się psychologicznym konsekwencjom tej straty) czy ofiar napalmu podczas wojny w Wietnamie (1971). „In the American West”, projekt tworzony w latach 1979-1984, na który składa się 110 zdjęć, uzupełniał wizerunek Ameryki jako takiej o zbiorowy portret ludzi na co dzień pozostających w cieniu, często na granicy marginesu społecznego. Portret psychologicznie złożony i, jak podsumował sam autor, fikcyjny.

Ronald Fischer, pszczelarz, Davis, California, 9 maja 1987. Fot. Richard Avedon © The Richard Avedon Foundation

Richard Avedon pokazuje ludzi, od których inni odwracają wzrok

Avedon mówił, że dwa kluczowe elementy jego sukcesu to nadmiernie rozwinięta wrażliwość wizualna i obsesja na punkcie pracy. W projekcie „In the American West”, który powstał we współpracy z Amon Carter Museum of American Art, fotograf mógł dać upust im obu na bezprecedensową w jego karierze skalę. Seria fotografii została wykonana w ciągu pięciu lat, podczas których Avedon wraz z koordynatorką projektu Laurą Wilson i dwójką asystentów przemierzył 17 stanów, odwiedził 189 miast i miasteczek oraz sfotografował 752 osoby (w finalnej wersji uwzględniono jedną siódmą z nich). Intensywność pracy nie wynikała z prób dotarcia do prawdy o amerykańskim Zachodzie. Avedon podkreślał, że ten pokazany przez niego to subiektywnie skonstruowana fikcja, a celem portretu nie jest jak najwierniejsze odwzorowanie rzeczywistości, tylko przekazanie opinii. A do tego potrzeba było odpowiednich środków: wyselekcjonowanych w żmudnym procesie castingu ludzi.

Poszukiwanie twarzy „z ulicy” to powrót Avedona do jego fotograficznych korzeni – jako młody chłopak, kiedy nie stać go było na współpracę z modelkami, fotografował stylowe anonimowe kobiety przechadzające się po centrum rodzinnego Nowego Jorku. W „In the American West” jego wzrok podążył jednak zupełnie gdzie indziej. Bezdomni, kelnerki, pacjenci szpitala dla psychicznie chorych, pracownicy kopalni węgla, pól naftowych i rzeźni – przed obiektywem fotografa stanęli ludzie, którzy w odróżnieniu od gwiazd wielkiego ekranu czy polityków przyzwyczajonych do publicznych występów nie mieli świadomości własnego wizerunku i nie potrafili nim grać. Ten brak nie był jednak barierą. Mimo że dla Avedona praca na planie (te organizowane w ramach projektu były improwizowane – charakterystyczne białe tło było przyczepiane do ściany budynku albo rozstawiane na ulicy, zawsze w cieniu, z dala od bezpośredniego światła słonecznego) polegała na współpracy, to fotograf zawsze trzymał władzę. Wnikliwie obserwując podczas trwających wiele godzin sesji, wydobywając fizyczne i charakterologiczne detale, reżyserował swoją wizję. Nie dążył jednak ani do przeskalowywania dramatyzmu, ani do karykatury. O realiach, w których żyli jego bohaterowie, opowiadają ich ciała: brudne robocze ubrania, zmęczenie w oczach, napięcie mięśni, sposób ułożenia dłoni.

David Beason, spedytor, Denver, Colorado, 25 lipca 1981. Fot. Richard Avedon © The Richard Avedon Foundation

Kiedy patrzę na pojedyncze portrety, wyizolowane z serii, żaden z nich nie traci swojej siły wyrazu, a cały projekt, choć ujednolicony tłem, nie nosi innych znamion powtarzalności. Ujawnia natomiast sieci powiązań – ekonomicznych, społecznych, rodzinnych, zawodowych.

Na fotografiach Avedona fikcja pomaga mówić o rzeczywistości

Mimo że na zdjęciach nie widać domów ani miejsc pracy, życie osób stojących przed obiektywem Avedona nie toczyło się w próżni. Lata 80. to czas, w którym agresywna polityka neoliberalna Ronalda Reagana miała bezpośredni wpływ na zachodnią część kraju: społeczeństwu doskwierały cięcia socjalne, prywatyzacja i deregulacja rynku pracy. Po kryzysie naftowym lat 70. wiele regionów borykało się z wysokim bezrobociem, a pracownicy fizyczni zmagali się z niestabilnością i brakiem zabezpieczeń. Paradoksalnie najintensywniej myślę o tym kontekście, oglądając jedyne trzy prace, które nie przedstawiają ludzi: to portrety ociekających krwią wołów i owiec, zabitych w rzeźni. Biorąc pod uwagę to, jak świadomie Avedon operował detalem, oraz jego wcześniejsze, politycznie zaangażowane realizacje, trudno mi nie odczytywać ich jako metafory – tych, którzy wykrwawiają się w wymagających amerykańskich realiach. Te zdjęcia działają jak spoiwo, które sprawia, że przestaję patrzeć na fascynujące portrety Amerykanów z Zachodu jedynie indywidualnie i lepiej rozumiem, co działo się w odgrodzonej białym tłem rzeczywistości.

Po publikacji w 1985 roku projekt spotkał się z falą krytyki – Avedonowi zarzucano uprzedmiotowienie i ośmieszenie części społeczeństwa amerykańskiego (dla kontrastu na wystawie znalazł się list Sandry Bennett, której portret trafił na okładkę książki „In the American West”, pisze w nim ona o dumie z udziału w sesji). Trudno jednak dziwić się początkowemu chłodnemu odbiorowi. Znacznie łatwiej konsumować wizję świata prezentowaną na błyszczących okładkach „Vogue’a” czy „Harper’s Bazaar”. Na szczęście sam Avedon do końca pozostał wierny swojej największej fascynacji – człowiekowi, rzucając wyzwanie powszechnemu podziałowi na bohaterów i antyidoli.

Oryginalne wydanie „In the American West” Richarda Avedona, Abrams, 1985. Okładka: Sandra Bennett, 12 lat, Rocky Ford, Colorado, 23 sierpnia 1980. Fot. Richard Avedon © The Richard Avedon Foundation

Wystawę „In the American West” można oglądać w Fundacji Henriego Cartier-Bressona w Paryżu do 12 października 2025 roku. 

Marzena Jarczak
  1. Kultura
  2. Sztuka
  3. Paryska wystawa zdjęć Richarda Avedona pokazuje jego wizję Ameryki
Proszę czekać..
Zamknij