Znaleziono 0 artykułów
16.01.2024

Serial kryminalny „Forst”: Miłość i śmierć w Zakopanem

16.01.2024
Borys Szyc jako tytułowy Forst (Fot. materiały prasowe)

Serial kryminalny Netflixa „Forst” na podstawie powieści Remigiusza Mroza dorównuje ekranizacjom prozy Harlan Cobena, ale daleko mu do autentyzmu British crime drama.

Trup ściele się gęsto, intryga wikła się, wije i wciąga jak na inteligentny kryminał przystało, a główny bohater, komisarz Forst, jawi się jako odpowiednio cyniczny, toksyczny i zagubiony. Cykl z Forstem Remigiusza Mroza przeniesiony na ekran przez Netflixa w centrum stawia Wiktora Forsta (Borys Szyc), detektywa zesłanego z Krakowa do Zakopanego. Gdy zostaje przez komendanta odsunięty od śledztwa w sprawie Bestii z Giewontu, seryjnego mordercy, który zaczął od zawieszenia ofiary na krzyżu na górskim szczycie, razem z zawziętą dziennikarką Olgą Szrebską (Zuzanna Saporznikow) samodzielnie trafia na trop zbrodniarza. Rozwiązanie zagadki okaże się niemożliwe bez bolesnej wycieczki w przeszłość – i do własnego dzieciństwa, i do niechlubnej karty zakopiańskich losów – nazistowskich kolaborantów z Goralenvolk. Mała historia zaplecie się więc z tą przez duże „H”, kobiety będą lgnęły do nieodpowiednich mężczyzn, a ludzi u władzy łatwo będzie skorumpować. 

Kamilla Baar (Fot. materiały prasowe)

„Forst” to serial kryminalny napisany na wzór najlepszych produkcji amerykańskich, angielskich i skandynawskich 

Reżyser Daniel Jaroszek (twórca obsypanego nagrodami „Johnny’ego”) i scenarzyści Agata Malesińska („W głębi lasu”) oraz współpracujący z Jaroszkiem przy „Johnnym” Jacek Markiewicz i Marcin Cacko nie tylko wykuli na blachę żelazne zasady rządzące kryminałami Remigiusza Mroza, ale też naoglądali się British crime drama, mrożących krew w żyłach skandynawskich serii i starych dobrych amerykańskich procedurali. „Forst” trafił zresztą na Netflixa równolegle z premierą czwartego sezonu „Detektywa” na HBO Max (kultowy serial w trzecim sezonie stracił widzów, teraz nowa para detektywek ma pomóc mu odzyskać renomę). Twórcy „Forsta” czerpali garściami z każdej z tych konwencji, zapominając jednak o tym, że algorytm nie wystarczy, by napisać historię o ludziach z krwi i kości. Ale zabrakło nie tylko psychologicznej głębi, w której celują angielskie produkcje, lecz także szerszego, społecznego tła. Od Skandynawów zaczerpnięto makabrę, okrucieństwo i przemoc, także w sposobie filmowego obrazowania ciał, ale zapomniano, że nie wystarczy wprowadzić traumy z dzieciństwa, by stworzyć mroczną aurę wokół postaci. Od Amerykanów co prawda nauczono się, jak wizualnie przedstawić czarne charaktery (jeden z głównych złych przypomina bondowskiego złoczyńcę), ale już nie jak spektakularnie rozegrać sceny strzelaniny, pościgu czy kolejnych etapów rozwiązywania zagadki (nie wystarczy przykleić na ścianie kilka zdjęć, jak robiła to Carrie w „Homeland”). Wydaje się więc, że zagraniczne produkcje obejrzano jednak nie od deski do deski, ale po łebkach, próbując wychwycić, co sprawia, że działają. Te triki zastosowane raczej w kolażu niż w misternej układance wydają się zgrane, przepalone, przestarzałe. 

(Fot. materiały prasowe)

Czy powstanie drugi sezon „Forsta”?

Seria z Forstem Remigiusza Mroza obejmuje osiem tomów. W każdej części śledztwo, które prowadzi Wiktor Forst, odsłania nie tylko kolejne sekrety tatrzańskiej społeczności, lecz także samego detektywa. Literatura kryminalna sprzedaje się w Polsce świetnie, a sam pisarz, który stworzył postać komisarza Forsta, najpłodniejszy w Polsce, odgraża się, że wyzwanie czytelnicze polegające na lekturze jednej książki w tydzień przez cały rok można podjąć, sięgając wyłącznie po jego liczne dzieła. W samym jego zakopiańskim cyklu oprócz „Ekspozycji” i „Przewieszenia”, na podstawie których powstał scenariusz „Forsta”, znajdziemy także powieści „Trawers”, „Deniwelacja”, „Zerwa”, „Halny”, „Przepaść” i najnowsze „Widmo Brockenu” z 2023 roku. W wielu tomach powraca nie tylko postać Forsta, lecz także Bestii z Giewontu, czyli sprawcy brutalnych morderstw.

Najciekawsze polskie seriale Netflixa, które warto obejrzeć po seansie „Forsta”

Niezależnie od tego, czy polubiliście detektywa Forsta, w oczekiwaniu na drugi sezon „Forsta”, którego można się spodziewać, zobaczcie inne polskie seriale Netflixa. Polecamy pięć najciekawszych produkcji.

„1670”: Wiralowa komedia 

 

Najbardziej kultowy polski serial 2023 roku trafił na platformę Netflix na chwilę przed świętami. Zajadając się barszczem z uszkami, wszyscy milenialsi obejrzeli produkcję swoich rówieśników, Jakuba Rużyłły i Macieja Buchwalda. I wypełnili swoje facebookowe feedy komentarzami, recenzjami i żartami powtórzonymi za Janem Pawłem Adamczewskim (Bartłomiej Toma), polskim ziemianinem z czasów chylącej się ku upadkowi Rzeczypospolitej szlacheckiej. Widzom spodobało się, że twórcy w inteligentny sposób wytknęli wady nie tylko XVII-wiecznym kołtunom, ale każdemu z nas. W końcu mitomania i megalomania to wciąż nasze wady narodowe. 

„1983”: Niedoceniona dystopia 

 

Pierwszy polski serial wyprodukowany przez Netflixa trafił na platformę jesienią 2018 roku. Dystopię nakręciły Agnieszka Holland, Kasia Adamik, Olga Chajdas i Agnieszka Smoczyńska na podstawie scenariusza Joshuy Longa. Może niezrozumiała okazała się konwencja, może na takie rozliczenie z przeszłością pod płaszczykiem opowieści o alternatywnym 1983 roku w Polsce widzowie nie byli gotowi, a może serial zaprogramowano pod światową, a nie rodzimą publiczność. W każdym razie zasłużonego sukcesu nie odniósł, choć to jeden z najlepszych polskich seriali ostatnich dziesięciu lat, a z pewnością najbardziej stylowy. Szkoda, że nie doczekaliśmy się drugiego sezonu. 

„Infamia”: Wielowymiarowy dramat 

 

Reżyserka Anna Maliszewska po wzruszającym filmie „Tata” o relacjach polsko-ukraińskich sięga po inne splecione i splątane losy. Nastoletnia Romka Gita (Zofia Jastrzębska) wraca z rodzicami do Polski. W Walii, gdzie się wychowywała, jej dziedzictwo było powodem do dumy. Na polskiej prowincji musi zmierzyć się z ostracyzmem, a jednocześnie we własnym domu tradycję i tożsamość zderzyć z własnymi marzeniami o muzyce, miłości i niezależności. 

„Informacja zwrotna”: Wciągający kryminał 

 

Marcin Kania (Arkadiusz Jakubik) – kiedyś bóg rocka, dziś już tylko alkoholik – zrobi wszystko, by odnaleźć syna, który znika bez śladu. Pięć odcinków serialu kryminalnego w reżyserii Leszka Dawida na podstawie powieści Jakuba Żulczyka można zobaczyć w jeden wieczór. Nie tylko po to, by razem z bohaterem rozwiązać zagadkę, ale przede wszystkim zrozumieć, w jaki sposób działa umysł osoby uzależnionej. 

„Rojst”: Kultowy klasyk 

 

Serial kryminalny o mieście, w którym tajemnice jego mieszkańców skrywa tytułowe bagno, ma wszystkie zadatki na hit. Scenariusz łączy współczesne występki ze zbrodniami z przeszłości, piętnuje polskie przywary, wprowadza bohaterów, którzy kluczą, mylą się, popełniają błędy, a więc łatwo się z nimi utożsamić. Obsadzie z Andrzejem Sewerynem, Dawidem Ogrodnikiem i Magdaleną Różczką na czele nie brakuje charyzmy. A zwroty akcji naprawdę zaskakują. Już 28 lutego na platformę trafi trzeci i ostatni sezon serialu Jana Holoubka i Kaspra Bajona. 

Anna Konieczyńska
Proszę czekać..
Zamknij