
Kiedy gasną światła skóra rozpoczyna swój nocny spektakl. Niepozorne wahania hormonów, zmiana pH i wzrost temperatury dają początek regeneracji, której rytm, zasięg i przebieg można realnie wspierać. Świat urody przychodzi z całym orężem substancji aktywnych, technologii i pomysłów na poprawę higieny snu. Wszystko po to, by odpoczynek przynosił metamorfozę, o jakiej nam się nie śniło.
Tryb regeneracji skóry rozpoczyna się tuż po godzinie 21, a jego kulminacja przypada na północ. Wtedy skóra staje się bardziej przepuszczalna, cieplejsza, a naczynia krwionośne rozszerzają się, co automatycznie zwiększa dostawy tlenu i substancji odżywczych. Idąc dalej, warto zrozumieć naukę stojącą za sekretnym życiem skóry. Na poziomie komórkowym dochodzi do wzmożonej ekspresji genów odpowiedzialnych za naprawę uszkodzeń DNA, produkcję najważniejszych dla jędrnej skóry kolagenów typu I oraz III i wreszcie aktywację enzymów antyoksydacyjnych.
Centra energetyczne komórek, czyli mitochondria, pracują intensywniej niż za dnia, dostarczając paliwa potrzebnego do regeneracji tkanek
Badania opublikowane w prestiżowym „Journal of Investigative Dermatology” wskazują, że nocą skóra absorbuje aż o 60 procent więcej substancji aktywnych niż w dzień. Ten fakt wykorzystała marka Sisley, opracowując biochronologiczną linię do pielęgnacji twarzy Supremÿa. Z kolei badania zespołu naukowców z University of Manchester wykazały, że wieczorna aplikacja retinoidów zwiększa ekspresję genów naprawczych w fibroblastach (komórkach produkujących kolagen). W praktyce oznacza to gładszą skórę, płytsze zmarszczki i równomierny koloryt cery o poranku. Nocna zmiana oznacza też dla skóry bardzo konkretny układ hormonów. Najważniejszy jest tak zwany hormon nocy, czyli melatonina, której stężenie osiąga najwyższą wartość między 23 a 3. Działa jak potężny antyoksydant i stymulator enzymów naprawczych w skórze. W kosmetologii pojawiły się już formuły z melatoniną, jak choćby ampułki Mesoestetic, wspierające mikrokrążenie i nocną regenerację.
Równolegle ze wzrostem poziomu melatoniny obniża się poziom kortyzolu
To warunek, by naturalne namnażanie komórek i synteza kolagenu odbywały się bez zakłóceń. W końcu nocą komórki dzielą się aż dziesięć razy szybciej! Niestety sytuacja przewlekłego stresu blokuje ten misterny proces, a tym samym skóra starzeje się szybciej, goi wolniej, a procesy zapalne trwają w najlepsze. W całej tej hormonalnej orkiestrze jest jeszcze jeden ważny gracz: estradiol, którego poziom spada znacząco w okolicach menopauzy. Im jest go mniej, tym szybciej skóra traci jędrność i nawilżenie. Odpowiedzią są formuły kremów na noc wyposażone w fitohormony pozyskiwane z ekstraktów czerwonej koniczyny, fermentowanej soi oraz nasion granatu.
Cały tekst znajdziesz w nowym wydaniu „Vogue Polska Beauty”, które można zamówić z wygodną dostawą do domu.

Zaloguj się, aby zostawić komentarz.