Znaleziono 0 artykułów
10.12.2023

„Vogue Polska” x BMW Art Academy: Czułość w malarstwie Grzegorza Pieniaka

10.12.2023
Obraz Grzegorza Pieniaka „Bez tytułu”, akryl
na płótnie, 153 x 183 cm

Wierzę, że dojrzali jesteśmy wtedy, kiedy bez obaw, że rozleci się nam świat, potrafimy sięgać głębiej – mówi malarz Grzegorz Pieniak.

Juta potrafi uwieść swym charakterystycznym zapachem i naturalnym kolorem najbardziej opornych na czucie. Ma cienkie, lecz wytrzymałe włókna, które są wspomnieniem gorącego i wilgotnego klimatu. Jakiś czas temu zwróciłem uwagę na jej okazały zwój podpierający ścianę warszawskiej pracowni byłego studenta malarstwa warszawskiej ASP, Grzegorza Pieniaka (ur. 1994). Domagał się ostatecznego gestu artysty. Szorstka faktura potrafi stawić opór siłom palców malarza, a to pozwala osiągnąć idealny naciąg podobrazia. Samo cięcie juty nie wymaga szczególnej finezji, za to plastyczność materiału daje pełną swobodę kształtowania, zaginania i ostatecznego gestu nabijania na drewniany blejtram. Luźny i prześwitujący splot pochłania światło do wewnątrz misternej konstrukcji i daje obietnicę powstania dzieła, nad którym Pieniak pracował w swoich snach od dłuższego czasu. Sen i jawa mają szczególne znaczenie w jego twórczości, bo to w ich granicach dostrzega on dysproporcje związane z tożsamością, rasą, płcią, seksualnością, czułością czy wolnością i próbuje nadać im nowe znaczenia.

Na obrazach Grzegorza Pieniaka powstaje złudzenie optyczne, które daje poczucie ulotności chwili

Wcieranie pędzlem farby olejnej w naturalną tkaninę wymaga dużej uważności, bo jej sploty potrafią przesuwać pigmenty w rozbieżnych kierunkach, co związane jest z biologiczną pamięcią chłonięcia cieczy. W efekcie na obrazach Pieniaka powstaje złudzenie optyczne, które jak ziarno w starej fotografii daje poczucie ulotności chwili. Drobinki ciepło-czarno-pastelowych pigmentów mieszają się i skupiają pomiędzy włóknami, tworząc obraz „Białe kabaretki”. Jest to opowieść intymna, wymagająca delikatności w odbiorze, bo artysta upatrzył w niej sobie łóżko w dość ciasnym kadrze, a my sami stajemy się niejako współtowarzyszami jednoznacznej sytuacji. Stałym elementem powstających w cyklu obrazów jest przeszywająca czułość i tkanina, która wyznacza granice kształtów ludzkich sylwetek. Rzęsiste wzory żakardów, ozdobne fałdy wykrochmalonej pościeli, miękkość weluru potrafią odciągnąć uwagę od ciał, ich niedoskonałości, pragnień i miłości, która nie może wydarzyć się bez cierpienia i naszych spojrzeń.

Obraz Grzegorz Pieniaka „Białe kabaretki II”, akryl na płótnie, 140 x 110 cm, 2022

Czułość skrywana pod osłoną nocy w malarstwie Grzegorza Pieniaka

Prognostyk to fakt, na podstawie którego można przewidzieć rozwój wydarzeń. W twórczości Pieniaka takim faktem jest czułość skrywana pod osłoną nocy, pośród ścian, tkanin, kwiatów, w obawie przed brakiem akceptacji i odrzuceniem. Bez względu na to, gdzie się rozgrywają poszczególne sceny, można gdzieś głęboko, w środku dostrzec drugiego człowieka, któremu towarzyszy poczucie bycia obcym, ale też potrzeba zrozumienia oraz ciszy we wszechobecnym chaosie. Cisza okazuje się najbardziej indywidualnym doświadczeniem, trudno się nim dzielić. Pieniak potrafi ją skupić w intymnych portretach i dowodzi tym, że to „aura” człowieka wywołuje emocje i jest właściwym punktem wyjścia do dostrzeżenia prawdy.

Grzegorz Pieniak: Warto konfrontować się z innymi punktami widzenia 

Chociaż od ponad 10 lat korzystam z mediów społecznościowych, zauważyłem, że coraz trudniej jest się poruszać w sfabrykowanej i kontrolowanej przez czujne algorytmy przestrzeni. „Lubię to!”, „serduszko”, w lewo, w prawo – to zestaw szablonowych reakcji na wielokrotnie złożone treści, w tym aktualne zjawiska w sztuce, które bezpośrednio odnoszą się do tematów tabu, seksualności, cielesności, przez co ich widoczność jest skutecznie ograniczana. Dodatkowo rzeczy ważne, wartościowe często umykają uwadze rozpraszanej bodźcami albo nie przebijają się przez gąszcz fake newsów i clickbaitowych treści. W tym chaosie intuicyjnie zacząłem zaglądać na ciche peryferia i tak też trafiłem na twórczość Pieniaka, gdzie liczba osób obserwujących czy pozostawionych polubień nie miała najmniejszego znaczenia. On sam potwierdził, że jego twórczość wielokrotnie była poddawana cyfrowej cenzurze. Można byłoby pomyśleć, że są to granice wytyczone odwagą artystów poruszających ważne społecznie tematy, których nie warto przekraczać, a dla mnie jest to prognostyk, że prawda w sztuce jeszcze istnieje. – Wierzę, że dojrzali jesteśmy wtedy, kiedy bez obaw, że rozleci się nam świat, potrafimy sięgać głębiej i konfrontować się z rożnymi sytuacjami, innymi punktami widzenia – mówi Pieniak. 

Michał Borowik
Proszę czekać..
Zamknij