Znaleziono 0 artykułów
19.02.2024

Nie odbieram telefonu, bo boję się tego, co usłyszę. Jak poradzić sobie z FOFO?

19.02.2024
Czym jest i jak radzić sobie z FOFO (Fear of Finding Out) (Fot. Getty Images)

Telefon dzwoni, ale ona nie odbierze. Wie, że w skrzynce pocztowej pewnie czeka już wezwanie do zapłaty, więc tam nie zajrzy. Czuje się gorzej, ale znajdzie powód, dla którego nie może pójść do lekarza. Osoba, która zmaga się z FOFO, udaje sama przed sobą, że nic się nie dzieje. – To taki dziecinny mechanizm: „jak zamknę oczy, to znaczy, że tego nie ma” – mówi psycholożka Paulina Pawlak, która tłumaczy, skąd bierze się Fear of Finding Out, czyli lęk przed dowiedzeniem się, i jak sobie z nim radzić.

Kiedy ma wykonać ważny telefon, serce zaczyna jej bić szybciej, a dłonie – drżeć. Gdy czeka ją ważna rozmowa, pojawia się niepokój tak duży, że odbiera sprawczość. Osoba zmagająca się z FOFO (Fear of Finding Out) będzie za wszelką cenę uciekała od konfrontacji.

– „FOFO” nie jest zaburzeniem klinicznym samym w sobie, jest potoczną nazwą pewnego fenomenu. Patrząc z psychologicznego punktu widzenia, jest to strategia unikania konfrontacji z czymś, co może spowodować silny dyskomfort – wyjaśnia psycholożka Paulina Pawlak.

FOFO czujemy też w ciele. – To reakcja fizjologiczna, rozpoznamy go zatem po przyspieszonym biciu serca, przyspieszonym oddechu, napięciu i drżeniu mięśni, poceniu się dłoni. Możemy wręcz wyczuć specyficzny moment „uderzenia” w ciele, porównywany do zastrzyku, po którym następują wszystkie te reakcje. Obecne mogą być bóle głowy czy brzucha, rozstrój żołądka – tłumaczy psycholożka. W objawach psychicznych pojawią się zagrożenie i niepokój, a osoba zmagająca się z FOFO będzie bardziej czujna i uważna. Trochę tak, jakby cały czas spodziewała się niebezpieczeństwa.

Czym jest FOFO i co z nami robi?

– W przypadku zagrożenia, co wiąże się z wyrzutem adrenaliny czy kortyzolu do krwi, organizm uruchamia mechanizm walki lub ucieczki, w niektórych przypadkach efektem jest „zamrożenie”. Są to naturalne reakcje, w które wyposażyła nas natura mówi Paulina Pawlak. W przypadku FOFO uciekamy, ale zagrożeniem nie będzie atak zwierzęcia czy pędzący z naprzeciwka samochód, ale na przykład termin, kiedy trzeba zapłacić podatki albo wizyta u lekarza spowodowana gorszym samopoczuciem. – Możemy zatem nie sprawdzać stanu konta bankowego z obawy przed informacją, czy mamy wystarczające środki, albo nie zaglądać do skrzynki pocztowej, gdy wiemy, że może być tam kolejny rachunek czy wezwanie do zapłaty. Udajemy sami przed sobą, że nic się nie dzieje. To taki dziecinny mechanizm: „jak zamknę oczy, to znaczy, że tego nie ma”. Odwracamy głowę albo wyrzucamy niektóre informacje ze świadomości, by nie składały się one w trudną do konfrontacji całość – opowiada psycholożka.

Przy FOFO unika się więc sytuacji, które wiążą się z lękiem. Ktoś nie pójdzie do lekarza ze strachu przed informacją, że rzeczywiście jest chory. Ktoś inny nie odbiorze telefonu z obawy przed złymi informacjami. – Lęk ma tendencję do generalizowania się. Ewolucyjnie ma to nam zapewnić przetrwanie: jeśli raz zjemy trujące grzyby i się po nich pochorujemy, to mamy ich unikać i już nigdy nie spożywać. Dowiedzenie się o trudnej dla nas sytuacji wywołuje ogromny lęk. Jeśli nie mamy narzędzi, by sobie z nim poradzić, zwyczajnie nauczymy się unikać konfrontowania z nim – wyjaśnia Paulina Pawlak.

Choć konfrontowanie się z rzeczywistością może być trudne, to unikanie, które wiąże się z FOFO, może przynieść poważne konsekwencje

W konsekwencji FOFO może znacznie wpłynąć na życie. – W niewielkim nasileniu może przeszkadzać w realizacji celów życiowych, możemy bowiem priorytetyzować własny pozorny komfort ponad rozwój czy dbanie o siebie. Sami sobie ograniczamy możliwości. Możemy prokrastynować różne czynności, które nas stresują, żyć w ciągłym lęku – wyjaśnia Paulina Pawlak. Kiedy FOFO dotyczy poważnych sytuacji, konsekwencje mogą być dotkliwe. Jeżeli ktoś będzie unikać wizyty u lekarza, może to doprowadzić do braku diagnozy i rozwoju choroby. Albo jeżeli będzie uciekał od ważnej rozmowy w bliskiej relacji, może się ona po prostu rozpaść. FOFO, z którym zmaga się dana osoba, może odbijać się także na innych, bywa, że w straszny sposób.

– Pozorny komfort niewiedzy sprawia, że tak naprawdę jesteśmy w dużo większym dyskomforcie później, gdy nie zareagujemy na czas – mówi psycholożka. – Możemy zaniedbywać dzieci, ignorując wysyłane przez nie sygnały, zdarza się to na przykład w przypadku molestowań. Czasami rodzic woli nie wiedzieć, bo wiedza o tym, że bliska osoba molestuje dziecko, jest okrutna i trudna do uniesienia. Łatwiej, by chronić swój psychiczny komfort, użyć mechanizmów obronnych, takich jak: wypieranie (zapominam o niepokojących sytuacjach), zaprzeczanie („na pewno ci się przyśniło”, „wujek pewnie tylko tak żartował”), racjonalizowanie („ojciec miał zły dzień w pracy, a ja za późno przyszłam do pokoju, gdy mnie zawołał, miał prawo się zdenerwować i mnie uderzyć”), niż zmierzyć się z czasami bardzo trudną do zaakceptowania rzeczywistością – zaznacza.

Uciekając przed prawdą, można iść przez życie, choć może się to wiązać z samookłamywaniem się i brakiem adekwatnej decyzyjności. – Przy FOFO do świadomości nie są dopuszczane wszystkie dostępne fakty czy dane. Na przykład zostajemy w związku, w którym ktoś nas zdradza, bo nie chcemy zmierzyć się z rzeczywistością, albo zostajemy w pracy, w której doświadczamy mobbingu, bo albo boimy się sami przed sobą przyznać, że jesteśmy ofiarą, albo obawiamy się, że gdzie indziej będzie jeszcze gorzej – tłumaczy Paulina Pawlak.

Kto jest narażony na FOFO?

Chociaż zaburzenia lękowe czy FOFO mogą dotknąć każdego, są osoby, które mają ku temu szczególne predyspozycje, na przykład genetyczne. – Można to poznać po tym, że w rodzinie ktoś cierpiał na przykład na lęk uogólniony, fobię społeczną czy też miewał ataki paniki. Poznamy to również po strategiach radzenia sobie z rzeczywistością, jak zamartwianie się, katastrofizowanie, nadmierna uważność na potencjalne niebezpieczeństwa, nieufność wobec świata, ludzi czy siebie samego – wyjaśnia Paulina Pawlak.

Nieobojętna jest też budowa układu nerwowego. – Niektóre układy nerwowe są bardziej, a niektóre mniej wrażliwe. Ten sam bodziec na dwa różne układy nerwowe może wpłynąć zupełnie inaczej, niektóre może wręcz rozchwiać, podczas gdy inne ledwie drgną – dodaje Paulina Pawlak.

Bardziej podatne na zaburzenia lękowe będą osoby z pewnymi rysami osobowości: o niskim poczuciu własnej wartości, o wysokim perfekcjonizmie, w kryzysie życiowym, niezaopiekowaniu czy w bardzo stresującej sytuacji. – Wydaje się, że na FOFO bardziej narażone będą osoby, które nie mają narzędzi, by radzić sobie z trudną rzeczywistością, zarówno takie, które w dzieciństwie mogły być nadmiernie chronione przed dyskomfortem, jak i takie, które były zbyt przeciążone i teraz organizm „odmawia” przyjęcia do świadomości kolejnej trudności – zaznacza psycholożka.

Jak poradzić sobie z FOFO?

– Każdy przypadek jest inny i wymaga pogłębionej analizy zarówno doświadczeń, osobowości, jak i konkretnej sytuacji życiowej danej osoby. Zalecam przepracować taki temat we współpracy z profesjonalistą, psychoterapeutą – mówi Paulina Pawlak o FOFO. – W trakcie terapii pogłębiamy wgląd (zaczynamy rozumieć, dlaczego taki lęk się pojawił, jaką ma funkcję w naszym życiu, o czym nas informuje – to najczęściej są bardzo ważne przyczyny godne uwagi), uczymy się regulować układ nerwowy, wytrzymywać dyskomfort, odwrażliwiać bodźce, które wywołują lęk, dostajemy narzędzia do konfrontacji z trudnymi dla nas sytuacjami, uczymy się dojrzalszych sposobów radzenia sobie – a to wszystko w bezpiecznych warunkach – wyjaśnia psycholożka. Bez lęku można, a przede wszystkim warto, żyć.

Anna Korytowska
Proszę czekać..
Zamknij