Znaleziono 0 artykułów
13.09.2023

Premierowo na Vogue.pl: Druga kolekcja polskiej marki biżuterii Rosenblaum

13.09.2023
(Fot. Edyta Chachulska)

W debiutanckiej kolekcji Natalia Matusiak, założycielka i dyrektorka kreatywna biżuteryjnej marki Rosenblaum, inspirowała się babcią, elegantką z Łodzi. Ta jest hołdem złożonym zmarłej przed ośmioma laty mamie. Babci Natalia dedykowała strojne konstelacje pereł: barokowe kolczyki, stylizowane na XIX-wieczne pierścionki. Teraz konstrukcje upraszcza, a zamiast łez perłopławów w centrum stawia cytryn – zgodnie z gemmologią – kamień słońca, ciepła, nadziei i życia.

„To nie jest kolejna historia o potrzebie zmiany i dodawaniu siły następnym pokoleniom kobiet. Nie jest to też opowieść o znajdowaniu życiowej pasji. To opowieść podobna do wielu innych – w końcu wszyscy czerpiemy z przeszłości, poszukujemy przodków, a poznając ich, budujemy własną tożsamość” – kreśli Natalia Matusiak, założycielka i dyrektorka kreatywna biżuteryjnej marki Rosenblaum, w opisie swojej drugiej kolekcji. – Wszystkie jej elementy projektowałam z myślą o mojej mamie – uzupełnia w rozmowie z Vogue.pl. – A mama, choć była kobietą silną, stanowczą, miała też delikatniejsze oblicze – mówi. – Przywołując związane z nią wspomnienia zaczęłam się zastanawiać, gdzie w tym wszystkim jest design. I tak natrafiłam na cytryny – kamienie słońca, ciepła, nadziei, życia. Mają unikatowy blask i unikatowy kolor. Ich żółć wpada raz w bursztyn, raz w złoto. Choć fakt, to dość niefrasobliwe minerały – przyznaje. Ale jak żadne inne okazały się równoważyć ciężkość oraz wytworność charakterystycznych dla prac Natalii pereł.

(Fot. Edyta Chachulska)

Dama z perłą. Sentymentalna biżuteria Rosenblaum

W kolekcji Matusiak rzuca nowe światło na zeszłosezonowe bestsellery, odchodzi jednak od szkatułkowych kompozycji. Tym razem łzy perłopławów stanowią wisienkę na torcie, do której trzeba dotrzeć śladami cytrynowych gwiazd – wieńczą długie kolczyki, a pod postacią sześcioelementowego kwiatka dopełniają cytrynową łezkę. We współpracy z doświadczonymi złotnikami z Warszawy Natalia bawi się też geometrią okresu art déco, stawia na strzeliste sylwetki (patrz: kolczyki-żyrandole z pereł rzecznych) i wybujałe konstrukcje bliskie bajecznym regałom Memphis Milano. Z postmodernistami łączy ją zresztą poleganie na intuicji. To ona napędza procesy projektowania (– W pracy wychodzę od jednego modelu, z którego powstają kolejne – mówi), była ważnym elementem budowania marki oraz całego konceptu wizualnego. – W Rosenblaum na zamówione przedmioty się czeka. Nie mamy stocków. Taki model biznesowy w dużej mierze podyktowała sytuacja gospodarcza na świecie, ale dziś myślę, że nie chciałabym inaczej. Bliski kontakt z klientkami pozwala mi zacieśniać relacje. Piszemy, wymieniamy się uwagami, wspólnie udoskonalamy produkty – opowiada Natalia.

(Fot. Edyta Chachulska)

To też intuicja nie zawiodła jej przy planowaniu kampanii. – Zeszłej zimy odwiedziłam z przyjaciółką Wiedeń. W jednym z tamtejszych muzeów kupiłam album, w którym po powrocie do domu znalazłam absolutnie magiczny portret Elisy Kreuzberger pędzla Friedricha von Amerlinga. Urzeka mnie jego tajemniczość, która sprawia, że człowiek na chwilę zastyga. Obraz przypomniał mi o sobie, gdy szukałam inspiracji do sesji zdjęciowej towarzyszącej premierze kolekcji – wspomina projektantka. W kampanii zrezygnowała ze zbędnych ozdobników. Jest nagie ciało, koronkowy woal oraz biżuteria. I choć Natalia przyznaje, że dymno-melancholijny charakter fotografii może początkowo onieśmielać, zachęca, by nawet z tymi bardziej finezyjnymi kolczykami, pierścionkami czy perłowo-cytrynową kolią nie czekać na specjalne okazje, a nosić je już teraz.

Creative direction: Natalia Matusiak/Rosenblaum
Zdjęcia: Edyta Chachulska
Włosy: Daniel Gryszke /D'Vision talents
Makijaż: Kasia Biały D’Vision talents
Modelka: Natalia Napieralska/ Selective Management
Manicure: Katarzyna Żuk/goodstories club
Studio: Daylight Warsaw
Pola Dąbrowska
Proszę czekać..
Zamknij