Znaleziono 0 artykułów
06.01.2022

Małżeństwa świata: Nie tylko mąż i żona

06.01.2022
Fot. Materiały prasowe

Małżeństwo z miłości to stosunkowo nowy wynalazek ludzkości. A jednocześnie związek dwóch osób na całe życie jest modelem coraz rzadszym. Waldemar Kuligowski w książce „Drugi mąż czwartej żony. Małżeństwa świata” opisuje różne rodzaje zalegalizowanych relacji. Przedstawiamy kilka z nich.

Coraz częściej mówi się o kryzysie małżeństwa i rodziny. Rośnie liczba rozwodów – w latach 1964-2019 ich liczba w Europie podwoiła się, jak podawał w 2021 r. Eurostat. A ślubów jest coraz mniej. Problem ten dotyczy jednak przede wszystkim Zachodu i związków kobiet z mężczyznami, a na świecie małżeństwa i związane z nimi relacje od wieków przybierają różne formy. 

Spośród ponad 850 ludzkich kultur, opisanych przez amerykańskiego antropologa Georgea Petera Murdocka, monogamia uchodziła za normę w zaledwie 16 proc. wszystkich społeczności. „Ludzka kreatywność nie ogranicza się do jednego modelu małżeństwa” – pisze antropolog prof. Waldemar Kuligowski w książce „Drugi mąż czwartej żony. Małżeństwa świata” i opisuje różne jego formy. Oto kilka z nich.

Poliandria braterska: Wszyscy moi mężowie

W tybetańskiej wsi Limi w północno-zachodnim Nepalu nieco ponad 20-letnia kobieta ma zamiar wyjść za trzech braci z sąsiedniej wioski, najstarszy ma 25 lat, najmłodszy – 15. Plany tej czwórki nikogo nie dziwią, poliandria braterska – czyli małżeństwo kobiety z kilkoma braćmi – jest tradycją, według której śluby zawiera się od wieków. 

Po weselu panna młoda przeprowadzi się do mężów. Najstarszy z nich zostanie głową rodziny i będzie podejmował najważniejsze decyzje. Wszyscy podzielą się pracą, ale też relacją z żoną, która z kolei, przynajmniej z założenia, będzie traktować ich tak samo. Ojcami każdego z dzieci zostaną wszyscy mężowie. Każdy z braci zawsze będzie mógł opuścić dom – taka forma małżeństwa traktowana jest jak wybór, a nie zobowiązanie.

Niektórzy badacze uważają, że poliandria braterska przyjęła się w Tybecie z troski o przetrwanie w trudnych warunkach (otoczony przez Himalaje, Karakorum i Pamir, wznosi się na wysokość między 4 a 5 tys. m n.p.m.) i miała na celu zachowanie jak największych zasobów w ramach jednej rodziny. Antropolog Melvyn C. Goldstein skłania się ku teorii, że taka forma małżeństwa ma raczej podnosić status rodziny i standard życia niż uchronić ją przed głodem. Ten rodzaj małżeństwa wybierają zwykle rodziny średnio zamożne, skuszone wizją wspólnie wypracowywanego zysku.

„Dla mnie to nawet lepiej. Będę miała trzech mężczyzn pracujących dla mnie i dla moich dzieci. Poza tym takie małżeństwo nie rozdrabnia naszej ziemi” – mówi w książce prof. Waldemara Kuligowskiego przyszła panna młoda zapytana, czy nie boi się życia z trzema mężami. 

Poligamia: Posłuszeństwo wobec męża i opieka nad dziećmi

Na drugim biegunie jest poligamia – małżeństwo jednego mężczyzny z co najmniej dwiema kobietami w tym samym czasie. Niegdyś praktykowana była niemal na całym świecie i uznawana przez największe religie, w tym judaizm i hinduizm, dziś kojarzona jest głównie z islamem

Fot. Getty Images

Powodów, dla których kobiety zgadzają się na dzielenie się mężem z innymi, jest wiele. Jak podaje prof. Waldemar Kuligowski – na podstawie wyników badań Sisters in Islam, organizacji pozarządowej, która zajmuje się prawami kobiet – takie rozwiązanie dla jednych wynika z potrzeby, żeby być otoczoną jak najlepszą opieką, dla innych jest szansą na wygodniejsze życie. A dla niektórych kobiet status żony, niezależnie od innych cech poligamii, kończy niechciane zainteresowanie okazywane niezamężnym. Z wywiadów i ankiet przeprowadzonych wśród rodzin poligamicznych wynika, że głównymi obowiązkami żony w takich związkach są opieka nad dziećmi i posłuszeństwo wobec męża, który w zdecydowanej większości poligamicznych małżeństw jest jedynym żywicielem rodziny. 

Na zgodę kobiet na wielożeństwo ma też ogromny wpływ zastrzeżenie, że wszystkie żony i dzieci muszą być traktowane tak samo. Jeden z bohaterów książki prof. Waldemara Kuligowskiego, 37-letni Malezyjczyk Qobin, spędza więc dwie noce z pierwszą żoną, a dwie kolejne – z drugą. I na wszystkie okazje kupuje podwójne prezenty.

Duńska antropolożka Miriam Koktvedgaard Zeitzen przekonuje jednak, że wiele kobiet po prostu jest przymuszanych do zaakceptowania decyzji o innych żonach – przecież posłuszeństwo należy do obowiązków. Niektóre godzą się, uznając, że poligamia wynika przecież z przekazu Koranu, ale nie brak też głosów, że to zaprzeczenie miłości i szacunku.

Wspomniany Qobin, który jako pierwszy Malezyjczyk zdobył koronę Ziemi, mówi zaś, że życie z dwoma żonami jest trudniejszym wyzwaniem niż wejście na Mount Everst.

Ginegamia: Oaza wolności

W zamieszkującym pogranicze Kenii i Tanzanii społeczeństwie Kuria, należącym do ludów Bantu, majątek dziedziczy się z ojca na syna. Dlatego przyjście na świat męskiego potomka hucznie się świętuje, a jego brak staje się ogromnym problemem. Jeśli pierwsza żona nie urodzi chłopca, mąż szuka drugiej. Postąpić tak może również kobieta. Poślubiając inną kobietę lub kobiety, uzyskuje status męża i ojca – staje się tak jakby żeńskim mężem. Taka forma małżeństwa to ginegamia i jest znana wśród przynajmniej 40 ludów afrykańskich. 

Brak spadkobiercy nie występuje jako jedyny motyw zawierania tego rodzaju małżeństw. W społeczeństwie, w którym uprawa ziemi to domena kobiet, żona w gospodarstwie oznacza silne wsparcie. Często też tam, gdzie wcześniej tradycyjnie władzę sprawowali mężczyźni, nowa rola – żony – daje silniejszą pozycję społeczną. Dla ludu Nandi ginegamia to także sposób na większą niezależność kobiet, zarówno społeczną, jak i seksualną, bo żeński mąż nie uchodzi za zaborczego. Kikuju z kolei zawierają takie małżeństwa jeszcze z jednego powodu – jak pisze prof. Kuligowski – „chodzi mianowicie o zdobycie wolności w społeczeństwie zdominowanym przez mężczyzn i męską władzę. Małżeństwa kobiet są w nim osobnymi wyspami, prywatnymi oazami swobody, intymności i miłości”. W takim modelu małżeństwo oznacza wolność.

Waldemar Kuligowski, „Drugi mąż czwartej żony. Małżeństwa świata”, Wydawnictwo Albus

Katarzyna Rycko
Proszę czekać..
Zamknij