Znaleziono 0 artykułów
22.06.2025

Dlaczego świadomy odpoczynek jest nam dziś potrzebny bardziej niż kiedykolwiek wcześniej?

22.06.2025
Małgosia Bela w kampanii By Malene Birger Pre-Fall 2024. (Fot. Spotlight. Launchmetrics)

Leniwa niedziela pozwala nam prawdziwie odetchnąć. Spędzenie jednego dnia weekendu na nicnierobieniu okazuje się dziś najbardziej potrzebnym i produktywnym trendem w kwestii naszego dobrostanu – zwłaszcza w czasach wielozadaniowości i nieustannego bycia online. Eksperci wyjaśniają nam, dlaczego tak jest.

Jeszcze do niedawna, kiedy w rozmowie z przyjaciółkami poruszałam temat apatii, która ogarnia mnie w niedzielne popołudnia na myśl o nadchodzącym tygodniu pełnym obowiązków i rutyny, większość z nich przyznawała, że ma podobne odczucia. Nawet te, które uważają się za szczęściary, bo wykonują pracę, którą lubią. Niektóre nawet cytowały Isabel Coixet i jej wstęp do podcastu w Radio 3 pod tytułem „Ktoś powinien zakazać niedzielnych popołudni”, w którym określiła ten dzień mianem „Trójkąta Bermudzkiego całego tygodnia. Momentem, w którym spotykają się dziecięce lęki i dorosłe niepokoje”. 

Z filozoficznego narzekania przeszłyśmy do narracji (i zdjęć na Instagramie – taka jest rzeczywistość 2025 roku), które wynoszą ten czas do rangi świętości: momentu przeznaczonego na bezczynność i cieszenie się nią. Przez długi czas panowała obsesja na punkcie produktywności, a pojęcie „nicnierobienia” miało negatywny wydźwięk. Teraz jednak teorie oparte na hedonizmie i pobłażliwości pomagają nam zmienić ten sposób myślenia. Spokojna niedziela poświęcona na emocjonalne doładowanie w domowym zaciszu, z jedynym celem, jakim jest odpoczynek, staje się trendem, z którego coraz częściej jesteśmy dumni, ponieważ potrzebujemy tego bardziej niż kiedykolwiek.

Leniwa niedziela to trend, którego potrzebujemy. Ma on już nawet swoją nazwę

Do tego stopnia, że w swoim raporcie na 2025 rok firma WGSN, specjalizująca się w prognozowaniu trendów, nadała temu zjawisku nazwę: „terapeutyczne lenistwo”, czyli spędzanie godzin w łóżku lub na kanapie bez bycia produktywnym (oczywiście w dotychczasowym rozumieniu produktywności, bo tak naprawdę danie odpoczynku ciału i umysłowi może być najproduktywniejszą rzeczą, jaką możemy zrobić – z całym paradoksem tego stwierdzenia). „Ten trend przekształca pojęcie bed rotting w wyrafinowany rytuał dbania o siebie, pełen zmysłowego hedonizmu. Jako antidotum na wyczerpanie i lęk proponuje zamianę łóżka w sanktuaria dobrostanu” – czytamy w raporcie, który wspomina również o rosnącej popularności tzw. turystyki snu (czyli hoteli i ośrodków oferujących programy wypoczynkowe oraz spokojne przestrzenie przeznaczone wyłącznie do spania) jako fizycznej manifestacji tej regenerującej mody.

Jakie są korzyści z tego „lenistwa” w wolny dzień?

Eksperci potwierdzają korzyści, jakie to pobłażliwe i uzdrawiające „lenistwo” w wolny dzień niesie dla zdrowia psychicznego. Bo nie mówimy tu o zamknięciu się w domu i poddaniu się apatii czy wywołanemu farmakologicznie snowi, jak robi to bohaterka głośnej powieści Ottessy Moshfegh „Mój rok odpoczynku i relaksu”. Mowa o regenerującym odpoczynku. – Wolny dzień spędzony na bezczynności w domu może mieć pozytywny wpływ na zdrowie psychiczne i funkcjonowanie mózgu. Choć może się wydawać stratą czasu, taka przerwa pobudza mechanizmy w mózgu odpowiedzialne za regenerację psychiczną i fizyczną. Gdy ograniczamy bodźce i obowiązki, dajemy mózgowi przestrzeń na reorganizację i przetwarzanie informacji nagromadzonych w okresie większej aktywności. Co więcej, wspiera to regulację emocjonalną, ponieważ uwolnienie się od presji nieustannej produktywności obniża poziom stresu i lęku. Z drugiej strony kontrolowana bezczynność może sprzyjać kreatywności, ponieważ umożliwia spontaniczne pojawianie się pomysłów bez narzucania konkretnego kierunku myślenia. Gdy w wolny dzień zrelaksujemy się dogłębnie, poświęcimy niedzielę wyłącznie na „bycie”, to pomoże nam to utrzymać równowagę, odnowić energię i zwiększyć naszą rezerwę poznawczą – tłumaczy Jon Andoni Duñabeitia, profesor psychologii i dyrektor Centrum Badań nad Poznaniem Uniwersytetu Nebrija.

Znaczenie odpoczynku i cieszenia się chwilą

Chodzi zatem o odwrócenie perspektywy i rozpoczęcie postrzegania niedzieli – lub dowolnego innego dnia tygodnia, w zależności od osobistych i zawodowych zobowiązań – jako okazji do praktykowania dbania o siebie. Jak wyjaśnia ekspert: – Gdy mózg rejestruje spadek zewnętrznej stymulacji, naturalne jest pojawienie się nudy czy melancholii. Jednak dowody naukowe wskazują, że nuda nie ma wyłącznie negatywnego wymiaru. To stan, który może sygnalizować potrzebę zmiany, nowego bodźca lub – czasem – po prostu konieczność zrobienia sobie przerwy. Jeśli w tym czasie podarujemy sobie relaksującą kąpiel, lekturę książki czy medytację, wspieramy proces regulacji emocjonalnej i odbudowy zasobów poznawczych zużytych w ciągu tygodnia. Zamiana niedzielnego popołudnia w przestrzeń dla własnego dobrostanu zamiast w moment frustracji może pozytywnie wpłynąć na nasze samopoczucie w dłuższej perspektywie.

Małgosia Bela w kampanii By Malene Birger Pre-Fall 2024. (Fot. Spotlight. Launchmetrics)

Według psycholożki Eugenii Ponte: – Nicnierobienie może być również głęboką formą dbania o siebie – świadomą pauzą, która, daleka od bycia stratą czasu, pozwala nam ponownie połączyć się z naszymi podstawowymi potrzebami i wzmocnić poczucie własnej wartości. W społeczeństwie, które nieustannie wymaga od nas wyników, produktywności i dowodzenia swojej wartości, zatrzymanie się może być aktem miłości własnej. Danie sobie tego przyzwolenia to także symboliczny gest o ogromnym znaczeniu psychologicznym: oznacza zakwestionowanie narracji, którą w sobie utrwaliliśmy, a która łączy wartość człowieka wyłącznie z działaniem, efektywnością i skutecznością. Ta świadoma decyzja o zatrzymaniu się pozwala człowiekowi ponownie dotrzeć do własnego autentycznego „ja” – do czystego istnienia. I daje nam przestrzeń do refleksji nad sobą samym.

– Taka koncepcja odpoczynku – dodaje Ponte – ma potężną wartość symboliczną. Podważa przekonanie, że jesteśmy warci tylko tyle, ile potrafimy wytworzyć.

Osobiste doświadczenia osób, którym udało się przekształcić końcówkę tygodnia w hedonistyczny moment, potwierdzają zalety praktykowania terapeutycznego lenistwa. – Kiedyś myślałam o niedzieli jako o końcu weekendu. Teraz postrzegam ją jako okazję, aby cieszyć się chwilą. Skupiam się na tym, aby jak najlepiej wykorzystać dzień – odpoczywając lub robiąc coś, co sprawia mi przyjemność – bez zamartwiania się tym, co przyniesie jutro. Już dawno zrozumiałam, jak ważny jest wypoczynek i jak cenne potrafi być leniwe popołudnie na kanapie bez robienia czegokolwiek i bez poczucia winy, bo to właśnie te chwile ładują moje baterie – tłumaczy Amagoia Eizaguirre, ekspertka od nawyków.

Spokojna niedziela poświęcona na relaks pozwala prawdziwie odetchnąć

Według doktora Davida Luu, eksperta w dziedzinie długowieczności i autora newslettera „Longevity Docs”, korzystne jest przyjęcie koncepcji czasu bez planu. – Nie chciałbym nazywać tego lenistwem, lecz intencjonalnym odpoczynkiem. Chodzi o poświęcenie jednego dnia wolnego na odłączenie się od technologii, spotkań i harmonogramów, ponieważ może to być jedna z najskuteczniejszych form ponownego połączenia się z samym sobą i z tym, co naprawdę ważne – mówi Luu. Przyjemne odczucie wynikające z tego rodzaju odpoczynku pojawia się natychmiast, ale korzyści z tych technicznych przystanków sięgają znacznie dalej.

Na poziomie poznawczym, w społeczeństwie przeładowanym bodźcami – potrafimy odbierać średnio 6 tys. bodźców dziennie, czyli jeden co 10 sekund – rezygnacja z kultury natychmiastowości i ciągłych powiadomień choćby na jeden dzień staje się balsamem dla zdrowia psychicznego, pozwala prawdziwie odetchnąć. – Z perspektywy nauk kognitywnych wiadomo, że to przeciążenie bodźcami może wywołać permanentny stan czujności, który męczy nasze funkcje wykonawcze, czyli te zdolności, które służą nam do planowania, podejmowania decyzji i regulacji zachowań. W tym kontekście chwile prawdziwego odpoczynku, w których pozornie nic nie robimy, są potrzebne bardziej niż kiedykolwiek. Mózg potrzebuje regularnych przerw, aby przetwarzać informacje i utrzymać optymalną wydajność, co badania z zakresu neurobiologii wyraźnie podkreślają. Dzień odłączenia się od bodźców umożliwia odzyskanie równowagi uwagi i emocji oraz przyczynia się do złagodzenia nagromadzonego napięcia, co jest kluczowe dla zdrowia psychicznego – wyjaśnia Duñabeitia.

A na dłuższą metę to również swoista polisa na życie. – Regularne przerwy od przewlekłego stresu mogą obniżać wskaźniki stanu zapalnego oraz poprawiać kondycję układu sercowo-naczyniowego, ogólne zdrowie i odporność emocjonalną – zauważa doktor Luu, przypominając, że filozofia długowieczności nie polega na tym, aby żyć dłużej, ale aby żyć lepiej. – Świadome zwolnienie tempa to celowy wybór i być może jedna z najpotężniejszych decyzji, jakie można podjąć dla długofalowego zdrowia – podkreśla.

Jak odpoczywać skutecznie

– Żyjemy w świecie nieustannej stymulacji: powiadomienia, obowiązki zawodowe, wykonywanie wielu zadań naraz... Wszystko to utrzymuje nasz układ nerwowy w stanie ciągłej gotowości, co może prowadzić do wyczerpania emocjonalnego, lęku, bezsenności, a nawet objawów depresyjnych. Z punktu widzenia klinicznego odpoczynek nie polega po prostu na nicnierobieniu. To aktywny proces regeneracji fizycznej, emocjonalnej i poznawczej. Tylko w tym stanie pauzy organizm może się wyregulować, zmniejszyć poziom stresu i odzyskać kluczowe funkcje, takie jak koncentracja, empatia czy zdolność podejmowania decyzji – mówi Eugenia Ponte.

Warto jednak zaznaczyć – i to istotnie – że ta forma „leniuchowania” nie ogranicza się do oglądania seriali i jedzenia popcornu. Chodzi o coś bardziej złożonego, ale zarazem znacznie zdrowszego i bardziej godnego polecenia. – Nie każdy rodzaj odpoczynku przynosi te same korzyści. Spędzenie całego dnia na kanapie przed platformami streamingowymi i objadanie się przetworzoną żywnością to nie jest prawdziwa regeneracja – to po prostu otępienie. Prawdziwy odpoczynek karmi ciało i umysł: czytanie treści skłaniających do refleksji, długi spacer pośród natury, przygotowanie pożywnego posiłku, obcowanie ze sztuką lub muzyką, śmiech z przyjaciółmi... To właśnie takie czynności naprawdę ładują nasze systemy – podkreśla Luu. A kto z nas nie potrzebuje odrobiny takiego wypoczynku? 

Nauka odpoczynku

Pierwszym krokiem jest uznanie przerwy za istotny element sprzyjający zdrowej produktywności. – Jedną z kluczowych kwestii jest odrzucenie przekonania, że odpoczynek to strata czasu. Jeśli leniwą niedzielę potraktujemy jako pełnoprawny moment regeneracji, a nie obowiązek produktywnego wykorzystania czasu, łatwiej będzie nam połączyć się z chwilą obecną zamiast z niepokojem wybiegać myślami do poniedziałku – zauważa Ponte.

Zaplanuj nieskrępowany scenariusz dnia

Choć może brzmieć to paradoksalnie, Duñabeitia twierdzi, że warto podejść do takiej przerwy w sposób świadomy i zaplanowany. – Zostawić telefon w innym pokoju, unikać kalendarzy wypełnionych sprawami do załatwienia, a przede wszystkim – pozwolić sobie na odczuwanie i obserwowanie nudy bez natychmiastowej potrzeby zastępowania jej zadaniami – mówi ekspert. I jak dodaje Eugenia Ponte: – W ten sposób można również uniknąć poczucia rozczarowania wynikającego z tego, jak spędziliśmy wolny czas.

Dzień na refleksję

Dzień odpoczynku może przynieść naprawdę wiele. Eizaguirre poświęca ten czas na przykład na „planowanie treningów, zobowiązań zawodowych i czasu wolnego w nadchodzącym tygodniu”. – Jasny plan daje mi poczucie spokoju – mówi. To także moment na refleksję i docenienie drobnych postępów. – Czas, aby siebie pochwalić, potwierdzić sobie, do czego dążę, dostrajając energię do celów – dodaje ekspertka.

Leniwa niedziela i prawdziwy odpoczynek to prosta troska o siebie

By wypocząć w wolny dzień, nie potrzeba wielkich planów. – Wystarczą aktywności, które karmią ciało i umysł: odpoczynek bez poczucia winy, ruch bez presji, ograniczenie bodźców cyfrowych i powrót do prostych przyjemności – wyjaśnia Ponte. – To element mądrego zarządzania naszymi zasobami psychicznymi i emocjonalnymi – podsumowuje Duñabeitia.

Artykuł ukazał się oryginalnie na Vogue.es 

Ana Morales
  1. Uroda
  2. Zdrowie
  3. Dlaczego świadomy odpoczynek jest nam dziś potrzebny bardziej niż kiedykolwiek wcześniej?
Proszę czekać..
Zamknij