Znaleziono 0 artykułów
05.05.2025

Reklama mody jako sztuka? „Eksponaty” trafiły na wystawę w Hamburgu

05.05.2025
(Fot. Henning Rogge)

Na wystawie „Hello Image. Die Inszenierung der Dinge” w Hamburgu wyeksponowano grafikę, fotografię i sztukę, które promują wzornictwo. Pokazane tu reklamy są równie interesujące, a w niektórych wypadkach wręcz ciekawsze niż produkty.

W Museum für Kunst und Gewerbe w Hamburgu wystawiono ponad 400 obiektów, które powstały na przestrzeni ostatnich stu lat. Są tu rzeczy wymyślone przez gwiazdy designu, np. lampa związanego z Bauhausem Wilhelma Wagenfelda i telefon autorstwa Ettore Sottsassa, przedstawiciela Grupy Memphis. Jest też oczywiście moda.

Martin Margiela: Książki, kołdra, ubiór

Za prekursorkę łączenia mody ze sztuką uznano Elzę Schiaparelli, która swoją słynną sukienkę „Homara” (1937 r.) stworzyła wspólnie z malarzem Salvadorem Dalím. W MK&G pokazano realizacje kontynuatorów tej tradycji.

(Fot. Materiały prasowe)

Martin Margiela, jeden z najsłynniejszych kreatorów XX wieku, nie ujawniał swojego wizerunku, za to wizerunek jego marki rzucał się w oczy i przecierał nowe szlaki. Po wybiegach Belga chodzili nieprofesjonalni modele. Jeden z pokazów urządzono w zaniedbanym i cieszącym się złą sławą zakątku Paryża. Ekipa marki nosiła unifikujące białe kitle, co tworzyło wrażenie, jakby dom mody był jednocześnie laboratorium naukowym. Bardzo grube katalogi miały dużo pustych, białych stron. Białe były również sklepy, a kolekcje porządkował system numeryczny. Snobistyczne ubrania szyto ze skrawków i używanych ubrań, np. ze skarpetek.

(Fot. Materiały prasowe)

Austriacka artystka Marina Faust wykonała dla Margieli pozornie nieprofesjonalne zdjęcia zza kulis show. W gablocie ciągną się rozłożone harmonijkowe książeczki. Jedną z nich wypełniają fotografie przedstawiające wieszaki, na których wiszą ubiory z linii Replica. Ich pierwowzorami były rzeczy znalezione w sklepach z używaną odzieżą, które następnie pieczołowicie replikowano, odwzorowując najdrobniejsze elementy, każdy wątek i osnowę. Ubraniom towarzyszą opisy dotyczące pochodzenia pierwowzoru. Oto jeden z nich:

„REPLICA

REPRODUCTION OF FOUND GARMENTS”

Style description: Evening dress

Provenance: USA

Period: 1970”

Zreprodukowano też m.in. spodnie marynarza, żakiet obsługi nadmorskiego hotelu i uniform lekarza.

W drugiej publikacji pokazano modelki. Ich postawa sprawia wrażenie, jakby kobiety nie pozowały, jakby zdjęcia wykonano od niechcenia. Austriaczka zmieniła pozorny nieprofesjonalizm w środek wyrazu. Uwieczniła też długą białą kurtkę Margieli z 1999 roku. Zdjęcia ujawniają, że uszyto ją z białej kołdry. Demaskują modową iluzję, która zmieniła pospolitą rzecz w wyrafinowany modowy projekt. Tworzą jednak nową iluzję – wprowadzają ubiór i przykrycie do świata sztuki. Kołdra-kurtka przywodzi na myśl malarskie abstrakcje geometryczne.

JW Anderson: Ciało wymknęło się z kwadratu

(Fot. Henning Rogge)

W muzeum designu stanęła wełniana, ręcznie wydziergana fioletowa sukienka z 2021 roku. Dolna część realizacji JW Andersona przywodzi na myśl bańkowaty wazon lub dzban. Na sylwetkę wpłynęła ceramika Magdalene Odundo. Naczynia Odundo nie mają jednoznacznie antropomorficznych kształtów, można w nich jednak dostrzec cielesne krągłości, miękkości, wypukłości, zakrzywienia. Jonathan Anderson, podobnie jak tworząca w Wielkiej Brytanii Kenijka, traktuje ciało jak naczynie. Wyobrażenia na temat jego wypełnień stały się treścią pokazywanej tu mody i sztuki.

Kolekcję JW Andersona na sezon jesień–zima 2021 sfotografował Juergen Teller, a pozowała mu Shawanda Corbett. Artystka łączy glinianą ceramikę z performansem. W centrum jej twórczości znajduje się ona sama – jej wyjątkowe ciało i biografia. – Jestem czarną, queerową kobietą z niepełnosprawnością – powiedział Corbett w wywiadzie dla „Wallpapera*”. Artystka urodziła się z jednym ramieniem i bez nóg, a proporcje jej ciała i zarys figury wpływają na malarstwo i glinianą ceramikę.

Corbett, Odundo i Anderson podważyli panujące w sztuce i modzie ideały piękna, których odzwierciedleniem jest „Człowiek witruwiański”. Jedno z najsłynniejszych przedstawień Leonarda da Vinci powstało w 1490 roku i ukazywać miało perfekcyjne, harmonijne proporcje łączące ludzkie ciało z bogiem i kosmosem. Widać na nim męską sylwetkę wpisaną w kwadrat. Ciało Corbett burzy wszystkie granice kwadratu.

Issey Miyake: Deformowanie, które nie jest destrukcyjne

„Hello Image. Die Inszenierung der Dinge” eksponuje czarną sukienkę Isseya Miyakego datowaną na lata 1999–2000. Uszyto ją z brutalnie pogniecionego poliestru i tafty. Strój wygląda, jakby go spalono, jakby ostał się z pożogi. Może być przykładem modowego brutalizmu. Strojowi towarzyszą prace Irvinga Penna z serii „A Un”. Japończyk poznał słynnego fotografa w latach 80. podczas pracy nad sesją dla „Voguea”, a ich współpraca trwała ponad 10 lat.

(Fot. Henning Rogge)

Obaj byli zafascynowani fakturą surowców, z których zrobiono ubrania, oraz efektami, które powstają w procesie ich odkształcania. Deformowanie Miyakiego nie było jednak destrukcyjne. Japończyk zachwycił świat ikonicznymi plisami i rozmaicie gniecionymi tkaninami. „Issey Miyake nazywał tę współpracę A Un. Nawiązał w ten sposób do buddyjskiego pojęcia, które dosłownie znaczy dwie osoby, które razem oddychają” – czytamy w katalogu wystawy. Projektant podkreślił w ten sposób wagę ich porozumienia. Wspólny oddech to dużo więcej niż wzajemna inspiracja – to duchowe zjednoczenie, dialog prowadzony bez słów.

Wybitny fotograf traktował ubrania Miyakeego tak jak swoich bohaterów. Niebywała przenikliwość Penna pozwalała mu dostrzec i ukazać głębokie emocje m.in.: Trumana Capote’ego, Audrey Hepburn czy Josephine Baker.

Jedno ujęcie, wyraz twarzy, gest, spojrzenie mówiły wszytko o portretowanym. Nowojorczyk utrwalał na kliszach oblicza dalekie od wizerunków medialnych znanych z kultury masowej.

Balmain: Mali Książęta z Akry

Czarujące, hipnotyzujące zdjęcia Princea Gyasiego zrobiono w Akrze. Część z nich to interpretacje „Małego Księcia”, w którym zaczytał się Olivier Rousteing, dyrektor kreatywny Balmain. Kolekcji zimowej z 2022 roku towarzyszył cytat z książki Antoinea de Saint-Exupéryego. „Znacznie trudniej jest sądzić samego siebie niż innych. Jeżeli będziesz umiał dobrze się osądzić, to znaczy, że prawdziwy z ciebie mędrzec” – powiedział do Małego Księcia król.

(Fot. Henning Rogge)

Modele i modelki z sesji Ghańczyka to mieszkańcy Jamestown, dzielnicy Akry, nad którą góruje czerwono-biała latarnia morska. Zmagająca się z ekonomicznymi i społecznymi problemami część miasta stała się scenerią dla nowych inscenizacji popularnej książki. Gyasi skąpał Akrę w soczystych, bajkowych kolorach i ukazała piękno jej mieszkańców. Zobaczył Ghanę ghańskim okiem, a swoja perspektywą podzielił się z widzami.

W muzeum wyeksponowano również płaszcze z kolekcji jesień-zima 2024, których kroje i desenie inspirowane są fotografiami Gyasi'ego. Krawędź jednego z płaszczy ma kształt profilu chłopca ze zdjęcia „Before the Rains Came”.

Telfar i Jacquemus: Nowe technologie

Wystawa jest podzielona na działy tematyczne, które odwołują się do kojarzonych z literaturą rozdziałów. „Nowe narzędzia” to część o nowych technologiach.

W 2023 roku Simon Porte Jacquemus wypuścił jedną z najczęściej naśladowanych reklam. Wyświetlono ją dziesiątki, a może już setki milionów razy. Jej współtwórcą jest Iian Padgham. Artysta stworzył wielkie torby Jacquemusa w technice 3D. Ich pierwowzorem były niewielkie, a czasem wręcz malutkie modele Bambino Bag. Na kilkusekundowym filmiku giganty Jacquemusa wyruszają na ulice Paryża, mijają gmach Opéra Garnier. Digitalne akcesoria mają skalę autobusów piętrusów.

Telfar wylansowało wykonane z niezwierzęcej skóry torebki o różnych rozmiarach i krojach, które stały się nie tylko hitem mody, ale wręcz obiektem kultu. Najpierw pokochały je afroamerykańskie społeczności, ale też czarne osoby queerowe i artystyczne spoza USA. Społeczność Telfar stała się istotą i siłą napędową domu mody.

W Hamburgu pokazano Telfar TV – pastisz telewizji stworzony na bazie filmików przesyłanych przez miłośników torebek. Nieedytowane materiały z sieci kontrastują z cyfrowym studiem telewizyjny, które, choć czerpie z estetyki chaosu, to jest estetycznym majstersztykiem. Telfar TV wciąga jak seriale!

„Die Inszenierung der Dinge” oznacza „inscenizowanie rzeczy”. Drugi człon tytułu ekspozycji podkreśla spektakularny charakter pokazanych tu realizacji, które przyciągają nie tylko swoją estetyką, lecz także niejednoznacznością, wielowątkowością i rozbudowaną tematyką. Świat reklamy i marketingu rzadko zaskakuje nas wysoką jakością intelektualną i artystyczną. Kuratorka Esther Ruelfs wyłowiła z marketingowej papki prawdziwe perełki.

Marcin Różyc
  1. Moda
  2. Historia
  3. Reklama mody jako sztuka? „Eksponaty” trafiły na wystawę w Hamburgu
Proszę czekać..
Zamknij