W konkursie głównym 82. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Wenecji swoje filmy pokaże aż sześć reżyserek: Kathryn Bigelow, Valérie Donzelli, Mona Fastvold, Shu Qi, Kaouther Ben Hania, Ildikó Enyedi. O główną nagrodę Biennale Cinema 2025, Złotego Lwa dla najlepszego filmu i Srebrnego Lwa za reżyserię – twórczynie konkurować będą z takimi tuzami kina jak Guillermo del Toro, Yorgos Lanthimos, Noah Baumbach, Park Chan-wook, Jim Jarmusch, Paolo Sorrentino czy François Ozon. Poza konkursem na weneckim Lido swoje najnowsze produkcje pokażą także Luca Guadagnino, Gus Van Sant i Julian Schnabel. Do tego Jude Law w roli Władimira Putina i Jacob Elordi jako potwór stworzony przez doktora Frankensteina.
„Jeśli kino umarło, niech żyje kino!”, tak brzmi ostatnie zadanie manifestu programowego Biennale Cinema 2025 autorstwa Alberto Barbery, dyrektora artystycznego festiwalu. W swoim niezbyt optymistycznym dokumencie Barbera zwraca uwagę na główne zagrożenia, przed którymi stoi współczesne kino: odpływ widowni, coraz śmielszy udział AI w produkcji filmów, dominacja platform streamingowych, rosnąca liczba filmów produkowanych każdego roku kosztem ogólnej jakości. Mimo wszystko Barbera kończy swój manifest zawołaniem pełnym nadziei – i trudno mu się dziwić, bo program weneckiej imprezy robi wrażenie choćby z dwóch powodów: mocnej reprezentacji reżyserek i równie mocnej reprezentacji kina autorskiego.
W konkursie głównym festiwalu w Wenecji w 2025 roku, tak jak rok wcześniej, znalazły się filmy sześciu reżyserek
Do Wenecji wraca Mona Fastvold, współtwórczyni ubiegłorocznego objawienia festiwalu „The Brutalist”. Fikcyjną historię węgierskiego architekta, który trafia do Ameryki tuż po drugiej wojnie światowej i tam postanawia budować – dosłownie i w przenośni – nowe życie, Fastvold napisała ze swoim partnerem Bradym Corbetem, reżyserem filmu. Teraz zamienili się rolami, „The Testament of Ann Lee” z Amandą Seyfried znowu napisali wspólnie, ale to Fastvold film wyreżyserowała. Tym razem bohaterka istniała naprawdę i była jedną z najważniejszych postaci religijnych Ameryki, twórczynią protestanckiej sekty, nazywaną Chrystusem w ciele kobiety. Do opowiedzenia jej historii realizatorzy wybrali formę musicalową i bardzo jestem ciekaw, co autorzy kina niezależnego rozumieją pod pojęciem musicalu.
Kathryn Bigelow (pierwszy w historii Oscar dla kobiety za reżyserię za „The Hurt Locker. W pułapce wojny”) pokaże w Wenecji film z gatunku political fiction, akcja rozgrywa się w Białym Domu podczas fikcyjnego kryzysu bezpieczeństwa narodowego, w obsadzie znaleźli się m.in. Idris Elba i Rebecca Ferguson.
Tunezyjska reżyserka Kaouther Ben Hania w dramacie politycznym „Ther Voice of Hind Rajab” opowiada z kolei o zabójstwie 5-letniej palestyńskiej dziewczynki, która utknęła w samochodzie zaatakowanym przez siły izraelskie w Strefie Gazy 29 stycznia 2024 roku. Ben Hania wykorzystała autentyczne nagrania rozmów telefonicznych między dziewczynką a jej matką.
Ildikó Enyedi, reżyserka z Węgier, pokaże „Silent Friend”, którego akcja koncentruje się wokół majestatycznego drzewa w ogrodzie botanicznym, a Valérie Donzelli adaptację jednej z najlepszych powieści ostatnich lat we Francji „À pied d’œuvre” Francka Courtès’a. Listę kobiet, których filmy zobaczymy w konkursie głównym, zamyka Shu Qi – „Girl” to debiut, ale kto marzący o robieniu filmów nie chciałby debiutować w Wenecji?
„La Grazia” Paolo Sorrentino otworzy 82. Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Wenecji
Festiwal i konkurs główny otworzy najnowszy film Paolo Sorrentino „La Grazia”, historia miłosna z udziałem wieloletniego współpracownika i przyjaciela reżysera, Toniego Servillo („Wielkie piękno”, „Oni”, „To była ręka Boga”).
Po prezentowanych tu dwa lata temu i nagrodzonych Złotym Lwem „Biednych istotach” wraca do Wenecji Yorgos Lanthimos. „Bugonia” to adaptacja południowokoreańskiego filmu science fiction Jang Joon-Hwana z 2003 roku „Save the Green Planet!”. Tradycyjnie Lanthimos spędzi czas na Lido z Emmą Stone, która znów gra u niego główną rolę.
Inna filmowa para, Jim Jarmusch i Tom Waits, pokaże swoją najnowszą produkcję „Father Mother Sister Brother”. Obsadę filmu kultowego reżysera uzupełniają: Cate Blanchett, Vicky Krieps, Adam Driver i Charlotte Rampling.
Kolejny filmowy duet: Noah Baumbach (reżyseria) i Greta Gerwig (scenariusz) przywiozą do Wenecji komediodramat „Jay Kelly”, w roli tytułowej występuje tu George Clooney. Alberto Barbera, prezentując tytuł na konferencji prasowej, dodał: „Clooney gra odnoszącego sukcesy aktora przechodzącego kryzys tożsamości”. Oby aktor wypadł w tym roku lepiej niż w prezentowanych tu ostatnio „Samotnych wilkach”.
„Frankenstein” Guillermo del Toro jest zapowiadany jako największe filmowe wydarzenie tego roku
Coś dużo w tym roku tych duetów, bo przecież nie sposób oddzielić doktora Frankensteina od potwora, którego stworzył. Nową wersję klasyki kina i literatury przedstawi w konkursie Guillermo del Toro. „Frankenstein” z Oscarem Isaakiem w roli doktora i Jacobem Elordim w roli potwora zapowiadany jest jako największe filmowe wydarzenie tego roku.
Francuski reżyser François Ozon sięgnął zaś po inną klasyczną powieść – „Obcego” Alberta Camusa. Tymczasem węgierski reżyser, laureat Oscara László Nemes („Syn Szawła”) pokaże „Orphan”, historię młodego chłopca samotnie wychowywanego przez matkę. Jego oczami poznajemy Węgry po nieudanej, antykomunistycznej rewolucji 1956 roku.
Z kolei „The Wizard of the Kremlin” (na podstawie powieści Giuliano da Empoliego z 2022 roku, której akcja rozgrywa się w Moskwie) Oliviera Assayasa ukazuje drogę Putina do władzy poprzez fikcyjną postać jego specjalisty od PR, granego przez Paula Dano. W roli Putina – kto by się spodziewał? – sam Jude Law.
Kino azjatyckie będą reprezentować: południowokoreański reżyser Park Chan-wook („No Other Choice”) i Cai Shangjun („The Sun Rises on Us All”).
Tradycyjnie nie mogło zabraknąć również włoskich reżyserów, swoje filmy w konkursie, obok Paolo Sorrentino, zaprezentują: Leonardo Di Costanzo „Elisa”, Franco Maresco „Un film fatto per Bene” oraz Pietro Marcello – jego „Duse” to rzecz o legendarnej włoskiej diwie teatralnej Eleonorze Duse, granej przez Valerię Bruni Tedeschi.
Co ciekawe, do konkursu głównego na festiwalu w Wenecji 2025 nie trafił film włoskiego reżysera, ulubieńca Lido – Luki Guadagnino
Inspirowany hasłami #MeToo i cancel culture thriller „After the Hunt” Luki Guadagnino z Julią Roberts, Andrew Garfieldem i Ayo Edebiri w rolach głównych pokazany zostanie poza konkursem, a Julia Roberts pierwszy raz przejdzie po weneckim czerwonym dywanie.
Trzeba przyznać, że aktorka towarzystwo będzie miała zacne, bo poza konkursem swoje filmy pokażą m.in. Gus Van Sant czy Julian Schnabel. Pierwszy z nich jest twórcą „Dead Man’s Wire” – film opowiada prawdziwą historię zakładników w firmie hipotecznej z 1977 roku, w obsadzie Bill Skarsgård, Colman Domingo i Al Pacino – a drugi kryminału „In the Hand of Dante” w równie gwiazdorskiej obsadzie: Oscar Isaac, Gal Gadot, Gerard Butler, John Malkovic i Martin Scorsese (odtwórca roli mentora Dantego Alighieri).
Kino dokumentalne to mocny punkt 82. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Wenecji
Warto wspomnieć także o dokumentach, bo tu szykuje się równie mocna stawka, zdominowana głównie przez kobiety. Sofia Coppola zaprezentuje „Marc by Sophia” o projektancie mody Marcu Jacobsie. Laura Poitras, która w 2022 roku wygrała główny konkurs festiwalu filmem dokumentalnym „Całe to piękno i krew”, pokaże „Cover-Up” (współreżyserem filmu jest Mark Obenhaus). Film opowiada o spuściźnie dziennikarza śledczego Seymoura Hersha, który ujawnił tuszowanie masakry w Mỹ Lai podczas wojny w Wietnamie, a także relacjonował skandal Watergate.
A Tamara Kotevska, autorka przepięknej „Krainy miodu”, zaprezentuje „The Tale of Sylian”. Trudno w tym towarzystwie pominąć Wernera Herzoga, który w „Ghost Elephants” opowie o tajemniczym stadzie słoni w dżungli w Angoli.
Werner Herzog („Fitzcarraldo”, „Grizzly Man”) oraz gwiazda „Zawrotu głowy” Kim Novak zostali ponadto laureatami Złotych Lwów za całokształt twórczości.
Na festiwalu filmowym w Wenecji w 2025 roku nie mogło zabraknąć polskich akcentów
Trochę byliśmy ostatnio rozpieszczani przez organizatorów najstarszego festiwalu filmowego na świecie. Damian Kocur trzy lata temu zdobył Nagrodą Specjalną Jury za film „Chleb i sól” w konkursie Orizzonti. Dwa lata temu w konkursie głównym 80. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Wenecji mieliśmy aż dwa filmy: „Kobietę z…” Małgorzaty Szumowskiej i Michała Englerta oraz „Zieloną granicę” Agnieszki Holland (polska reżyserka wyjechała z Lido z Nagrodą Specjalną Jury). W ubiegłym roku cieszyliśmy się z sukcesu polskiej ekipy współtworzącej autorskie kino braci Quay. „Sanatorium pod klepsydrą” według prozy Brunona Schulza otrzymało wyróżnienie Musa Cinema & Arts Award w sekcji Giornate degli Autori. Choć żadna z polskich produkcji nie zakwalifikowała się w tym roku do sekcji konkursowych i pozakonkursowych Biennale Cinema, to możemy być dumni, bo współproducentami dwóch filmów z konkursu głównego: „The Testament of Ann Lee” i „Orphan” są Klaudia Śmieja i Grzegorz Jankilevitsch.
Jury konkursu głównego przewodniczy dwukrotny zdobywca Oscara, Alexander Payne („Spadkobiercy”, „Bezdroża”), który wraz z międzynarodowymi filmowcami: brazylijską aktorką i scenarzystką Fernandą Torres, irańskim reżyserem Mohammadem Rasoulofem, francuskim reżyserem Stéphane’em Brizém, włoską reżyserką Maurą Delpero, chińską aktorką Zhao Tao i rumuńskim reżyserem Cristianem Mungiu, wyłoni laureata Złotego Lwa 2025.
82. Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Wenecji odbędzie się w dniach 27.08–6.09.2025.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.