Znaleziono 0 artykułów
23.09.2023

Nietypowy ślub: W Nowym Jorku, w konsulacie, z gośćmi online

23.09.2023
(Fot. Archiwum prywatne)

Nawojka i Patryk zaręczyli się niedługo przed wybuchem pandemii. Kolejne lockdowny i wprowadzanie ograniczeń, związanych z organizacją imprez, sprawiły, że zrezygnowali z wesela w wymarzonym miejscu w Karkoszach, a rozmowy o ślubie zawiesili na rok. Ostatecznie zdecydowali się pobrać w Nowym Jorku tylko w towarzystwie świadków, a rodzina i przyjaciele towarzyszyli im w tym dniu online.

5 stycznia 2020

Dom Sowa Siwa na Podlasiu – piękne miejsce, do którego przyjeżdżamy regularnie, aby po sylwestrze naładować baterie i zaplanować nadchodzący rok. Tym razem nasz wypad – trochę spontanicznie, bo Patryk tego nie planował – stał się początkiem czegoś zupełnie nowego i fascynującego – „I said YES!”.

koniec lutego 2020

Świętujemy moje urodziny w gronie przyjaciół. Padają pytania o datę ślubu, a my zdajemy sobie sprawę, że nie chcemy czekać. Ustalamy, że w sześć miesięcy ogarniemy wszystko i zorganizujemy wesele marzeń. Wiemy na pewno, że chcemy zorganizować je w moich rodzinnych Karkonoszach, najlepiej z widokiem na góry. Czas start!

marzec 2020

Przychodzi pandemia, a z tym związane są lockdown, zamknięcie restauracji i zakaz organizacji dużych wesel. A my chcemy przecież zrobić imprezę na ponad 120 osób. Stwierdzamy, że nie ma sensu się rozdrabniać, więc decydujemy, że zaczekamy.

sierpień 2020

Jest jeszcze gorzej, nie można już nic. Nie spodziewaliśmy się, że to wszystko będzie tyle trwało, a skutki covidu będą tak tragiczne.

pierwszy weekend października 2020

Zabieram moje przyjaciółki, Izę i Ewelinę, na weekend w Karkonosze. Znajdujemy bajeczne miejsce – Lake Hill Resort & Spa, które znajduje się trzy kilometry od mojego rodzinnego domu.
Wracam do Patryka i mówię: „Mamy to!”. Z hotelu widać góry, więc wszystko jest tak, jak sobie wymarzyłam, a nasze wesele będzie pierwszym w tej lokalizacji – idealnie!

17 października 2020

Zostaje wprowadzony reżim sanitarny z podziałem na strefy żółte i czerwone.

23 października 2020

Cała Polska zostaje ogłoszona strefą czerwoną, rząd wprowadza nowe zasady organizacji imprez, w których może brać udział maksymalnie pięć osób niemieszkających razem. Poddajemy się.

2021

Wciąż panuje covid. Nie podchodzimy do tematu ślubu, też dlatego, że dużo dzieje się w naszym życiu zawodowym.

połowa 2022

Wracamy do rozmów. Patryk stwierdza, że skoro minęły dwa lata, musimy zrobić przy okazji upgrade pierścionka zaręczynowego. Zaczynamy odliczanie od początku!

październik 2022

Wybieramy się do Nowego Jorku na ślub mojej koleżanki z pracy. Trzy tygodnie przed wyjazdem rozmawiamy o tym, że skoro już tam jedziemy, a moim marzeniem zawsze było wzięcie ślubu w NYC, to może przy okazji sprawdzimy, jak moglibyśmy go tam zorganizować.

tydzień później

Jesteśmy już po rozmowie z Anną Wańczyk, panią konsul w Nowym Jorku. Ustalamy datę złożenia zapewnień w konsulacie, ogarniamy dokumenty i lecimy!

20 października 2022

Składamy papiery i podpisujemy zapewnienia w konsulacie. Okazuje się, że mamy sześć miesięcy, aby sfinalizować ślub – ustalamy więc datę: 17 kwietnia 2023 roku (trzy dni przed upływem terminu). Po załatwieniu wszystkich formalności idziemy świętować do Joes Pizza. Teraz dopiero zaczyna się prawdziwe wyzwanie – musimy poinformować świadków, rodziców i zacząć organizację ślubu na odległość.

grudzień 2022

Boże Narodzenie. Mówimy rodzicom, że chcemy wziąć ślub w Nowym Jorku tylko we dwoje. Ich reakcja, delikatnie rzecz ujmując, jest raczej oschła.

styczeń 2023

Lecimy na Kostarykę na ślub naszych przyjaciół – Hermana i Marii. Tam podejmujemy decyzję, że chcemy jednak w przyszłości zorganizować wesele w Polsce.

(Fot. Archiwum prywatne)

10 marca 2023

Jestem w kontakcie z Karoliną Zalewską, którą poznałam przez Instagram. Karola mieszka w Nowym Jorku i pomaga mi ogarnąć make-up, włosy i ślubną wiązankę. Największym szokiem są dla nas ceny! Za skromną wiązankę ślubną nowojorskie kwiaciarnie życzą sobie 390 dolarów.

16 marca 2023

Spotykam się z Rafałem i Iloną z MMC Studio, żeby porozmawiać o sukni ślubnej. Mówię, że chciałabym coś oryginalnego, w ich stylu oversize… Wtedy moim oczom ukazuje się piękny czarny garnitur. Pytam: „Czy możemy go zrobić w bieli?”. Możemy! W tym czasie Kama, nasza świadkowa, ogarnia z Patrykiem garnitur.

5 kwietnia 2023

Odbieram mój garnitur – jest przepiękny!

14 kwietnia 2023

Odbieramy obrączki. Firma naszego przyjaciela, Adiamo, zrobiła dla nas najpiękniejsze obrączki z platyny. Jest na nich śmieszny spersonalizowany grawerunek, o którym wiem, że będę się z niego śmiała również za 30 lat.

15 kwietnia 2023, dwa dni do godziny zero

Przygoda zaczyna się już na lotnisku. Rozdzielamy się z naszymi świadkami – my mieliśmy lecieć o 14.00, a oni o 16.50. Celowo zrobiliśmy taki myk, żeby w ich pokoju zostawić niespodziankę. Nasz samolot ma jednak opóźnienie, najpierw 45 minut, potem godzinę, ostatecznie wylatujemy po czterech godzinach, kiedy Tomek i Kama są już dawno w chmurach.

Dolatujemy. Czeka nas jeszcze kontrola na lotnisku, a kto leciał do Stanów, ten wie, jak stresujące potrafią być takie rozmowy. Mamy szczęście, bo trafiamy na cudowną kobietę, która widzi, że jesteśmy wymęczeni podrożą i mamy futerały na garnitury. Pyta więc o cel podróży, a kiedy okazuje się, że jedziemy wziąć ślub, padają pytania: „Dlaczego?”, „Gdzie?”, „Jaki garnitur? i „Czy nie chcieliśmy wziąć ślubu w Las Vegas?”. Po piętnastu minutach pytań puszcza nas i z błyskiem w oku krzyczy: „Good luck!”.

Docieramy do hotelu. Okazuje się, że słowo „wedding” działa w Stanach niesamowicie – w pokoju czekają na nas szampan, słodkości i uroczy bilecik.

16 kwietnia 2023

Na śniadaniu spotykamy się z naszymi świadkami i Martą Dębską, fotografką, którą poznaliśmy w Chałupach. Razem opracowujemy plan następnego dnia: odbiór kwiatów z Williamsburga, rejs promem, szybki lunch, wizyta w MoMA i... trening przedślubny z Victoria GoldenSquat, aby pozbyć się opuchlizny.

(Fot. Archiwum prywatne)

17 kwietnia 2023, dzień ślubu

7.46 Bieżnia: 5 kilometrów

9.08 Jemy śniadanie w łóżku, a w telewizji leci piosenka „Native New Yorker” Odyssey, która już zawsze będzie mi się kojarzyła z tym dniem.

10.05 Na make-up i włosy wpada do nas Agnieszka, Polka, która od kilku lat mieszka w Nowym Jorku.

10.57 Nagle ktoś puka do drzwi. Pan z lobby przynosi gigantyczny bukiet kwiatów od mojego zespołu w Tidal – płaczę, więc cały makijaż jest do poprawki.

12.19 Jesteśmy gotowi! Jeszcze ostatnie szlify – upinam na głowie fascynator, a do klap garniturów wpinamy tęczowe flagi na znak wsparcia naszych przyjaciół, którzy nie mogą wziąć ślubu w Polsce.

12.31 Jedziemy do konsulatu.

12.59 Nie działa internet, więc nie możemy połączyć się z rodziną i grupą znajomych, dla których zrobiliśmy ślub online. Wpadamy w lekką panikę.

13.07 Wszystko działa, mamy sieć, widzimy wszystkich. W tle leci piosenka z czołówki serialu „Sukcesja”. Zaczynamy!

13.27 Są łzy, okrzyki radości z telefonu od rodziny i przyjaciół, szampan i... strasznie bolą mnie nogi, więc szybko zmieniam szpilki na adidasy. Na koniec robimy niesamowitą sesję w najpiękniejszym konsulacie na świecie.

Popołudnie Tradycyjnie już najpierw idziemy na pizzę do Joe’s Pizza, a później wybieramy się do Magic Hour, knajpy na dachu, zaraz obok Times Square, gdzie pijemy Negroni i wracamy spacerem do naszego hotelu przy 25 ulicy. Spacer ulicami Nowego Jorku jest magiczny, co chwilę ktoś krzyczy do nas: „Congratulations!”, „You look so amazing!”.

Emocje są tak duże, że w hotelu padamy ze zmęczenia.

20.00 W zmienionych już ciuchach idziemy na naszą weselną kolację do restauracji Momofuku. Zamawiamy prawie całą kartę dań i celebrujemy najpiękniejszy dzień w naszym życiu.

24 kwietnia 2023

Wracamy do domu i... zaczynamy odliczanie od początku – decydujemy się zrobić wesele w Polsce. Czas start!

 

Kaja Werbanowska
Proszę czekać..
Zamknij