Znaleziono 0 artykułów
26.06.2025

Polski pawilon z nagrodą na London Design Biennale 2025. O czym opowiada wystawa?

Widok wystawy, fot. Kuba Celej / Adam Mickiewicz Institute

Co oznacza dziś czas wolny? Dla kogo jest luksusem, a dla kogo przekleństwem? Rozmawiamy z Moniką Rosińską, Maciejem Siudą i Jakubem Gawkowskim – zespołem kuratorskim wystawy „Zapis czekania”.

Nad tą wystawą pracowało 20 osób – doświadczonych rzemieślniczek i rzemieślników oraz grupy uczniów. Zespół kuratorski polskiego pawilonu na London Design Biennale do stworzenia 12 obiektów tworzących oś wystawy zaprosił osoby posługujące się tradycyjnymi technikami rzeźbienia w drewnie. – Projekt traktuje ornament jako zapis czasu: zarówno tego fizycznie włożonego w pracę dłuta, jak i przeżywanego społecznie: mierzonego w minutach, miesiącach czy latach. To właśnie stanowi doświadczenie upływu czasu, kształtowane przez społeczne nierówności i przeżywane emocje – mówi współkurator wystawy Jakub Gawkowski. Ta interpretacja została okrzyknięta przez jury najbardziej inspirującą odpowiedzią na hasło tegorocznego biennale „Surface Reflections” i nagrodzona medalem.

Zespół kuratorski Monika Rosińska, Maiej Siuda, Jakub Gawkowski, fot. Kuba Celej / Adam Mickiewicz Institute

Czas goni, czyli co się stało z wolnym czasem

W to, że „wszyscy mamy tyle samo czasu”, nie wierzy chyba dziś nikt. Od czasów rewolucji przemysłowej ludzie powtarzają, że „czas to pieniądz”, i sądzą, że to, jak go zainwestują, zaważy na ich przyszłości. W tym świecie czekanie wydaje się niebezpiecznym stanem zawieszenia, marnotrawstwem. Ta „przerwa w pracy” dla jednych staje się luksusem, a dla innych przekleństwem. – Jak wskazują badania antropologiczne, dla osób w kryzysie bezdomności nadmiar czasu i bezczynność mogą być źródłem wtórnego wykluczenia, a nie przywilejem. Częścią współczesnych nierówności jest też przymus czekania wpisany w działanie systemu, np. na wizytę do lekarza specjalisty czy na legalizację pobytu w Polsce – przekonuje Jakub Gawkowski, kreśląc szeroką definicję tego, czym może stać się wolny czas i jak można go przeżywać.

Czasochłonny, a więc przemyślany. Kreatywność potrzebuje czasu jak powietrza

– Razem z Maćkiem pracujemy w School of Form na Uniwersytecie SWPS, gdzie uczymy studentów i studentki wzornictwa. Bardzo ciekawie jest obserwować moment, w którym młodzi projektanci i projektantki zyskują cierpliwość i uważność w pracy z materiałem – mówi współkuratorka wystawy Monika Rosińska i tłumaczy: – Szczególnie w pracowniach takich jak ceramiczna widać, jak z pozornie monotonnego procesu zaczyna się w końcu coś wyłaniać. Czas płynie tam zgodnie z rytmem pracy rąk – tłumaczy i podkreśla, że powtarzalność i skupienie konieczne w rzemiośle tworzą dynamikę, która jest nieosiągalna w pracy z nowoczesnymi technologiami. Ugniatanie gliny, kształtowanie formy, suszenie, nanoszenie poprawek, dwa wypały – ten proces oznacza dni i tygodnie czekania na efekt finalny, ale ten porządek pracy przeplatanej czekaniem okazuje się zaskakująco twórczy. – Z tej rutyny procesu wyłania się często „zaczyn” czegoś nowego – stwierdza Monika i dodaje, że to może dotyczyć ciekawej koncepcji czy rozwiązania technicznego. 

Prace nad przygotowaniem obiektów na wsytawę, Fot. Kuba Celej / Adam Mickiewicz Institute

– Kiedyś usłyszałem definicję rzemiosła: że jest sposobem pracy ze sprawczością materiału. To mówi wiele o relacji twórcy ze światem – mówi współkurator Maciej Siuda, wskazując na pokorę rzemieślnika, który potrzebuje czasu, żeby podążać za materiałem, badać go, testować granice, nawiązać dialog.

– W podobny sposób powstawała nasza wystawa. Była otwartym procesem twórczym i badawczym eksperymentem. Nie zaczynaliśmy z gotowym rozwiązaniem. W zespole spotkały się różne perspektywy: projektowa, kuratorska, badawcza. A zatarcie granic między rolami pozwoliło nam działać elastycznie, kolektywnie i z dużą otwartością. Ale zespołowość nie kończyła się na naszej trójce. Projekt powstał także dzięki osobom, które wzięły udział w badaniach, dzieląc się intymnymi doświadczeniami czekania, oraz snycerzom, którzy wykonali instalację. To kolektywne dzieło – podsumowuje Siuda. 

Czas przyszły dokonany. Jak nowe pokolenie zmienia zasady gry?

A jak na czas patrzy młode pokolenie? – Z jednej strony moi studenci mają świadomość postępującej katastrofy klimatycznej i to jest niezwykle ważny temat, warunkujący ich sposób bycia w świecie. Ale z drugiej potrafią też odzyskiwać czas indywidualny – mówi Monika Rosińska i przyznaje, że obserwuje nowe, asertywne strategie radzenia sobie z deficytem czasu z zaciekawieniem. – Młode osoby wiedzą, że w tej sferze mogą podejmować autonomiczne decyzje. Wyznaczać własny rytm pracy i odpoczynku. Szukać najlepszych dla siebie proporcji. 

A Jakub Gawkowski dodaje: – To stawianie granic to z jednej strony odmowa uczestnictwa w neoliberalnym wyścigu, ale też niezgoda na podporządkowanie życia wizji czasu, która nakazuje akceptację obecnych trudności w imię jakiejś przyszłej nagrody. Coraz wyraźniej widać, że ta obietnica bywa złudna – w obecnych warunkach sukces nie zawsze wynika z ciężkiej pracy. Ta zmiana to również próba odzyskania czasu jako zasobu i przestrzeni autonomii. 

Na tę potrzebę odpowiadają nowe trendy, jak uprawianie sportu, praca z ciałem czy techniki mindfulness. – To inna odpowiedź na podobne potrzeby – spowolnienia, obecności, świadomego bycia – ale na zupełnie innych zasadach: indywidualną ucieczkę od rzeczywistości lub przez odmowę i zakwestionowanie systemowych zasad – tłumaczy Gawkowski. – Gdy zdajemy się mieć coraz mniejszy wpływ na rosnące nierówności i nierówną dystrybucję dóbr, coraz pilniejsze staje się odzyskanie kontroli nad naszym podstawowym zasobem – czasem.

Wystawa „Zapis czekania” w Pawilonie Polskim na London Design Biennale 2025 potrwa do 29 czerwca.

 

Basia Czyżewska
  1. Kultura
  2. Sztuka
  3. Polski pawilon z nagrodą na London Design Biennale 2025. O czym opowiada wystawa?
Proszę czekać..
Zamknij