Gra w gorące krzesła w branży mody trwa w najlepsze. Dla kogo wystarczyło miejsca, a kto wypadł za burtę? Kto rozstał się z pracodawcą polubownie, a kto ze stanowiska odszedł w atmosferze skandalu? Na chwilę przed rozpoczęciem tygodni mody na wiosnę-lato 2024 przypominamy o najważniejszych zmianach na stanowiskach dyrektorów kreatywnych. Analizujemy, spekulujemy i przewidujemy.
Ann Demeulemeester rozstaje się z Ludovikiem de Saint Serninem
Gdy jeden z najciekawszych projektantów młodego pokolenia obejmował stanowisko dyrektora kreatywnego belgijskiej marki, nikt nie przypuszczał, że stworzy dla niej tylko jedną kolekcję. Zwłaszcza że została dobrze przyjęta przez krytyków. Błyskawicznie po premierze trafiła do szaf najbardziej wpływowych młodych gwiazd z Hunter Schafer i Kendall Jenner na czele.
De Saint Sernin z marki Demeulemeester odszedł w maju, zaledwie dwa miesiące po debiutanckim pokazie. Przyczyny rozstania nie były jasne. Zamiast konkretów szybko pojawiły się więc spekulacje – jedni twierdzili, że młody projektant nie dogadywał się z zarządem brandu, inni przeczuwali, że nie radził sobie z łączeniem obowiązków dyrektora kreatywnego z prowadzeniem autorskiej i coraz popularniejszej marki.
Szefostwo Ann Demeulemeester, szukając następcy de Saint Sernina, postanowiło jednak ponownie sięgnąć po młodego twórcę. Padło na Stefana Galliciego, byłego asystenta Haidera Ackermanna, który od 2020 roku pracował w zespole projektantów męskiej linii Demeulemeesteer.
Jeremy Scott odchodzi z Moschino
Włoska przygoda Scotta, dla której zawiesił prowadzenie autorskiej marki, dobiegła końca w marcu tego roku, gdy wspólnie z zarządem Moschino ogłosił, że żegna się z domem mody. Decyzja ta była zaskoczeniem nie tylko dlatego, że na stanowisku dyrektora kreatywnego tej marki spędził 10 lat, ale że zaledwie kilka miesięcy wcześniej dużo i chętnie opowiadał o swojej przyszłości we włoskim domu mody.
Scott zaszczepił w Moschino nową estetykę – kampową, celowo przerysowaną i czerpiącą inspiracje z popkultury. Trudno dziś sobie wyobrazić tę włoską markę w innym charakterze. Jej zarząd na razie nie ogłosił, kto będzie następcą Amerykanina. Czy dom mody wybierze znane nazwisko (na rynku dostępny jest m.in. Riccardo Tisci), czy śladem innych marek luksusowych postawi na debiutanta? A może skusi Alessandra Michelego, który pożegnał się z Gucci? To dopiero byłby plot twist.
Gabriela Hearst odchodzi z Chloé
Po kilku tygodniach kuluarowych plotek rozstanie orędowniczki zrównoważonej mody z jedną z najbardziej znanych francuskich marek stało się faktem. Hearst poświęci się zapewne bez reszty autorskiej linii. Francuski dom mody stanął za to przed zadaniem znalezienia jej następczyni lub następcy (przez ostatnie lata kierowały nim nie tylko kobiety, m.in. Stella McCartney i Phoebe Philo, lecz także Karl Lagerfeld).
Hearst na stanowisku dyrektorki kreatywnej Chloé spędziła trzy lata – w grudniu 2020 roku zastąpiła Natachę Ramsay-Levi. Mimo tej dość krótkiej kadencji osiągnęła naprawdę wiele – przede wszystkim zaszczepiła w marce proekologiczną wizję, stawiając na innowacyjne technologie i tworząc modę wyrafinowaną, ale i zgodną z zasadami poszanowania środowiska naturalnego. Po odejściu z marki na pewno skupi się na autorskim projekcie. Jej ostatnią kolekcją będzie ta na wiosnę-lato 2024, którą pokaże w Paryżu pod koniec września. Zapewne wtedy też poznamy nazwisko jej następcy.
Rhuigi Villaseñor odchodzi z Bally
To jeden z niewielu przykładów mariażu streetwearu i mody luksusowej, który zakończył się fiaskiem. Villaseñor zasłynął jako twórca brandu Rhude. Do Bally – marki znanej ze skórzanych i świetnej jakości dodatków, ale i nieco trącącej myszką – miał wprowadzić powiew świeżości, otwartość i nowatorskie podejście do projektowania. I rzeczywiście, dwie kolekcje, które stworzył dla domu mody, okazały się sporym sukcesem. Zadebiutował we wrześniu ubiegłego roku kolekcją na wiosnę-lato 2023, w której oprócz akcesoriów i ready-to-wear zaprezentował także kostiumy kąpielowe i linię biżuterii. Otworzył też markę na gwiazdy – do grona jej fanów poza miłośnikami klasyki dołączyli wielbiciele awangardy, w tym słynący z wyrazistego stylu wokaliści i raperzy (J Balvin, Skepta czy Future).
Choć kolekcję Bally na wiosnę-lato 2024 stworzy wewnętrzny zespół projektantów, marka ma już nowego dyrektora kreatywnego. Został nim Simone Bellotti – projektant relatywnie nieznany, ale z ogromnym doświadczeniem (przez ostatnie 16 lat pracował w Gucci, a wcześniej, m.in. dla Dolce & Gabbana).
Charles de Vilmorin żegna się z Rochas
Najmłodszy couturier, jak utarło się mówić o tym utalentowanym Francuzie, dołączył do domu mody Rochas w 2021 roku. Miał nie tylko wprowadzić do marki nowatorską wizję, lecz także otworzyć ją na zamożnych klientów młodego pokolenia. Niestety, chyba nie podołał zadaniu – zyski domu mody systematycznie spadały, a jego zarząd nie zdecydował się na przedłużenie kontraktu z Vilmorinem (wygasł w marcu 2023 roku).
Rozstanie Vilmorina z Rochasem to kolejny przykład z pozoru ekscytującego, ale w praktyce być może nie do końca przemyślanego połączenia, w którym niezbyt doświadczeni, ale wyraziści i posiadający spore zaplecze fanów w mediach społecznościowych projektanci zatrudniani byli do prowadzenia sławnych marek. Wyjątkami pozostają Harris Reed kierujący Niną Ricci i Maximilian Davis w Ferragamo. Pytanie tylko, na jak długo?
Bruno Sialelli odchodzi z Lanvin
Stanowisko dyrektora kreatywnego Lanvin Sialelli objął w 2019 roku, po wielu latach spędzonych na pracy u boku Albera Elbaza (doświadczenie zdobywał także w Acne Studios i Loewe). Jego odejście po kolekcji na jesień-zimę 2023 okazało się elementem nowej strategii domu mody.
Jej fundamentem ma być projekt Lanvin Lab nazywany przez zarząd „inkubatorem kreatywnych współprac”. Gościnnie kolekcje będą projektować przedstawiciele różnych dziedzin. Już teraz wiadomo, że jedną z pierwszych stworzy dla marki raper Future. Z kolei Sialelli na razie nie poinformował mediów o swoich dalszych planach.
Sabato de Sarno obejmuje stery w Gucci
Czyżby to właśnie odejście Alessandra Michelego z Gucci w listopadzie 2022 roku dało początek machinie zmian? Michele na stanowisku dyrektora kreatywnego włoskiej marki spędził siedem lat, ale łącznie pracował tam aż 20. Gdy rozstawał się z brandem, spekulowano, kto przejmie po nim pałeczkę – w końcu uczynił z tego domu mody jedną z najgorętszych marek. Sprawił, że brand nadal był kojarzony z wysoką jakością i tradycją, ale też stał się innowacyjny i otwarty na nowoczesność oraz czerpał z rozmaitych aspektów kultury i sztuki.
Tego niełatwego zadania podjął się Sabato de Sarno, który – by przyjąć posadę w Gucci – zrezygnował z dotychczasowego stanowiska w Valentino, gdzie tworzył u boku Pierapaola Piccolego. Jego debiut podczas tygodnia mody w Mediolanie jest jednym z najbardziej wyczekiwanych wydarzeń tego roku w modzie. Pierwszą kolekcję dla Gucci na wiosnę-lato 2024 zaprezentuje we wrześniu.
Peter Do obejmuje stanowisko dyrektora kreatywnego marki Helmuta Langa
Były podopieczny Phoebe Philo potrzebował zaledwie kilku sezonów, by przekonać do siebie krytyków, a z autorskiej marki uczynić jeden z najgorętszych i najlepiej ocenianych młodych brandów. Szybko dał się też poznać jako twórca konsekwentny i wierny swej wizji – promuje pracę zespołową, nigdy nie pokazuje twarzy.
Od maja tego roku prowadzenie autorskiego projektu łączy z artystycznym kierownictwem w marce Helmuta Langa, gdzie nadzoruje zarówno linię damską, jak i męską. Na przygotowanie pierwszej kolekcji dano mu zaledwie cztery miesiące – pokaże ją na początku września w ramach tygodnia mody w Nowym Jorku.
Objęcie stanowiska dyrektora kreatywnego kojarzonej z minimalizmem marki Do traktuje nie jako wyzwanie, lecz przede wszystkim jako kolejny etap artystycznego rozwoju. – W czasach, gdy edukacja modowa kształtowała mnie najbardziej, to właśnie Lang był największym ambasadorem radykalnego podejścia do mody. Jestem więc przeszczęśliwy i zaszczycony, że będę mógł jeszcze lepiej zrozumieć fundamenty jego marki oraz stworzyć dzięki nim ubrania, które sprawią, że ludzie poznają możliwości leżące w wyrażaniu własnego ja – mówił po ogłoszeniu nominacji.
Więcej o zmianach w branży mody przeczytacie w wakacyjnym wydaniu „Vogue Polska”, którego sesję okładkową współtworzyła sztuczna inteligencja. Magazyn jest już dostępny w salonach prasowych. Można go też zamówić z dostawą do domu pod linkiem.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.